scrambled eggs with butter, onion, pepper and Chinese cabbage, spelt toast
Jako, że Ash wróciła ze swoim świetnym blogiem, trzeba było w jakiś sposób to "uczcić". ;) Tym razem wspólnym bezglutenowym śniadaniem. Dobrze zrobić przerwę od słodkich śniadań. Raz na jakiś czas przydaje się odmiana.
Nareszcie piątek! Powoli wracam do szkolnego tempa. Wypełniam deklaracje maturalne i zaliczam kolejne sprawdziany. Byle do popołudnia, byle do zaczerpnięcia spokojnego oddechu.
Nominowana przez Basiuchnę odpowiadam na pytania. Dziękuję!
Czy rozmawiasz jeszcze ze swoją pierwszą miłością?
Nie.
Jaki był Twój pierwszy napój alkoholowy?
Piwo albo likier.
Jaka była Twoja pierwsza praca?
Roznoszenie ulotek.
Jaka była pierwsza osoba, która dzisiaj do Ciebie napisała?
Konstancja.
Jaka była pierwsza osoba, o której dzisiaj pomyślałaś?
JAKA była? Była miła. A kto nią był? Znajoma.
Gdzie po raz pierwszy leciałaś samolotem?
Gdzie po raz pierwszy zostałaś na noc?
Zależy, u kogo.
Kto był pierwszą osobą, z którą dzisiaj rozmawiałaś?
Mama.
Co było pierwszą rzeczą jaką dzisiaj zrobiłaś?
Wstałam.
Pierwszy koncert.
Byłam na wielu festiwalowych koncertach, ale nie były one specjalnie wybitne. Ten pierwszy wart zapamiętania to koncert Ozzy'ego Osbourne'a w Gdańsku ponad dwa lata temu.
Pierwsza złamana kość.
Nigdy nie miałam nic złamanego ani skręconego.
Pierwszy piercing.
Kolczyki w uszach oczywiście.
Pierwsze państwo za granicą, do którego pojechałaś.
Niemcy.
Pierwszy film, który pamiętasz.
Laleczka Chucky. To swego rodzaju trauma z dzieciństwa i jako pierwszy to właśnie ten film przyszedł mi na myśl.
Pierwsza uwaga w dzienniczku.
Za rozmowę na lekcji? Nie pamiętam.
Pierwszy współlokator.
Ciekawa jestem, jaki będzie.
mama kupila ostatnio 15kg papryki i juz chyba jestem z niej wyleczona ;)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie dam sie wsadzic do samolotu,oj nie!
A ja wręcz przeciwnie, jestem otwarta na loty :D
Usuńdopóki nie przeżyjesz pierwszych turbulencji :p ja po ostatnim locie nie wsiądę już do samolotu! dobra, wsiądę, bo jak inaczej polecę gdzieś w przyszłe wakacje, ale będą musieli mnie uśpić chyba :D
UsuńZobaczymy :D Tak czy siak trzeba będzie sobie poradzić.
UsuńZobaczymy :D Tak czy siak trzeba będzie sobie poradzić.
UsuńMi się akurat turbulencje podczas mojego pierwszego roku najbardziej podobały :D
UsuńWhin, byłaś na Ozzym! Zazdroszczę :)
Dzięki za wspólną jajecznicę i miłe powitanie :*
Turbulencje nie są takie złe.. Gorzej, jak lecisz w środku burzy, doświadczyłam tego i to nie jest miłe :D
Usuńżyczę dzisiaj powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńA jajecznica pierwsza klasa, nie pomyślałam o dodatku kapusty :)
Taż chcę móc powiedzieć, że lot samolotem na mnie czeka! :D
OdpowiedzUsuńAle wiosennie masz na talerzu :)
OdpowiedzUsuńświetna jajeczniczka :) uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCiekawe dodatki do jajecznicy ;) Bardzo smacznie ;)
OdpowiedzUsuńmniamniusnie- uwielbiam jajecznice!
OdpowiedzUsuńJaka kremowa i delikatna ;D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno jajecznicy nie jadłam...
OdpowiedzUsuńTwoje kolczyki w uszach są cudowne!! Ale przecież wiesz o tym; D
Skoro mówisz to już wiem :* Dziękuję
UsuńJeju Laleczka Chucky.. kiedyś siostra cioteczna opowiadała mi straszne historie .. ;D
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj zagryzałam jajecznicę papryką :)
kapusta pekińska - ja tam mogę zjeść całą bez niczego <3 a z taką jajecznicą tym bardziej !
OdpowiedzUsuńTost orkiszowy? Ciekawy! Pyszna jajecznica, lubie z papryka :)
OdpowiedzUsuńSłodko czy niesłodko, zawsze pysznie i kolorowo!
OdpowiedzUsuńKurcze, z kapustą to jajecznicy nie robiłam ! :D
OdpowiedzUsuńOo, ja też nigdy nic nie złamałam i nie skręciłam :) (odpukać w niemalowane :D)
Silne kości mamy, a co :D
Usuńz kapustą nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są zawsze takie, jakby to powiedzieć, "czyste", delikatne :D
Lubię je :)
byłaś na koncercie Osbourne'a? łoooooo!
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, super było ;)
Usuńprzepyszna jajecznica! z kapustą pekińską jeszcze jajecznicy nie jadłam:))
OdpowiedzUsuńWłasnie sobie uzmysłowiłam jak dawno nie jadłam jajecznicy :(
OdpowiedzUsuń:)
oj jak ja bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńLaleczka Chucky? to zdecydowanie trauma mojego brata, wiem przynajmniej czym go nastraszyć w nocy , jak mnie zdenerwuje ;D
OdpowiedzUsuńja ze słodkiego nie zrezygnowałam, ale taką wytrawną jajecznicę chętnie od czasu do czasu zjem na kolację :)
co za niespotykane śniadanie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAle jak zawsze pysznie mimo że tak prosto !
Jajecznica jedyna w swoim rodzaju :) Dawno nie jadłam, muszę to nadrobić!
OdpowiedzUsuńFajne odpowiedz, fajnego pierwszego lotu, bez turbulencji :)
OdpowiedzUsuńjak ładnie podana, w ogóle śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJajecznica to zawsze dobry pomysł! :)
OdpowiedzUsuń