clafoutis with mango and cinnamon
Sobota, piękna sobota. Ostatnio mam wrażenie, że sobota jest dla mnie każdego dnia, tyle tylko, że muszę wstać, iść do szkoły i udawać, że mogę się na czymś skoncentrować. Wpatruję się w telefon, czekam na wiadomości, myślami będąc zupełnie gdzie indziej. Szczerze? Mogłoby już tak zostać.
Z tym deserem po raz pierwszy zetknęłam się już niemal rok temu, bo w ubiegłe wakacje. Pamiętam, że bardzo chciałam go zrobić, jednak dziwnym trafem zgubiłam przepis nań pośród dziesiątek innych, jakie na bieżąco zajmowały moją głowę. Traf chciał, że w końcu przypomniałam sobie o tym francuskim deserze, czego bynajmniej nie żałuję. Początkowo bałam się, czy nie będzie surowy w środku, tak jednak nie było - w kuszący sposób rozpływały się za to owoce.
- 1/2 szklanki mąki żytniej
- 1/2 szklanki mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- kilka połówek mango w syropie
- szczypta cynamonu
- masło do wysmarowania formy
Mąkę przesiać z cukrem, cynamonem i proszkiem do pieczenia, następnie dodać jajko, mleko i wszystko razem zmiksować na gładką masę. Żaroodporne naczynie lekko wysmarować tłuszczem. Połówki mango pokroić na kawałki. Część z nich ułożyć na dnie naczynia, następnie zalać je ciastem. Na wierzchu ułożyć pozostałe owoce. Piec w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 25-30 minut.
Ale pysznie wygląda! Nigdy nie robiłam clafouits, ale chyba będę musiała :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńMuszę coś takiego zrobić ;)
cudo! mango - pycha.. ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio ciąglę żyję w 'nieokreślonym dniu tygodnia" ;) i też zerkam co chwila na telefon, ale to akurat przyjemny element oczekiwania ;)
OdpowiedzUsuńpyszne to Twoje śniadanie <3 myślę, że musi się znaleźć w moim spisie 'do wypróbowania' i najlepiej ulokować go dość wysoko w hierarchii ;D
a mój flan - flan najprostszy z prostych - banan+mleko+cynamon+substancja 'flanująca' - w przepisie agar-agar, u mnie wersja "biedna" z żelatyną ;)
Dzięki za odpowiedź :)
UsuńMam nadzieję, że clafoutis zasmakuje Ci tak, jak mi.
clafoutis nie miałam nawet okazji spróbować, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jego przygotowanie jest tak proste :) w takim razie będę musiała zrobić :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym, ale wyglada tak rewelacyjnie, ze na pewno zapamiętam! Mniaaam:)
OdpowiedzUsuńzapisuje przepis, bo apetycznie wyglada;)
OdpowiedzUsuńDeser na śniadanie - już wiadomo, że to będzie pyszny dzień:)
OdpowiedzUsuńto śniadanko wygląda bardzo apetycznie i myślę, że posmakowałoby moim córkom:) piękny złoty kolor!
OdpowiedzUsuńJa w sumie już zgromadziłam pokaźną sumę przepisów na to cudo...Muszę je w końcu wykorzystać!
OdpowiedzUsuńNie czekaj dłużej :)
UsuńJa też mam kilka przepisów na to, w końcu muszę je zrobić!
Usuńwygląda cudownie, zapiszę ten przepis ; )
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi że miałam zrobić, obym tym razem już nie zapomniała! ;p
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się za niego zabrać, a wygląda tak pysznie:)
OdpowiedzUsuńTrzeba się zmotywować. ;)
UsuńPrzepis zapisuję od razu i koniecznie muszę go wypróbować, choćby ze względu na to przepyszne mango, które ubóstwiam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam clafouits, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. :P Ale wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńRozpływające się owoce? Brzmi świetnie. Zapisuję przepis i mam nadzieję, że nie zgubię go podobnie jak Ty wśród setek innych :)
OdpowiedzUsuńnigdy tego nie jadłam i patrząc na Twoje zdjęcia, czuję, że muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, pierwszy raz widzę, ale już wiem, że na pewno bym mi to posmakowało :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam kiedy o tym. Szkodaa, że mi nie działa piekarnik, bo bym zrobiła jutro na śniadanie :/
OdpowiedzUsuńAle cudowny wypiek, pychota :D
OdpowiedzUsuńto musiało być cudowne <3
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na mango, więc taki wypiek byłby dla mnie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńtak więc ja też muszę je zrobić : ) najchętniej z sezonowymi owocami... a świeże mango się nada?
OdpowiedzUsuńuwielbiam mango
OdpowiedzUsuńZdecydowanie do wypróbowania, wygląda mega smacznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy się jeszcze z nim nie spotkałam, ale wygląda naprawdę kusząco :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym zasmakowała w czymś takim!
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na łososia!
Easy and so delicious! I love baking with mango.
OdpowiedzUsuńO, muszę pomyśleć o takiej wegańskiej wersji. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak to wykombinujesz :)
UsuńPewnie gwarantuje rozkosz na podniebieniu :) zatrudnie Cie :D
OdpowiedzUsuńlubię takie zapiekane cuda.. ja od czasów liceum mam to uczucie non-stop ;)
OdpowiedzUsuńjak z piekarnika to biorę w ciemno:)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie jadłam mango...za to dziś zapraszam do siebie na truskawki :-)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisałam, bo prezentuje się cudnie :) świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńpycha !!! wiesz, że akurat zjadłam tylko z jabłuszkami - jest boskie ;) dzięki za inspirację !! ;*
OdpowiedzUsuńMango i clafoutis w jednym, Boże jestem w niebie!
OdpowiedzUsuńGenialne. Nic dodać, nic ująć. Muszę to zrobić! Muszę!
OdpowiedzUsuńclafoutis to chyba jedno z moich ulubionych śniadań-deserów. spróbuj zrobić kiedyś na śmietanie, zamiast na mleku - wtedy już całkiem się rozpłyniesz! (;
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie wpadłabym na śmietanę, ale następnym razem będę pamiętać o Twojej radzie.
UsuńUwielbiam clafoutis!!! A Twoje dodatki.. Bajka;))
OdpowiedzUsuńO kurcze, nie dalej niż wczoraj zastanawiałam się co zrobić z mango leżącym na moim talerzu z owocami. Teraz już wiem ! Myślisz, że jeśli wykorzystam je zamiast kawałków z syropu, będzie dobrze?
OdpowiedzUsuńTak, jasne! Do clafoutis można dodać każde owoce :)
UsuńNie wiem, czy kiedykolwiek osiągnłam stan, w którym 'mogłabym już pozostać', mam nadzieję, że w tym roku uda mi się go osiągnąć, ale generalnie chłonę każdą chwilę, jak gąbka - co nie do końca jest zdrowe:)
OdpowiedzUsuńMango... Myli mi się z melonem:p
Mango, mango, mango! <3
OdpowiedzUsuńja też straciłam orientację w kalendarzu... czyżby wiosenne przesilenie?:)
OdpowiedzUsuńa clafoutis wygląda nieziemsko.
A to ciekawe - koniecznie do spróbowania! Użyłaś mąki żytniej razowej czy "jasnej"?
OdpowiedzUsuńJasnej. :) Mąka żytnia typ 720. Na razowej takie rzeczy raczej nie wychodzą.
Usuńspróbuje clafoutis we Francji *.*
OdpowiedzUsuńA sama nie zrobisz? :P
UsuńNigdy nie widziałam tego wcześniej, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńmoże ciekawie smakować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go ze śliwkami:-D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mango jako dodatek ;)
OdpowiedzUsuńO kurde ! Też chcę :D Nigdy nie jadłam, ale już widzę, że by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz się z Tobą nie zgodzę. To nie była piękna sobota. Ale cieszę się, że przynajmniej Tobie się podobała!
OdpowiedzUsuńLubię piekarnikowe śniadania.
Mam nadzieję, że w takim razie niedziela będzie piękna. :)
UsuńWygląda Świetnie!
OdpowiedzUsuńAh szkoda, że mam maturę i totalny brak czasu na gotowanie.
wspaniałości ! ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście ,że sobie zapisze twój przepis<3
OdpowiedzUsuń