płatki ryżowe gotowane na pitnej białej czekoladzie z porzeczkami, wiśniami i konfiturą z malin
rice flakes boiled with whice chocolate drink with red currant, cherries and raspberry confiture
Kiedy swego czasu niejaka Fabiola podrzuciła mi pomysł ugotowania owsianki na znanej wszystkim czekoladzie w proszku, sądziłam, że nie będę czekać z tym długo. Potem przyszły wyjazdy, a także dziesiątki przepisów, które chciałam wypróbować. Gotowanie płatków zeszło na dalszy plan - a wielka szkoda, stwierdzam, po przypomnieniu sobie o owym pomyśle dzisiaj. Do śniadania użyłam białej czekolady w proszku Bewley's, na którą wykosztowałam się jeszcze będąc u Roksany.
Wrażenia? O tak. Tak, zdecydowanie. To trzeba powtórzyć.
Po tradycyjnie leniwej niedzieli wracam do żywych. Czekam na telefon, a w następnych dniach planuję kolejne spotkania. Kawa, kawa, kawa i klimatyczne miejsce, w którym można zamówić nie tylko ją w najlepszym nie-sieciówkowym wydaniu, ale i całkiem dobre jedzenie. Szykują się długie godziny rozmowy.
Telefony nieodebrane, limity połączeń przekroczone, czyli mój mały standard. Czasem dobrze byłoby się roztroić nie tyle z kaprysu, co zwykłego zaspokojenia potrzeby robienia tych wszystkich rzeczy na raz.
Pobudka o czwartej, w końcu nadeszła burza.
Co? Gdzie? Jak? Ja chcę taką owsiankę!♥
OdpowiedzUsuńU nie też dzisiaj ryżowe ;) na pitnej jeszcze nic nie robiłam, a jeśli mówisz, że warto to chyba zrobię :)
OdpowiedzUsuńNa białej czekoladzie? AAA!!! Niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować na tej proszkowanej czekoladzie ;)
OdpowiedzUsuńUdanych spotkań !
na proszku? Aaahhh, musiało być niebiańsko <3
OdpowiedzUsuńpołączenie białej czekolady i wiśni, malin, mmmmm... GENIALNE! :)
OdpowiedzUsuńpitna biała czekolada ? *-* Skąd Ty to wzięłaś ?
OdpowiedzUsuńA w owsiance to już musiało być niebo !
Z Almy :)
UsuńNie mam żadnych pytań. Biała czekolada w proszku? W proszku czy nie w proszku, domyślam się, jak cudnie musiało smakować... Fabiola dobrze Ci poradziła!
OdpowiedzUsuńO kurcze, kusisz niesamowicie...
OdpowiedzUsuńPitna biała czeko? Czemu ja jej nigdy nie widziałam? :O Też chcę! To musialo by obłędne!
OdpowiedzUsuńkurczę, aż żałuję, że nie lubię czekolady w proszku :D
OdpowiedzUsuńbiała czekolada w proszku? poproszę <3
OdpowiedzUsuńZewsząd... ;) Czasem z blogów wszelkiej maści, czasem z książek, a czasem po prostu z rana otwieram szafkę i kombinuję na wyczucie.
OdpowiedzUsuńja też niedawno posmakowałam białej czekolady do picia, jest pyszna! to co dopiero taka owsianka... :)
OdpowiedzUsuńPłatki na białej czekoladzie, o matko! <3
OdpowiedzUsuńPłatki na białej czekoladzie, o matko! <3
OdpowiedzUsuńŻe ja na to nigdy nie wpadłam, musiało genialnie smakować :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę burzy.
OdpowiedzUsuńPiłam kiedyś białą czekoladę w pijalni czekolad - CUDOWNY SMAK. Jednak nigdzie nie mogłam w sklepach znaleźć takiej do przygotowania w domu. W jakim sklepie zakupiłaś swoją? W śniadaniu taka czekolada to istna rozpusta! :) Ja bym zrobiła owsiankę na czymś takim, ooo!
Kupiłam swoją w Almie :) Aaale będę musiała przejść się do pijalni czekolad i spróbować takiej oryginalnej. :)
UsuńPitna biała czekolada, jak tylko to przeczytałam zdecydowałam, że muszę to mieć.
OdpowiedzUsuńBurza, oddawaj! Nie no, zaraz chyba i do mnie zawita :)
OdpowiedzUsuńBiała czekolada? Wchodzę. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też mogłaby nadejść taka burza. Pysznie wygląda Twój deser :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za białą, ale na gorzkiej czemu nie? też pewnie smacznie wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńja pragnę choć kropli deszczu i burzy, a nie takie upały jak mam teraz. nie wiem co ze sobą zrobić...
miłego dnia ;* !
biała czekolada w miseczce, nie sposób się w tym nie zakochać <3
OdpowiedzUsuńburza i deszcz zniszczyły moje plażowe plany...
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, ciekawi mnie smak :) Dzisiaj lecę do Almy ! ;p
OdpowiedzUsuńPłatki ryżowe są pyszne, a tą czekoladą mnie zaintrygowałaś: )
OdpowiedzUsuńKawa i klimatyczne miejsca- najlepiej na świecie: )
A wiesz co między innymi znalazłyśmy z babcią wczoraj, wśród jej imieninowych prezentów ? Białą czekoladę do picia ! ;) chyba ją wypróbuję zaraz, muszę tylko ładnie uśmiechnąć się do babci :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności:)
OdpowiedzUsuńwow! nie wiedziałam, że jest coś takiego jak pitna biała czekolada
OdpowiedzUsuńjaki fantastyczny pomysł! mogę tylko rozmyślać jak to mogło smakować a pewnie nie będę nawet blisko :)
OdpowiedzUsuńja tu dziś u Ciebie patriotycznie ;p fajne czerwone dodatki i ta czekolada genialna ;D
OdpowiedzUsuńrewelacyjne:) mniam:)
OdpowiedzUsuńbiała czeko w proszku... o rajuśku - kosztowała pewnie majątek cooo? :D
OdpowiedzUsuń20 złotych, nie tak źle :P Opakowanie jest całkiem duże.
Usuńnie uwierzysz, ale ostatnio też myślałam o owsiance na czekoladzie, bo mi się pałętają dwie po szufladzie :) ale z białą się nie spotkałam jeszcze!
OdpowiedzUsuńO, no proszę! :) Rób, nie pożałujesz :))
Usuńta owsianka strasznie kusi :D
OdpowiedzUsuńO takiej jeszcze nie słyszałam , a jestem ogromną fanką białej czekolady !
Oooh! Berries-berries, like your breakfasts!
OdpowiedzUsuńuwielbiam białą czekolade! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to, w jaki sposób ostatnio przyozdabiasz swoje dania. Przypomina mi to porozrzucane szklane koraliki :)
OdpowiedzUsuńBurza, zazdroszczę, u nas tylko pada (powrót z pracy BEZ parasola owocuje byciem mokrym. Bardziej mokrym już być się nie da).
OdpowiedzUsuńW angli podobno jest do kupienia nesquik truskawkowy. Czemu funty są takie drogie ;_;