waniliowy pudding z kaszy manny z prażonymi płatkami kokosa, suszoną marakują i kandyzowanym aloesem
vanilla semolina pudding with grated coconut flakes, dried passion fruit and candied aloe
* przygotowany jak TUTAJ, tylko zamiast cynamonu wanilia, zamiast miodu cukier waniliowy, zamiast maku i cytryny aloes i marakuja
Niektóre poranki zaczynają się zbyt wcześnie. Dziwne te pobudki o 4, nie przywykłam. Nie chcę na nowo przywykać. Jeden dzień, oby ostatni. Rutyna-bezsenność nie wróci.
Przyznam, że nieźle zbiłyście mnie z tropu liczbą nominacji - bardzo dziękuję za nie wszystkie. I tak
myślę, że jeszcze trochę i naprawdę dużo się o mnie dowiecie. ;) Jutro odpowiem jeszcze na jeden tag, na który dziś po prostu nie starczyło mi czasu. No nic -
odpowiadam na pytania:
Od Idy:
1. Ulubione śniadanie.
Ciężko mi powiedzieć, jest tyle pysznych dań. Powiedzmy więc, że ulubione śniadanie to takie, które jest słodkie, zjedzone bez pośpiechu i w miłym towarzystwie.
2. Spódnica czy spodnie?
Spodnie.
3. Najgorszy eksperyment związany z wyglądem.
Czy ja wiem... Jak byłam mała, rodzice poszli ze mną do fryzjerki, która zrobiła mi fryzurę, w której wyglądałam, jakbym miała hełm na głowie.
4. Ciekawostka związana z dzieciństwem.
Kiedy byłam mała, pewnego dnia ubzdurałam sobie, że jak zasnę, to mogę zapomnieć się obudzić. Nie spałam 3 dni, potem się poddałam i mi przeszło.
5. Gdy byłam mała, panicznie bałam się...
Kulfona z jakiejś bajki.
6. Plaża, góry, kuchnia czy galeria handlowa?
Co za zestawienie. Góry i galeria handlowa.
7. Smak dzieciństwa.
Pierogi ruskie, schabowy z młodymi ziemniakami, mizeria, scones, bułki na parze, konfitura z czereśni i kopytka.
8. Najlepsza średnia na świadectwie.
Chyba 5,3 (kiedy to było...).
9. Pierwsza wielka wpadka kulinarna.
Pierwsza "owsianka" - płatki górskie zalane mlekiem.
10. Marzę, by ugotować idealne...
pierogi. Nigdy ich nie robiłam.
11. Co ciekawego masz teraz po lewej stronie...
Diagramy kołowe dotyczące wieku dzieci matek pracujących.
Od Truskawki:
1. Kolor ubrań, który przeważa w twojej szafie?
Czarny.
2. Aktywny czy leniwy wypoczynek?
2. Aktywny czy leniwy wypoczynek?
Aktywny, niemniej z przerwą na oddech. :)
3. Najwygodniejsze ubranie, twoim zdaniem?
3. Najwygodniejsze ubranie, twoim zdaniem?
Luźne męskie koszule i leginsy.
4. Śpioch czy ranny ptaszek? A może nocny marek?
4. Śpioch czy ranny ptaszek? A może nocny marek?
Ranny ptaszek.
5. Potrwa, do której chętnie wracasz?
5. Potrwa, do której chętnie wracasz?
Spaghetti i naleśniki z farszem jak do pierogów ruskich.
6. Z czego jesteś najbardziej dumna?
6. Z czego jesteś najbardziej dumna?
Z tego, że jestem konsekwentna i nie boję się mówić tego, co myślę.
7. Ulubiony film.
7. Ulubiony film.
Chyba nie mam tego jedynego, więc napiszę, że ostatnim, który bardzo mi się podobał, był Combat Girls.
8. Miejsce, które chciałabyś zobaczyć?
8. Miejsce, które chciałabyś zobaczyć?
Nowy Jork.
9. Kolekcjonujesz coś?
9. Kolekcjonujesz coś?
Bilety z koncertów.
10. Ulubiony zapach?
10. Ulubiony zapach?
Wanilia.
11. Wpadka kulinarna, która ci się kiedyś przydarzyła.
11. Wpadka kulinarna, która ci się kiedyś przydarzyła.
Jedna z typowych - sól zamiast cukru w cieście.
Od Patrycji:
1. Ulubiona czekolada?
Gorzka, chociaż praktycznie nie jem czekolady.
2. Pomidor czy ogórek?
Trudny wybór... Ogórek!
3.Pierogi na słodko czy na wytrwanie?
Wytrawnie - ruskie rządzą!
4. Śniadanie na słodko czy na wytrawnie?
Na słodko, bez dwóch zdań. :)
5. Telefon dotykowy czy zwykły?
Dotykowy.
6. Gitara czy perkusja?
Gitara. Mam wielką słabość do gitarzystów (basistów!), a i sama chciałabym nauczyć się grać na gitarze, najlepiej tej basowej.
7. Ulubione danie śniadaniowe?
Ciężko wybrać, ale na pewno słodkie - ostatnio szaleję za clafoutis (viva clafoutis na kolację) i cukinią na słodko.
8. Ulubione zwierzę?
Kot.
9. Ulubione ciasto?
Sernik!
10. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?
Boże Narodzenie. To święto zawsze miało klimat, a Wielkanoc, choć była przyjemna, nie mogła się z nim równać.
11. Noc czy dzień?
Dzień. W nocy chcę spać. Wciąż boję się bezsenności, choć to wtedy pisałam najwięcej.
pobudka o 4 oh, czemu tak?
OdpowiedzUsuńBo bezsenność czasem nawraca tak.
Usuńpudding prezentuje się cudownie!
OdpowiedzUsuńJedni wstają o 4, a ja o 6 wracam dziś z nocki i idę spać ;)
Ale sie dzisaj zgralysmy ze sniadaniem ;)
OdpowiedzUsuńRany, nie zwloklabym sie z lozka o tak nieludzkiej porze...
Spoko, wstawałam już o 2. Wierz, że nie dlatego, że mi się chciało.
UsuńRozśmieszyłaś mnie tym, że bałaś się, że zapomnisz się obudzić. :P
OdpowiedzUsuńŚwietny pudding ;)
Dzieci to jednak mają bujną wyobraźnie. ! :D Ale ja z tym spaniem miałam podobnie w czasie choroby. xd
OdpowiedzUsuńGenialny pudding. :)
faktycznie, jeszcze trochę i będziemy wiedzieli o Tobie "wszystko" :)
OdpowiedzUsuńpysznie jak zawsze :))
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zapach to też wanilia ;) A ja mam dla Ciebie jeszcze jeden zestaw pytań, jak znajdziesz wolną chwilkę ;)
OdpowiedzUsuńDzisiejszy pudding i w ogóle zdjęcia wyglądają niezwykle delikatnie :) Cudo!
ja to miałam dużo eksperymentów z wyglądem. czego ja nie miałam na głowie... teraz jestem już stateczna ;)
OdpowiedzUsuńNieziemski pudding ;) 4 rano, ostatnio też budzę się o nieludzkich porach, ale na szczęście udaje mi się najczęściej jeszcze zasnąć.. Uf ;)
OdpowiedzUsuńJa też wolę dni od nocy, szczególnie jak się nie może długo zasnąć, a godziny lecą - nieprzyjemne.
OdpowiedzUsuńKulfon... kojarzę, gdzie on był?
Z pierogów też stawiam na wytrawne, i Nowy Jork też bym odwiedzila chętnie z Tobą^^ :)
Nie ma to jak bujna wyobraźnia dziecka :)
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie tym :)
5:15 to godzina o której muszę wstawać dosłownie tyko raz w tygodniu, ale później, gdy nadchodzi późne popołudnie jestem nie do życia. Nie wiem jak Ty to robisz, że zwlekasz się z łóżka o tak ekstremalnej godzinie :)
OdpowiedzUsuńKojarzę Kulfona z bajki tylko nie wiem z jakiej..też zawsze bałam się oglądać tą baję. Może ktoś mnie oświeci jaka to bajka była? :D
Nie, to akurat dzis wyjatkowo. Zwykle budze sie o wiele pozniej, na pewno nie przed 6. ;)
Usuńostatnio wciąż mnie intrygujesz :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio cierpię na bezsenność. Często się budzę, wstaję wcześnie rano ;c Śniadanie pyszne, uwielbiam puddingi.
OdpowiedzUsuńszczerze? To chyba jesteś najczęściej zasypywaną;D
OdpowiedzUsuńAle piękny ten pudding ci wyszedł, do tego tak ładnie go przyodziałaś;)
Zatęskniłam za smakiem takiego mannowego puddingu!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i na pewno pyszny pudding, jeszcze ten prażony kokos...
OdpowiedzUsuńteż kolekcjonuję bilety z koncertów i też mam słabość do basistów (na moje nieszczęście...)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten kandyzowany aloes :)
Jak chcę rano biegać to też wstaje o 4 :)
OdpowiedzUsuńegzotyczny ten Twój pudding:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie pierogi ruskie rządzą :)! moje ulubione:)
o rety ile pytań Ci zadali :) hih hmm..aloes? ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej mnie zaintrygował aloes:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się czytając o tym, że bałaś się zasnąć z obawy przed niewstaniem rano ;) Ja kiedyś unzdurałam sobie, że ciągle muszę pamiętać o tym, żeby oddychać, bo jak zapomnę to umrę :D
OdpowiedzUsuńAch, puddingi królują w blogosferze :)
A ja lubię wstawać wcześnie, bardzo, chociaż czasem jest ciężko. Bezsenności za to nie lubię.
OdpowiedzUsuńpudding wygląda bardzo apetycznie!:)
OdpowiedzUsuńOby Ci ta bezsenność szybko przeszła :* żadna to przyjemność..
OdpowiedzUsuńNo i czarne ubrania, high five :D
A waniliowy to jeden z moich ulubionych puddingów :)
Przyszła mi ochota na pudding :>
OdpowiedzUsuńU mnie też chyba przewaga czarnych ubrań ;)Prażone płatki kokosa, spróbowałabym z chęcią :D
OdpowiedzUsuńmmmm zjadłabym pudding!
OdpowiedzUsuńMam to samo. 4. wyspana-,-
OdpowiedzUsuńa ja tam się cieszę, że ostatnio wcześnie wstaje:D bo czasami przesadzałam..
OdpowiedzUsuńlubię te twoje pyszne puddingi, zawsze tak smacznie je zjadasz . teraz zaciekawiłaś mnie tym aloesem ;p
OdpowiedzUsuńMmm... już czuję ten smak :D
OdpowiedzUsuńNiezła historia z dzieciństwa :D A clafoutis muszę spróbować, a nie mogę się zabrać :) Sernik sernik, o tak :)
OdpowiedzUsuńA ten pudding, płatki kokosa, cudownie musiał smakować!
Bezsenność, skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńHistoria z dzieciństwa rządzi :D
Słabość do kotów i basistów również posiadam :)
Dzięki za odpowiedzi :) A ten pudding... muszę go w końcu zrobić... :) Ale jutro serniczki, stanowczo się za nimi stęskniłam :)
OdpowiedzUsuńłał, aloes i to jeszcze karmelizowany. Zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńMi tam bezsenność wcale nie przeszkadza :)
A spałaś kiedyś w tygodniu 7 godzin? :P
Usuńte dodatki są urzekające, chyba żadnego nie miałam okazji spróbować.
OdpowiedzUsuńO, moja najlepsza średnia to też 5,3 na koniec podstawówki ;)
przepraszam, ale uśmiałam się z hełmu na głowie ;D jak dobrze, że teraz same możemy decydować o tym jak chcemy obciąć włosy ;) a ciekawostka też fajna ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nigdy nigdy nie jadłam puddingu :c ale chyba poczekam z tym do prawdziwego lata, narazie cały czas wolę te śniadania na ciepło.
OdpowiedzUsuńja się cieszę, że mi bezsenność mineła. kiedyś miałam przeplatane- albo spałam jak głaz albo budziłam się w środku nocy i nie mogłam zasnąć... naszczęście się już uregulowało :)
OdpowiedzUsuńPudding wygląda pysznie... zaskoczyłaś mnie tym kandyzowanym aloesem, gdzie te pyszności można dostać ?
OdpowiedzUsuńW sklepie ze zdrową żywnością na pewno się znajdzie :)
Usuńwaniliowy pudding z kaszy manny z prażonymi płatkami kokosa, suszoną marakują i kandyzowanym aloesem... wow w sobote robie sobie takie cudo - dziekuje za przepis :))))))))))))
OdpowiedzUsuńUlala!! Wyglada mega pysznie, aloes także mnie zaskoczył - pozytywnie ma się rozumieć!
OdpowiedzUsuń