Po jogurtowym serniczku nabrałam ochoty do bazowania na niczym innym, jak właśnie jogurcie. Jego konsystencja pozwala na wiele eksperymentów, a delikatny smak bardzo dobrze współgra z wanilią i daktylami, które zadecydowałam dodać do tego wypieku. Wyjątkowo lekkiego ciastka, a właściwie czegoś w rodzaju sufletu. Jego przygotowanie nie jest pracochłonne, nie wymaga wiele czasu. Mając ochotę na śniadanie w tym stylu, płatki ugotować można wieczorem. Zaś jeśli chodzi o wersję deserową, to biorąc pod uwagę wyrabianie ciasta, tutaj przygotowanie jest raczej z gatunku tych banalnych.
Od razu zachęcam do upieczenia ciastek ze zwielokrotnionej ilości składników - sama przekonałam się po swoich znajomych, że nie trzeba być miłośnikiem zdrowej żywności, by skusić się na ten deser.
/1 porcja/
- 30g płatków ryżowych
- 1 jajko
- 150g jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka syropu z agawy/miodu
- 1 łyżka budyniu waniliowego (proszek)
- 1/3 laski wanilii*
Płatki ryżowe ugotować na mleku, odstawić do wystudzenia. Jajko zmiksować z jogurtem naturalnym, syropem/miodem, budyniem i ziarnami z laski wanilii. Na samym końcu dodać płatki i dokładnie połączyć wszystkie składniki. Przełożyć do lekko natłuszczonej kokilki
i zapiekać 30 minut w temperaturze 180*C. Podawać po ostudzeniu. Na załączonym zdjęciu w towarzystwie daktyli.
i zapiekać 30 minut w temperaturze 180*C. Podawać po ostudzeniu. Na załączonym zdjęciu w towarzystwie daktyli.
*można zastąpić olejkiem wanilinowym lub cukrem waniliowym - w przypadku cukru rezygnujemy z miodu lub syropu
Kolorek ŻÓŁTY dominuje.
Bardzo ciekawe, lubię takie słodkie śniadania :) W weekend wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńten pieczony jogurt coraz bardziej mnie kusi, po tak apetycznych propozycjach jakie znajduję u Ciebie bez dwóch zdań jak najszybciej się za niego zabiorę :) tym bardziej podoba mi się wersja z ciastkiem pod tą jogurtową pierzynką -świetny pomysł! a daktyle, jak cukierki, mogłabym jeść co chwila, także na pewno dobrze się sprawdziły jako dodatek do tego dania :)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym zastąpić płatkami owsianymi lub orkiszowymi?:)
OdpowiedzUsuńJasne, chociaż smak będzie nieco inny, bo to w końcu nie płatki ryżowe. Ale ogólnie ciastko wyjdzie :)
UsuńJaki delikatny kolor i jaki równiutki! Smaku już się domyślam, że pyszny ;)
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona. byłam przekonana, że jest o wiele bardziej czasochłonne, bo wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńryżowych jeszcze nie zapiekałam, ale skoro tak zachwalasz to będe musiała je w końcu wypróbować :)
Ciekawa koncepcja. Z takim przepisem się jeszcze nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńMam już tyle twoich zaległych przepisów, ale żeby mi się chciało rano odpalać piekarnik! :) Piszesz, że płatki można ugotować wieczorem, a można w ogóle upiec wieczorem i zostawić na noc w lodówce, czy to już nie to samo? :)
OdpowiedzUsuńSmak będzie różnił się tylko tym, że ciastko będzie zimne :) Możesz je też potem oczywiście podgrzać. Powinno być dobrze!
Usuńbiorę w ciemno! ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bajkowo :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia, przepis i opis zdecydowanie zachęcają do zrobienia w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńP.S. Z czystej ciekawości - jaką średnicę ma ta kokilka?
Średnica 10.5, głębokość 5.
Usuńjuż widzę jak mi to ciastko spektakularnie opada po wyjęciu z piekarnika, ale i tak je zrobię! :D
OdpowiedzUsuńOj tam, przecież Twoje wypieki dają radę! :D Trochę wprawy i nic nie opadnie. Taka rada - nie wyciągaj od razu, daj odpocząć ciastku jeszcze w piekarniku.
Usuńtaki lekki deserek koniecznie trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńto musiało być takie delikatne. :) pyszności... :3
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńPysznie i delikatnie c: Mi się żółty kolorek kojarzy z aromatyczną cytrynką, pewnie też by było dobre w kwaskowej wersji c: Musze kupić ta kokilkę! :))
OdpowiedzUsuńTak, coś pomiędzy sufletem, serniczkiem... pierzynka mówi sama za siebie:) Delikatne, rozpływające się w ustach.
OdpowiedzUsuńNie lubię koloru żółtego, tak w ogóle...
O rety, przecież banany są żółte! Może dlatego wolę zielone...
:))
Ale to musi być delikatne w smaku i konsystencji :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu upiec ten jogurt :P
A i jest! Jak delikatnie wygląda<3 A myślałam, że użyjesz ryżu, a tu płatki ryżowe; D
OdpowiedzUsuńps. Kupiłam dzisiaj daktyle<3
cudny, prosty smak. lubię u Ciebie taki minimalizm właśnie
OdpowiedzUsuńale smakowicie!
OdpowiedzUsuńzapraszam na pulchne ciasto mandarynkowe! :)
kupiłam kiedyś płatki ryżowe, aby jeść je na śniadanie... ale takie na mleku nie za bardzo mi posmakowały. Czuję, że w tej wersji je polubię, a nawet bardzo polubię :)
OdpowiedzUsuńKusisz tymi eksperymentami ! Muszę się wreszcie zebrać i coś zapiec ;)
OdpowiedzUsuńja mam zapas daktyli!! :)
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że 1szy pomysł już na ich wykorzystanie mam ;D
Płatków ryżowych jeszcze nie zapiekałam, a to ciacho wygląda przepysznie, więc z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTa pierzynka mnie urzekła :) Muszę zrobić koniecznie, bo ten zapiekany jogurt już od jakiegoś czasu mnie mocno kusi.
OdpowiedzUsuńo mom, pyszniasty pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo dodaję do akcji :D czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuń