bananowo-rabarbarowe crumble
banana-rhubarb crumble
30 czerwca nastąpi likwidacja Google Reader. Zapraszam do obserwowania mojego bloga poprzez Bloglovin'! Rejestracja zajmuje chwilę, a to naprawdę świetne zastępstwo czytnika Google i najlepszy sposób na dalszą obserwację mojego bloga.
Kandyzowane owoce, jakieś cukinie, jakieś banany, dżemy... A gdzie TRUSKAWKI?
Czas na spowiedź. Otóż, wczoraj mimowolnie zdałam sobie sprawę, że to trochę śmieszne, kiedy niemal każdego popołudnia kupuję truskawki, a tak naprawdę rzadko kiedy mogą one dotrwać do poranka następnego dnia. ;)
/1 porcja/
- 1 łodyga rabarbaru
- 1 mały banan
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka suszonych wiśni
- 30g mąki
- 15g masła
- 15g cukru trzcinowego
Rabarbar i banana pokroić, wymieszać z miodem i wiśniami. Wyrobić kruszonkę. Zapiekać 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180*C.
Wczorajszy wieczór, Magda myśli, co zrobić z bananami, które trzeba jak najszybciej jakoś spożytkować: "Może crumble?" ... :D Postawiłam jednak na coś innego, ALE czytanie w myślach zawsze aktualne jeśli o nas chodzi ♥
OdpowiedzUsuńHaha, tak <3 Ja za to Cię pozdrawiam tym, że wczoraj wieczorem zrobiłam sobie bardzo podobny koktajl do tego Twojego :D
Usuńpycha :) jeszcze nie robilam crumble... ale z pewnościa wypróbuję :) :*
OdpowiedzUsuńsmacznie:) nabrałam ochoty na taką słodycz:)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie zwróciłam uwagi, że rzeczywiście nie dałaś się porwać truskowemu szaleństwu blogowemu, ale teraz wiem, że w błędzie żyłam! Skoro zjadałaś je poprzedniego popołudnia, wniosek jest jeden - kupuj więcej!:)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo z truskawkami :D do dzisiejszego rana zostały u mnie jakieś 3 marne sztuki. ;) crumble uwielbiam!
OdpowiedzUsuńdlatego ja kupuję zawsze minimum 2 kilogramy, jeśli chcę coś na śniadanie - inaczej nie ma mowy żeby cokolwiek się uchowało :D
OdpowiedzUsuńOoo chyba już mam pomysł na jutrzejsze śniadanko :> Przepysia!
OdpowiedzUsuńrabarbar pod kruszonką, pycha:D
OdpowiedzUsuńNajlepiej wyjadać kruszonkę z góry :)
OdpowiedzUsuńrewelacja. Ogrodu w dzieciństwie zazdroszczę, ja miałam tylko babcie w domku, więc tylko czasami załapałam się na rabarbar, gruszki czy czereśnie.
OdpowiedzUsuńTruskawki u mnie znikają w zastraszającym tempie. Trzeba zrobić trochę zapasów w zamrażalce żeby umilać sobie jesień i zimę. :)
OdpowiedzUsuńO tak! Zupełnie o tym zapomniałam.
UsuńJa już zrobiłam zapasy truskawek i wciąż je powiększam :)
UsuńA śniadanie pyszne, uwielbiam crumble. Szczególnie kruszonkę - ona jest najlepsza w całym daniu <3
W zupełności się z Tobą zgadzam :)
Usuńwprosiłabym się na śniadanko! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam zrobić crumble tylko z bananem, ale nie byłam przekonana co do tego połączenia, wolałam sezonowe owoce. Jednak z dodatkiem innym owoców chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńU mnie też rzadko truskawki mają okazję dotrwać do rana:)A do takiego crumble byłyby jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z tym, by truskawki doczekały następnego poranka, dlatego jak się pojawiają u mnie to zazwyczaj oznacza, że wyszłam po nie specjalnie rano :D
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie ogród z Twojego dzieciństwa *.*
haha mam tak samo z truskawkami! albo muszę iść po nie rano, albo ew. dotrwają same resztki ;)
OdpowiedzUsuńJa pomroziłam już trochę truskawek :D
OdpowiedzUsuńBanan w crumble, muszę spróbować ! :)
mam podobnie z truskawkami ;P
OdpowiedzUsuńcrumble z bananem? Ciekawie :D
ja chowam :) bo faktycznie byłby problem do rana :)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś i było pyyycha :)
OdpowiedzUsuńPolskie truskawki najlepsze.! :D
OdpowiedzUsuńSłodycz banana w połączeniu z kwaskowatym rabarbarem, zapieczone pod kruszonką... mmmm rozmarzyłam się :)) Musiało cudownie smakować!
OdpowiedzUsuńTeż jestem owocożercą :D Mam nadzieję, że kiedyś spełnią się Twoje marzenia i będziesz mogła czekać na dojrzewające owoce :) Osobiście mam maliny i gruszki, na które czekam z niecierpliwością.. przydałyby mi się jeszcze do szczęścia poziomki i truskawki :D
mmm poranek z pysznym słodkim crumble - cudnie !!
OdpowiedzUsuńja też mam bzika na punkcie owoców <3
Banany i rabarbar, brzmi idealnie ^^
OdpowiedzUsuńŁadną masz kokilkę :)
haha dlatego właśnie ja to kupuję 2 kilo minimum. Wyznaję zasadę, że na co jak na co ale na owoce BĘDĘ wydawać fortunę, bo jak nie latem to kiedy ?
OdpowiedzUsuńto dziwne, ale u mnie w domu wszyscy lubimy truskawki, ale jakoś tak, schodzą one u nas bardzo powoli ;p ostatnio 1/2 kg cały dzień jedliśmy ;) fajne połączenie owoców w crumble! :D
OdpowiedzUsuńU mnie też truskawki znikają jakby ich nie było! Mam wrażenie, że żywię się samymi truskawkami od tygodnia haha :D
OdpowiedzUsuńtruskawki i rabarbar ciekawe połączenie ;d
OdpowiedzUsuńpo co truskawki na śniadanie skoro i tak jesz takie cuda? :D
OdpowiedzUsuńPyszności <3
muszę w końcu zrobić to crumble :)
OdpowiedzUsuńMoje truskawki mają ten sam problem z żywotnością, nawet jak kupuję kobiałkę o wadze około trzech kilo :P
OdpowiedzUsuńMieszkasz za granicą?
Tak.
UsuńPyszne, ja też takie chcę:)
OdpowiedzUsuńPycha połączenie! Banan i truskawki, a do tego kruszonka.. :)
OdpowiedzUsuńcudowny wypiek <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie go do rabarbarowej akcji:>