mus ciasteczkowy z tahini, płatkami i dżemem wiśniowo-waniliowym
cookie mousse with tahini, cornflakes and cherry-vanilla jam
Niedawno nawiązałam współpracę z firmą Twardy Orzech. Produkty, które otrzymałam, to:
- tahina
- woda różana
- syrop waniliowy
- suszona marakuja
- suszone morele
- orzeszki w karmelu
- syrop figowy
- laska wanilii
- aloes kandyzowany
Wielu
z tych rzeczy nigdy do tej pory nie jadłam, tym bardziej ucieszyłam
się, że będę miała możliwość spróbowania właśnie tych produktów. Dziś postanowiłam wykorzystać dwa z nich - tahini, które do dziś było dla mnie tajemnicą, a także syrop waniliowy, który namiętnie dolewałam dotychczas do popołudniowej kawy. Tego poranka oba te składniki postanowiłam połączyć w musie z płatków śniadaniowych. Firma spisała się świetnie, dlatego zachęcam też do zajrzenia na fanpage Twardy Orzech.
A to - mus, który nie tylko wygląda, ale i smakuje naprawdę świetnie. Robiłam już kiedyś coś podobnego z płatków Cheerios, ale mus na bazie Corn Flakes smakował mi jeszcze bardziej. A może to tahini...? Byłam ciekawa, jak smakuje, do czego jest podobne. Koniec końców przekonałam się, że pasta sezamowa jest delikatna, o wiele lepsza od masła orzechowego, które nigdy mi nie podchodziło. Trochę jak chałwa, choć nie tak mdląco słodka, co uważam za duży plus. Polecam, choć najgorętsze rekomendacje otrzymuje syrop waniliowy, który dzięki swojej alkoholowej nucie nada się nie tylko do śniadań, ale i kaw czy deserów, co po kryjomu już testowałam. ;)
/1 porcja/
- 40g płatków kukurydzianych + do posypania
- 80g twarożku sernikowego
- 180ml mleka
- 1 łyżka tahini*
- 1 łyżka tahini*
- łyżka syropu waniliowego**
Wszystko miksujemy, opcjonalnie podgrzewając chwilę w chłodny poranek.
*tahina, czyli pasta sezamowa - mój osobisty dodatek. Polecam jego dodanie, aczkolwiek brak nie zaburza konsystencji musu
**syrop waniliowy można zastąpić cukrem wanilinowym lub cukrem/miodem i ekstraktem z wanilii
I am doll eyes,
Doll mouth,
Doll legs,
I am doll arms,
Big veins,
Dog bait.
Yeah, they really want you,
They really want you,
They really do,
And yeah, they really want you,
They really want you,
But I do too.
*tahina, czyli pasta sezamowa - mój osobisty dodatek. Polecam jego dodanie, aczkolwiek brak nie zaburza konsystencji musu
**syrop waniliowy można zastąpić cukrem wanilinowym lub cukrem/miodem i ekstraktem z wanilii
I am doll eyes,
Doll mouth,
Doll legs,
I am doll arms,
Big veins,
Dog bait.
Yeah, they really want you,
They really want you,
They really do,
And yeah, they really want you,
They really want you,
But I do too.
Prawie wszystkie dodatki to nowość i dla mnie :D
OdpowiedzUsuńTym bardziej zazdroszczę współpracy ;)
o,spoko :D jestem pewna, że wszystkie produkty będą Ci bardzo smakowały! :D
OdpowiedzUsuńmus ciasteczkowy wygląda przepysznie, a ten posmak chałwy od tahini na pewno wymiatał *_*
Taak, dokładnie!
Usuńtahini-pierwsze słyszę, ale jak powiedziałaś, że to pasta sezamowa to się rozpłynęłam;D Czyżby chałwa w formie pasty? Kupuje od razu:)
OdpowiedzUsuńŚniadanko pyszne:) Poranek musiałaś mieć bardzo udany, do tego ta wanilia-w kawie zapewne smakuje niebiańsko..:)
podpisuję się obiema nogami:)
Usuńwyglada fantastycznie;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też rano jadłam tahini, miodowe ;)
OdpowiedzUsuńPyszny ten mus :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, też w większości nie miałam możliwości takich spróbować, więc zazdroszczę możliwości ich spróbowania :)
zaproś mnie na takie śniadanie, proszę! ;>
OdpowiedzUsuńMega ten mus ciasteczkowy, uwielbiam go jeść ^^
OdpowiedzUsuńKurczę, zazdroszcze Ci tych współpracy :3
Najlepszy ten mu ciasteczkowy jest z poduszkami owsianymi granex ,spróbuj!:)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję! :) Zapamiętam.
UsuńCiekawa jestem tych smaków! Zazdroszczę Ci cholerka tych śniadanek :)
OdpowiedzUsuńOjj uwielbiam ten krem! <3
OdpowiedzUsuńMi tahini nie podeszło, ale ten krem mam ochotę wypróbować! ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie też większość z produktów, które opisałaś byłyby nowością, tym bardziej zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńtahini - nigdy nie próbowałam ale musi być boskie! jednym słowem sniadanie mistrz! :)
ale pyszności!
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten mus ;)
Smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSyrop waniliowy i orzeszki w karmelu..mniam! :)
OdpowiedzUsuńTeraz masz dużo smaków do wypróbowania, już nie mogę się doczekać jakie cuda będziesz tworzyć :D
smacznie wygląda.:D
OdpowiedzUsuńNie moja bajka, ponieważ orzechy... hejt! :D
OdpowiedzUsuńtu nie ma orzechów? :P
Usuńwyglada i brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie i słodko. *.*
OdpowiedzUsuńTeż dziś miałam ten mus ;D u mnie płatki Lion ;p
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu go zrobić :D
OdpowiedzUsuńO tym, że śniadanie musiało być pyszne nie będę pisać, bo to jasne ;)
OdpowiedzUsuńJa bym z chęcią spróbowała kandyzowanego aloesu ;o :D
fantastyczne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak tahimi:D
OdpowiedzUsuńCzłowiek całe życie czegoś się dowiaduje ;)
UsuńWygląda przepysznie.. I przypomniałaś mi o płatkach kukurydzianych! :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę piosenkę Hole.
OdpowiedzUsuńA co do Twardego Orzecha, współpraca wygląda świetnie! Syrop waniliowy brzmi bardzo, ale to bardzo kusząco!
Łał, jako pierwsza zwróciłaś uwagę na piosenkę :D
Usuńbardzo interesujące produkty :) przyjemnego testowania!
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadlam tahini ;(
OdpowiedzUsuńspróbuj kiedyś :)
Usuńmmm ciasteczkowy mus - brzmi pysznie , jednak nie próbowałam jeszcze nigdy thaini ... jak to smakuje ?
OdpowiedzUsuńwystarczy uważnie przeczytać notkę.
Usuńzawsze się zastanawiałam nad tą pastą i muszę jednak spróbować ;) no i krem ciasteczkowy chodzi za mną od dłuższego czasu, aby go powtórzyć.. :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na płatki kukurydziane ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tahini ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tahini to taka jakby pasta? Ale Ci fajnie z tymi współpracami, możesz tyle ciekawych rzeczy wypróbować i tu nam się pochwalić :) Do tego ten mus ciasteczkowy jest idealny, kusisz! :) planowałam go zrobić kiedyś kiedyś, ale jakoś do tej pory nie zrobiłam, a koniecznie muszę!
OdpowiedzUsuńTak, jak pasta :)
UsuńZrób go w końcu, nie pożałujesz!
brzmi fantastycznie, chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńMniam mniam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam tahini - choćby z czystej ciekawości chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńZjadłabym ten ciasteczkowy krem... muszę skombinować blender :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się świetenie;)
OdpowiedzUsuńDodatek tahini zawsze na plus! :)
OdpowiedzUsuń