9.21.2013

Warszawa: cz. II
















 serek wiejski z mleczkiem kokosowym i malinami
cottage cheese with coconut milk and raspberries













Dziękuję za wczorajsze wsparcie - przeżyłam rozmowę i uważam, że poszło mi dobrze. Rozmawiałam o polityce i sztuce, życiu za granicą i dzieciach. Jestem dobrej myśli. Teraz mam w głowie kolejną, ostatnią i zarazem najdłuższą część egzaminu. Od godziny 9 do 12 będę słuchać, czytać i pisać. Dwa tygodnie później wyniki. Kiedy przeczytam swoje własne zapiski po egzaminie, będę zapewne dziwiła się, że to już po, że mam to za sobą. Oby na dobre.

Po wczorajszym teście przydało się doładowanie. Gorąca czekolada w Starbucksie i moussaka, która chodziła za mną od czasu spróbowania przepysznego pieczonego bakłażana. Trzy dni w sieciówkach, trzy dni obiadów na mieście. Tej nocy wracam do domu i jutro obudzę się już w swoim łóżku. Zastanawiam się, czy ciężko będzie mi wyczekać wyników egzaminu. Warszawa? Podoba mi się bardziej niż za pierwszym razem. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie muszę jeszcze przemyśleć. 


Może to tak typowo babskie, ale po wczorajszym egzaminie niemal od razu poszłam do sklepu po buty. Traf chciał, że od razu znalazłam te wymarzone. Słońce też świeciło. Wierzę, że to był w całości dobry dzień.

Dziś po raz ostatni proszę Was o wsparcie i "kciukowanie". Po powrocie do domu postaram się to wynagrodzić przepisami, bo przez te kilka dni odwyku od gotowania mam głowę pełną pomysłów.

Miłego! :)

53 komentarze:

  1. JAKIE PIĘKNE BUTY !!!!!!!!!!!!! I gorąca czekolada... :) poszło swietnie, na pewno xo

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki robisz kurs?

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, świetne buty :) oryginalne!
    oczywiście dalej trzymam kciuki, dasz radę na pewno :* potem będziesz tylko wyczekiwać pozytywnych wyników, które z pewnością takie będą :D
    śniadanie- pychaaa, aż zaraz zejdę do lodówki po wiejski, szkoda tylko że nie mam mleczka kokosowego.
    ta gorąca czekolada *-* należało ci się po rozmowie!
    czyli nie było tak trudno? przyjemni egzaminatorzy? ja na FCE miałam bardzo uśmiechniętą i przyjazną kobietę :) jednak uważam, że muszę jeszcze popracować nad wymową albo raczej nad opanowanie stresu podczas rozmowy, bo wtedy popełniam głupie błędy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jedna osoba w pokoju, która przy okazji nagrywa rozmowę. Byla bardzo sympatyczna, nie czułam stresu

      Usuń
    2. to dobrze :) o to chodzi, przede wszystkim by się nie stresować.

      Usuń
    3. Dokładnie! Specjalne stresowanie ludzi mija się z celem.
      Przy okazji bardzo dziękuję, buty mnie samą oczarowały i po prostu nie mogłam im odmówić :)

      Usuń
  4. www.anielskieprzysmaki.pl-no dobra to ja trzymam kciuki:)Monika Szlązak

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry dzień to i egzamin musiał pójść dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. proste, ale pyszne sniadanie :)

    życzę powodzenia na dalszej części egzaminu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki! Jestem pewna, że wszystko się uda :) Już nie mogę się doczekać nowych przepisów :D
    Świetne buty *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymam kciuki bardzo mocno, wiem, że sobie tam poradzisz:*
    a gdzie taką dobrą moussakę podają?:)
    buty na pierwszy rzut oka nie w moim stylu, a im dłużej im się przyglądam, tym bardziej mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedziałam, ze pójdzie Ci dobrze. Tyle osób trzymało kciuki, ze nie mogło być inaczej :)
    Mam nadzieję, że z dzisiejszą częścią egzaminu tez nie będziesz miała problemu. Chyba zawsze część ustna jest najbardziej stresujaca, więc teraz powinno być już z górki!

    OdpowiedzUsuń
  10. serek wiejski i mleczko kokosowe - nie wpadłabym na takie połączenie! a podoba mi się! :)
    kciuki, kciuki, kciuki trzymam ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. swoją drogą - gdy ja jadłam w Warszawie bakłażana, moja mama ... zgadnij co :D

      Usuń
    2. Omg ♡ Inaczej już po prostu nie da się tego skomentować :*

      A połączenie serka wiejskiego i mleczka kokosowego jest pyszne,koniecznie spróbuj! Jestem pewna, że Ci zasmakuje :))

      Usuń
  11. Oczywiście, że kciuki trzymam!
    CUDOwne buty!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. kciuki zacisnięte Anitko! a buty - omg, są PIĘ-KNE! chyba się do Ciebie uśmiechnę, byś mi powiedziała, gdzie je dorwałaś;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechaj się jak najczęściej i bez tego, a buty są w Taily Wejl :)

      Usuń
  13. Byłaś wczoraj może w złotych tarasach?

    OdpowiedzUsuń
  14. Śniadanie proste, a jak pyszne :) Przypomniałaś mi też o moich dawnych planach co do przyrządzenia moussaki. Jestem ciekawa jej smaku :) Prezentuje się apetycznie, tylko ciekawe czy i mi by taka wyszła jak 'w lokalu'? :D
    przepiękne buty! Ile ja bym dała za takie :OO

    OdpowiedzUsuń
  15. Buty są GENIALNE ! Zakochałam się <3
    a takiego połączenie smaków jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ile pyszności!
    Ja trzymałam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  17. będę kciukować! :)
    ja będąc w Warszawie przez jakieś 10 dni żywiłam się na mieście - plus, że można poznać naprawdę fajne miejsca :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że dobrze Ci poszło :) A buty świetne! Gdzie je kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy pomysł na śniadanie.
    Cały czas trzymam kciuki i za wyniki też będę :)
    Buty mi się bardzo podobają.
    Przyciągają wzrok i to pozytywnie.
    Owszem ja takich nie noszę, co nie zmienia faktu, ze bardzo mi się podobają.
    Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  20. nadal trzymam kciuki!!!
    fajne buciki

    OdpowiedzUsuń
  21. kciukujemy :) buty super, chyba nawet wiem skąd! właściwie dokąd tak próbujesz się dostać? (kierunek, uczelnia)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Journalism albo Social Media, nazwa uniwerku tajemnica by nie zapeszyc ;) Publicznie nie piszę.

      Usuń
  22. Fajne te buty, chociaż nie w moim stylu. Ale podoba mi się fason, są ciekawe...

    Warszawa ma w sobie coś przyciągającego. Po prostu. Większość ludzi, których znam ma podobne wrażenie. Tylko niektórzy odczuwają to krótko, a rodowici Warszawiacy - których jak na lekarstwo - bywają mocno znudzeni stolicą:)

    Trzymaj się, jesteś właśnie w połowie egzaminu...

    OdpowiedzUsuń
  23. Mhmmm...Ile malinek!
    Dodaję do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na pewno poszło dobrze!
    A buty- <33
    Ciekawa jestem, w którym momencie egzaminu teraz jesteś; D

    OdpowiedzUsuń
  25. mm smacznie jak zawsze :)
    a butki mam podobne tylko, że pełne :)
    miłego weekendu ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne buty! Łaaa *.*
    Good luck, kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  27. na pewno poszło Ci dobrze! :)
    Kto jak to, ale Ty dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  28. Zawsze po takim maratonie bycia 'w trasie' i jedzenia na mieście, cholernie tęsknię na swoimi daniami i czuję olbrzymi niedobór warzyw. (;

    OdpowiedzUsuń
  29. Boskie buty! Na pewno poszło ci świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Moja mama ugotowała dla mnie w tym tygodniu własnie mussakę! ;) uwielbiam baklazana, więc jestem zachwycona smakiem tej zapiekanki. Dzisiaj miałyśmy robić ajvar, ale niestety na rynku wykupili składniki... ;) trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetne buty !
    Podziwiam za ten egzamin, na pewno wszystko będzie miodzio :* !
    Aaa no i czekam na te kuchenne pomysły :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Wiedziałam że Ci dobrze pójdzie! Taki geniusz z Ciebie :))
    Pieknie wygląda to jedzonko, a buty jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. bardzo oryginalne i ciekawe buty ;)
    a śniadanko jak zwykle nieziemskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. najważniejsze, że do przodu, pamiętaj :)

    OdpowiedzUsuń
  35. To super, że wszystko się udało i szczęśliwa wracasz do domu :D Buciki super!

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.