wholewheal crepes with roasted apple in honey; with castor sugar
Telefon i dwie godziny gorączkowych rozmyślań. Oczekiwanie na burzę, przemysł&biznes na parapecie.
Zaczynam się trochę martwić. Na coś trzeba umrzeć? Nie chcę, żebyś umierał. Idź do tego lekarza. Idź nawet do szpitala i po prostu nie mów mi, że na coś trzeba umrzeć.
Na nic nie można umrzeć!.
OdpowiedzUsuńMożna tylko z ... miłościxp.
A w miodku prażone wszystko jest obłędne <3.
naleśniki z rana-jak najlepsza opcja na zasłodzenie:)
OdpowiedzUsuńA jak prażysz je w miodzie? Bo mnie zawsze to ciekawi;D
Jabłka kroję na drobne kawałki, wkładam do rondelka. Dodaję do nich około 1-2 łyżki miodu, szczyptę cynamonu i prażę ja na wolnym ogniu około 10-20 minut, aż będą miękkie.
Usuńjabłka w miodzie brzmią genialnie *.*
OdpowiedzUsuńA u mnie burzy nie ma..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta 2 szybko ci minie :(
Hej, po burzy jest słońce.. ;) po tej w sercu też ;)
OdpowiedzUsuńprażone jabłka w miodzie *-* tak słodko to brzmi i pewnie jest ;) naleśniczki takie cieniutkie - idealne ;) pychotka !
OdpowiedzUsuńZabrznialo groznie... wiec ja tylko trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze :)
OdpowiedzUsuńza poważnie się zrobiło...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się:*
już dzisiaj będę miała 2 słoiczki miodu od dziadka, więc spróbuję takich jabłek :3
OdpowiedzUsuńnie lubię śmierci, bardzo nie lubię :(
Spróbuj i daj znać, czy Ci odpowiadały.
UsuńChyba nikt za nią nie przepada.
nigdy nie mogę się napatrzyć na Twoje cieniutkie naleśniki :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że przekona się do lekarza i wszystko będzie w porządku
to nie naleśniki, to już chyba crepes! (;
Usuńohoho, muszę zrobic takie jabłka w miodzie, bo brzmi nieziemsko pysznie!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło i było.. po prostu dobrze.
Te naleśniki widzę dzisiaj u siebe na obiad:) A co do umierania to moim zdaniem, szkoda na to zycia:P Jeszcze nie ta pora:P
OdpowiedzUsuńGdyby to było takie proste.
UsuńKolejna kłoda od losu pod nogami? Spróbuj przez nią przeskoczyć, albo odsunąć z drogi... :)
OdpowiedzUsuńTe Twoje delikatne naleśniki^^
naleśniki z rana jak śmietana:D
OdpowiedzUsuńgłowa do góry, będzie dobrze!:)
uwielbiam jabłka w miodzie! pyszne, delikatne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńprażone w miodzie rzeczywiście są super ;)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci zażegnania burzy :* czasem popada i grzmi, ale potem wyjdzie słońce. Może burza i takie porusznie jest czasem potrzebne?
Po burzy zawsze wychodzi słońce więc głowa do góry i czekaj aż wyjdzie u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki..najlepszy wariant na śniadanie jeśli chce się zasłodzić od samego rana.
Ja nic nie będę pisać, bo co to da. Wiedz, że trzymam kciuki za lepszy czas :)
OdpowiedzUsuńTrzeba walczyć i mieć nadzieję! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńdobrze że mam miód w domku:)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, musi być tylko lepiej :) A śniadanko takie pyszne, że zjadłabym ekran ;D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się a ja trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńWgląda smakowicie. ;*
OdpowiedzUsuńOj tak, prazone jablka sa zdecydowanie pyszne, jak i miod, a kremowany, to juz po prostu obleed!
OdpowiedzUsuńMmm ;) choć takimi dwoma to bym się nie najadła :D
OdpowiedzUsuńNie myśl za dużo, a wszystko się samo ułoży! Czasami pewien okres czasu trzeba przeczekać :>
OdpowiedzUsuńfantastyczne naleśniki:)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na te jabłuszka, spróbujemy na pewno!
OdpowiedzUsuńKarola
Kolejne naleśniki dzisiaj. Przepyszne.! :D
OdpowiedzUsuńpoprosze takie nalesniczki ;) :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam nalesniki :)
OdpowiedzUsuńnaleśniory <3
OdpowiedzUsuńale pysznosci!!!!!!!!!!!!!! mniammmmm
OdpowiedzUsuńech temat umierania niezbyt optymistyczny.. może kasza z tuńczykiem pomoże! :)
OdpowiedzUsuńa patrząc na naleśniki już wiem co zjem na kolacje :D
Jesteś moim naleśnikowym guru. :D
OdpowiedzUsuńWhinn, czasem po prostu nie możemy nic zrobić, choćby nie wiem jak byśmy chciały.. mam nadzieję, że jednak da się przekonać :*
OdpowiedzUsuńA naleśnikami zachwycam się jak zawsze :)
uwielbiam Twoje naleśniory <3
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na te jabłka *-*
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby ktoś mi zrobił rano takie naleśniki :3
Prażonymi jabłkami nie umiem się zasłodzić <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki, ale nie potrafię zrobić do nich cista!!! :/
OdpowiedzUsuńA teraz mam dziką ochotę na nie!
Naleśniki z prażonymi jabłkami... oj tak :)
OdpowiedzUsuńTe Twoje cieniuteńkie naleśniczki, bajeranckie! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zasładzanie! Jabłka w miodzie jak najbardziej na tak:-D
OdpowiedzUsuńuwielbiam jabłka prażone na miodzie! często tak robię;)
OdpowiedzUsuńu mnie dziś burza przelotna była
mam nadzieję że się wszytsko u Ciebie dobrze ułoży ;*
Dawno nie robiłam naleśniczków :) A Twoje jak zawsze kuszą! :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, trzymam kciuki, żeby było dobrze! :)
mniam mniam!
OdpowiedzUsuńaż mi zaburczało w brzuchu... :)
OdpowiedzUsuń