omlet kukurydziany z kremowym serkiem, duszonym jabłkiem i powidłami śliwkowymi
cornmeal omelette with creamy cheese, grated apple and homemade plum jam
Dziękuję za wczorajsze słowa otuchy. Nie rozwiążą one problemów, jednak poniekąd wniosły do mojego serca trochę nadziei na ich rozwiązanie. Naprawdę, jesteście niezawodni.
Tymczasem cieszę się, że to już piątek. Mam nadzieję tylko na to, że jakoś uda mi się napisać dzisiejszy test - po nim przecież zostanę już tylko ja i piątkowe popołudnie, oderwanie się od kłopotów chociażby poprzez pogaduchy ze znajomą. Powiedziałabym, że chciałabym, aby było już popołudnie, ale wiem, że wystarczy, bym mrugnęła oczyma, a obudzę się w środku marca. Czas płynie tak szybko.
A jeśli miałabym chcieć być starsza, to tylko po to, by móc Jej pomóc.
Tymczasem cieszę się, że to już piątek. Mam nadzieję tylko na to, że jakoś uda mi się napisać dzisiejszy test - po nim przecież zostanę już tylko ja i piątkowe popołudnie, oderwanie się od kłopotów chociażby poprzez pogaduchy ze znajomą. Powiedziałabym, że chciałabym, aby było już popołudnie, ale wiem, że wystarczy, bym mrugnęła oczyma, a obudzę się w środku marca. Czas płynie tak szybko.
A jeśli miałabym chcieć być starsza, to tylko po to, by móc Jej pomóc.
/1 porcja/
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki mleka
- szczypta sody i soli
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- masło do smażenia
Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Żółtka mieszamy z mlekiem, sodą, ksylitolem, ziarenkami wanilii i mąką razową na gładką masę. Następnie łyżką nakładamy porcjami białko łącząc je ostrożnie z zawartością drugiej miseczki. Omlet smażymy na rozgrzanej patelni do zarumienienia.
Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Żółtka mieszamy z mlekiem, sodą, ksylitolem, ziarenkami wanilii i mąką razową na gładką masę. Następnie łyżką nakładamy porcjami białko łącząc je ostrożnie z zawartością drugiej miseczki. Omlet smażymy na rozgrzanej patelni do zarumienienia.
tak rzadko robię omlety, a u Ciebie zawsze tak pysznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za test;*
OdpowiedzUsuńDziękuję, poszedł dobrze :*
UsuńPyszny omlet :3
OdpowiedzUsuńFaktycznie, czas ostatnio jakoś szybko płynie.
omlecik bardzo smaczny, poproszę;))
OdpowiedzUsuńNa omleta zawsze mam chęć ;)
OdpowiedzUsuńjaki pyszny omlet :D mi nigdy nie wychodzą takie puchate :<
OdpowiedzUsuńOmlet na śniadanie zawsze będzie na pierwszym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTest z pewnością dobrze Ci pójdzie. Trzymamy kciuki.
Przepysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńale żółciutki, narobiłaś mi ochoty ;)
OdpowiedzUsuńale fajniutki pomysł z tym omletem:D musze wypróbować
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że już piątek, bo jeszcze chwila anie wytrzymałabym...
OdpowiedzUsuńOmlet kukurydziany? :) Brzmi niesamowicie kusząco :))
czas zdecydowniae płynie za szybko. luty minął szybciej niż mrugnięcie oka.
OdpowiedzUsuńomlet pierwsza klasa :D
z kukurydzianej jeszcze nie robiłam :) a duszone jabłka i powidła mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńOj, ja też ;) A omletu warto spróbować!
UsuńKolejny piękny blogowy omlet^ :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie. :>
OdpowiedzUsuńCieszę się że masz nadzieje na rozwiązanie problemów, bo w końcu to jest jedna z najważniejszych rzeczy, aby właśnie mieć nadzieję! :)
OdpowiedzUsuńPiękny omlecik!
omlet zawsze!:)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje placki i omlety, są zawsze takie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńCudownie podany :) U mnie tez dzisiaj omlet :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym omletem kukurydzianym! muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńMistrzowskie śniadanie, pycha :)
OdpowiedzUsuńJust want to say your article is as astonishing.
OdpowiedzUsuńThe clearness in your post is just excellent
and that i could think you're knowledgeable on this subject. Well together with your permission allow me to snatch your feed to keep updated with approaching post. Thank you 1,000,000 and please continue the enjoyable work.
My web page ... Www.Wtcantalya.net
chętnie spróbuję tego pysznego omletu ;)
OdpowiedzUsuńpyszny!!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczas płynie szybko, za szybko...
OdpowiedzUsuńuwielbiam omlety, tym bardziej z powidłami śliwkowymi:)
Omlet pierwsza klasa:-)
OdpowiedzUsuńkukurydziany <3 jaki grubiutki! mniam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie omlety :)
OdpowiedzUsuńOj tak, czas płynie zdecydowanie za szybko!
a pomyśleć, że kiedy byłam w posiadaniu takiej mąki nie miałam pojęcia co z niej wyczarować :<
OdpowiedzUsuńNo to masz pomysł na następny raz :)
UsuńŻyczę żeby się wszystko ułożyło! Nigdy nie jadłam takiego omletu, wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńSmakowity :)
OdpowiedzUsuńale super pomysł, taki on żółciutki! :)
OdpowiedzUsuń10 x więcej jabłek i jestem w niebie ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że test poszedł dobrze ;)
Kukurydzianego jeszcze nigdy nie jadłam ;p
OdpowiedzUsuńjak ja dawno nie jadłam omletu! aż zatęskniłam! :)
OdpowiedzUsuńjej, w twoich słowach rzeczywiście jest dużo prawdy!
OdpowiedzUsuńmyślałam, że to naleśnik taki chudziutki ;d
OdpowiedzUsuńuczyłaś się tańca ? :)
OdpowiedzUsuńkiedyś tak :)
Usuńnarobiłaś mi ochoty na powidła śliwkowe :)
OdpowiedzUsuńlubię wszelkiej maści kukurydziane specjały..nie potrafię wyjaśnić tego zamiłowania, ale od samego patrzenia i czytania mam ochotę na ten omlet.
OdpowiedzUsuńwygląda smakowiscie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuje za dodanie się do mojej jabłuszkowej akcji,
Olinka - Smakowy Raj