kasza manna z makaronem zacierki, z duszonym jabłkiem, cukrem trzcinowym i masłem
semolina with pasta, grated apple, cane sugar and butter
Zainspirowało mnie jedno ze śniadań Sylwii. Widząc je, wiedziałam, że musi smakować wspaniale i... nie pomyliłam się! Kluski z mlekiem zagęszczonym kaszą to naprawdę idealne, sycące śniadanie na zimowy poranek. Czuję, że to danie jeszcze nie raz zagości w mojej kuchni. :)
Mam też wrażenie, że to cieplutkie, aksamitne comfort food jest dokładnie tym, czego mi potrzeba. Dzisiejsze przedpołudnie zamierzam przesiedzieć w domu, grzejąc się pod kocem. Na chwile obecną abstrakcją wydaje mi się wyściubianie nosa za próg ciepłego mieszkania, ale... chemia nie odpuści. Pocieszam się myślą, że za kilka dni ferie.
. Poza tym, przyznam też szczerze, że odkąd zdrowo się odżywiam, choroba to u mnie prawdziwa rzadkość, a jeśli już dopadnie mnie jakiś wirus, pozbywam się go szybko (bo co to jest kilka dni, skoro w szkole podstawowej chorowałam miesiącami?). Ot, taki ukłon w stronę wszystkich tych zdrowych tłuszczów, warzyw, owoców, kasz, produktów pełnoziarnistych i mniejszych dawek cukru, czyli czegoś, co kiedyś wydawało mi się co najmniej niemożliwym do nazwania codziennym, przyjemnym życiem. Parskałam śmiechem na wzmianki o jakiejś regularności odżywiania czy zrezygnowania ze słodyczy. Kiedy kilka lat temu zaczynałam zdrowo się odżywiać, chodziło mi przede wszystkim o zgubienie kilogramów. Nie myślałam o przyszłości, o tym, że zdrowe odżywianie to nie tylko dieta, nie tylko sposób na odchudzanie. Dopiero z czasem zrozumiałam, że to droga życia, która niesie za sobą szereg korzyści. Wyrzeczeń? Zależy, jak kto na to spojrzy. Ja nie czuję się ograniczana. Czuję, że na przestrzeni lat zmienił się mój gust, psychika, podejście do samego jedzenia. Pogłębienie wiedzy? I owszem, znaczne. Odkrycie nowych smaków? Zdecydowanie. Problemy, konflikty? Nie powiedziałabym. Zdrowie to brak wyrzeczeń, zdrowie to jedzenie tego, na co ma się ochotę. Zdrowie to zjedzenie nawet nieszczęsnej zupki z proszku i wyjście ze znajomymi do Mcdonalda, jeśli na co dzień pamięta się o zasadach funkcjonalnego odżywiania. Kiedyś nie sądziłabym, że ktoś będzie radził mnie się w sprawach odżywiania, teraz - często spotykam się z pytaniami tej dziedziny nawet ze strony znajomych. Nie jestem i nigdy nie zamierzałam być dietetykiem, niemniej tym, do czego doszłam sama, lubię się dzielić. Czuję się lepiej, wiedząc, że mogę komuś pomóc, a może także przestrzec przed głupimi głodówkami czy błędnymi założeniami.
Tak, whinn, tak, trochę przez lata się to życie zmieniło.
Biorąc pod uwagę ostatnie dni, dziś trochę się rozpisałam. Wierzę, że nikogo tym nie zanudziłam. Cóż... Lubię to, lubię ten fakt, że koniec końców, to przedproże prywatności, taki luźny pamiętnik.
Mam też wrażenie, że to cieplutkie, aksamitne comfort food jest dokładnie tym, czego mi potrzeba. Dzisiejsze przedpołudnie zamierzam przesiedzieć w domu, grzejąc się pod kocem. Na chwile obecną abstrakcją wydaje mi się wyściubianie nosa za próg ciepłego mieszkania, ale... chemia nie odpuści. Pocieszam się myślą, że za kilka dni ferie.
. Poza tym, przyznam też szczerze, że odkąd zdrowo się odżywiam, choroba to u mnie prawdziwa rzadkość, a jeśli już dopadnie mnie jakiś wirus, pozbywam się go szybko (bo co to jest kilka dni, skoro w szkole podstawowej chorowałam miesiącami?). Ot, taki ukłon w stronę wszystkich tych zdrowych tłuszczów, warzyw, owoców, kasz, produktów pełnoziarnistych i mniejszych dawek cukru, czyli czegoś, co kiedyś wydawało mi się co najmniej niemożliwym do nazwania codziennym, przyjemnym życiem. Parskałam śmiechem na wzmianki o jakiejś regularności odżywiania czy zrezygnowania ze słodyczy. Kiedy kilka lat temu zaczynałam zdrowo się odżywiać, chodziło mi przede wszystkim o zgubienie kilogramów. Nie myślałam o przyszłości, o tym, że zdrowe odżywianie to nie tylko dieta, nie tylko sposób na odchudzanie. Dopiero z czasem zrozumiałam, że to droga życia, która niesie za sobą szereg korzyści. Wyrzeczeń? Zależy, jak kto na to spojrzy. Ja nie czuję się ograniczana. Czuję, że na przestrzeni lat zmienił się mój gust, psychika, podejście do samego jedzenia. Pogłębienie wiedzy? I owszem, znaczne. Odkrycie nowych smaków? Zdecydowanie. Problemy, konflikty? Nie powiedziałabym. Zdrowie to brak wyrzeczeń, zdrowie to jedzenie tego, na co ma się ochotę. Zdrowie to zjedzenie nawet nieszczęsnej zupki z proszku i wyjście ze znajomymi do Mcdonalda, jeśli na co dzień pamięta się o zasadach funkcjonalnego odżywiania. Kiedyś nie sądziłabym, że ktoś będzie radził mnie się w sprawach odżywiania, teraz - często spotykam się z pytaniami tej dziedziny nawet ze strony znajomych. Nie jestem i nigdy nie zamierzałam być dietetykiem, niemniej tym, do czego doszłam sama, lubię się dzielić. Czuję się lepiej, wiedząc, że mogę komuś pomóc, a może także przestrzec przed głupimi głodówkami czy błędnymi założeniami.
Tak, whinn, tak, trochę przez lata się to życie zmieniło.
Biorąc pod uwagę ostatnie dni, dziś trochę się rozpisałam. Wierzę, że nikogo tym nie zanudziłam. Cóż... Lubię to, lubię ten fakt, że koniec końców, to przedproże prywatności, taki luźny pamiętnik.
z przyjemnością rozgrzałabym się teraz takim śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńmożesz pisać i pisać, a my z przyjemnością będziemy czytać.
zdrowe odżywianie to droga życia, tym stwierdzeniem trafiasz w samo sedno sprawy! :)
Lubie jak sie rozpisujesz :) mam dokladnie takie samo zdanie na temat zdrowego odzywiania, to nie dieta, to styl zycia. Troszke mi to zajelo zanim to zrozumialam, ale lepiej pozno niz wcale ;)
OdpowiedzUsuńZacierki jesli dobrze kojarze to moj przedszkolny koszmar, ale u Ciebie to tak kuszaco wyglada, ze chyba sie przelamie ;)
Nie wiem, jak innym, ale mi brakowało takich długich wpisów :)
OdpowiedzUsuńJa od jutra zaczynam drugą fazę diety i w końcu wprowadzam trochę kasz i ryżu (co prawda ich nie lubię:P ale jak mus to mus. może polubię) i owsiankę, za którą przepadam. :)
A jeśli chodzi o choroby, to ja mam tak samo - mimo, że wszyscy bliscy chorują i mam wiele możliwości do zarażenia się, to ja jestem zdrowa, bo zdrowo jem :)
Trzymaj się :*
Cieszę się i dziękuję :)
UsuńCo do kasz i ryżu, mogę zaproponować Ci kilka smacznych propozycji (też kiedyś nie lubiłam kasz!), jeśli byś chciała.
Bardzo bym chciała! Szczególnie w takich śniadaniowych wersjach, np. na słodko. Tylko nie wszystkie mogę jeść. To co mogę to: kasza bulgur, błyskawiczna pszenna, kukurydziana, komosa ryżowa, kuskus, otręby owsiane, owsianka, proso, ryż brązowy i basmati, szarłat. Widziałam kilka przepisów na Twoim blogu, które by odpowiadały temu, ale jeśli mi coś polecisz, to chętnie proszę :)
UsuńSerio? Ni widać.
UsuńAle to tak jak z tym zdrowy jedzeniem - trzeba się za to odpowiednio zabrać i wtedy zobaczy się, że zdrowo może znaczyć też smacznie
Ale pycha!
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą, że zdrowe odżywianie nie musi być katorgą i pasmem wyrzeczeń :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :)))
UsuńBardzo mądry i prawdziwy tekst. Gratuluję Ci zmiany na lepsze i zarazem podziwiam Cię-sama dążę do tego, by osiągnąć zdrową równowagę w sprawach żywieniowych.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie o tym napisałaś :) Mam podobnie
OdpowiedzUsuńLubię sobie z rana poczytać więc jak najbardziej nie mam nic przeciwko Twojemu rozpisywaniu się :) Podzielam Twoje zdanie. Sama jakiś czas temu nie wiedziałam co to zdrowe odżywianie, a co za tym szło spędzałam tygodnie w domu bo przez za mały dobór witamin czy zdrowych tłuszczy[?]..chorowałam. Teraz nie mam z ty problemu bo jeśli już zachoruję to szybko się leczę i wszystko ustępuje. Zdrowe życie to zupełnie inne życie i gdyby wszyscy zaczęli się zdrowo odżywiać, byłoby znacznie niej problemów na świecie.
OdpowiedzUsuńbardzo mądre słowa :) też nie czuję, że zdrowe odżywianie to jakieś ograniczenia, wręcz przeciwnie, cały wachlarz możliwości, które osoby jedzące "normalnie", często sobie ograniczają idąc na łatwiznę jaką dostarczają fast foody, gotowe jedzenie i słodycze.
OdpowiedzUsuńzdrowe odżywianie - zdecydowanie tak! i wbrew temu co wiele osób myśli może być naprawdę pyszne! wiadomo, że czasem wkradnie się coś mniej zdrowego, ale przecież wszystko jest dla ludzi :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie nudzisz ;) a masz rację! też to zauważam że od samego zdrowego odżywiania poprawia się humor, dostarczamy organizmowi niezbędnych witamin i nie trzeba się faszerować suplementami, a o zwiększonej odporności już nie wspomnę bo to wiadome.
OdpowiedzUsuńśniadanko swoją drogą pycha! :D
musiało smakować:D manny z makaronem nie próbowałam, ale nic straconego;)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie i bardzo mądry wpis. ;)
OdpowiedzUsuńlubię jak się rozpiszesz, bo zawsze są to mądre słowa i trafne spostrzeżenia:) a co do tych chorób, to u mnie jest podobnie, od 2 lat nie byłam nawet przeziębiona, podczas gdy wszyscy wokół mnie teraz chorowali, mnie nawet lekki ból gardła nie złapał, coś w tym jest;)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie spróbowac połączenia drobnego makaronu i manny!
I oby tak zostało :*
UsuńPolecam, jest naprawdę bardzo dobre.
masz racje-kiedys miała byc tylko dieta dziś to sposób na życie-ale jęsli świadomy i zdrowy-odpowiednio zbilansowany to bardzo dobry!!!
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze kaszki i makaronu razem - muszę to nadrobić
OdpowiedzUsuńśniadanko pierwsza klasa no! :D co do choroby, to mam dokłądnie tak samo. Odkąd zdrowo się odżywiam, odkąd łypam mnóstwo witamin zawartych w zdrowych produktach nie choruję wcale. Czasami zdarzy mi się lekki katar, czy ból głowy, ale nie trzyma dłużej niż 2 dni.
OdpowiedzUsuńpamiętam, że jak byłam mała, babcia zawsze na śniadanie robiła mi zacierkę na mleku, potem miałam po niej traumę
OdpowiedzUsuńa teraz chętnie skombinowałabym takie połączenie :)
dzięki Tobie zaczęłam w ogóle jeść śniadania i za to Ci bardzo dziękuję
teraz mój chłopak pyta: co na śniadanie
a ja kombinuję ^^
Ja również nie mam nic przeciwko Twoim "wywodom". Bardzo lubie je czytać. Czasem można dowiedzieć się od Ciebie czegoś interesującego i mądrego :) Jak dla mnie możesz rozpisywac się codziennie ^_^
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie wie co to jest zdrowe odżywianie. Grunt, to nie popadać w skrajności, nie demonizować jedzenia i nie gloryfikować go:)
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
Usuńmasz rację, zdrowe odżywianie w przyszłości znajdzie swoje odzwierciedlenie w naszym stanie zdrowia, nie tylko teraz.
OdpowiedzUsuńłącząc to, co lubimy z zdrowymi dodatkami na dobrą sprawę pomagamy sobie, aby na stare lata być w tzw. formie.
tak mi się wydaje bynajmniej. ;)
ja ostatnio zasmakowałam takich zacierek, tak samo lanych i je pokochałam :)
OdpowiedzUsuńw dzieciństwie nie znosiłam takich rzeczy.
Takie śniadanie w taką pogodę jest idealne :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać długie wpisy, a szczególnie jak są takie ciekawe jak Twoje :))
Zgadzam się z każdym słowem, TAKIE zdrowe odżywianie właśnie uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem czemu większość osób wszystko postrzega jako-czarno białe- czyli od dziś "zdrowe odżywianie"(zero słodyczy, makaronu, tłuszczu(?!) a po 2-óch dniach rzut na pączki, bo "zdrowe odżywianie jest takie nieprzyjemne" ;p
Mam tak samo, nawet gdy chorują wszyscy wokół, ja nie. I zgadzam się w 100% co do podejścia. Jeśli mam ochotę, zjem ukochane frytki czy moją słabośc.. Zupkę chińską. Nie umrę od tego. Ale na co dzień to owsianki, awokado, owoce, jogurty i zdrowe produkty stoją na piedestale. Czy jestem ograniczona? Oczywiście, że nie. Ograniczeni są raczej Ci, którzy opychają się słodyczami czy fast foodami, bo nie odczuwają już genialnego smaku naturalnych produktów.. Cudne to śniadanie, mnie nikt nigdy nie zmuszał do zacierek czy mlecznych zup, więc urazu nie mam, a chętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńno i oto chodzi:) grunt to wiedzieć jak jeść, co jeść no i żeby smacznie było:)choć osobiście przyznam, że prowadząc bloga o wypiekach (głównie) większość myśli, że jem tylko to.. Ale jak dla mnie zdrowa, zbilansowana dieta to nie tylko te same zdrowości-to też kawałek czekolady, czy ciastko z polewą lub marmoladą:)
OdpowiedzUsuńBo ważne jest by jeśc wszystko, ale w odpowiednich porcjach ;))
Oj, nie zanudziłaś, nie zanudziłaś, z chęcią przeczytałam Twój dłuższy post, co się rzadko zdarza :) Zdrowe odżywianie jest fajne i wcale nie jest ciągłym wyrzekaniem się czegoś. Chociaż kiedyś miałam bardzo podobne zdanie do Twojego, teraz zdrowe odżywianie mnie cieszy. Chociaż ja ciągle się go na nowo uczę. A jakie to są te zdrowe tłuszcze Twoim zdaniem? Sama trochę się w tym gubię, tyle różnych opinii jest na ten temat.
OdpowiedzUsuńA manna z makaronem? Brzmi bardzo ciekawie!
Zdrowe tłuszcze to oleje, oliwa, masło roślinne, tłuste ryby, orzechy, pestki, awokado... Standard. ;) Plus wiadomo, lepiej nie kupować mleka 0,5% czy zupełnie chudego nabiału i ogólnie produktów light. Uważam, że odtłuszczone produkty nie są zbyt wartościowe.
UsuńO dziękuję. A co do olei, to wszystkie są zdrowe? Nawet ten taki najzwyklejszy? Zawsze mnie właśnie zastanawia czy zwykły olej rzepakowy jest zdrowy? Zazwyczaj do smażenia używam masła lub oliwy, ale Mama czasem kupi taki rzepakowy z dodatkiem oliwy. I kojarzy mi się on niezdrowo, nie wiem czemu.
UsuńA tutaj napisałam "z chęcią przeczytałam Twój dłuższy post, co się rzadko zdarza :)" i trochę chyba zabrzmiało to jakbym powiedziała, że rzadko zdarza mi się, że z chęcią czytam Twoje posty, a chodziło, że rzadko zdarza się tutaj zastawać długie posty. Tak dla wyjaśnienia na wszelki wypadek :)
Olej rzepakowy jest bardzo zdrowy! Poczytaj: http://www.zdrowie.senior.pl/75,0,Olej-rzepakowy-rownie-zdrowy-jak-oliwa,5640.html
UsuńNie ma w nim nic niezdrowego. Nawet lepiej smażyć na nim niż na oliwie, bo oliwa podczas smażenia może uwalniać szkodliwe substancje. Naprawdę, strach nieuzasadniony. ;)
W porządku, nie odebrałam tego źle.
Olej jest zdrowszy niż masło! Długo mnie musiała mama przekonywać, ale po przeczytaniu pewnego artykułu się przekonałam.
Usuń"Do smażenia nadaje się nie tylko olej...
To prawda, jednak olej jest zdecydowanie najlepszy! Na maśle możesz smażyć tylko bardzo krótko, np. gdy robisz dziecku jajecznicę. Przy dłuższym smażeniu masło pali się, a wtedy powstają w nim rakotwórcze związki."
http://babyonline.pl/kuchnia_gotuj_zdrowo_artykul,5874.html
Generalnie też rzadko choruję, teraz mam lekkie przeziębienie, ale nie dziwo skoro cała 4 domowników chora, a miastem zawładnął jakiś wirus, że nawet szkoły zamknęli.
OdpowiedzUsuńCo do odżywiania to mi się przypomniało jak to zaczęłam się odchudzać i myślałam sobie tak "odchudzę się do wymarzonej wagi i wrócę do normalnego jedzenia" :D jakoś wracać do ociekającego kotleta tłuszczem, zupy z samymi oczkami tłuszczu i ogólnie miliona kalorii dziennie mi się nie chce;)
Bardzo dobrze mi się to czytało ;)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo madra i 'rozsądna', serio!
też mniej choruje od kiedy się zdrowo odżywiam, w porownaniu z czasami podstawówki to prawie wcale! Niestety, wlasnie mnie dopadł jakis postudniówkowy wirus i siedzę z gorączką ;/
OdpowiedzUsuńgenialne śniadanie :)
Też mało choruję, raz na rok zazwyczaj. Tfu tfu, żeby nie zapeszyć :D
OdpowiedzUsuńA tego połączenia muszę również spróbować :)
Naszła mnie przez Ciebie ochota na zacierki na mleku! :D
OdpowiedzUsuńJa tez mam taki stosunek do odzywiania ;)
OdpowiedzUsuńa i domsylam sie ze takie plywajace kluseczki sa pyszne, ja lubie kluski lane w takim "zageszczonym" mleczku.
pyszny pomysł na manną z makaronem ;) mniam !
OdpowiedzUsuńi bardzo ciekawy post ;*
tak to bardzo wazne zeby dobrze sie ze soba czuc, byc zdrowym ale zyc bez codziennej rutyny "zjesc-spalic" to co sie zjadlo i zeby przypadkiem nie przytyc... albo jesc bez umiaru jakby tylko to mialo w zyciu sens nie widze oczywiescie nic zlego w radosci z jedzenia, ale chodzi oto ze bardzo latwo przez to co sie dzieje w naszym zyciu stac sie jego niewolnikiem. Ja przesadzilam z doskonaloscia i wyladowalam w szpitalu z rurka w nosie i iglami w zylach, ale gdyby nie to nie bylo by mnie juz na swiecie, zanim wrocilam do domy mienla zeszla wigilia, sylwester, i tak az do maja a i tak tlyko dzieki mojej mamie i zamiast cieszyc sie zyciem ja je tracilam wiec bardzo wazne jest to zybysmy jednak czasami spojrzeli w lustro i zrobili cos dobrego dla siebie ;)
OdpowiedzUsuń