almond crepes with cottage cheese, raspberries and candied coconut
Lubicie migdały? Ja - jak najbardziej! Migdałowe naleśniki chodziły mi po głowie już od dłuższego czasu. Zwykle jednak nie chciałam mielić migdałów, albo po prostu brakło mi ich w kluczowym momencie. Tym razem miałam jednak migdałową mączkę, a także idealne w moim mniemaniu dodatki. Wyszło coś, co z pewnością jeszcze powtórzę. Tym razem nawet wygląd może zachęcić. ;)
Swoją drogą - macie ochotę na coś dobrego, poza dzisiejszym śniadaniem? Niebawem wraz ze sklepem Skworcu organizuję konkurs z atrakcyjnymi nagrodami. Więcej informacji już w przyszłym tygodniu!
/1 porcja/
- 40g mąki żytniej
- 15g mąki migdałowej
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mleka
- 1/4 szklanki wody gazowanej
- 1 szczypta soli
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego
- ziarna z 1/4 laski wanilii*
- ziarna z 1/4 laski wanilii*
Miksujemy razem wszystkie składniki. Smażymy na rozgrzanej patelni ceramicznej do zarumienienia z obu stron. Nadziewamy twarożkiem zmiksowanym z malinami i odrobiną miodu.
Wiadomość dnia, która NIKOGO nie powinna zdziwić :D W moim piekarniku jest właśnie coś, co jest z migdałami :D nanana <3 Więc tak, uwielbiam je! I tak, znowu ta telepatia :D Miłego dnia! :-*
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam mąki migdałowej, piekłaś może na niej ciasto ?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, póki co robiłam naleśniki i placuszki z jej dodatkiem. Jeśli upiekę ciasto, dam znać :)
Usuńw takim razie będę cierpliwie czekać:)
Usuńśliczne kolory i pyszne naleśniki! <3
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, migdały uwielbiam! Czekam na konkurs :)
OdpowiedzUsuńcudne:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie podane :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do kupna takiej mąki migdałowej ! <3
mmmm! fresh raspberries with crepes! fantastic!! I want some for breakfast::
OdpowiedzUsuńJakie one mają cudowny kolor. Zakochałam się w nich<3
OdpowiedzUsuńChyba kolejne twoje śniadanie, które wkrótce wypróbuję ;D
OdpowiedzUsuńale migadałowo dzisiaj na blogach! :)
OdpowiedzUsuńMusiały być prze-pyszne, ty zawsze je takie delikatne robisz, mmm :)
i te malinki!
Naleśniki wyglądają bardzo delikatnie, aż chce się spróbować :)
OdpowiedzUsuńO rany, ale cudownie wyglądają na zdjęciu. Tak delikatnie.
OdpowiedzUsuńten kokos do mnie przemawia z ekranu <3 o naleśnikach już nie wspomnę :D
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanie. Zjadłabym teraz:-)
OdpowiedzUsuńJa robiłam na napoju migdałowym i też były świetne ;D
OdpowiedzUsuńMuszę zwrócić uwagę na piękne zdjęcia! Mówią, że nie sprzęt, a fotograf robi zdjęcia, ale obiektyw jest genialny ^^
ja też maltretuję ostatnio migdały :) chyba się uzależniłam! :)
OdpowiedzUsuńmigdałów nie znoszę, ale te nalesniki - rewelacja ! i takie cieniutkie :)
OdpowiedzUsuńCudne po prostu! Czekam na konkurs w takim razie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! Moje robione z mąki żytniej nigdy nie są takie cieniutkie :( Wypróbuję dziś na drugie śniadanie, mam nadzieję, że mój blender da radę zmielić migdały.
OdpowiedzUsuńuwielbiam migdały, najlepiej z dodatkiem cynamonu :) chętnie spróbuję Twoich nalesników ^^
OdpowiedzUsuńKonkurs? Zaciekawiłaś mnie, może wezmę udział, jeśli nagrody będą słodkie i pyszne... :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, a migdały wielbię :) Z ciekawością czekam na konkurs ze Skworcu, wielką przyjemnością byłoby wygrać pyszności od nich :D
OdpowiedzUsuńuwieeeeeelbiam Twoje śniadania!
OdpowiedzUsuńczekam na konkurs :D
Mega delikatne, tak podane - idealne <3
OdpowiedzUsuńJa dziś też miałam coś w tym stylu ;) co prawda nie naleśnik ale też placek
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać tego konkursu! śniadanie jest niebiańskie, chciałabym mieć taką mąkę migdałową w swoich zapasach :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te naleśniki, takie jasne :) A malinki, mmm :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo delikatnie ;) Migdałowe- brzmi pysznie.
OdpowiedzUsuńPiękne są! :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą dzisiaj jadłam twój serniczek w wersji czekoladowej z rodzynkami, cynamonem i powidłami śliwkowymi! Bardzo mi smakował i o dziwo nie opadł. :)
wyglądają tak delikatnie, robisz znakomite naleśniki! a te w dodatki migdałowe *-* pychaaa!
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie jak zwykle najsmaczniejsze! :D Cudowne *.*
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie ten ich delikatny smak... *.* Z kandyzowanym kokosem musiały tworzyć niezastąpiony duet ;)
OdpowiedzUsuńteż lubię migdały! i jeszcze z malinami... i ten kokos... no niebo :3
OdpowiedzUsuńPycha pomysł :> Migdały uwielbiam i z chęcią dodawałabym je wszędzie :D
OdpowiedzUsuńMigdałowe naleśniki ? Chcę, chcę, chcę ! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki i migdały też bardzo lubię, wiec pewnie byłoby to cudowne połączenie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńA co do naleśników - zawsze wychodzą Ci takie idealnie cieniutkie, jak Ty to robisz? :D Mi nigdy nie wychodzą takie.
To chyba wprawa, ale pomaga też patelnia do naleśników :)
UsuńAkurat przed chwilą jadłam naleśniki... :P
OdpowiedzUsuńNaleśników dawno nie jadłam, a migdałowych nigdy, mmm...pysznie!
OdpowiedzUsuńsłodko wyglądają te maliny:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mąka migdałowa to był kosmos :)
OdpowiedzUsuńśniadanie rewelacyjne. Konkurs ? już się piszę :)
OdpowiedzUsuńW sensie, naleśniki? Nie ;)
OdpowiedzUsuńmąka migdałowa brzmi bardzo kusząco:))
OdpowiedzUsuńTwoje naleśniki jak zawsze idealne! Jak Ty to robisz że są takie delikatne? ;)
migdałowe smaki to w ostatnim czasie moje ulubione smaki (?) ;) no wiesz o co chodzi na pewno ;) także te naleśnik z twarożkiem i malinami - najlepsze! :D
OdpowiedzUsuńPYSZNOŚCI!
OdpowiedzUsuńPewnie, że lubimy migdały. Chętnie bym zjadła takiego naleśniczka :)
OdpowiedzUsuńgdy patrzę na te zdjęcia, to jem oczami ;)
OdpowiedzUsuńa Skworcu dobra firma ;) czekam na konkurs z niecierpliwością ;)
Jeszcze nie spotkałam się z czymś takim jak mąka migdałowa... W Polsce chyba nie do dostania, chlip.
OdpowiedzUsuńPs. Mam prośbę... Mogłabyś dodać banner z linkiem do spisu fitblogerzy.blogspot.com, w którym jest Twój blog? Z góry dzięki, pozdrawiam :)
kandyzowany kokos *___*
OdpowiedzUsuń