dyniowe scones z jabłkiem i dżemem morelowym
pumpkin scones with apple and apricot jam
Popołudniowe piątkowe pieczenie - nie jest to mój zwyczaj, ale tym razem nie mogło być inaczej. Dyń w sklepach ubywa, a dyniowe scones figurowały na mojej liście dyniowych przepisów już od dawna. Po prostu musiałam je zrobić. Do tej pory byłam wierna klasycznej wersji tych bułeczek - takiej, jaką pamiętam z dzieciństwa, niemniej teraz przekonałam się, że dobrze jest poeksperymentować nawet z tak utartą klasyką. Korzenne dyniowe scones z bakaliami, jak na mój gust, nawet nie potrzebują dodatku innego niżeli filiżanka kawy lub - jak preferują Brytyjczycy - dobrej gatunkowo herbaty. Ich smak jest po prostu samowystarczalny.
/9 bułeczek/
- 140g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 35g cukru trzcinowego
- 50ml maślanki
- 50g masła
- 1/4 szklanki puree z dyni
- 25g rodzynek
- 25g suszonej żurawiny
- 2 łyżki posiekanych orzechów laskowych
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 1 jajko
Mąkę, cukier, przyprawy, proszek do pieczenia, sodę i sól mieszamy w misce. Następnie dodajemy zimne masło i siekamy do momentu, kiedy ciasto zaczynie przypominać kruszonkę. Dodajemy orzechy, rodzynki i suszoną żurawinę. W osobnej misce mieszamy maślankę, ekstrakt waniliowy i dyniowe puree, które dodajemy do mieszanki suchych składników. Mieszamy wszystkie składniki i formujemy z ciasta kulę. Rozwałkowujemy ciasto na grubość 3-4cm i wycinamy szklanką bułeczki, które następnie przekładamy na blachę do pieczenia wyścieloną papierem do pieczenia. Wierzch każdej bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy scones w nagrzanym do 200*C piekarniku 20 minut. Po ostudzeniu podajemy z ulubionymi dodatkami.
Scones+dżem+kawa=poranek idealny :))
OdpowiedzUsuńJak to możliwe że jeszcze nie jadłam scones? Muszę koniecznie to nadrobić, bo Twoja dyniowa wersja bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je - sconsy podbiły moje podniebienie kiedy pierwszy raz próbowałam je w Anglii! od tego czasu próbuję odtwarzać ten smak w domu :) korzenna wersja i to dyniowa jeszcze bardziej do mnie przemawia, i jeszcze z orzechami <3
OdpowiedzUsuńwpadłabym dziś do Ciebie na sconsa i kawkę ;D
miłego dnia :*
Tak się zastanawiałam wczoraj co to będzie :D Zostało Ci jeszcze trochę? Bo skusiłabym się na porcję!
OdpowiedzUsuńJa i mama zjadłyśmy swoje, wpadaj śmiało, 3 jeszcze czekają :D
Usuńrewelacyjne! wyobraziłam sobie siebie, książkę, kawkę/herbatkę i przysłowiowe 5'o'clock. zazdroszczę Ci, że możesz dziś tak zrobić (:
OdpowiedzUsuńWyglądają jak ciasteczka :)) Ale musiały być pyszne, bo wszystko, co zawiera dynię jest wyborne!
OdpowiedzUsuńa ja się zbieram do sconesów i zbieram... kilka słoiczków puree zostało, więc kto wie ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem zapomniałam o tych pysznych bułeczkach, dyniowe muszą być genialne :D wyglądają trochę jak ciasteczka XXL :>
OdpowiedzUsuńDyniowe - no to już wiem, że dobre. Nawet ni potrzebują wielu dodatków :)
OdpowiedzUsuńapetyczny przepis, uwielbiam dyniowe smaki :)
OdpowiedzUsuńtyle osób robi, ty kusisz. zrobię scones, oto postanawiam!
OdpowiedzUsuńale zCiebie kusicielka :D
OdpowiedzUsuńale ładnie wygląadją!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, dyń już co raz mniej :(
OdpowiedzUsuńJak takie ciastka wyglądają :D Pyszności :)
Apetyczne :)
OdpowiedzUsuńile pyszności dzisiaj u Ciebie na talerzu:)
OdpowiedzUsuńNiczym wielkie ciasteczka :) super pomysł
OdpowiedzUsuńAle super ! :)
OdpowiedzUsuńTy pamiętasz scones z dzieciństwa? Różnica kulturowa albo różnica wieku... ja pierwszy raz o nich usłyszałam raptem dwa-trzy lata temu...
OdpowiedzUsuń:))
Moja mama wynalazła je w książce kucharskiej, jak miałam 6 lat :)
UsuńPiątek obfitował w pyszności. Ach, zjadłabym scones, tym bardziej, że...nigdy ich nie jadłam; D
OdpowiedzUsuńooo...! Scones-znowu weszłam, znwou przypomniałam sobie, że miałam je robić!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor maja )
Wydają się być przepyszne! Mniaam!
OdpowiedzUsuńscones, próbowałam tylko raz, ale na taką korzenną wersję to zawsze i wszędzie dam się namówic ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś o tych znikających ze sklepów dyniach - bo muszę w końcu zrobić solidny zapas na zimę!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają, cudne!
OdpowiedzUsuńZapas dyni jeszcze czeka a pieczenie bułeczek już miałam jakiś czas temu w planach... więc czemu nie scones ;))
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jestem po obiedzie, bo bym się śliniła do ekranu :D
OdpowiedzUsuńŚliczny szablon! :)
Mam jeszcze dynię, może zrobię coś tak apetycznego jak na zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuńProszę jeszcze o dodanie bannerka do orzechowej akcji ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle obłędnie apetycznie!
OdpowiedzUsuń