6.02.2013

322. Sunday / kokosowe. pieczone. z bananami. clafoutis!

kokosowe clafoutis z bananem
coconut-banana clafoutis

Potrzebuję odpoczynku. Dużo, dużo snu i odpoczynku.

Dzisiejsze clafoutis to coś, co chodziło mi po głowie od dawna. Kto wie, ile jeszcze wstrzymywałabym się przed jego zrobieniem, gdyby nie Kasztanowa, która wczoraj zaproponowała wspólne jego zrobienie. I to była zdecydowanie dobra decyzja, bo znowu jestem więcej niż zadowolona z efektu, a i samo danie udało się nawet lepiej niż za pierwszym razem. Kto jeszcze nigdy nie jadł tego dania, niech jak najszybciej zakasuje rękawy i włącza piekarnik!

Jest też sprawa - 30 czerwca nastąpi likwidacja Google Reader. Zapraszam do obserwowania mojego bloga poprzez Bloglovin'! Rejestracja zajmuje chwilę, a to naprawdę świetne zastępstwo czytnika Google. 
Follow on Bloglovin

/1 porcja/
- 1/2 szklanki mąki orkiszowej (można zastąpić inną)
- 1/4 szklanki mleka
- 1/4 szklanki mleczka kokosowego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka smiodu
- 1 mały banan
- masło do wysmarowania formy

Mąkę przesiać z cynamonem i proszkiem do pieczenia, następnie dodać jajko, mleko, miód, mleczko kokosowe i wszystko razem zmiksować na gładką masę. Żaroodporne naczynie lekko wysmarować tłuszczem. Banana pokroić na plasterki. Część z nich ułożyć na dnie naczynia, następnie zalać je ciastem. Na wierzchu ułożyć pozostałe części owocu. Piec w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 25-30 minut.

*clafoutis w wydaniu bez mleczka kokosowego, a z mango, TUTAJ

60 komentarzy:

  1. kokos + banan = jedno z najlepszych połączeń :>
    przepis zanotowany, na liście "do zrobienia" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano nie jadłam tego dania, ale widziałam je już kilkakrotnie na blogach, muszę się chyba zdecydować bądź będę zwlekać tak samo długo jak z serniczkami z patelni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz, musisz! :) Tak samo jak z serniczkami, naprawdę nie warto zwlekać :)

      Usuń
  3. nie robiłam nawet tego zwykłego, ale wiem, że kokosowe musiało być obłędnie pyszne! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, na pewno mega smaczne :)

    Miłego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie też muszę podjąć tą dobrą decyzję :) Czaję się i czaję... a potem pewnie będę jęczała czego nie zrobiłam wcześniej :) Wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. kokos i banan w jednym, tak pysznym zapiekanym śniadaniu - genialne <3 pycha !
    ja też potrzebuje relaksu, tylko jak go znaleźć gdy tyle do zrobienia ;/
    miłego dnia ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie wygląda! jeszcze takiego nie jadłam, ale mam wielką ochotę:))

    OdpowiedzUsuń
  8. To teraz czas wypróbować wersję kokosową tego cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielkie dzięki za ten bloglovin, przypomniałyscie mi o nim:)


    Tropikalnie dziś u Ciebie. Tropikalnie i cieeepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś musi być - za oknem raczej jesiennie ;)

      Usuń
  10. Ja tez juz przerzucam sie na bloglovin. Beznadziejna i bezsensowna ta zmiana...
    Cudowny wypiek, wlasie przymierzam sie do takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle mnie kusi ten pyszny wypiek i wciąż nie mogę się zabrać. Kokosowy musiał cudownie smakować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Daaaawno nie robiłam, a rzeczywiście warto :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze. muszę wybrać się po mąkę, koniecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda genialnie! Kochana, czy Tobie kiedykolwiek nie udało się jakieś śniadanie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed założeniem bloga - uwierz, wiele razy... :D

      Usuń
  15. jakie urocze naczynko, no i z pewnością jego zawartość pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na szczęście śniadanko mam już na dziś zaliczone, bo inaczej musiałabym się zabrać natychmiast za produkcję takiego smakołyku, a odpoczynku niestety też mi w tej chwili brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  17. A co z tą likwidacją, to jakaś generalna sprawa, czy nasi obserwatorzy znikną?

    OdpowiedzUsuń
  18. jaki obłędny !
    i do tego z kokosem <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie do zrobienia.! *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Pionka za kokosowe śniadanko :D
    Muszę w końcu wyczarować to clafoutis :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne clafoutis! ^^
    Moje jakoś nie chce wyrastać tak ładnie..

    OdpowiedzUsuń
  22. Wczoraj wspólne naleśniki, dzisiaj powtórka ze wspólnego śniadania! Ach, takie weekendy to ja lubię!

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowny śniadaniowy wypiek:) sama na dniach muszę taki powtórzy!

    OdpowiedzUsuń
  24. u mnie dzisiaj też śniadanie z piekarnika - co prawda pudding, ale to chyba tylko kwestia innej nomenklatury. (;

    OdpowiedzUsuń
  25. takie śniadanie na niedzielny poranek to ideał, i zapach w całym domu.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Na pewno włączę swój niedługo :D Cudnie to wygląda. Ciekawa jestem smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej!
    Nominuję Cię do Liebster Blog: http://szybkie-gotowanie.blog.pl/2013/06/02/liebster-blog/ :)
    Zapraszam do zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  28. ja ostatnio robiłam, ale mam ochotę na powtórkę :D
    Pyszności

    OdpowiedzUsuń
  29. już zakasam rękawy! i rany, jak mnie denerwuje ta likwidacja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, ale co poradzić? Trzeba się dostosować ;) Bloglovin jest w porządku.

      Usuń
  30. Clafoutis. Nie znałam tego słowa... Ale to nie pierwsze nowe słówko poznane dzięki Twojemu blogowi hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jaka chrupiąca skórka! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ale rewelacyjnie wygląda i czuję, że tak samo super smakuje! będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo ciekawi mnie clafoutis. Ciasto w składzie przypomina ciasto naleśnikowe, czy w smaku również? :) Wychodzi wypiek a'la ciasto, czy bardziej pudding? I czy mleczko kokosowe którego użyłaś było gęste? Zastawiam się, czym mogłabym je zastąpić. Dodać więcej mleka/ jogurtu/ maślanki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mnie samą clafoutis bardzo zaskoczył. Jak mówisz, ciasto przypomina naleśnikowe, a według mnie clafoutis smakiem przypomina bardziej ciasto lub ciastko, niżeli placki. Naprawdę, bardzo pozytywne zaskoczenie :)
      Co do mleczka kokosowego - możesz zastąpić je mlekiem. Moje pierwsze clafoutis robiłam wyłącznie na zwykłym mleku i wyszło bardzo dobre. Tutaj jest przepis: http://relishmeals.blogspot.de/2013/04/286-saturday-clafoutis-z-mango.html
      :)

      Usuń
    2. Myślisz, że wypiek udałby się na mące owsianej? :) Mam straszna ochotę zrobić z rabarbarem i truskawkami, chociaż nadal mam małe obawy, że wyjdzie zakalec.

      Usuń
    3. No nie wiem, nigdy na takiej nie robiłam. Można spróbować, ja robiłam na rzekomo ciężkiej żytniej. Ale głowy nie daję!

      Usuń
  34. Gdyby nie to, że przez masową produkcję gofrów nie zostało mi w domu ani grama mąki, już wiem co był jutro jadła na śniadanie. Wygląd niezwykle apetycznie, no ale muszę jakoś wytrzymać te parę dni do zakupów.
    Dzięki za przepis. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. mmmmm........baaaaaardzo apetyczne :):)
    Pozdrawiamy serdecznie!!!
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  36. rewelacyjnie to wygląda. Jeszcze z bananem, coś wspaniałego!

    A z tym google przykre, dopiero co się cieszyłam, że zdobyłam 100 obserwatorów.

    OdpowiedzUsuń
  37. Coś czuję że muszę cię zaprosić w końcu na jakieś wspólne internetowe śniadanie zanim będziemy miały okazje coś zrobić w realu. Bo mi czerpią się pomysły a Ty zawsze tak pysznie. A no i banan to mus xD <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzisiaj to już przesadziłaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. u mnie też ostatnio było jednoporcjowe clafouti, właśnie przygotowuję notkę :D Pyszna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  40. takich smakołyków jeszcze nie jadłam!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. WOW! Prawdziwa rewelacja! Dodaję przepis do zakładek i na pewno z niego skorzystam! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ooh, God! It's so super! I want it!

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.