owsianka zapieczona z crunchy, śniadaniowymi płatkami i jabłkiem
oatmeal baked with muesli, bkfst flakes and apple
Ażeby opisać nieco dzisiejsze śniadanie, użyję dwóch słów - słodko chrupie. Jeżeli sama pieczona owsianka Wam smakuje, to jestem pewna, że czując w niej słodkie crunchy staniecie się jej fanami.
/1 porcja/
- 4 łyżki płatków owsianych
- 4 łyżki naturalnego crunchy
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 jabłka
- 1 łyżeczka miodu
Płatki owsiane mieszamy z mlekiem i miodem, podgotowujemy lekko. Jabłko obieramy ze skórki i ścieramy na tarce, a następnie wraz z crunchy dodajemy do owsianki i dokładnie mieszamy. Całość przelewamy do ceramicznego naczynia i pieczemy 20 minut w temperaturze 180*C.
Rzeczywiście, zostało już niewiele szkoły. :)
OdpowiedzUsuńTaka chrupiąca owsianka brzmi pysznie ;)
Jak ja dawno nie jadłam pieczonej owsianki!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o niej i chyba niedługo upiekę ;)
Z chęcią wypróbuję twoją wersję z crunchy!
Wygląda tak pysznie, że chyba będę musiała zrobić. :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie <3 Muszę sobie ten przepis zapisać i koniecznie do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńWakacje coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie musi być pyszne!
ja nawet niezauwazylam kiedy ten maj przyszedl;p apetyczna owsianka;) musze w koncu saobie zrobic taka zapieczona;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałaś? Koniecznie nadrób! :)
UsuńDawno nic nie zapiekałam :c chyba trzeba to nadrobić!
OdpowiedzUsuńŚwietna owsianka, mniaam ^^
OdpowiedzUsuńByle do wakacji :D
Dewiza "byle do weekendu", "byle do majowki", od dziś także "do wakacji" :)
UsuńKurcze, Ty robisz tyle tych owsianek :D Masz jakąś swoją ulubioną? Taką specjalną? :D
OdpowiedzUsuńWiesz, popatrz, już wcale nie tak długo, a będzie rok śniadaniowania za mną ;) Musiało się ich trochę przewinąć. Ulubiona? Poczekaj, odpowiem, ale to pytanie na dłuższą chwilę zastanowienia... :D
UsuńŚwietny pomysł, będzie trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam zapiekaną jaglankę ze startym jabłkiem, to i ta by mi posmakowała, tylko porcję dwa razy większą proszę, bo takich pyszności to nie odmawiam ;)
OdpowiedzUsuńTaki pomysl na chrupiacy dodatek bardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńOoo... przez natlok nauki na ten tydzien tak naprawde zapomnialam, ze to juz (prawie) ostatni w szkole ;) jednak moja szkola dba o to, zebysmy nie spedzili zbyt duzo czasu w domu i np. 6 maja idziemy do szkoly, pozniej wolne i znowu jakis pojedynczy dzien w szkole ;) ciekawe ile osob przyjdzie...
Wszystko jeśli jest zapieczone smakuje dwa razy lepiej :) Twoje dzisiejsze śniadanie musiało smakować genialnie !
OdpowiedzUsuńza tym właśnie tęsknię - za wolnymi od szkoły dniami:) u mnie majówką będzie podobna do pozostałych dni, słoneczka życzę!:)
OdpowiedzUsuńJa tylko czekam na zakończenie tego tygodnia bo gdy napiszę już egzaminy to w gruncie rzeczy będę miała już wolne, a do szkoły będę chodzić prowizorycznie :-D
OdpowiedzUsuńPieczone owsianki, uwielbiam. Przepis już zapisany! :)
Wszystko co w kokilkach, prezentuję się tak uroczo ;)
OdpowiedzUsuńOpis 'słodko chrupie' bardzo przemówił do moich kubków smakowych! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam chrupiące owsianki ;)
OdpowiedzUsuńO, zapieczona owsinka to coś, co jeszcze przede mną, Twoja wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Jak tylko znajdę gdzieś odpowiednie naczynie do zapiekania to wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł : )
OdpowiedzUsuńbardzo mi się spodobał ten pomysł na zapiekane śniadanko:) pomysłowa jesteś:D
OdpowiedzUsuńjuż sobie wyobrażam smak tej owsianki! pycha. :)
OdpowiedzUsuńi na diecie dozwolona :)
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńJuż same zdjęcia zachęcają :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapieczone musli <3
OdpowiedzUsuńPomysł zdecydowanie świetny :>
OdpowiedzUsuńŻe Ty masz tyle inspiracji i chęci rano takie cuda sobie tworzyć :)
OdpowiedzUsuńja już się odzwyczaiłem od pieczonych śniadań,ale Twoja mnie zachęca:D
OdpowiedzUsuńO takiej z crunchy nie zapiekałam, ale brzmi cudownie :) Koniecznie muszę spróbować, bo przekonałaś mnie jeszcze bardziej, tym, że słodko chrupie :D
OdpowiedzUsuńfanstastyczne śniadanie:) takie z granolą musi być super, spróbuję z pewnością:)
OdpowiedzUsuńprzepyszne śniadanie :D
OdpowiedzUsuńZapieczona owsianka jest pyszna! Zazdroszczę pysznego śniadania!
OdpowiedzUsuństworzona do schrupania :)
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujęła :)
Usuńjestem jak najbardziej za takimi śniadaniami!:)
OdpowiedzUsuńZapiekane pyszności :)
OdpowiedzUsuńz crunchy to musi być to, o taak!
OdpowiedzUsuńJak zawsze mega smacznie! ^ ^
OdpowiedzUsuńFajnie, że już niedługo będziesz miała wakacje :-)
OdpowiedzUsuńcudne *_*
OdpowiedzUsuńWhiness, ty geniuszu, ty! Muszę zrobić jak najprędzej. :)
OdpowiedzUsuńHm, a ja sądze, że nie jest istotne czy to owsianka, granola a nawet crunchy; ważne, że jest dobre i że na pewno by mi zasmakowało:D
OdpowiedzUsuńzapieczona owsianka...musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńfajny przepis na zapieczoną owsiankę *-* pysznie wygląda !! z jabłuszkiem <3
OdpowiedzUsuńPieczonej dawno nie jadłam!
OdpowiedzUsuńJa też już myślę o majówce;)
musi ffajnie chrupać ;3
OdpowiedzUsuńja się już nie mogę doczekać majówki :)
OdpowiedzUsuńheh, mam wrażenie, że do wakacji tylko kilka dni, mimo testów i zaliczeń, przynajmniej jakoś tak radośniej :D
OdpowiedzUsuńsłodkie, chrupiące, uszczęśliwiające :3
Pieczone owsianki sa świetne!
OdpowiedzUsuńJa już żyję myślą, że zostało mało szkoły :)
OdpowiedzUsuńOh, majówka!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam owsiankę pieczoną. Muszę skorzystać z Twojego przepisu przy najbliższej okazji, kiedy będę miała czas na zapiekanie. Tak sobie nawet pomyślałam, że to co może brakować pieczonej owsiance jest właśnie coś chrupiąco słodkiego w niej. Jesteś wspaniałomyślna! <3
Musisz, musisz :D A Twoje komplementy sprawiają, że zawsze mi tak milej.
Usuńmuszę koniecznie sobie taką machnąć!
OdpowiedzUsuńja patrzę na nią i czuję, że jestem jej fanką ;p zachodzi możliwość iż po sróbowaniu mogłabym się zakochać ;) i co wtedy? ;p
OdpowiedzUsuńCo wtedy? Będziesz miała danie, do którego będziesz lubiła wracać!~To chyba dobrze, hm? :)
UsuńJeszcze nie jadłam zapieczonej, ale po oglądaniu takiego cudu to może to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze tydzień..... który zaczęłaś bardzo pysznie zresztą ;)
OdpowiedzUsuń