żytnie pancakes z sosem brzoskwiniowym
wholewheat pancakes with peach-eggnog sauce
*placki z tego przepisu
Dużo słów. Siedzimy i ja wiem, że to nigdy nie było proste. Nigdy. Tak już jest, prawda? Uśmiecham się.
Słodki, gęsty, z lekką nutą alkoholu. Chyba najlepszy owocowy sos, jaki do tej pory udało mi się stworzyć. W konsystencji przypomina owoce w żelu, jakie pewnie większość z Was jadła przy okazji gofrów, jednak domowa wersja - zawsze wygrywa.
/1 porcja/
- 60g brzoskwiń z puszki
- 3 łyżki odsączonego soku
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka adwokatu*
- 1/4 laski wanilii
Brzoskwinie kroimy na drobne kawałki. Odsączony sok z brzoskwiń wlewamy do rondelka i mieszamy z mąką ziemniaczaną i ziarenkami z laski wanilii. Następnie dodajemy owoce i mieszając, podgrzewamy na małym ogniu ok. 2 minut. Pod koniec dodajemy adwokat i mieszamy jeszcze chwilkę. Podajemy z plackami.
*można zastąpić innym alkoholem
Ale piekna ta wiezyczka! Z tym sosem placki musialy smakowac oblednie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy kiedykolwiek jadłam coś, co przypominałoby mi owoce w żelu, no chyba żeby podciągnąć pod to konfitury albo dżemy. W każdym razie wygląda to obiecująco:)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia dziś, cudnie idealnie równe placki, wróżka z Ciebie
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrobiłam ostatnio podobne, ale jednak troszkę inne.. hehe ;) pankejki były migdałowe, a sos brzoskwiniowo-pomarańczowy i bez mąki ziemniaczanej, a z żelatyną :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne, szczególnie kuszący jest sos:)
OdpowiedzUsuńCO ZA ZDJĘCIA! Jestem pod urokiem, prześliczne.
OdpowiedzUsuńPlacki jeszcze lepsze.
A mus przebija wszystko! uwielbiam advocat <3
bardzo mi się podoba ten sos:) można znaleźć dla niego nieskończoną liczbę zastosowań:D
OdpowiedzUsuńjak ty to robisz, że za każdym razem wychodzą Ci placuszki idealne? :*
OdpowiedzUsuńfajna propozycja na rozgrzanie! :D
jestem zachwycona. sosem, zdjeciami...chciałabym Cie mieć chociaż na jedno śniadanie! ;)
OdpowiedzUsuńW tym momencie chcę święta, bo wtedy zrobię adwokat i będę mogła taki sos sobie sprawić<3
OdpowiedzUsuńPo co czekać aż do świąt? :*
Usuńidealne!!! :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie::)
OdpowiedzUsuńPycha ! :)
OdpowiedzUsuńJeeej, obłędne placki, obłędny sos, obłędne zdjęcia. Urzekłaś mnie dziś *.*
OdpowiedzUsuńjestem totalnie zakochana w tym sosie!*__*
OdpowiedzUsuńUwielbiam brzoskwinie z puszki. Taki sos musiał być doskonały :)
OdpowiedzUsuńczemu wszystkie, absolutnie wszystkie Twoje placki są tak perfekcyjne? masz jakąś przecudną patelnię, czy talent?:)
OdpowiedzUsuńPatelnię mam najzwyklejszą :D
Usuńczyli talent:) jakże dyplomatycznie to powiedziałaś:)
Usuńwow, jakie to musi być smaczne!
OdpowiedzUsuńzapraszam na setny post :)
fotka przyprawia o zawrót głowy :) od razu chce się sięgnąć po jedną sztukę!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna wieżyczka, a sos urzeka kolorem!
OdpowiedzUsuńPlacuszki są cudowne! :)
OdpowiedzUsuńTen sos wygląda obłędnie, muszę go wypróbować!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjaka rewelacyjna wieżyczka! jak Ty to robisz, że wszystko tak idealnie wychodzi? :D wyglądają jak biszkopciki, a adwokatowym sosem bym nie pogardziła! zjadłabym je teraz, wszystkie :)
OdpowiedzUsuńbrzoskwinia z adwokatem, mmm, rozpływam się :D i przy okazji zachwycam zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńTwoje placki jak zwykle równiutkie, idealne! Sos podbił moje serce :D
OdpowiedzUsuńbrzoskwinia <3 - to zdecydowanie moje smaki lata. poza tym twoje placuszki wyglądają idealnie :) skusiłabym się na kolejny taki stosik teraz, bo jak już zauważyłaś, u mnie też dziś na śniadanie placuszkowo :)
OdpowiedzUsuńooo ten sos brzmi kusząco :D
OdpowiedzUsuńPiękny stosik placuszków. Aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńpancakes odmierzane szklanką? :D idealne są
OdpowiedzUsuńa sosem mnie po prostu zabiłaś. serio, żałuję że nie mam w domu adwokatu, bo już leciałabym do sklepu po brzoskwiniową puszkę (chociaż może powinnam poczekać do osiemnastki? ;))
pff, kto by czekał :D
Usuńadwokat ^^ moja miłość! :)
OdpowiedzUsuń