Przepisów do publikacji mam w kolejce sporo, co skłoniło mnie do stworzenia na blogu ankiety. Pośród przedstawionych przeze mnie propozycji najbardziej oczekiwane okazały się przepisy na dietetyczne jednoporcjowe desery. A więc... Oto jeden z nich! Deser albo śniadanie, który skradnie serce każdemu wielbicielowi zdrowych słodkości. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam podobne danie u Magdy, zachwyciłam się, ale i miałam wątpliwości - jogurt? To w piekarniku po prostu nie wybuchnie? Postanowiłam sprawdzić. Eksperymentując z proporcjami i składnikami, stworzyłam wypiek, które nie tyle nie wybuchł, co dodatkowo zachwycił mnie swoim delikatnym smakiem i zdecydowanie zwartą strukturą. Warto dodać, iż duża zawartość białka przy niewielkiej ilości cukru czyni to danie niewątpliwie atrakcyjnym także dla tych, którzy z różnych powodów wolą sięgnąć po coś lżejszego.
- 300g jogurtu naturalnego
- 1 średnie jajko
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżeczka syropu z agawy/1 płaska łyżka cukru
- 1/3 laski wanilii*
Z laski wanilii wyjmujemy ostrzem noża ziarenka. Wszystkie składniki miksujemy na gładką masę. Przekładamy do lekko natłuszczonej kokilki i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 35-40 minut. Podajemy po ostudzeniu z dowolnymi dodatkami. U mnie była to domowa konfitura truskawkowo-rabarbarowa.
*wanilię można zastąpić olejkiem wanilinowym lub dodatkiem cukru wanilinowego
o ja, gdyby nie późna pora, już poleciałabym to piekarnika przetestować Twój przepis ; ) czuję, że mocno się z nim polubię ; ) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak tylko go wypróbujesz, daj znać! :)
Usuńznakomity pomysł na deser, a dla mnie nawet bardziej na smaczne i zdrowe śniadanie :) sama obawiam się zapiec jogurt, ale jak widzę jak świetnie wygląda u Ciebie to bez wątpienia wypróbuję któregoś poranka :) Jeszcze podany z tą domową konfiturą musiał stanowić duet idealny!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
o ja! Ależ to wygląda bajecznie! Trochę nawet jak sernik rzekłabym :)
OdpowiedzUsuńMniam!
Dokładnie, w gruncie rzeczy taki serniczek :D
UsuńAle smakowite , świetny pomysl zwłaszcza ze u mnie w lodowce stoja jogurty naturalne i cos trzeba bylo z nimi zrobic , dzięki tobie juz wiem :)!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tę tartę na Moich Wypiekach od razu mnie zainteresowała ..
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
A można jeszcze głosować w ankiecie?
Jak widać, można.
UsuńJa już kiedyś eksperymentowałam z jogurtowymi wypiekami, ale coś poszło właśnie nie po mojej myśli. Aktualnie mam jednak zamiar spróbować ponownie podejść do tego tematu ;p.
OdpowiedzUsuńTeż miałam wątpliwości gdy pierwszy raz piekłam ten jogurt! :D Ale ... Niepotrzebnie! Cieszę się że ten deser zachwycił Cię smakiem i zagościł w Twojej kuchni i na talerzu :) I posmakował! :)
OdpowiedzUsuńcoś a'la sernik bez sera? podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - aż dziwne, że tak po prostu nie wybuchł. Cóż, na pewno się skuszę! Ciekawi mnie ten delikatny smak :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na coś takiego, wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńRozbudziłaś moją ciekawość, skoro aż tyle masz przepisów w zanadrzu... ciekawie się zapowiada, będzie na co patrzeć i czym się inspirować!:))
OdpowiedzUsuńWitaj w poświąteczny poniedziałkowy piątek:*
Wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPieczony jogurt - nigdy bym na to nie wpadła!
muszę skosztować :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak...sernik? :) Kusi mnie ten pieczony jogurt, muszę wypróbować :) Ach, jaka szkoda, że mój dżem rabarbarowo-truskawkowy się skończył :( Może mi podrzucisz trochę swojego?:>
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko :) A może od razu wpadniesz? :D
UsuńA ja nie wzięłam ze sobą kokilki, czemuuu :< wygląda niebiańsko !
OdpowiedzUsuńwspaniałe! taki jogurtowy serniczek. lekki, idealny po świątecznym szaleństwie. :)
OdpowiedzUsuńps. zrobiłam dziś gofry z kaszy manny z Twojego przepisu, niebo!
Oj, bardzo się cieszę! :)
Usuńrobiłam kiedyś sernik z greckich, wyjątkowy smak. do powtórzenia
OdpowiedzUsuńWow, serniki z jogurtu to ja jadłam do tej pory tylko na zimno ale taki upieczony też wygląda super! :)
OdpowiedzUsuńno i to jest coś, czego po świętach potrzebuję! dobrze, że mam jeszcze jogurty ;)
OdpowiedzUsuńDa się zastapić jajko? Użyłabym jogurtu sojowego. Ale zastanawiam się nad tym jajkiem :))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie mogę dać Ci gwarancji, że wyjd, ale możesz zastosować len mielony z 2 łyżkami wody albo pół banana. Smak na pewno będzie inny, ale wyjdzie. ;)
UsuńZjadłabym! :> Wygląda z pozoru tak niewinnie a musi być pyszny *.*
OdpowiedzUsuńNo i jest<3 Na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki deser skradłby i moje serce :) Zwłaszcza z gorącymi malinami :)
OdpowiedzUsuńpieczony jogurt to niewątpliwie coś nieznanego, mam jednak wrażenie, że bardzo by mi posmakował, wygląda niesamowicie prosto i pysznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie myślałam o tym aby zapiekać jogurt ! Super - zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPycha! W życiu bym nie wpadła na upieczenie jogurtu. Muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny pomysł, który z pewnością zrealizuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie już mnie zaciekawił ten jogurt z bloga Magdy! :) Wygląda wspaniale, na pewno skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńtaki jogurtowy serniczek :-) i to bardzo dobry, bo jadłam kiedyś upieczony jogurt i na pewno do niego powrócę :)
OdpowiedzUsuńMasz może instagrama? :)
OdpowiedzUsuńTak, mam. ;)
UsuńMniam, będę musiała wypróbować ten przepis :) Deser wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością coś dla mnie :-) Po Świętach czuję, że mam nadmiar cukru.
OdpowiedzUsuńwow ale fajowy!! koniecznie musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Ja bardzo lubię serniki pieczone na jogurcie, są cudownie delikatne :)
OdpowiedzUsuńjuż wczoraj dodałam do zakładek :P
OdpowiedzUsuńkolejny serniczek i ja znów zachwycona. piękny, wyrośnięty.. chciałabym mieć do nich taką rękę jak Ty!
OdpowiedzUsuńAle to pysznie wygląda !
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńNapisz proszę jaki rozmiar ma ta kokilka.
Thanks :)
10cm średnica i 5cm głębokości.
UsuńYou're welcome :>
Spróbowałam w wersji o smaku korzennym z dodatkiem miodu - wyszło (na szczęście nie z foremek!) :D Bardzo ciekawe doświadczenie smakowe, pewnie jeszcze nie raz upiekę. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam że jogurt można tak zapiekać, zapisuję do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńpiekniej prezentował by sie w tej akcji gdyby miał jaką cytrynowo brzoskiwinioa konfiturke ale z radoscia dodaje do akcji ;) bo uznaje konfiturke jako jedynie dodatek
OdpowiedzUsuńW koncu chce sie zabrac za ten wypiek, dlatego mam pytania ;)
OdpowiedzUsuń1. laski wanilii nie mam; w takim razie ile tego olejku albo cukru? lyzka? lyzeczka?
2. jak bedzie tego jogurtu 360g na porcje stanie sie cos zlego? ;)
Dziekuje z gory i pozdrawiam
1. Olejku to dosłownie kilka kropel, żeby nie przesadzić, ale jednak by dało się wyczuć wanilię. Cukru - łyżka, wtedy raczej nie trzeba już niczym innym słodzić. :)
Usuń2. Nie, oczywiście, że się nic nie stanie. ;) Ale w przypadku większej ilości jogurtu logicznie trzeba zwiększyć nieco ilość mąki (pół łyżki więcej) i cukru (wedle preferencji), żeby masa miała odpowiednią konsystencję i słodkość.
Pozdrawiam i życzę smacznego! :)