oatmeal bake - banana tramisu
Imieniny. Niektórzy je obchodzą, niektórzy nie, co widać nawet w mojej rodzinie. Kiedy mama zawsze coś organizowała, ojciec zawsze ignorował imieniny swoje, a także wszystkich innych. W tym roku o poranku postanowiłam zadbać o osłodzenie sama.
Skąd pomysł na to śniadanie? Narodził się w czasie rozmowy o batoniku tiramisu. Uznałam, że wspaniale byłoby zrobić własną wersję, a przy okazji wpasować się w okazję. Biorąc pod uwagę składniki tradycyjnego włoskiego deseru, ta wersja jest mocno zmieniona. Nie ma tu biszkoptów czy mascarpone, jest za to banan i płatki owsiane. Co prócz tego? Kakao, kawa, wanilia i nuta adwokatu, czyli, jak dla mnie, kombinacja wymarzona.
A jak smakuje? Nie wiem, jak smakuje batonik fitness "tiramisu", ale przypuszczam, że ta wersja, nieskromnie mówiąc, bije go na głowę. Wypiek jest delikatny, kremowy, a banan obtoczony w kawie i kakao nabiera zupełnie nowego smaku, do którego chce się powrócić. Po ostudzeniu wypiek jest taki, jak można zobaczyć na ostatnim załączonym zdjęciu - zdecydowanie o konsystencji ciasta. Co więcej, można z powodzeniem upiec je, jak ja, wieczorem dnia poprzedniego.
Cóż... Polecam!
Tymczasem spoglądam na zegarek i odliczam godziny, ostatnio rzadko kiedy nigdzie nie wychodzę czy się nie spotykam. Jestem w kontakcie, jestem z ludźmi, niekoniecznie w biegu. Jesteśmy już na półmetku wakacji i mam wrażenie, że te są jednymi z najlepszych w moim życiu.
Skąd pomysł na to śniadanie? Narodził się w czasie rozmowy o batoniku tiramisu. Uznałam, że wspaniale byłoby zrobić własną wersję, a przy okazji wpasować się w okazję. Biorąc pod uwagę składniki tradycyjnego włoskiego deseru, ta wersja jest mocno zmieniona. Nie ma tu biszkoptów czy mascarpone, jest za to banan i płatki owsiane. Co prócz tego? Kakao, kawa, wanilia i nuta adwokatu, czyli, jak dla mnie, kombinacja wymarzona.
A jak smakuje? Nie wiem, jak smakuje batonik fitness "tiramisu", ale przypuszczam, że ta wersja, nieskromnie mówiąc, bije go na głowę. Wypiek jest delikatny, kremowy, a banan obtoczony w kawie i kakao nabiera zupełnie nowego smaku, do którego chce się powrócić. Po ostudzeniu wypiek jest taki, jak można zobaczyć na ostatnim załączonym zdjęciu - zdecydowanie o konsystencji ciasta. Co więcej, można z powodzeniem upiec je, jak ja, wieczorem dnia poprzedniego.
Cóż... Polecam!
Tymczasem spoglądam na zegarek i odliczam godziny, ostatnio rzadko kiedy nigdzie nie wychodzę czy się nie spotykam. Jestem w kontakcie, jestem z ludźmi, niekoniecznie w biegu. Jesteśmy już na półmetku wakacji i mam wrażenie, że te są jednymi z najlepszych w moim życiu.
/1 porcja/
- 3/4 szklanki mleka
- 1 jajko
- 1 mały banan
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka kawy advocat
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Płatki zagotować z mlekiem do uzyskania konsystencji gęstej owsianki. Ostudzić. Dodać jajko, proszek do pieczenia i ekstrakt z wanilii, ponownie wymieszać. Banana pokroić na plasterki. Na folię aluminiową bądź talerzyk rozsypać kakao i kawę, a następnie obtoczyć w tym plasterki banana. Owsianą masę przelać do formy. Plastry banana wmieszać, zostawiając kilka do ułożenia na wierzchu. Piec w nagrzanym do 180*C piekarniku przez 25 minut. Po upieczeniu ostudzić.
No to dzis serio sie zgrralysmy, tylko ja mam wersje na zimno ;) Pycha ^^
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję.
Skąd czerpiesz na to wszystko pomysły? Cudo! :)
OdpowiedzUsuńA więc wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńI dobrze, że tak spędzasz te wakacje :D
Kolejne tiramisu, wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńChcę to cudo *_*
OdpowiedzUsuńAnita też ma na zimno- napisała, że upiekła wczoraj:)
OdpowiedzUsuńtiramisu uwielbiam, więc poproszę o takie śniadanie!
OdpowiedzUsuńwww.aielskieprzysmaki.pl-to wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin! :)
OdpowiedzUsuńJadłam tego batonika o smaku tiramisu... i niewiele ma on wspólnego z tym włoskim deserem. Taka owsianka musi być o niebo lepsza :)
Jak rozumiem, jesteś dzisiaj solenizantką? Ja nie widzę powodu w nieobchodzeniu takiego święta, co komu szkodzi, przecież to szalenie miłe dostać szczere życzenia, prezenty od serca... takie życzenia ode mnie masz:*
OdpowiedzUsuńto wygląda pysznie , brak słów !
OdpowiedzUsuńupiekłaś wieczorem z spróbowałaś dopiero rano?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńTo musiało obłędnie smakować *.* Zapisuję, jak najszybciej do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę o tych wakacjach :)
nigdy nie jadłam tiramisu, ale na pewno w takiej wersji bym się w nim zakochała! <3
OdpowiedzUsuńTo musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja mam imieniny jutro i już chyba wiem co sobie sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto :)
UsuńJuż wczoraj, gdy napisałaś na fb, wiedziałam, że to będzie coś niesamowitego i oryginalnego. I co? nie myliłam się! Już sam opis sprawia, że moje kubki smakowe szaleją, mniam! :)
OdpowiedzUsuńNa bank wypróbuję! Genialne :>
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :) Dużo inspiracji kulinarnych :)
OdpowiedzUsuńO mamo, co za pyszności nam tutaj serwujesz z samego rana. Idealnie wygląda!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego! :) takie śniadanko to dobre uczczenie takiego dnia :)
OdpowiedzUsuńno:) superowe:) ja ostatnio takie tradycyjnie zrobiłam i nieskromnie powiem, że też wyszło fajnie :)
OdpowiedzUsuńNie wątpię :))
Usuńale geniusz :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że na ciepło smakowałoby równie dobrze? :) (niestety na takie wypieki mm czas tylko od rana) I czy mogłabym użyć zwykłej kawy rozpuszczalnej? Boję się, że bez adwokatu nie wyjdzie już tak smaczna.
OdpowiedzUsuńNie, na pewno zwykła kawa da radę. ;) Adwokat to dodatkowe urozmaicenie, żeby było już tak "na bogato", ale bez niego na pewno też wypiek będzie dobry. Swoją drogą, można dodać kapkę prawdziwego adwokatu... :)
UsuńWedług mnie wersja na ciepło też będzie smaczna. Czy równie bardzo - nie wiem, ja jadłam tylko na zimno. ;)
moja reakcja: O___O chcę....
OdpowiedzUsuńbez kitu świetny pomysł! Wszystko co lubię w jednym śniadaniu <3 zrób miiii takie :DDDD
wygląda obłędnie! :> wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)
OdpowiedzUsuńCzy bije na głowę ten kupny? Smaku obu nie znam, ale jestem pewna, że tak jest :D
OdpowiedzUsuńWow!! To jest coś dla mnie :D bardzo zdrowo: bez mąki, cukru :O :O :O bajer!!
OdpowiedzUsuńduet banan- kawa jest nieziemski!:) więc Twoje śniadanie.. było przepyszne:)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! kusisz! :D
OdpowiedzUsuńAhhh tiramisu, to musiało być taaakie słodkie ;))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i pozdrawiam ze Szczecina.
wow, ty to potrafisz mnie zachwycić! wypiek pierwsza klasa , już wyobrażam sobie ten smak *-*
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
Tiramisu zawsze podaje na zimno, ale ciepła wersja wygląda równie apetycznie!
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle :)
OdpowiedzUsuńW takim razie najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńno i ja mam pewność, że twoje sniadanie jest lepsze od jakiegokolwiek batona :)
wypiek godny okazji :) wszystkiego naj naj naj! :* :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że trafiłaś w moje gusta smakowe w 100%. Wszystko co kocham zawarłaś w jednym śniadanku- świetny pomysł i kradnę go bez pytania:)
OdpowiedzUsuńNo i najlepszego życzę, przede wszystkim samych takich cudnych pomysłów!:)
Pozdrawiam:)
rozpłynęłaaaam się! <3 matulu! nie no, nie wiem co napisać, nie mam bladego pojęcia.. Czy tutaj wypada w ogóle coś pisać?!
OdpowiedzUsuńNajlepszego ;***
Moje smaki :D Bardzo kuszące ;)
OdpowiedzUsuńI wszystkiego co najlepsze !
Najlepszego! Jak najwięcej takich pyszności o poranku :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :)) No takie przepyszne śniadanie to rzeczywiście rozpusta ::)))
OdpowiedzUsuńNie nazwałabym, tego wypieku deserem tiramisu, no ale fajny jest, może sklecę sobie coś w tym stylu, prezentuje się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńno to robię! :D a od siebie dodam Amaretto ;)
OdpowiedzUsuńMusze wyprobowac!!! ale cudenko:)))
OdpowiedzUsuńNajlepszego:)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńwypiek na pewno był smakowity :)
OdpowiedzUsuńmuszę zainwestować w taką małą foremkę, bo za dużo tracę :) koniecznie muszę wypróbować Twój pomysł jak już dokonam zakupu ^^
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego!
Kawa, ajerkoniak, kakao i wanilia. Kocham, po stokroć kocham. A im więcej blogów śniadaniowych przeglądam tym bardziej budzi się we mnie żyłka szalonego alchemika ;)
OdpowiedzUsuńCzas zacząć serię eksperymentalnych weekendów
imieniny juz mialam... ale na pewno znajde inna okazje ;)
OdpowiedzUsuńwow, przechodzisz już samą siebie z tymi przepisami :)
OdpowiedzUsuńno i wszystkiego najlepszego!
Haha, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWiesz, nie zastanawiałam się nad tym wcześniej. Pomyślę!
superpomysł! PS. mamy imieniny w ten sam dzień:) ale w wokół mnie też nikt tego nie obchodzi
OdpowiedzUsuńświetne to ciacho!
OdpowiedzUsuńA to coś nowego, ale jak zawsze u ciebie - również interesującego.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, dodaj do wpisu link lub baner kierujący do akcji Nakarm Cukrzyka. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzypominam o banerku ;)
Usuń