6.06.2013

326. Thursday / kandyzowane kiwi, czyli nowość w mojej kuchni.

żytnie naleśniki z twarożkiem i kandyzowanym kiwi
wholewheat crepes with cottage cheese and candied kiwi

Chcę popołudnia, chcę telefonu od Ciebie. Chcę spać dziś długo i nie martwić się o Ciebie, wyspać się dzisiejszej nocy i już nie zastanawiać.

Kandyzowane kiwi, czyli moja nowa owocowa miłość. Chociaż w dzieciństwie nigdy nie przepadałam za kiwi, a dopiero od jakiegoś czasu podchodzę do niego z dobrym nastawieniem, tak teraz wiem, iż jego suszona wersja niebawem może stać się faworytem na miarę daktyli. 
Nie są, w przeciwieństwie do kandyzowanej papai bądź ananasa, pokryte warstwą cukru, są za to naturalnie, bardzo przyjemnie słodkie, nie ma w nich tego kwaskowatego posmaku, który mnie drażnił. Mają oryginalny smak i na pewno nie powiedziałabym, że smakują po prostu słodko. Warto ich spróbować. Ja swoje zdobyłam dzięki sklepowi Badapak i choć wydaje mi się, że w tym momencie nie ma ich w sprzedaży, to jeśli się już pojawią, na pewno nie będą złym zakupem.


30 czerwca nastąpi likwidacja Google Reader. Zapraszam do obserwowania mojego bloga poprzez Bloglovin'! Rejestracja zajmuje chwilę, a to naprawdę świetne zastępstwo czytnika Google i najlepszy sposób na dalszą obserwację mojego bloga. 

Follow on Bloglovin

47 komentarzy:

  1. Zazdroszczę, chętnie bym spróbowała kandyzowanego kiwi :) Cudne naleśniki, jak zawsze takie delikatne i chudziutkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak robisz żytnie naleśniki ? Bo ja mam zawsze problem ze smażeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej smażyłam je na patelni ceramicznej, teraz na naleśnikowej. W sumie nie ma wielkiej różnicy, więc bardziej chodzi o konsystencję ciasta i to, czy patelnia jest natłuszczona przed smażeniem. No i na pewno wprawa.
      Przepis podstawowy: http://relishmeals.blogspot.de/2012/10/98-saturday-wspolne-plackowanie.html

      Usuń
  3. Faworyt na miarę daktyli? To znaczy, że musi być genialne! :D
    Naleśniki z twarożkiem są najlepsze. :>

    OdpowiedzUsuń
  4. To mnie mocno zaciekawilas taką wersją kiwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie raz miałam je kupić, ale coś stawało na drodze. ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, kandyzowane kiwi... to nawet brzmi smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ok, przyznaję się bez bicia, że jestem ostatnio strasznie zacofana co do takich nowości. Moje życie kręci się wokół kina, popcornu i mrożonych jogurtów z ewentualnym porywem na czekoladowego pączka, wytrawnego naleśnika i owsianego batona. Jedyna rzecz jaką robię w kuchni to kawa i musli z jogurtem. Hello Sesja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, uroki sesji... :D Ale jesli jest kawa, tragedii nie ma!

      Usuń
  8. http://relishmeals.blogspot.de/2013/01/175-sunday-cytrynowy-sernik.html?m= czy mogę tu dać mniej twarozku np pól kostki? A zamiast cukru i budyniu rozgnieciony banan?
    Czy lepiej budyn, pól twarozku i banan?
    Wyjdzie tak?
    Pozdrawiam ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej dac twarozek, banana i budyn, jednak troche zawsze potrzeba dla smaku i samej formy :) Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Chyba nie ma osoby, która za czasów dziecka lubiłaby kiwi. Na sam widok mnie odrzucało, a teraz mogłabym je jeść codziennie :) Suszonych właśnie nie widziałam jeszcze, ale mam nadzieję, że niedługo pojawią się w sprzedaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie lubiłam. Od zawsze uwielbiam wszystkie owoce i warzywa:)

      Będę musiała zaopatrzyć się w to cudo:)

      Usuń
  10. ja wciąż nie przepadam za kiwi, ale to kandyzowane może by mnie przekonało? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale czy to kandyzowane kiwi jest ze skórką?!:D

    Ciekawa jestem jego smaku, bez względu na powyższe^^

    OdpowiedzUsuń
  12. kandyzowane kiwi brzmi super... a naleśniki - klasyk :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Parę tygodni temu natknęłam się na takie kiwi i zastanawiałam się czy by nie kupić, no a teraz żałuję że tego nie zrobiłam.
    Twoje naleśniki zawsze są tak idealne, że aż szkoda by mi było ich jeść. Cieniutki i wyglądają na niezwykle delikatne, muszę smakować rewelacyjnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawi mnie to cudo ^^ kiwi zawsze bardzo lubiłam, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. pierwszy raz widzę takie cudo:) świetne to kiwi!

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja kiedyś, całkiem niedawno, zetknęłam się z kandyzowanym kiwi, ale nie kupiłam, bo właśnie myslałam, że ma warstwę cukru, którą pokrywa się ananasy.
    twoje naleśniki są zawsze takie mega delikatne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię Twoje naleśniki :) są zawsze takie delikatne. A kandyzowane owoce lubię średnio, zależy jakie, bo często są dla mnie po prostu za słodkie

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie bym spróbowała, mnie też zawsze odrzuca gruba warstwa cukru na kandyzowanych owocach ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. o ja w dzieciństwie też nie lubiłam kiwi, wcale. Teraz uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Twoje naleśniki, są zawsze takie delikatne :) Kandyzowanej kiwi nie jadłam, kusząco wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jadłam takiego kiwi, ciekawi mnie smak.

    OdpowiedzUsuń
  22. tez kiedys nie przepadałam za kiwi, do tej pory nie jestem jego miłośniczką. ciekawa jestem jak smakuje kandyzowane.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie też zasmakowało kandyzowane kiwi, i mam jeszcze jeden plasterek w szafce :D
    Naleśniki - zawsze :>

    OdpowiedzUsuń
  24. Naleśniki cudne *-*
    Uwielbiam kiwi, więc czuje że by mi to kandyzowane posmakowało :) Będę musiała je gdzieś dorwać.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam to kandyzowane kiwi, u mnie jest w każdym sklepie właściwie ;) jest pyszne, i tak przyjemnie zasładza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O szczęściaro! A ja go wcześniej nigdy nie widziałam. :)

      Usuń
  26. no to muszę spróbować, z tego co opisujesz!

    OdpowiedzUsuń
  27. Nawet nie wiedziałam, że takie kiwi jest;)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja od zawsze lubię kiwi i chętnie bym spróbowałam kandyzowanego :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Z Twojego opisu wynika, że to kandyzowane kiwi i mi by bardzo posmakowało :)
    Zazdroszczę! { naleśników w tej chwili również ;p }

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie potrafię wyobrazić sobie smaku kandyzowanego kiwi, ale podejrzewam, że byłaby to miłość od pierwszego wejrzenia.
    p.s. ŁADNIE piszesz..miło się czyta!

    OdpowiedzUsuń
  31. Koniecznie muszę tego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kandyzowanych nie jadłam, ale ja lubię kiwi w takiej postaci w jakiej jest więc chyba jakoś mnie nie ciągnie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. zaciekawilas mnie:))))))))))pysznosci!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. ciekawe, strasznie kusi mnie by je spróbować ;) naleśniki *-* pycha !!

    OdpowiedzUsuń
  35. Skuszę się na takie eksperymenty również z odmianą kiwi o złocistym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.