wholewheal pancakes with whipped cream and raspberry jam, coffee with cappuccino and milk
Przepis TUTAJ.
Dla wszystkich "łolabogujących", co za góry i wyżyny na talerzyku. ;)
Odliczane dni do świąt, do spotkań, do wszystkich tych momentów, któe dopiero mają nastąpić.
Na chwilę przestaję odliczać i żyję, odpisując na maila, żyję, słuchając muzyki, żyję, pijąc kolejną kawę i leżąc, czytając książkę.
Dziękuję Ci za ten zespół, dziękuję, to już pięć lat. Początek mojej muzyki. Cokolwiek się zdarzyło, cokolwiek jeszcze powiemy, jedna rzecz, kolejna, dziękuję.
Nam obu.
"Ohne Dich", bez Ciebie. Od wielu lat to nie tylko piosenka, to życie. Tak musiało być, prawda?
Najbliżsi umysłem, najdalsi ciałem. Słowa? W przestrzeni.
Zdecydowanie śniadanie po królewsku. Obawiam się, że miałabym problem ze zjedzeniem takiej całej góry placuszków, ale może...:>
OdpowiedzUsuńSą robione ze zwykłych proporcji na jedną osobę ;) Problemu nie miałam. Są małe.
UsuńZawsze można się z kimś podzielić jak coś ;p
UsuńWłaśnie :D Moja kotka zawsze jest chętna.
Usuńja od dzisiaj też zaczynam odliczanie;)
OdpowiedzUsuńidealne pancakesy z iście królewskimi dodatkami, pycha:)
jaka sterta:D ładna wieżyczka;)
OdpowiedzUsuńWysoka wieżyczka ;) ale ja też nie miałabym problemu z pochłonięciem całej ;) taka pyszna :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście królewska góra placuszkow ,świetne śniadanie ;d
OdpowiedzUsuńja chyba zacznę odliczac do świat ;p
w sklepach najwyraźniej też już odliczają, bo zaczynaja się już pojawiać świąteczne ozdoby ;)
OdpowiedzUsuńplacuchy <3
Ja bym pewnie całości nie dała rady ;P
OdpowiedzUsuńA ja sądzę, że jajko, pół szklanki mąki i 1/3 szklanki mleka to nie jest granica możliwości człowieka.
UsuńLubię to! :D
UsuńNo na pewno nie;) ale kupka jest duża a ja lubię zmieniać smaki ;)
UsuńU nas dziś po 12 przepis na coś podobnego, a jednocześnie tak innego ;-) zapraszamy
OdpowiedzUsuńWidać, że masz wprawę w przyżądzaniu pancakes. :>
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) W sumie robię to już kolejny rok.
Usuńidealna gorka ;)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne zdjęcie, a dżemik mniammm:)))
OdpowiedzUsuńale ich dużo. (; mnie się nigdy nie chce stać nad patelnią, więc smażę połowę mniej, za to solidnych placków. :D
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nigdy się nie przekonałam do Rammsteina... chyba drażni mnie niemiecki metal ;))
OdpowiedzUsuńFajna wieżyczka :D No i smaczna. Ja podobnie jak Maria smażę większe placuszki a czy zjadam ich mniej to nie wiem bo smażę dla całej rodziny i zawsze zjadam jeszcze ciepłe dopiero co zdjęte z patelni ;D
OdpowiedzUsuńMi się nigdy tak nie spieszy :P
UsuńTo jest tak wyjątkowa piosenka i teledysk, że nie sposób się nie wzruszyć... Wybierasz się na koncert w tym roku w Warszawie? Ja niestety nie, bo w maju i czerwcu czeka mnie naprawdę sporo wydatków (2 śluby przyjaciółek, komunia chrześnicy, obrona), ale za to byłam w tamtym roku w listopadzie, i wrażenia, emocje podczas koncertu R+ to coś nie do opisania!
OdpowiedzUsuńNie w tym, ale 2013 roku jest w Warszawie :) I tak, oszczędzam już na bilet. Mam nadzieję, że nic wielkiego mi nie wypadnie, bo nie byłam jeszcze na ich koncercie, a od dawna o tym marzę. Zazdroszczę, że Ty masz już to widowisko za sobą :)
UsuńNo tak,w 2013 :) Powiem Ci, że ja już troszkę przestałam słuchać tak mocnej muzyki, i gdy dowiedziałam się o koncercie w 2011 to stwierdziłam, że muszę na nim być, bo o poprzednich 3 dowiadywałam się za późno i już nie było biletów (za późno to znaczy np. 2 tyg po rozpoczęciu sprzedaży biletów! Tak szybko schodzą!), ale tak bardziej z sentymentu. Ale PO koncercie stwierdziłam, że oni robią takie niesamowite show, że każdy powinien to zobaczyć. Mimo, że bilety są cholernie drogie to warto zapłacić za 2,5 godziny jedynych w swoim rodzaju wrażeń! Polecam Ci bardzo przeczytać sobie ten artykuł (przetłumaczony na PL): http://werzulebzeit.blog.pl/2012/07/29/wer-zu-lebzeit-gut-auf-erden-2/
UsuńWow! Dzięki za linka. Świetny artykuł i chyba nie potrzebowałam dodatkowych argumentów, by pojechać na koncert (występy tego zespołu od lat mnie zachwycają, słynny Vorkerball, i oczywiście nie tylko...), to teraz czuję się dodatkowo zachęcona. :)
UsuńGenialna wieżyczka <3
OdpowiedzUsuńMmm.. Zapach panacake o poranku- bezcenne;)
OdpowiedzUsuńA tam, błogie lenistwo jeszcze nikomu nie zaszkodziło:)
to chyba najsmaczniejsza wieża jaką widziałam :D robi wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńKocham pancakes ;)
OdpowiedzUsuńMniam :). Pyszne te Twoje śniadanka :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane, bardzo aptycznie wyglądają i jak ich dużo *-*
OdpowiedzUsuńsuper:) i wszystko to dla jednej osoby?!?!:)))
OdpowiedzUsuń1/2 szklanki mąki, jedno jajko, 1/3 szklanki mleka, no to dla pułku wojska!
UsuńWeźcie mnie nie dobijajcie, następnym razem zjem pół placka i zobaczymy komentarze.
Aż mi Cię szkoda whiness, kolejny raz odpowiadać na durne pytanie, gdzie wystarczyłoby zajrzeć w podlinkowany przepis ;)
UsuńAle placki boskie *.*
Chyba Dorota nie miała nic złego na myśli :) A sama powiem, że dopóki pankejków nie jadłam i nie robiłam to 'kopce' z naleśników wydawały mi się za duże! Uwielbiam takie królewskie śniadania, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo nie wiem, dziwnie to zabrzmiało ;)
UsuńPozdrawiam :)
świetnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńHm. Kiedy osoba, która się odchudza, zostawia komentarz pt. 'och, ja bym TYLE[jeszcze weźmy pod uwagę, że porcja nie jest wielka] nie zjadła', wywołuje to uśmiech na mojej twarzy.
OdpowiedzUsuńPlacki i zdjęcia cudne jak zwykle whin:)
mniami! :D
OdpowiedzUsuńtalerzyk bardzo śliczny!
Pięknie wyglądają, na pewno są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńRammstein'a nie słucham, ale fajnie, że wywołuje u Ciebie takie emocje ;)
Pyszne królweskie śniadanie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo królewskie to śniadanie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wprosiła na takie śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńAle pyszne śniadanie :}
OdpowiedzUsuńJezu, jak mnie denerwuje komentowanie porcji -.-
OdpowiedzUsuńWspaniałe śniadanie i tyle! Całuję :))
Być może małe są te placki dlatego jest ich więcej. Nie mówię przecież, że jesz za dużo..każdy je tyle, ile może i ile ma ochotę, a Ja nie mam przecież nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńWrzuć natrzepanym razem z połowy porcji, dostanie Ci się jaka to anorektyczka z Ciebie ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Twoje placuszki i ich perfekcyjny kształt ;)
Ja poproszę o przygotowanie porcji dla mnie :) Bo wyglądają na prawdę smakowicie :D
OdpowiedzUsuńa ja chcę, żeby święta już były... Piękne placuszki :)
OdpowiedzUsuńLubię takie apetyczne wieżyczki;)
OdpowiedzUsuńKocham te Twoje równe porcje placuszków! <3
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam żadnych naleśnikowych wypieków.
OdpowiedzUsuńchyba jutrzejszy poranek poświęcę na zrobienie tego typu pyszności. :)
Niezłe śniadanko:)
OdpowiedzUsuńDziś w sklepie widziałam pełno czekoladowych mikołajów i miałam wrażenie jakby był już trzeci grudnia, a nie listopada. Ale uwielbiam ten czas wyczekiwania, przygotowań, jest taki magiczny :-)
OdpowiedzUsuńPyszna, pulchna góra pancakes ;-)
uwielbiam Twoje "plackowanie" ! :))
OdpowiedzUsuńa odliczanie .. z dnia na dzień do wszystkiego bliżej :)
Mój minus na sobotę - [prawie] wszędzie królują pancasy albo naleśniki! :(
OdpowiedzUsuńhehe, placki mnie wykończą :D i zmuszą do ostatecznego spróbowania ;P
Te górki mnie zachwycają ^^
Jakie śliczne i równiutkie.
OdpowiedzUsuńKrólewskie śniadanie ;p
dawno Cię nie odwiedzałam, moje życie pędzi! nie lubię tego, lubię mieć czas na refleksję..ale placuszki rewelacja i talerzyk piękny!:)
OdpowiedzUsuńmasz rację z tym odliczaniem, to bez sensu, filozofia wschodu jest jednak genialna, liczy się tu i teraz. najczęściej życie to kombinacja bez kogoś, bez czegoś, bez sensu..a może w tym jest sens?
OdpowiedzUsuńśniadanie iście królewskie
OdpowiedzUsuńzjadłabym! wygląda tak smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do mnie :-)
taką królewską stertę naleśników to bym zjadła <3 najlepiej z miodem albo syropem klonowym mniam
OdpowiedzUsuń