pumpkin legumine with almonds and tangerine syrup
Delikatna legumina i syrop mandarynkowy, czyli jesienno-zimowa synteza. Kiedy dynia powoli odchodzi w niepamięć, a mandarynki zaczynają królować, korzystam z okazji i przyrządzam jeden z ciekawszych w smaku deserów, jak do tej pory w swojej prywatnej "karierze". Legumina jest delikatna, a syrop mandarynkowy zdaje się pachnieć świętami.
Kiedy ostatnio jechałam do Katowic, siedziałam w przedziale z grupką studentów. Jeden z nich powiedział do swojego znajomego: "Jeżeli zapach mandarynek z niczym ci się nie kojarzy, to znaczy, że nie miałeś prawdziwych świąt". Przyznam, że coś w tym jest.
/4 porcje/- 500g miąższu z dyni
- 25g masła
- 4 jajka
- 3 łyżki syropu z agawy
- 3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczy
- 50g siekanych migdałów
- 90g kaszy manny
- 30ml rumu
- szczypta soli
- szczypta soli
Dynię gotujemy na parze w Speedcook, a następnie umieszczamy w naczyniu miksującym i ustawiamy tryb: obroty 3, czas 1 minuta. Żółtka jajek miksujemy z syropem z agawy. Następnie dodajemy miękkie masło, zmiksowaną dynię, posiekane migdały, skórkę pomarańczy i kaszę mannę. Mieszamy. Białka ubijamy ze szczyptą soli, a następnie delikatnie łączymy z dyniową masą. Kokilki lekko natłuszczamy, a następnie wypełniamy równomiernie leguminą. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160*C przez 20 minut. Podajemy na ciepło lub na zimno z dodatkiem syropu mandarynkowego.
Syrop mandarynkowy
/ok. 1 litr syropu/
- 300g cukru trzcinowego
- 1 cytryna
- 1 laska wanilii
Mandarynki i cytrynę pozbawiamy skórki. Wyciskamy z owoców sok i wlewamy go do garnuszka. Laskę wanilii przekrajamy na pół, pozbawiamy ziaren, które dodajemy do soku z owoców. Dodajemy cukier i doprowadzamy syrop do wrzenia, co jakiś czas mieszając. Po zagotowaniu zmniejszyć gaz i gotować do zgęstnienia (ok. 15 minut).
Gorący syrop przelać przez sitko. Po ostudzeniu przelać do butelek. Przechowywać w chłodnym i zacienionym miejscu do 3 miesięcy.
Otóż to! Czuję mandarynki, myślę ŚWIĘTA! <3
OdpowiedzUsuńJaki cudowny kolor! Pysznie :)
OdpowiedzUsuńgenialne! manadrynkowy syrop *-* jestem ciekawa jak sprawdzi się z kawą :) ten zapach zawsze kojarzył mi się z świętami, zawsze w szkole pachnie kiedy wszyscy zajadają mandarynki. Od razu wiadomo, że babcia była z prezentem na Mikołaja ;D
OdpowiedzUsuńpoza tym podoba mi się pomysł na leguminę - jest dynia, są migdały i pomarańcze! pyszne smaki :)
miłego dnia!
Pomysłowy ten syrop, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńSłowo "legumina" zawsze bedzie mi się kojarzyć z Muminkami. Pamiętam, jak się głowiłam, co to może być :-) Ale i tak bardziej absorbowało mnie, czy uda im się uciec przed kometą :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie :)
UsuńTeż fakt... :)
mi się legumina kojarzy z Harrym Potterem i tym, że wylądowała na głowie tej mugolce!
Usuńnie mniej jednak też się zawsze zastanawiałam jak smakuje. bardzo interesująco dziś u Ciebie :)
Tak! A legumina kojarzy mi się też z puddingiem, którzy bohaterowie jadali w Wielkiej Sali ;) Przypomniałaś mi Pottera i fala wspomnień, natarła, niedobra!
Usuńhej, ja z kolei zawsze chciałam spróbować soku dyniowego! zastanawiałam się jak to on może smakować, wydawał mi się być tak przepyszny. no i wszystkich słodyczy z Miodowego Królestwa, czy wózka w pociągu do Hogwartu... no cóż, musi to pozostać w sferze mojej wyobraźni :) kurcze, tak mi się zachciało poczytać te książki znowu!
UsuńOj tak, nie można się nie zgodzić! Zapach mandarynek = Święta!
OdpowiedzUsuńKolor ma obłędny! smaki wspaniale połączone :)
OdpowiedzUsuńO nie, muszę zrobić ten syrop. Genialny pomysł, musi być obłędny! *.*
OdpowiedzUsuńi ja się pokuszę o syrop!
OdpowiedzUsuńi o taką leguminkę, ma niesamowicie radosny kolor!
czuję się bardzo mocno zachęcona do wypróbowania tego deseru :) wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńa ze stwierdzeniem studenta - też się zgadzam :)
Ten syrop mnie zachwycił, będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, przepis naprawdę bardzo ciekawy, a połączenie dyni, migdałów i mandarynek brzmi przepysznie! Powoli zbliża się ten świąteczny czas i mandarynki to jedna z oznak :)
OdpowiedzUsuńO rany, aż nie wiem co powiedzieć, to musiało być nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, mandarynki = święta, ten zapach wywołuje tylko to skojarzenie. :) a połączenie ich z dynią to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSyrop mandarynkowy <3 moje serce wysyła telepatyczną miłość do niego :D
OdpowiedzUsuńAle ma śliczny kolor! Widzę, że powoli robi się świątecznie ;)
OdpowiedzUsuńI ja zgadzam się z owym studentem :) Już same słowo "mandarynki" przywodzi na myśl święta, a co dopiero ich zapach :)
OdpowiedzUsuńSyrop mandarynkowy do wypróbowania :)
Słowa tego chłopaka to rewelacja, kwintesencja dzieciństwa w jednym zdaniu, zredukowana do jednego egzotycznego owocu, który jest synonimem niemalże świątecznych tradycyjnych smaków, tak mi się podoba, że cytat dołącza do mojego tajemnego zeszytu z ważnymi 'rzeczami i tekstami'.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak przepis na syrop mandarynkowy, który wydaje mi się prosty i nawet taka kuchenna noga jak ja , poradzi sobie z nim!:))
wow, aż poczułam ten zapach. przy takich śniadaniach byłabym w stanie tolerować święta trochę bardziej :)) cudowne.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam komentarz u siebie, więc odpiszę Ci tutaj:)
OdpowiedzUsuńCzyli - tak jak podejrzewałam - masz ochotę na inny rodzaj dziennikartwa, niż ten, który mi towarzyszy dzień po dniu:) Pewne zabiegi, socjotechnika, gra słów... doskonale to widać właśnie na przykładzie TVN24, kiedy buduje się napięcie na nieistotnych sprawach, kiedy rozdmuchuje się ledwo tlący płomień, kiedy nie mówi się o czymś, nie dlatego, że to nieważne, tylko dlatego, że nie stworzy to pewnego rodzaju szumu itd. nie generalizuję, bo są dziennikarze nawet we wspomnianym tvn, którzy materiały polityczne konstruują fachowo, bez napinki. Ale ten rodzaj dziennikarstwa chyba przyniósł do Polski Tomasz Lis. Lekko rozemocjonowany, lekko spanikowany, rozhisteryzowany, podszyty teorią, chcący się pokłócić, wzbudzić zainteresowanie... amerykański styl agresywnego newsa. Tak to widzę. I tvn24, w tym p. Durczok mocno się na tym wzoruje. ale - jak napisałam - nie narzekam na to, przyjmuje to jako znak czasów:) a Twojej karierze dziennikarskiej mocno kibicuję!:))
A mebel?
Wieszak!:D
tez lubię leguminę, świetny kolor Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńMasz, jak w banku, że zrobię ten syrop na święta; D
OdpowiedzUsuńOby zasmakował Ci tak jak mi <3
UsuńPiękny kolor, mandarynki potrafią dać czadu :) Zazdroszczę wam tego speecdooka, cudeńko !
OdpowiedzUsuńobłędny kolor! i wiem już co zrobię z zapasem mandarynek ;)
OdpowiedzUsuńMandarynek nie lubię ale propozycja bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńdam się pokroić za ten syrop!
OdpowiedzUsuńSyrop mandarynkowy *.* Ależ musi być wspaniały! Muszę zrobić koniecznie :) Mi ten zapach od razu kojarzy się ze świętami :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i już sobie wyobrażam ten zapach i smak!
Zrób, zrób :)
UsuńWidziałam go dziś rano na FB i zachwycił mnie kolor i smak:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym mandarynkowym zapachem - jest w tym coś świątecznego ;)
OdpowiedzUsuńProszę jeszcze o bannerek do orzechowej akcji :)
OdpowiedzUsuńPychotka:)
OdpowiedzUsuń