5.21.2013

310. Tuesday / wspomnienia, marzenia, danie idealne? Tagi przy owsiance.

 jabłkowa owsianka na budyniu waniliowym z suszoną marakują i miodem kremowanym
apple oatmeal with vanilla pudding, dried passion fruit and creamy honey

Dziś dzień wolny, czyli ostatnie podrygi maturzystów i ukłony w ich stronę za zapewnienie mi kolejnego leniwego poranka. 
Kiedyś nie mogłam się przemóc do łączenia składników - starcie jakiegoś owocu (lub warzywa) do owsianki było dla mnie bezczeszczeniem jej smaku. Jedzenie rozdzielne. Na szczęście w większości już mi przeszło.



Dziś odpowiadam na pytania od Julii, Domki i Eris, którym serdecznie dziękuję za nominację. :)

1. Twoja największa pasja, która nie została nigdy przez Ciebie rozwinięta?
Zawsze chciałam nauczyć się grać na gitarze. Resztę - pisanie, malowanie, rysowanie - rozwijam.
2. Ulubione miejsce na ziemi?
Obecnie? Ciężko mi powiedzieć. Mam wiele miejsc, które uwielbiam, ale które z nich jest ulubionym? Nie wiem. Czekam na chwilę, kiedy nie będę miała wątpliwości.
3. Osoba, która Cię inspiruje.
Inspiruje mnie wiele osób. Najbardziej - Brian Hugh Warner, dając mi swego rodzaju natchnienie pod wieloma względami.  Jeśli chodzi o malarstwo, generalnie natchnienie dają mi zawsze malarze surrealistyczni. Jeśli chodzi o pisanie - wiele artystów, bo inspirują mnie piosenki. Swego czasu też duże wrażenie wywarły na mnie prace Friedricha Nietzsche'go, podziwiam też Stephena Kinga, jednak nie wiem, czy mogę nazwać go inspirację, bo mój styl pisania jest zupełnie inny. W życiu codziennym inspirują mnie osoby, które po prostu spełniają swoje marzenia. To bardzo inspirujące.
 4. Dalekosiężne plany na życie?
Wyjazd do Anglii na studia, a dalej... Słodka tajemnica, przynajmniej na razie.
5. Najpiękniejsze wspomnienie.
Koncert z lipca i pewien letni, ciepły dzień.
6. I analogicznie najgorsze wspomnienie.
Wspomnienie okresu czasu od stycznia do 14 lipca 2012.
7. Czy przytrafiła ci się kiedykolwiek jakaś ultrazabawna sytuacja związana z żarciem?
Tak, ale w sumie ciężko takowe opisać, bo to zawsze była raczej ogólnozbiorowa głupawka, gdzie nawet najzwyklejsza parówka wydawała się czymś arcyzabawnym.
8. Czy jest coś, co mogłabyś/mógłbyś jeść na każdy posiłek?
Placki? Matko, jestem pod tym względem taka nudna!
9. Czy byłbyś w stanie walczyć o swoje przekonania za wszelką cenę?
Tak. Robię to.
10. Czy jest w twoim życiu osoba spoza rodziny, dla której zrobiłbyś wszystko?
Tak.
11. Długość stopy w cm.
25,2, czyli rozmiar 39. Ku mojemu zdziwieniu noga mi zmalała, jeszcze rok temu nosiłam rozmiar 40. Wciąż nie mogę dojść, jak to możliwe.

Pytania od Eris i Domki:

1. Ulubiony smak lodów?
Śmietankowy, miętowy oraz cytrynowy, ananasowy i grejpfrutowy, jeśli chodzi o sorbety (tak, uwielbiam lody!). 
2. Pierwsze skojarzenie związane z wakacjami?
 Słońce. Dużo, dużo słońca. 
3. Z kim spędziłaś weekend?
 Ze znajomą i mamą. 
4. Relaks w domu z książką w deszczowy dzień czy wycieczka rowerowa w pełnym słońcu z przyjaciółmi?
 Zależy od nastroju. 
5. Ulubiona bajka z dzieciństwa?
Królewna Śnieżka albo Król Lew - ciężko mi wybrać. Do czasu, kiedy obejrzałam Kuzko, który na jakiś czas stał się moim idolem, hehe... 
6. Najbardziej pozytywna piosenka jaką znasz?
Jimmy Eat The World - The Middle. Historyczny "motivation song" od Koki.  
7. Co jest twoim antidotum na chandrę?
 Pisanie, muzyka, koncert. Przyjaciele. 
8. Twoje największe osiągnięcie do tej pory?
 Zrozumienie i realizowanie słowa: konsekwencja. To klucz do osiągnięcia czegokolwiek, co daje satysfakcję. 
9. Najlepszy sposób na odcięcie się od rzeczywistości?
Założenie słuchawek na uszy. Wtedy wszystko jest już za barierą. 
10. Idealne danie na kolację?
Makaron z warzywami i serem albo placki, w każdym razie coś na ciepło. 
11. Fakt z twojego życia, bądź jakaś prawda o tobie, której nikt inny nie zna.
Haha, nikt z bliskich mi osób o nim nie wie, ale na pewno napiszę o tym na publicznym blogu... ;) JASNE.


50 komentarzy:

  1. Też kiedyś preferowałam jedzenie rozdzielne, jak to fajnie określiłaś, ale teraz zdecydowanie lubię wszystko wymieszać, do tego stopnia, że cokolwiek to jest, traci walory estetyczne, ale nadrabia smakowymi:)

    Widze, że u Ciebie rok 2012 też nie należał do jakiś super fantastycznych, chociaż to tylko pierwsze pół roku, zatem wymieniłyśmy się tym rokiem po połowie... :(


    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadlam marakuii :p
    Strasznie zazdroszcze wolnego dnia, ja ostanio nie moge sie wyspac...

    OdpowiedzUsuń
  3. super odpowiedzi =) gdybym iała czas zrobiłabym owsiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja czesto sie lape na tym, ze jem cos osobno, zeby nie zabijac smakow;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Owsianka wygląda bosko.! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. owsianka świetna:) wiesz, może to dziwne, ale mi też zmalała stopa jakiś czas temu... nie wiem czemu (chociaż przez jakiś czas upatrywałam się w tym spisku firm obuwniczych - twierdziłam, że wszyscy zwiększyli podstępnie rozmiarówkę:))

    OdpowiedzUsuń
  7. hm.... może schudłaś i dlatego rozmiar buta się zmienił?

    OdpowiedzUsuń
  8. Super owsianka :). Też dziś jadłam na śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przestajesz mnie zadziwiać z tymi owsiankami:) różne smaki, dodatki, zawsze smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłaś mnie tą suszoną marakują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jabłkowa, na budyniu - czego chcieć więcej? ;) Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedzenie rozdzielne..też kiedyś potrafiłam jeść tylko i wyłącznie tak. Czekolady nie dodawałam do płatków zalanych mlekiem tylko zagryzałam osobno i tak robiłam z każdym innym produktem. Nigdy nie łączyłam niczego w jedną całość. Dobrze, że z wiekiem mi to przeszło ^^
    A Twoje śniadanie, jak zawsze mnie zadziwia. Suszona marakuja..czego oni nie wymyślą :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawie czyta się Twoje odpowiedzi. też zawsze chciałam nauczyć się grać na gitarze, ale niestety takiego talentu nie mam :)
    gdzie kupiłaś suszoną marakuję?:)

    OdpowiedzUsuń
  14. takie owsianki to ja mogłabym wcinać na każde śniadanko :)
    Pozdrawiam,
    Olinka - Smakowy Raj

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja do owsianki zawsze coś dodaję :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha, z tym rozmiarem nogi to u mnie dokładnie to samo! No to samo! Rok temu trampki nosiłam 37 a w tym roku kupuje koturny, a tu 36 za duże! Nietzsche to również moja mała fascynacja, ale mamy wspólnego! :)
    Dobra ta marakuja? Zawsze jak już mam ją w ręce to rezygnuje, bo boje się, że będzie niedobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, no faktycznie! A zaczęło się od kolacji ;)
      Jest dobra i polecam spróbować, naprawdę. Ma dosyć specyficzny posmak, na początku nie wiedziałam, co o niej sądzić, ale koniec końców bardzo mi zasmakowała. Jest sucha z wierzchu i miękka w środku, a pestki są jadalne i także smaczne.

      Usuń
  17. smakowite śniadanie, nigdy nie jadłam suszonej marakui :)
    i fajne odpowiedzi, ciekawy numer z tym "zmaleniem" stopy ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam ostatnio suszoną marakuję i zastanawiałam się, jak smakuje - dobra? :)
    Stephen King, mrrr, wiesz co dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra :) Nie przypomina mi w smaku innych owoców.

      Usuń
  19. Fantastic blog you have!! I really like))) Breakfast time is my favourite eating time! After your photos I've got so many ideas!! Thank you)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam czasami tak do tej pory, że jem "osobno", albo dodaję partiami :D
    A owsianka wygląda MEGA kremowo :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mmm nie wiem skąd wytrzasnęłaś tę marakuję ale narobiłaś mi smaka !

    OdpowiedzUsuń
  22. zazdroszczę ci tych różnorakich suszonych owoców!
    i podziwiam cię, jesteś taka inteligentna, i dojrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  23. "otagowali" Cię na dobre ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. A mi nie przeszło, i ja wolę "jeść rozdzielnie" dużo bardziej wolę zjeść owoc po owsiance niż dodać go do środka, wolę zagryść czekoladę niż rozpuścić ją na owsiance, moze i dziwna jestem, ale tak mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś :)To ciężko wyjaśnić, ale czasem takie jedzenie jest po prostu "lepsze"... :)

      Usuń
  25. cudna owsianka^^ zgadzam się, że konsekwencja to klucz do satysfakcji i tym samym do szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja wrzucam do owsianki ale nigdy nie mieszam tego łyżeczką :D nie lubię ani wymieszanego, ani oddzielnie. jakaś dziwna alternatywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mniam, chętnie spróbowałabym tą marakuję. W sumie to nawet świeżej nie jadłam :P

    OdpowiedzUsuń
  28. marakuja i ten miód. mogłabym Cię odwiedzić, żeby spróbować tego duetu ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. pyszna gęsta ,kremowa budyniowa owsianka z jabłuszkiem - uwielbiam ;) !
    na gitarze też chętnie bym się nauczyła grać, w sumie nawet mam w domu ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. hoho! suszona marakuja- prawdziwy rarytas :)

    OdpowiedzUsuń
  31. te suszone marakuje wyglądają genialnie!:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Podobnie jak Ty chciałabym grać na gitarze. Najlepiej basowej :)
    A jedzenie rozdzielne praktykuję od zawsze, wyjątkiem jest owsianka z cukinią.

    OdpowiedzUsuń
  33. jakim cudem zmniejszyła Ci się noga ;p fajnie a może i trochę dziwnie ta marakuja wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzisiejsze połączenie smaków to czysty obłęd ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Śliczne to śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Owsianka świetna: )ta marakuja wygląda super.
    ps. na gitarę nigdy nie jest za późno: )

    OdpowiedzUsuń
  37. Szczerze mówię iż jest idealna. Proszę o taką!

    OdpowiedzUsuń
  38. nominowałam Cię do Liebster Blog. pytania u mnie na blogu <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Jest to jedna z moich ulubionych wersji owsianek, z powodu smaku jak i tego, że wychodzi jej dużo :D A jestem żarłok.

    OdpowiedzUsuń
  40. ale ci się pytań trafiło :)
    A jabłko ścierasz do gotującej się?;) Czy już w miseczce?

    OdpowiedzUsuń
  41. Ojej. Ciekawa jestem jak smakuje marakuja :^.

    OdpowiedzUsuń
  42. jadłam wczoraj delicje z marakują w białej czekoladzie i były bardzo dobre:) owsianka za pewne też była smaczna :D

    OdpowiedzUsuń
  43. jak fajnie wygląda ta marakuja

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.