omlet Kaiserschmarrn z cukrem pudrem
Kaiserschmarrn omelette with caster sugar
Piekłam pierniki z Angie i zdałam sobie sprawę, że to już tylko 6 dni. Sześć dni, które przelecą niepostrzeżenie, a potem znów będę wsiadać w pociąg z walizką... :)
Nareszcie naprawdę cesarski, mając w pamięci moje poprzednie omlety, które nijak nie przypominały wyglądem tego. Jestem zadowolona z jego wyglądu i samych zdjęć - bo o smaku chyba już nie muszę wspominać, prawda? To zdecydowanie mój ulubiony omlet!
/1 porcja/
- 1/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mleka
- 1 małe jabłko
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- 2 łyżki rodzynek
- 1 łyżeczka masła
/1 porcja/
- 1/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mleka
- 1 małe jabłko
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- 2 łyżki rodzynek
- 1 łyżeczka masła
Jabłko obieramy i kroimy w drobną kostkę. Białko oddzielamy od żółtka, a następnie miksujemy żółtko z mąką i mlekiem. W oddzielnym naczyniu ubijamy białko z cukrem. Obie masy mieszamy ze sobą delikatnie, a następnie dodajemy jabłko. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy 1/2 łyżeczki masła, po czym wlewamy masę, a gdy spód się zetnie, zsuwamy omlet na talerz i wrzucamy na patelnię drugą stroną, na spód dając pozostałą
masło. Kiedy omlet będzie złocisty, dzielimy go na kawałki drewnianą szpatułką lub "rwiemy" widelcem. Podajemy lekko oprószony cukrem pudrem.
Wygląda ślicznie! Jeden z ładniejszych jakie widziałam :)
OdpowiedzUsuńtak, ten omlet zdecydowanie jest również moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam ten omlet - nie tylko za łatwość wykonania (bo nie trzeba się martwić o przewracanie) ale również za idealny smak. A dzisiejsze zdjęcia bardzo misię podobają :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie! Musiałabym kiedyś spróbować go zrobić, ale mistrzynią w smażeniu omletów to nie jestem.. ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, ja i omlety też mamy burzliwą historię ;p
Usuńmmm obłędny!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda, a ja cały czas nie mogę się za niego zabrać :P
OdpowiedzUsuńpiękne ujęcie ;) mój też ulubiony, mój też ;)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda! To chyba i mój ulubiony omlet. :)
OdpowiedzUsuńa ja go nigdy nie próbowałam! Skandal, normalnie :D
OdpowiedzUsuńOj skandal, skandal :D Zrób koniecznie!
Usuńale idealne zdjęcia! i masz piękny imbryczek po prostu!
OdpowiedzUsuńten omlet zdecydowanie muszę powtórzyć, zresztą korzystałam już z podobnego przepisu, więc nie mam wątpliwości, że smakuje pysznie :) no i twoje zdjęcia, co jak co, mi się zawsze podobają, a dziś wyjątkowo piękne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam omlety!
OdpowiedzUsuńhej ale co do tego co napisałaś - na wielu blogach widziałam owsianki, placki posypane tym kakao i sama tak zrobiłam + na opakowaniu też jest napisane by stosować go jako posypkę, więc już nie wiem czy zrobiłam coś źle, czy nie? :D
OdpowiedzUsuńJa tam akurat jestem zdecydowanie bardziej usatysfakcjonowana jeśli wyjdzie mi 'cały omlet' a nie taki w kawałkach i żal mi go wtedy specjalnie rozrywać ;p
OdpowiedzUsuńJak rozumiem szykuje się kolejne wesołe spotkanie bloggerek, obfitujące w uśmiechy i smaczne rzeczy na talerzu?:)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się dzisiejsze zdjęcia.
Dobrze myślisz :)
UsuńCieszę się!
cesarski i królewsko podany! :) zdjęcia przepiękne.
OdpowiedzUsuńsama nazwa brzmi już dostojnie ;) musiał byś pyszny!
OdpowiedzUsuńTen tradycyjny, z jabłkiem i rodzynkami jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńwygląda absolutnie fantastycznie!
OdpowiedzUsuńschrupałabym go! :))
Ale piękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńTwój omlet prezentuje się przepysznie- cukier puder świetnie tu pasuje :) dodałam przepis na te placki z makiem i rodzynkami :)
OdpowiedzUsuńWygląda tak delikatnie i pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie <3
OdpowiedzUsuń"Kwarantanna" w domu rozpoczęta; D
OdpowiedzUsuńAch, mój ulubiony też<3
Z tego zdjęcia smakowitego najbardziej podoba mi się czajniczek:)zdecydowanie moje klimaty.Monika Szlązak
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go zrobić bo wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńOmlet fajny, ale mnie się ten dzbanuszek z tyłu bardzo spodobał :)
OdpowiedzUsuńwyszedł Ci przepiękny :)
OdpowiedzUsuńpycha i jaki ładny dzbanuszek:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go, również jest moim ulubionym :-)
OdpowiedzUsuńnaprawdę, wygląda przeidealnie.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że tak myślisz :)
UsuńI pomyśleć, że ja go jeszcze nie jadłam! Zapisuję przepis i niebawem wykorzystam :D
OdpowiedzUsuńależ to wszystko ślicznie wygląda ! ;)
OdpowiedzUsuńhm, cesarski ma moim zdaniem w sobie jakąś taką... magię? o ile można to tak nazwać. (; inne, nawet najbardziej wymyślne omlety nijak nie mogą się z nim równać!
OdpowiedzUsuńaj, aj! Cesarski jeszcze przede mną :D
OdpowiedzUsuńśniadanie po królewsku:) wróć! po cesarsku :):):)
OdpowiedzUsuń