mus czekoladowo-kokosowy z orzechami i mlekiem w proszku, kawa "Paryż nocą"
chocolate-coconut mousse with hazelnuts and powdered milk, coffee
Ten deser znaleziony na blogu Ash to po prostu mistrzostwo! Tak, musiałam obwieścić to już na samym wstępie. W smaku nie tylko autorce, ale i mnie przypomina do złudzenia coś w stylu bloku czekoladowego, który pewnie większość z nas pamięta z czasów dzieciństwa. Mocno czekoladowy, gęsty i słodki - lepiej nie można było sobie tego wyobrazić. Pozostaje mi zapewnić Was - nie pożałujecie!
Kolejne śniadanie, które dodam do listy Najlepszych... :)
/1 porcja/
- 1 szklanka mleka w proszku
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki mąki migdałowej
- 1 łyżeczka wiórków kokosowych
- 2 łyżki posiekanych orzechów laskowych
- 1 łyżka syropu klonowego
Do gotującej się w garnku wody wsypujemy mleko w proszku i dokładnie mieszamy. Gotując na małym ogniu, dodajemy kakao, mąkę migdałową i syrop klonowy. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Gotujemy 1-2 minuty, następnie dorzucamy orzechy i wiórki kokosowe, mieszamy raz jeszcze i zdejmujemy z gazu. Przelewamy do pucharka i studzimy, a następnie wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Podajemy schłodzone.
*
*
Jutro jubileusz, pojutrze osiemnaste urodziny. Ciekawie się złożyło. Coś się kroi.
Dzisiaj tymczasem nieco o kolejnej paczce od Skworcu. Tym razem otrzymałam:
Obydwoma kawami już się zachwyciłam, a syrop daktylowy bez wątpienia stał jednym z ulubionych dodatków. Myślę, że na pewno będę chciała odtworzyć go sama. Abstrahując od niego, z wszystkich tych produktów planuję zrobić z nich użytek nie tylko w ich czystej postaci. Mam już kilka planów - nie tylko na te leniwe poranki.
mam zapisany w zakładkach, skoro polecasz, to chyba zrobię sobie na deser :)
OdpowiedzUsuńTaki schłodzony prosto z lodówki - pycha!
OdpowiedzUsuńkawa pomarańczowa? o kurczę, muszę jej spróbować! :)
OdpowiedzUsuńbloku czekoladowego chyba nie jadłam, ale to śniadanie przekonuje mnie do siebie w 100% bombowe <3
Kawa Paryż nocą to była swego czasu moja ulubiona kawa, ma niesamowity aromat - polecam, fajnie, że ją dostałaś. Jestem pewna, że Ci posmakuje:)
OdpowiedzUsuńOj, posmakowała, miałaś rację :)
UsuńWygląda przesmacznie <3
OdpowiedzUsuńzazdroszczę syropu daktylowego! raz zrobiłam go sama, ale jakoś nigdy nie mam do tego weny... ;)
OdpowiedzUsuńmniamniamniam! :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :) Napiszesz coś więcej o kawach? :>
OdpowiedzUsuńJasne! Możesz liczyć na szczegółową recenzję :)
UsuńJadę do Ciebie na to cudo, moje smaki! :D
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w akcji! Zapraszam do mnie i do udziału w kolejnych akcjach! ;)
OdpowiedzUsuńKawa brzmi świetnie, a ta pyszność w miseczce wygląda przepysznie! Muszę kupić mleko w proszku i stworzyć coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńOo 'wielkie' urodziny tuż tuż, pamiętam jak rok temu czekałam na swoje :)
ostatnio też podjęłam współpracę ze Skworcu i bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńa ten krem chętnie wypróbuję, swoimi zdjęciami tak bardzo do tego zachęcasz! zawsze robiłaś piękne zdjęcia, ale od niedawna już przechodzisz samą siebie :))
Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńNo jutro śliczna i okrągła sumka :D
OdpowiedzUsuńTa nazwa kawy kusi ... pyszności !
blok czekoladowy <3 prababcia zawsze robiła taki na święta... znikał w pierwszej kolejności! a teraz ja odtwarzam ten deser :) chętnie i spróbuję w jedno-porcjowej wersji śniadaniowej - jest genialny!
OdpowiedzUsuńja co prawda smaku bloku czekoladowego z dzieciństwa nie pamiętam, ale takim musem bym nie pogardziła. (;
OdpowiedzUsuńCudowne, choć dzisiaj zaciekawiła mnie ta kawa, ciekawa nazwa, możesz porównać do czegoś jej smak? :)
OdpowiedzUsuńProducent mówi "smaku francuskiego likieru z dodatkiem śmietany", ja mówię - lekko alkoholowy, kremowy posmak :) Bardzo dobra!
UsuńO matko i córko, genialne, blok to ja mogę jeść zawsze i w każdych ilościach! :D Smaki dzieciństwa, rzeczywiście.
OdpowiedzUsuńNie wiesz może, czy wyszedłby mi, gdybym zamiast mączki dała po prostu drobno zmielone migdały? Niestety, na takie "cuda" w moim miasteczku liczyć nie mogę. :<
Myślę, że tak - niemniej nie jestem pewna. Nie daję żadnej gwarancji.
Usuńa tam dzieciństwo! ja blok czekoladowy pochłaniałam długo po dzieciństwie :D taka wersja bardzo kusząca... jednak bardziej intryguje mnie nazwa tej kawy :> jak smakuje?
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam dwa komentarze wyżej :)
Usuńja jakoś do mleka w proszku mam awersję. chociaż dla takiego deseru warto się przekonać
OdpowiedzUsuńcoś a'la "blok" tylko o innej konsystencji? już to lubię! :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zamówię tę kawę skoro tak zachwalasz :P
OdpowiedzUsuńGłupio się przyznać, ale nigdy nie jadłam blogu czekoladowego, w tej wersji tym bardziej, a apetycznie wygląda :D
no, no, podwójne urodziny :D blok kojarzy mi się z wigilią klasową, bo co rok ktoś przynosi :) a takie ciasto w miseczce? jestem na tak!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie<3
OdpowiedzUsuńNo i te kawy, masz już niezły zapas w domu; D
Zastanawiałam się ostatnio nad jego zrobieniem właśnie. Widać, że ojj warto ;)
OdpowiedzUsuńblok czekoladowy to zdecydowanie smak dzieciństwa. i chyba jedyne ,,danie" które potrafi zrobić mój tata :D (no, podoła jeszcze jajecznicy)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam bloku czekoladowego (!) ale na taką wersję jestem chętna :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne.
OdpowiedzUsuńblok czekoladowy aaaaaaaaaa! to musi być boskie<3
OdpowiedzUsuń