kokosowa tapioka z brzoskwinią, malinami, jagodami i czereśniami
coconut tapioka with peach, raspberries, blueberries and cherries
Dziś mija równo rok od momentu, kiedy założyłam bloga. Jest to dla mnie ważna data, gdyż wiąże się z jeszcze innym wydarzeniem, które w dużej mierze zmieniło moje życie. O nim nie będę tu pisać - skupię się na rzeczach powiązanych z tym miejscem. Nowe smaki, nowi ludzie, nowe miejsca i wspomnienia. Choć wiele razy miałam wątpliwości co do bloga, wiem, że lubię to miejsce, jestem zadowolona z tego, że mogę w końcu napisać - jestem tu rok. Dziękuję Wam za obecność, bo... cóż, nie ma co ukrywać - blog bez czytelników nie byłby blogiem!
Tapioka - kolejna z rzeczy, o której istnieniu dowiedziałam się dzięki blogosferze. Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, od razu mi się spodobała. Dowolne kombinowanie ze smakiem? To coś dla mnie! Mimo to, choć kupiłam ją jeszcze w Gdańsku, po raz pierwszy zrobiłam ją w gruncie rzeczy dopiero nieco ponad kilka dni temu na kolację. Jak ją przyrządzić, powiedziała mi Daria, za co bardzo jej dziękuję. Dziś o poranku postanowiłam nieco pokombinować z jednym z moich ulubionych smaków - kokosowym. Cóż mogę powiedzieć? Takie śniadanie pełne sezonowych owoców zasmakuje chyba każdemu.
/1 porcja/
- 50g tapioki
- 150ml wody
- 1/2 szklanki mleczka kokosowego
- 1 łyżeczka miodu
- ekstrakt wanilii
Tapiokę wsypujemy do garnka i zalewamy gorącą wodą. Czekamy około 10 minut, aż napęcznieje. Następnie włączamy kuchenkę, do tapioki dodajemy mleczko kokosowe, kilka kropel ekstraktu z wanilii oraz stewię i gotujemy na średnim ogniu około 10-15 minut, co jakiś czas mieszając. Podajemy z owocami.
Wszędzie szukam tapioki i nie mogę znaleźć :/
OdpowiedzUsuńA Twoja wygląda bardzo apetycznie :)
Świetnie, że jesteś z nami! Gratuluję stażu, na pewno za rok będzie już druga rocznica! :)
OdpowiedzUsuńA tapioka jeszcze przede mną, twoja pysznie podana :)
Rok to już sporo. :) ja też miałam wątpliwości, co do prowadzenia bloga (w sumie jestem tutaj jakiś miesiąc), ale podoba mi się to coraz bardziej. Można się dzielić pomysłami, inspirować i miło, jak ktoś wyrazi swoją opinię. :) A Twoją kokosową tapiokę z chęcią bym spróbowała!
OdpowiedzUsuńTo już rok?! Brawo, kochana! Gratuluję sukcesów i życzę wielu kolejnych :*
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego dla bloga! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kokosową wersję tapioki :)
Gratuluję! Życzę kolejnych wspaniałych lat blogowania oraz mnóstwa pomysłów na kolejne śniadania :)
OdpowiedzUsuńJestem na etapie poszukiwania tapioki, ale w moim mieście to chyba mozolna praca... A Ty kusisz nią w takim pysznym wydaniu :)
Wiele blogów ma swoje święto właśnie w wakacje :) 100 lat :*
OdpowiedzUsuńTo chyba taki sezon :)
UsuńGratuluję rocznicy i mam nadzieje ze przed Tobą wiele podobnych:-) jesteś ogromną inspiracją i jednym z jasnych punktów blogosfery.
OdpowiedzUsuńIdealne smaki w tej tapioce<3
No to kolejnych udanych lat życzę!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za przepis do Jagodowo Nam 5! :)
A ja tapioki też nie potrafię znaleźć;/ no nic trzeba poszukać lepiej; D
OdpowiedzUsuńObyś miała o wiele więcej lat niż ten jeden rok: )najlepszego; *
Oby tych lat było więcej! ;3
OdpowiedzUsuńŚniadanie wygląda jak najlepszy deser!♥
Gratuluję roku pysznych śniadań, wiele z nich było dla mnie genialną inspiracją! :*
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten pudding, bardzo lubię tapiokę. Trzeba spróbowac z dodatkiem mleczka kokosowego ;)
rok to sporo czasu, gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga. na pewno to nie pierwsza taka rocznica ;)
OdpowiedzUsuńco do tapioki wygląda rewelacyjnie, delikatna jak chmurka.
Też lubię w blogowaniu to odkrywanie nowych smaków. Tapiokę już też widziałam, ale akurat jej jeszcze nie udało mi się odnaleźć w sklepie ;).
OdpowiedzUsuńA 365 oznacza nowy post każdego dnia! ;)
Myślałam, że 'jesteś starsza', a to dopiero rok. Chociaż... czy rok? Aż rok? Dopiero... Tak czy siak ważna data, nie mam wątpliwości. Od siebie dodam, ze Ciebie szalenie lubię, chociaż nie znam... Wydajesz się dużo dojrzalsza, pamiętam, jak się zdziwiłam, że jesteś młodsza ode mnie, piszesz tak dojrzale:) Bądź z nami wiele kolejnych śniadań^:*
OdpowiedzUsuńgratuluje wytrwałości no , bo rok to nie jest mało. mam nadzieje ze tych sniadan bedzie jeszcze kolejne lata :)
OdpowiedzUsuńa tapioka-u mnie niestety nigdzie jej nie ma .
no to kolejnych lat z takim smacznymi śniadankami Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńgratuluję!!!! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie blogi to źródło inspiracji i pyszności :) Twoja Tapioka wygląda rewelacyjnie! Jeszcze nie miałam okazji spróbować :)
OdpowiedzUsuńgratuluję !! rok przepysznego śniadaniowania z nami ;) i to tak smacznie uczczony tapioką z nutą kokosu i świeżutkimi owocami - idealnie ;D
OdpowiedzUsuńNie ma bata, musze zakupić tapioke :D
OdpowiedzUsuńKusisz tą kokosową tapioką! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i czekam na kolejne lata z Twoimi pysznymi śniadaniami :D
Ile kosztuje taka tapioka i ile gram ? :)
Kupiłam ją za 4.50, ma 450g. :)
UsuńGratulacje! :)))
OdpowiedzUsuńSto lat, sto lat! :D Mam nadzieję, że zaserwujesz nam jeszcze miliony różnych smacznych śniadań ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje:)
OdpowiedzUsuńteż usłyszałam o tapioce od Was, ale jeszcze nie spotkałam jej w żadnym sklepie.. :(
OdpowiedzUsuńJejku, gratuluję! Oby dalej, dłużej :*
pysznie wygląda:) gratulacje:)
OdpowiedzUsuńKilkakrotnie słyszałam o tej tapioce, musze wreszcie ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńSto lat! :D
OdpowiedzUsuńCo za śniadanie, poszukuję jej wytrwale, bo też jestem zauroczona :)
Muszę zrobić Twoim sposobem, dopiero raz ją przyrządzałam, ale ta z mleczkiem wydaję się być dużo lepsza :) I jaki ładny nagłówek!
OdpowiedzUsuńno to życzę kolejnych śniadań i kolejnych dni z nami :)
OdpowiedzUsuńgratuluje i liczę na obchodzenie chociaż 50-lecia ;*
OdpowiedzUsuńTwoja tapioka wygląda jak budyń ;) kokosowa i podana z takimi owocami musiała smakować genialnie :) no to kolejnego roku i jeszcze następnego, a potem jeszcze kolejnego :D
OdpowiedzUsuńchciałabym w końcu spróbować tej tapioki, musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuństrasznie jestem ciekawa tapioki, ale nigdzie w sklepach jej nie wypatrzyłam;c
OdpowiedzUsuńdziś rocznica! gratuluję;)
Gratuluje i życzę kolejnego tak wspaniale blogowego roku ! ;)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio świętowałam rok!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Dalszych smacznych inspiracji oraz głowy pełnej pomysłów na smakowite śniadania! ;)
Pozdrawiam!
wszystkiego najlepszego! :) a deser chętnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńGratuluję! Widzę, że zaczęłysmy pisać w podobnym czasie:-) pisz dalej, bo uwielbiam tu zaglądać :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDodaj proszę banerek lub link do akcji, do której chcesz dodać ten wpis (nakarm cukrzyka), inaczej będę zmuszona go odrzucić
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy:) I życzę kolejnych tak wspaniałych śniadań:)
OdpowiedzUsuń