To pierwszy przepis na typowo brytyjskie danie zrobione już w Anglii, jakie pojawia się na tym blogu. A cóż to? Yorkshire puddings - banalne w przygotowaniu, przepyszne... no właśnie, co dokładnie? Ciasteczka, wypiek, pudding? Naprawdę ciężko powiedzieć. Można jeść je zarówno na słodko, jak i słono. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by zjeść je solo, bez żadnych dodatków. W każdej wersji są po prostu przepyszne. Na zdjęciach udało mi się uchwycić ich słodkie wydanie, niemniej nie raz widziałam, jak podawano je w towarzystwie aromatycznego, ostrego chilli lub też rozmaitych pieczeni i sosów. Dlatego też uważam, że to naprawdę dobry pomysł - zarówno na przekąskę, jak i fragment dania głównego. Faktem jest, iż same puddingi może i nie należą do superfoods, nie umniejsza to jednak ich smaku. Warto też dodać, iż podane z jogurtem naturalnym, owocami lub bakaliami w wersji deserowej, bądź też z pieczonymi warzywami, sosem, ziołami łososiem (co poleca Jammie Oliver) mogą stanowić całkiem zdrowy posiłek.
Przy okazji, zapraszam Was na mojego drugiego bloga: CATCH EXISTENCE. Niektórzy wiedzą, że moją największą pasją jest pisanie. Obecnie jestem w trakcie poprawek książki dla wydawnictwa, lecz w międzyczasie spisuję wiele pomysłów, które do tej pory gnieździły się jedynie w moim laptopie. Postanowiłam to zmienić i to na nowym blogu publikuję zarówno je, jak i wszelkie migawki z życia - instagramowe. Jeżeli macie ochotę poczytać i pooglądać, zapraszam serdecznie.
Przy okazji, zapraszam Was na mojego drugiego bloga: CATCH EXISTENCE. Niektórzy wiedzą, że moją największą pasją jest pisanie. Obecnie jestem w trakcie poprawek książki dla wydawnictwa, lecz w międzyczasie spisuję wiele pomysłów, które do tej pory gnieździły się jedynie w moim laptopie. Postanowiłam to zmienić i to na nowym blogu publikuję zarówno je, jak i wszelkie migawki z życia - instagramowe. Jeżeli macie ochotę poczytać i pooglądać, zapraszam serdecznie.
- 200g mąki pszennej*
- 200ml mleka
- 4 duże jajka
- szczypta soli
- olej**
Na samym początku nagrzewamy piekarnik do 225*C. Silikonowe foremki na muffiny delikatnie smarujemy olejem (lub też używamy oleju w sprayu). Wkładamy foremki do piekarnika na około 12 minut. W tym czasie miksujemy jajka, przesianą mąkę, mleko i sól do momentu uzyskania gładkiej, pozbawionej grudek konsystencji. Po upływie 12 minut otwieramy piekarnik, ostrożnie wyjmujemy z niego rozgrzane foremki. Każdą foremkę napełniamy ciastem (uważając, żeby w foremkach nie znajdowało się zbyt dużo ciasta - wtedy może ono wyciec z formy w trakcie pieczenia). Yorkshire puddings pieczemy 12-15 minut. Podajemy na ciepło solo lub też z dowolnymi wytrawnymi lub słodkimi dodatkami - na zdjęciu jagody i syrop klonowy.
*można zastąpić miksem bezglutenowym
**polecam rzepakowy, kokosowy, sezamowy
*można zastąpić miksem bezglutenowym
**polecam rzepakowy, kokosowy, sezamowy
Wydają się niezwykle proste! Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło i pewnie bardzo smacznie, ale przede wszystkim zachwycają mnie twoje zdjęcia! cudowne :)
OdpowiedzUsuńchętnie będę zaglądać na nowego bloga i gratuluję pracy co do książki! podziwiam :)
te puddingi sa świetne!
OdpowiedzUsuńrobiłam je już kiedyś :)
Troszeczkę podobnie je się robi jak popovers :)
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie. Właściwie to różnica między nimi jest niewielka i spotkałam się nawet z osobami, które uważały, że to jedno i to samo danie. ;)
UsuńJa również! Jednak popovers nie próbowałam (jeszcze :)). Te puddingi uwielbiam! Za pierwszym razem smakowaly dla mnie podobmie do ciasta na ptysie! :D
UsuńA u mnie jeszcze oba do przetestowania. Choć oba miały już być kiedyś tam niby zrobione ;d
Usuńwygląda to wspaniale! i kolor przyrumieniony rewelacja.
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZE! U mnie dzisiaj podane z twarożkiem z syropem rumowym. Zrobiłam sobie 4 i na prawdę mnie nasyciły w takim wydaniu :) W dodatku tak szybko się robi!
OdpowiedzUsuńgenialne! muszę się za nie zabrać :)
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńurocze słodziaki!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Ile ja się za nie zabieram, tak samo za english muffins ;)
OdpowiedzUsuńWow. Wyglądają cudnie , napewno smaczne :):)
OdpowiedzUsuńdrobny błąd - Jamie, nie Jimmie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za czujność, poprawię :)
Usuńmuszę wypróbować przepis:) za bardzo kuszą żeby im odpuścić:D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich, ale nie robiłam. Po przepisie widzę, że bardzo uniwersalne.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwsze wpisy na drugim blogu i cóż mogę napisać... będę zaglądać, na pewno.
Niezwykle mnie to cieszy, dziękuję.
Usuńcudne ♥
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam je zrobić, ale ciągle coś mi na drodze staje. Przepysznie wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, ależ bym schrupała te puddingi!
OdpowiedzUsuńczytałam w komentarzach,że smakują podobnie do ptysi - już je lubię! :3
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Bardzo podobne :) Wypróbuj!
UsuńBardzo delikatne *.*
OdpowiedzUsuńone aż się proszą żeby ich kremem na pełnić :D ^^
OdpowiedzUsuńtakie trochę popovers, a to oznacza jedno - muszę je zrobić ;)
OdpowiedzUsuńNiektórzy uważają, że angielskie desery są najlepszymi w smaku, ale nie zawsze ładnie się prezentują.., a Twoje wyglądają prześlicznie:).
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, a puddingsy rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńhttp://fitdevangel.blogspot.com/
Zabieram się do nich już od jakiegoś czasu, Twoje są śliczniaste, że tak powiem; D
OdpowiedzUsuńTo wygląda świetnie ! Czas urozmaicić swoje śniadania :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę takie zrobić! ;3
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygladają:) coś tam wymyśliła:)
OdpowiedzUsuń