czeokoladowo-orzechowe babeczki fasolowe z truskawkami
chocolate-hazelnut red beans cupcakes with strawberries
Babeczki? Najlepsze ze wszystkich fasolowych wypieków, jakie do tej pory robiłam. Idealne zarówno na ciepło, czyli jak u mnie wczoraj po upieczeniu, czy dzisiaj, po odczekaniu całej nocy. Przepis? Inspirowałam się wypróbowanym któregoś popołudnia przepisem Ashley, niemniej tym razem dodałam do ciasta orzechy laskowe. Efekt? Genialny!
/6 babeczek/
- puszka czerwonej fasoli (250g)
- 1 dojrzały banan
- 4 łyżki kakao
- 4 łyżki miodu
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- 2 jajka (białka oddzielone od żółtek)
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 50g orzechów laskowych
Odsączoną i opłukaną fasolę miksujemy z bananem na gładką masę. Dodajemy żółtka, kakao, miód, jogurt i sodę i mieszamy do połączenia się składników. Następnie dodajemy pokrojone na cząstki orzechy laskowe, ponownie mieszamy, a na końcu delikatnie łączymy z ubitą wcześniej pianą z białek. Przekładamy do silikonowych foremek pieczemy w 180 stopniach ok 45 min.
Ale urocze! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała.
Kiedyś też robiłam takie babeczki :)
OdpowiedzUsuńSą pyszne!
różyczkowe muffiny-mega :D A do tego fasolowe-ja się zabieram, ale kurde.. nie lubię fasoli, nie wiem czy mi spasują?
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu! Baw się dobrze:)
świetne różyczki *-* babeczki o poranku , jakie to słodkie :)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu ;*
Dzięki, ale jeszcze jutro do 8 z rana będę w domu :3
Usuńto fajnie,że jeszcze jutro zachwycisz nas kolejnym śniadaniem hehe ;D
UsuńJa przez cały wyjazd to będę robić, w końcu ktoś tam w Gdańsku baaardzo liczy na moje śniadania :D
UsuńW Gdańsku?! No nie! Nieee! Akurat stamtąd człowiek wrócił no nie :(
Usuńto cieszę się jeszcze bardziej ;) i nie umiem się doczekać ;D
UsuńAaaa, Fabiola! D: Wiesz, że musimy to jeszcze nadrobić, prawdaaa?
Usuńjakie ładne i na pewno bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńŚliiczne!! :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają! Lubię eksperymentować z fasolą w wypiekach :)
OdpowiedzUsuńjakie cudeńka:) zapowiada się u Ciebie cudowny początek wakacji:)
OdpowiedzUsuńAle poranek ! :) I dzień staje się lepszy;)
OdpowiedzUsuńJakie cuda :) Wyglądają fenomenalnie. Fasolowe jeszcze przede mną, ale na pierwszy ogień pójdą chyba te babeczki :)
OdpowiedzUsuńAle cudowne masz foremki na te babeczki :3
OdpowiedzUsuńBtw, otagowałam Cię u siebie, będzie mi miło jeśli znajdziesz chwilę żeby odpowiedzieć na pytania ;)
Jasne, jutro odpowiem na pytania. Dziękuję :)
Usuńnie mogę się do tych fasolowych przekonać, ale te to mnie kupiły !
OdpowiedzUsuńTakie różyczki ^^
One są prześliczne! Idealny początek wakacji. :)
OdpowiedzUsuńomamo, jakie cudne! <3
OdpowiedzUsuńJakie boskie, takie cudne różyczki <3 Jak będę dziś na zakupach kupię fasolę i zrobię w końcu z niej jakiś wypiek. Jeśli jest pyszne jak mówisz i do tego takie zdrowe to po prostu jestem w niebie.
OdpowiedzUsuńchyba przekonałaś mnie do fasolowych wypieków :D
OdpowiedzUsuńjakie śliczne te babeczki <3
OdpowiedzUsuńnigdy nie piekłam babeczek z fasolą, wyglądają cudnie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne, wyglądają na bardzo dobre, również nie używałam fasoli:)
OdpowiedzUsuńśniadanie z takiej formy je się z podwójną przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńojacie! jakie śliczne! fasolowych jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze! ;)
Piękne! Też mam taką formę, ale wszystko mi się do niej przykleja, wrrr!
OdpowiedzUsuńDziękuję za chęć udziału w akcji Nakarm cukrzyka :) ale...
OdpowiedzUsuń"- wpis z przepisem biorącym udział w akcji musi zawierać również aktywny banner akcji lub link
- wpisy z numerami lub innymi tytułami niezawierającymi nazw przepisów, nie będą akceptowane"
Wiem, że drugiego punktu nie masz w zwyczaju, ale choć bezpośrednio na blogach kompletnie mi to nie przeszkadza, to już przy miniaturce na agregatorze, który zbiera wszystko razem, już tak, bo nie wiadomo, co jest na zdjęciu. Tym bardziej, że na durszlaku nie ma możliwości edytowania tytułu.
Ale jeżeli Cię jeszcze nie zniechęciłam ;) to na Mikserze Kulinarnym (na którym widzę, że też jesteś), jest taka opcja. Więc byłoby super, gdybyś dodała ten przepis przez Mikser z edytowanym tytułem. I dodała do posta bannerek lub link :)
Fasolowe już od dawna mi chodziły po głowie, ale nie za bardzo byłam do nich przekonana, nigdy nie lubiłam fasoli :/ Ale te Twoje róże tak kuszą! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem fasolowe wypieki są niezjadliwe (ok, przesadziłam- dla mnie fasola jest po prostu nazbyt wyczuwalna, mimo wszystko) za to wypieki z ciecierzycy- istne niebo! Tak się składa, że robiłam dwukrotnie to cisto inspirując się tym samym przepisem co Ty, raz z fasolą, raz z cieciorką dodając jeszcze daktyle- różnica ogromna, oczywiście na korzyść drugiego wypieku. (; Polecam spróbować!
OdpowiedzUsuńTo już zależy od gustu :) Niemniej, skoro polecasz mi zrobienie go z cieciorki i dodatkowo daktyli, na pewno spróbuję. Bardzo lubię obydwa te składniki i na pewno wyjdzie z tego coś dobrego. Dzięki za pomysł.
Usuńnie moge sie przekonac do fasoli wyglada bosko wiec chyba sprobuje :) boskie zdjecia
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj :)
UsuńDziękuję.
wyglądają przegenialnie! muszę w końcu wziąć się za fasolowe wypieki :D
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smacznie :) Mialas fajne foremki :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za czerwoną fasolą, ale kto wie? Może się do niej przekonam?
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze;)
Zazdroszczę wakacji!!! babeczki zachwyciły mnie:)
OdpowiedzUsuńgenialne te babeczki! ;>
OdpowiedzUsuńwyglądają bajecznie:)
OdpowiedzUsuńMi jakoś fasolowe wypieki nie podchodzą, złe nie są, ale ich fanką nie jestem :P
OdpowiedzUsuńAle, te różyczki mnie urzekły :)
przez Ciebie poszłam robić brownies... ;)
OdpowiedzUsuńacchh, jakie cudne!
OdpowiedzUsuńNasze polskie morze, mimo że super zimne jest przepiękne: ) Miłego wyjazdu!
Przyznam że wyglądają fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu!
często zazdroszczę Ci śniadań, ale dziś przebiłaś samą siebie, prezentują się genialnie!
OdpowiedzUsuńodpoczywaj w Gdańsku :)
Cieszą nie tylko podniebienie ale i oko ;)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż się łudzę, że jednak nie zlikwidują obserwatorów...
OdpowiedzUsuńJejku, jak uroczo wyglądają te muffinki! :) Udanego wyjazdu!
Nie ma co się łudzić, cudu nie będzie ;p
Usuńej, whinn! teraz to mnie powaliłaś na kolana:)
OdpowiedzUsuńale świetne :)) a fasolowych wypieków nigdy nie jadłam, może dzisiaj spróbuję, bo wyglądają naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Gdzie kupiłaś takie foremki?
OdpowiedzUsuńDostałam je :) Niemniej, ostatnio widziałam podobne w Empiku.
UsuńZaskoczyła mnie ta czerwona fasola :) Muszą naprawdę ciekawie smakować! Są bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńdariawkuchni.
Widziałam ostatnio takie foremki. Urocze są :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić kolejne podejście do fasolowych wypieków:)
Nice forms for muffins!))
OdpowiedzUsuńMuszą dobrze smakować;)
OdpowiedzUsuńGenialne muffinowe różyczki Anita! Nie sądziłam,że z takich foremek wyjdą takie cudeńka!
OdpowiedzUsuńO matko! Rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńMega śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńPychota!:)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu życzę!:)
Ściskam cieplutko!
Bardzo lubię fasolowe ciasto, wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają takie różyczki :)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie na sam widok! Mniam! Pycha :)
OdpowiedzUsuńświetne te babeczki. Kocham wypieki z fasolą :)
OdpowiedzUsuńAleż te różyczki czarują oczy wywołując wizję smaku :) Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńO, mam takie foremki- jeszcze w nich nie piekłam, a tu widzę takie piękne efekty- muszę to naprawić :) no i muszę w końcu wziąć się za jakieś fasolowe ciacho:)
OdpowiedzUsuńw życiu nie jadłam fasolowego... hmm :)
OdpowiedzUsuń