clafoutis with blueberries and Balkan yoghurt
Dzisiaj na śniadanie przypadła moja kolej na robienie śniadania - postawiłam na clafoutis z jagodami. Przepis na podstawowe ciasto znajdziecie TUTAJ, zmieniły się oczywiście owoce.
Dzisiaj na śniadanie przypadła moja kolej na robienie śniadania - postawiłam na clafoutis z jagodami. Przepis na podstawowe ciasto znajdziecie TUTAJ, zmieniły się oczywiście owoce.
Wczoraj kolejny dzień w towarzystwie Roksany. Co oznaczał? Zakupy! Kapryśna pogoda nieco zmieniła nasze plany, jednak nie zamierzałyśmy się poddać i spędzić całego dnia w domu.Wybrałyśmy się na zakupy, a po nich - na sałatkę do miejsca, które Roksana już dawno chciała odwiedzić: Monsieur Cafe.
Tam skusiłyśmy się na dosyć nietypową sałatkę - z boczkiem, miksem sałat, gorgonzolą, orzechami włoskimi, pomidorem i czosnkową bagietką. Choć sama rzadko zamawiam na mieście sałatki, wczoraj bynajmniej nie pożałowałam swojego wyboru. Mogę ją śmiało polecić każdemu, nie tylko przez wzgląd na jej smak, ale i sympatyczną atmosferę, jaka panuje w tej "kawiarni".
Dziś, choć pogoda nie jest już tak piękna, szykujemy się na kolejne blogerskie spotkanie. Gdzie, z kim? O tym dopiero jutro. Miłego dnia. ;)
Tam skusiłyśmy się na dosyć nietypową sałatkę - z boczkiem, miksem sałat, gorgonzolą, orzechami włoskimi, pomidorem i czosnkową bagietką. Choć sama rzadko zamawiam na mieście sałatki, wczoraj bynajmniej nie pożałowałam swojego wyboru. Mogę ją śmiało polecić każdemu, nie tylko przez wzgląd na jej smak, ale i sympatyczną atmosferę, jaka panuje w tej "kawiarni".
Dziś, choć pogoda nie jest już tak piękna, szykujemy się na kolejne blogerskie spotkanie. Gdzie, z kim? O tym dopiero jutro. Miłego dnia. ;)
Jakie piękne naczynka i te łyżeczki *.* Cudowne! I jak pysznie, muszę w końcu spróbować clafoutis :)
OdpowiedzUsuńMiłego spotkania!
polecam. :D <3
UsuńŚliczna jesteś!:*
OdpowiedzUsuńI ciągle udanego spotkania życzę!
miłego spotkania:)
OdpowiedzUsuńpychotka w ślicznych naczynkach:D!
Ach zdążyłam jeszcze na Twój wpis!: )
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, kiedy ja te wszystkie Twoje pyszności zrobię?!; D Już zabieram się do jednego przepisu a tu ciągle nowe i taaakie dobre!; )
Cudnie wyglądają te clafoutis, naczynka, łyżeczki <3 Zazdroszczę wam tych wspólnych śniadań i życzę ci miłych kolejnych spotkań.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ładna :)
szkoda że jeszcze kawy nie pijam :p
OdpowiedzUsuńpowiem to po raz kolejny - fajnie macie no :D
Bardzo lubię czereśniowe clafoutis, ale z jagodami jeszcze nie jadłam i mam wielką ochotę na wypróbowanie Twojej wersji:-)
OdpowiedzUsuńChcę taką filiżankę z wąsem! Nigdy nie jadłam czegoś takiego jak "clafoutis", aż mi głupio, bo nie wiem co to jest, ale wygląda pysznie. Ale Ty jesteś chudzinka!
OdpowiedzUsuńale wąs! :D prawie jak Dali, haha;)
OdpowiedzUsuńA śniadanko zapewne smakowało Wam obu, takie połączenie <3
hmm czy mi się wydaje czy masz na sobie bluzkę z restyle? znam ich cały asortyment;D trochę trupio wyglądasz na tym zdjęciu, i chyba lekki makijaż się pojawił;>
OdpowiedzUsuńtk, to z restyle. bladość hoduję od lat i owszem, mam makijaż
Usuńbladość rządzi! <3 ^^
Usuńi Wasze clafouits też :)
clafoutis wygląda pysznie. :D
OdpowiedzUsuńfajne mają tam filiżanki z wąsami :>
i to jeszcze razy dwa, marzę o tym :D
OdpowiedzUsuńjakie królewskie śniadanie :) i spotkanie też z pewnością będzie udane:)! niektórzy niestety utknęli dzisiaj w pracy, więc będę z Wami myślami:) pozytywnymi oczywiście :):):) miłego:)!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z jagodami!
Chyba jeszcze nie jadłam clafoutis, bardzo apetyczne:) Fajne te Wasze spotkania, zawsze to w życiu coś ciekawego człowiek doświadczy i pozna oryginalnie innych :D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :))
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda obłędnie, a miejsce bardzo zachęcająco - kiedyś przy okazji wizyty na rynku na pewno zajrzę do środka :)
OdpowiedzUsuńŚniadanko przepyszne, choć przyznam bez bicia, że bardziej zaintrygowała mnie ta sałatka^^
OdpowiedzUsuńśniadanie wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńnie umiem się doczekać kolejnej relacji ;)
OdpowiedzUsuńclafoutis chyba z każdą możliwą wersją owocow smakuje cudnie !!z jagodami to już w ogóle pycha <3
życzę wam cudownego dnia ;*
super, że pokazujesz nam siebie i nowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, że dzięki blogowi można nawiązywać takie super znajomości :) O takie śniadanie też bym poprosiła :D
OdpowiedzUsuńtaką sałatkę często sama robię w domku jest pycha:)
OdpowiedzUsuńJa się piszę na takie clafoutis! :D
OdpowiedzUsuńSałatka też ciekawa, tyle że mój żołądek nie toleruje boczku ;)
Sałatka brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńI clafoutis z jagodami - jestem na TAK :)
Tych pojemniczków do zapiekania jeszcze nie widziałam ;>
OdpowiedzUsuńA o spotkaniu wzmianka już dzisiaj mi mignęła na jednym z blogów ;)
Jeszcze nigdy nie robiłam, a co gorsza nie jadłam clafoutis, więc dużo przede mną... A monsieur to rzeczywiście fajne miejsce z klimatem, piłam tam koktajl malinowy :)
OdpowiedzUsuńA do Lubelskiego to panienka nie zajedzie! Phi!:p
OdpowiedzUsuńZ każdego miasta coś sobie kupuj, będziesz miała pokaźną kolekcję;)
Bardzo fajnie spędzacie czas :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie wygląda super, ciekawi mnie jego smak, a do tej "kawiarni" sama bym chętnie zajrzała.:)
OdpowiedzUsuńz jagodami musiało smakować wspaniale. muszę wypróbować dopóki jest sezon ;)
OdpowiedzUsuńJesteć mistrzynią clafoutis! Robiłam z twojego przepisu po raz pierwszy jakiś czas temu i było bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńknajpka super!
OdpowiedzUsuńpyszny deser :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Jagodowo Nam 5!
aaa, to ty jesteś z mojego miasta :-) ja raz zrobiłam clafoutis z malinami, ale chyba nie wyszło, bo w ogóle nie wyglądało tak jak twoje - było płaskie jak naleśnik... za to teraz ubiegam się o przyjęcie do jagodowej akcji, ale nietypowo, bo z kurczakiem ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
nie, przyjechałam w gości :)
Usuń