żytnie pancakes z jabłkami i dżemem brzoskwiniowym
wholewheal pancakes with apple and peach jam
W dwie godziny nadrabiam zaległości z trzech dni. Idę, udając, że czegoś się uczyłam, że się wyspałam i że wcale nie z przymusu rzuciłam antybiotyki w cholerę po tym, jak kolejny raz obudził mnie kłujący ból klatki piersiowej. I że tego ostatniego w nocy najbardziej się bałam.
Zakładam trampki po raz pierwszy od siedmiu miesięcy, czuję lekkość na nogach i aż się sobie dziwię, że nie telepię się z zimna.
Rozpamiętuję chwile, myślę, jak kiedyś było inaczej. Dzisiaj do mnie dotarło, że była jakaś rocznica katastrofy smoleńskiej, że politycy to, że politycy tamto, że kłótnie. Żyję w innej rzeczywistości.
Zakładam trampki po raz pierwszy od siedmiu miesięcy, czuję lekkość na nogach i aż się sobie dziwię, że nie telepię się z zimna.
Rozpamiętuję chwile, myślę, jak kiedyś było inaczej. Dzisiaj do mnie dotarło, że była jakaś rocznica katastrofy smoleńskiej, że politycy to, że politycy tamto, że kłótnie. Żyję w innej rzeczywistości.
I could always stay and work it out
Wondering if you still wanted me
But there are so many things to doubt
one two three count one two three
Think that for a moment you were mine
I know that you saw what we could be
But then you went and changed your mind
Wondering if you still wanted me
But there are so many things to doubt
one two three count one two three
Think that for a moment you were mine
I know that you saw what we could be
But then you went and changed your mind
Wiesz, że dopiero teraz zauważyłam, że chyba mamy takie same talerze? To jest taki talerz 'obiadowy'?
OdpowiedzUsuńNie, to mały talerzyk.
Usuńja też właśnie dziś po raz pierwszy lżejsze ubranie;D aż nie mogę uwierzyć;p
OdpowiedzUsuńO tak u mnie też wiosna! Nareszcie ;))
OdpowiedzUsuńI wymiana plackami :D
Rozpływam się :D
OdpowiedzUsuńPlacki na pewno pyszne:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na zmianę butów na lżejsze, ale jeszcze u nas się nie da, bo mokro, bo błoto i resztki śniegu...ech zazdroszczę tych trampek;))
Uwielbiam pankejki! Pycha :)
OdpowiedzUsuńdżem brzoskwiniowy jest jednym z moich ulubionych ;) placki te dobre ;D
OdpowiedzUsuńCudowne pankejki :) Mniam
OdpowiedzUsuń/ona
Ja butów na wiosnę jeszcze nie mam, ale! kurtkę wiosenną wyjęłam i jestem szczęśliwa z tego powodu :-D
OdpowiedzUsuńDżemik brzoskwiniowy, jeden z moich ulubionych, szczególnie w cieście :)
Trampki- kocham czerwonexP
OdpowiedzUsuńA ja czarne :)
UsuńJa wczoraj już w spodenkach wiosennych śmigałam! ;) O dziwo weszłam w te z prawie minimalnej wagi!
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj do pracy trampki + rower i w końcu aż chce się żyć, pracować i normalnie funkcjonować :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam piątkowo,
Aleksandra
Zjadłabym sobie placka :) Nie zostal jakiś?
OdpowiedzUsuńNie tym razem, ale zawsze chętnie dorobię kolejne ;)
Usuńplacki wyglądają przepysznie! A Tobie życzę udanego powrotu do świata zewnętrznego, trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńświetne placki. :D
OdpowiedzUsuńOch, możliwość założenia lżejszych ubrań jest cudowna. :)
Btw, robiłam ostatnio pancakes z Twojego przepisu, to była moja pierwsza próba z mąką żytnią i się nie udały. :( Były kompletnie płaskie, rozwalały się na patelni i nie chciały przewrócić. Wiesz może, co mogło być tego przyczyną?
Nie, nie mam pojęcia. Może miałaś zły typ mąki? Co jak co, ale chlebowa się do tego nie nadaje, a taka także istnieje.
Usuńużyłam tej mąki; http://www.spolem.bielsko.pl/img/product/11207/kind/1
UsuńHmm, jest niby do wypieku chleba, ale nie wygląda na chlebową, jest "lekka", więc myślałam, że będzie okej. Typ 720 - jedynie taką żytnią znalazłam w sklepie. Gdzie mogę w takim razie kupić "właściwą"? :)
Hmm, używałam jej i w sumie połowa moich placków jest właśnie z niej. Nie wiem, czemu Ci nie wyszły. Zrobiłaś wszystko wg przepisu? Patelnia była nagrzana, na plackach były bąble, kiedy je przewracałaś, tłuszcz na patelni/przetarta nim? :P
UsuńW sumie jeśli to Twoja pierwsza próba, to mogło być ciężko, ale naprawdę sprawdź, czy zrobiłaś wszystko dobrze.;)
patelnia nagrzana, bąble były. tylko tłuszczu niet, bo na tej patelni zawsze robię bez niego - może w tym tkwi problem? :P w każdym razie nie zrażam się i spróbuję w najbliższym czasie jeszcze raz, a potem napiszę, czy się udały. dzięki za rady. :D
Usuńteż czasem mam wrażenie, że zyję w jakiejś innej rzeczywistości...
OdpowiedzUsuńco do śniadania - uwielbiam dżem brzoskwiniowy, szczególnie roboty mojej mamy ;)
ja pomimo choroby zawsze chcę jak najszybciej wracać do szkoły, nie znoszę siedzieć w domu i nie być wstanie nic zrobić, nie lubię marnować czasu i ta cała perspektywa nadrabiania mnie przeraża (szczególnie rozszerzonej matematyki, bo jeśli czasem będąc na lekcji ciężko coś zrozumieć, to co dopiero po kilkudniowej nieobecności..?)
OdpowiedzUsuńaaa ja też idę zaraz wyciągnąć wiosenne buty, bo mimo iż bardzo lubię te zimowe, to ten mróz który trwał ponad 5msc skutecznie mnie do nich zraził..
miłego dnia :*
Placuszki <3 czekałam na lżejsze ubrania z utęsknieniem! :)
OdpowiedzUsuńMnie też takie rzeczywiste zamieszanie nie dotyczy. Nie żebym czuła się ponad to, ale ja noszę głowę w innej przestrzeni. I tak jest lepiej, nie?
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego...dzisiaj uśmiechnęłam się do tego co napisałaś. Nie wiem jeszcze, jakiego typu jest to uśmiech... A placuszki? Jak zwykle wyglądają tak, ze chciałabym je zjesc! ;D
OdpowiedzUsuńWłasnie dzisiaj pomyślałam, że czas na nowe trampki. Muszę sobie jakieś sprawić! :))
OdpowiedzUsuńBędzie się tak dziwnie chodziło po zimie:p
z antybiotykiem nie ma żartów...one bardzo wyniszczają organizm. Najlepiej bierz od razu probiotyki zawierające kwas mlekowy, bo wyjałowiłaś antybiotykiem organizm ze wszystkich dobry bakterii. W takiej sytuacji łatwo znów zachorować. A co do bólu w klatce...to moze być neuralgia międzyżebrowa. Ja miałam to kiedyś.. po antybiotykach gdzieś mnie zawiało i pojawił się taki ból właśnie. Wylądowałam na pogotowiu, bo nie wiedziałam co mi jest. Lekarze powiedzieli mi, że przewiałam sobie nerw. ;/
OdpowiedzUsuńO matko... Wiesz, że to możliwe? Była sytuacja, kiedy mogłam sobie przeziębić albo przewiać nerw, bo miałam na sobie dosyć długo mokre ubranie. :/ Dzisiaj to się powtarza, ten ból, i chyba trzeba będzie coś z tym zrobić.
Usuńwiesz co, mi dali zastrzyk w tyłek z hydrocortyzonu na rozluźnienie mięśni i ketonal przeciwbólowo. Wygrzewaj się i weź coś przeciwbólowego. Jak Ci się utrzyma jeszcze 2-3 dni to polecam udać się choćby na pogotowie.
UsuńDziękuję Ci, życie mi ratujesz :* Mam nadzieję, że mi przejdzie, ale jakby nie, na pewno pójdę do lekarza.
Usuńpankejki moje ulubione :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
Ja nie mam telewizora i na szczęście też nie miałam do czynienia z tą rocznicą ;) Placki z dżemem zawsze pycha ;)
OdpowiedzUsuńwspaniałe! bardzo takie lubię :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że lada moment choroba Ci już całkiem odpuści i prędko do Ciebie nie wróci:*
OdpowiedzUsuńw trampkach? ja dzisiaj pomykam w kaloszach i naprawdę to wiosny nie przypomina:(
mam ochotę na takie żytnie placuchy z dżemem:)
Boskie placki! <3
OdpowiedzUsuńUzależnienie od placków <3
OdpowiedzUsuńżytnie placuszki z jabłuszkiem <3 uwielbiam takie pyszności !!!
OdpowiedzUsuńWiesz że kocham Twoje placki <3
OdpowiedzUsuńjak mnie tu dawno nie było! Uwielbiam twoje placuszki zawsze takie świeże, równiutkie, cuudo! :)
OdpowiedzUsuńPojadłabym placków, a z jabłkiem w szczególności :-)
OdpowiedzUsuńMiałam zrobić na dzisiejsze śniadanie, ale trochę mi się przysnęło i już nie miałam czasu.
Takie placki są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie byłam dzisiaj w trampkach ale myślę że za niedługo tak już bedzie;3
Nie martw się, będziesz się czuła lepiej ;)
OdpowiedzUsuńDżem brzoskwiniowy to jeden z moich ulubionych :3
OdpowiedzUsuńTaak, to wspaniałe uczucie móc wyjść na zewnątrz w znoszonych, kochanych trampach i nie czuć, że palce zaraz Ci poodpadają z zimna.
Btw, zdrowia! Wiosna idzie, trzeba się wykurować porządnie :)
uwielbiam pankejki :)
OdpowiedzUsuńfajne plackowanie:)
OdpowiedzUsuńTwoje placki są zawsze takie... takie, że mam ochotę wgryźć się w ekran monitora i je zjeść tu i teraz ;p
OdpowiedzUsuńPlasuszki z dżemem brzoskwiniowym nie wymagają zachwalania! :D
OdpowiedzUsuńPS Dzisiaj robiłam pancakes trzeci raz w życiu i na tym nie poprzestanę :D
Placki w piątek ?:) Idealnie!
OdpowiedzUsuńRocznica katastrofy smoleńskiej nie może pozostać nie zauważona? ;) U mnie w firmie kolega przebrał się na tą okazje za brzozę ;)
OdpowiedzUsuńMoże się uśmiechniesz dzięki niemu? Mnie się udało ;)
A gdzie sosik czekoladowy? ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuń