1.29.2014

Syropy bez cukru - zdrowsza alternatywa?

płatki ryżowe na mleku
zdrowe śniadanie

płatki ryżowe na mlekuJakiś czas temu otrzymałam paczkę od sklepu Guiltfree. Znalazłam w niej trzy syropy bez cukru:
- truskawkowy

Szczególne jest w nich to, iż nie zawierają... cukru. Mimo to wciąż są słodkie - jak to więc możliwe? Najlepiej w pierwszej kolejności przyjrzeć się ich składowi.

Syrop czekoladowy:
syrop czekoladowy bez cukruSkład: Substancja słodząca (maltitol), woda, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu (10%), substancje zagęszczające (modyfikowana skrobia kukurydziana, alginian sodu), aromat, sól, substancja konserwująca sorbinan potasu. Zawiera substancję słodzącą maltitol.
Wartości odżywcze na 100g: 153kcal, 2,1g białka, 54,6g węglowodany (w tym poliole 52,9g, mono- i di-sacharydy 0,1g), 1,1g tłuszcze, błonnik 3400mg, sód 70,6mg.
syrop truskawkowy bez cukru


Syrop Truskawkowy:
Skład: Substancja słodząca (maltitol), truskawki (20%), substancje zagęszczające (modyfikowana skrobia kukurydziana, peltyna), aromaty, kwas cytrynowy, barwnik spożywczy: karmina, substancja konserwująca sorbinan potasu. Zawiera substancję słodzącą maltitol.
Wartości odżywcze na 100g: 142kcal, <0,2g białka, 56g węglowodany (w tym poliole 54,3g, mono- i di-sacharydy 1,1g), 0,1g tłuszcze.


syrop toffi bez cukruSyrop Toffi:
Skład: Substancja słodząca (maltitol), woda, tłuszcz mleczny, laktoza, oligofruktoza, białka mleka, aromat, emulgator: cytrynian sodu, ekstrakt słodu jęczmiennego, substancja zagęszczająca: karagen, sól, substancja konserwująca: srobinian potasu. Zawiera substancję słodzącą maltitol.
Wartości odżywcze na 100g: 224kcal, 4,8g białka, 51,3g węglowodany (w tym poliole 44,8g, mono- i di-sacharydy 8,6g), 6g tłuszcze.

Wszystkie syropy to produkty:
- odpowiednie dla diabetyków
- odpowiednie dla wegetarian i wegan
Wszystkie poza syropem toffi są też:
- niezawierające glutenu

Smak
Toffi - jako, że jestem wielbicielką toffi, oczywiście ten smak przypadł mi do gustu najbardziej. Syrop znika w moim domu w mgnieniu oka (na szczęście nie tylko za moją sprawą).  Słodki, o typowym smaku toffi. Przepyszny. Bardzo słodki, więc jeśli polewamy nim placuszki lub owsiankę, spokojnie możemy zrezygnować z miodu lub innej substancji słodzącej dodawanego bezpośrednio do potrawy.
Gorzej wypada S'berry 67 - w smaku jest raczej sztuczny i smakował mi najmniej, chociaż osobiście nigdy nie przepadałam za kupnymi syropami w owocowych smakach. To też może wpływać na moją ocenę, więc może komuś przypadnie do gustu.
Syrop czekoladowy - w smaku bardzo dobry, głównie przez wzgląd na to, iż ma w sobie przyjemną nutę charakterystyczną dla gorzkiej czekolady.  Było to dla mnie naprawdę przyjemne zaskoczenie. Ponadto, pod względem konsystencji zarówno on, jak i sos toffi - jest idealny, bo bardzo gęsty.
Wszystkie te sosy z powodzeniem można stosować jako dodatek do owsianki, placków, naleśników, kawy, a także lodów czy innych deserów. Jak też wspominałam wcześniej, używając tych syropów, spokojnie można ograniczyć ilość cukru w podawanych z nimi daniach. 

Sprawdzając właściwości zarówno malitolu, jak i sorbinanu potasu oraz ów alginianu sodu, okazało się, że skomplikowane nazwy nie kryją za sobą zastraszających właściwości. Wszystkie te składniki zostały uznane za nieszkodliwe. Całkiem zaciekawiła mnie za to oligofruktoza, która zmniejsza poziom "hormonu głodu" (greliny), substancji wydzielanej i wytwarzanej w żołądku, wpływającej pobudzająco na apetyt i łaknienie, oraz zwiększa poziom peptydu YY, hamującego uczucie głodu.

Można nie być stuprocentowo usatysfakcjonowanym, widząc tłuszcz mleczny. Niemniej,  czytając uważnie etykiety substancje podobne, a nawet o wiele bardziej szkodliwe można znaleźć w serkach zalecanych do podawania dzieciom, kaszkach - nie wspominając już o syropach do lodów czy placków popularnych na polskim rynku firm.

Biorąc pod uwagę poruszone powyżej aspekty, stawiam skład prezentowanych produktów w pozytywnym świetle.
Zestawiając je z syropami, jakie możemy kupić w supermarkecie, wypadają one o wiele korzystniej pod względem składu i wartości odżywczych. Z produktów gotowych, te syropy wydają mi się wręcz najlepsze. Jeżeli chcemy zaś być pewni w stu procentach, co spożywamy, i postawić wyłącznie na naturalne składniki, możemy sami zrobić zarówno syrop czekoladowy, jak i karmel oraz sos ze świeżych lub wyjętych z kompotu truskawek. To już zależy od naszych własnych preferencji. Mówiąc o swoich własnych upodobaniach, napiszę krótko, aczkolwiek szczerze - lubię postawić na domowy wyrób, dokładnie taki, który wspomniałam w poprzednim zdaniu. Nie zmienia to faktu, że czasem chce się sięgnąć po gotowy produkt, który może być naprawdę przepyszny. A czy w stu procentach zdrowy? Niekoniecznie. Ważne, że nieszkodliwy, jeżeli prowadzi się zbilansowaną dietę i zachowuje niezbędny w życiu umiar. Ważne też, by pamiętać, że ortodoksja i przewrażliwienie na punkcie zdrowego odżywiania są może jeszcze bardziej szkodliwe, niż kupny syrop czy też jakikolwiek inny dodatek. Trzeba uważać nie tylko na to, co się je, ale i na to, by nie pogubić się i nie zapędzić w modzie na zdrowe odżywianie. Zawsze będę zachęcać, by sięgać po zdrowe posiłki, by gotować i dbać o to, co się je, jednak nigdy nie powiem, by wystrzegać się wszystkiego, co nie jest "100% bio". Zachować balans - to najlepsze rozwiązanie. Nie tylko dla ciała, ale i psychiki.

Dlatego też, koniec końców, polecam w szczególności sos toffi i czekoladowy. Do czego ja je wykorzystałam? 

Wieczornych placków z serka, jedzonej z książką na kolanach miseczki płatków ryżowych na mleku ryżowym, kawy, a także...

żytnie gofry
gofry dietetyczne

...gofrów w leniwe popołudnie. Bo nie ma to jak namiastka lata w środku zimy, prawda? Zwłaszcza, jeżeli nie trzeba ograniczać się tylko do sztandarowych, tradycyjnych gofrów. Są przecież inne - na przykład żytnie, z kaszy manny, serka lub marchewek. Po więcej zapraszam tutaj.

40 komentarzy:

  1. Najbardziej zachęcające są ich opakowania :) Bardzo stylowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, że jakieś kontrowersyjne mi się wydało to co piszesz? ;) niestety padam na pysk więc myśli nie rozwinę ale może jeszcze wróce dokończyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontrowersyjne? ;) Nie wydaje mi się. Nikomu nic nie narzucam, nikogo nie obrażam.

      Usuń
  3. Slodka miseczka , q syropy wydają się spoko :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Domowe chyba najlepsze, ale takich z chęcią bm spróbowała :)
    Balans to własnie najlepsze słowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. na gofry akurat mam wielka ochotę, dlatego twoje ostatnie zdjęcia i słowa jeszcze bardziej mnie do nich podkusiły :) są świetne!!
    syropy ciekawe, aczkolwiek rzadko używam. może kiedyś będzie okazja, że spróbuję czy też kupię ;) i zgadzam się w 100% co do zdrowego odżywiana, moje zdanie na ten temat jest równe twojemu, nie należy przesadzać, wręcz nie warto! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. najbardziej podoba mi się toffi :) podoba mi się taka zdrowsza alternatywa syropów, bo są świetnym dodatkiem do.. wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ortoreksja niestety w mniejszym bądź większym stopniu dotyka sporej ilości młodych dziewczyn. Mylą czytanie etykiet z obsesją 'naturalnych składników'. Jeśli o mnie chodzi, to znalazłam złoty środek, rzeczywiście nie czytam etykiet, bo kupuję produkty, których etykiety znam i akceptuję, a na inne i tak nie mam ochoty. Ale miałam 'przygodę' z oligofruktozą, kilka lat temu. Nazwa brzmi dość przerażająco dla kogoś, kto żyje w dzisiejszym świecie, gdzie wszystko bio i eko, itd. I jak przeczytałam, że oligofruktoza nie ma nic wspólnego z cyjankiem i mnie nie zabije, to 'odetchnęłam':p a tak serio, to po prostu fajnie się dowiedzieć, że nie wszystko zło, co ma troszkę dziwną i dłuższą nazwę:)

    Fajne te syropy. Wzięłabym chyba właśnie toffi. Chociaż na co dzień nie mam smaka na takie dodatki, nawet nigdy nie brałam popularnej polewy do lodów, bo moim zdaniem zabija ona ich smak.

    Pozdrowionka!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajne:) dzięki za recenzję:)
    niestety wiele syropów bez cukru słodzonych jest słodzikami, syropem glukozowo-fruktozowym i innymi świństwami, trzeba uważać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. z ciekawości chyba chciałabym spróbować. etykiety faktycznie mają ciekawą estetykę, a to ważne, to przyciąga. jednak dla mnie takie syropy to rzecz zupełnie zbędna- do owsianki wolę dodać miodu, który poza smakiem niesie też zdrowie. i ceny też trochę nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałaś o syropach Walden Farm zero kalorii? Mnie bardzo do nich ciągnie, a jednocześnie nawet boje się myśleć z czego są zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne syropy ale ja wolę jednak używać coś własnej produkcji. Czasami bowiem lepiej jak jest coś słodzone cukrem, bo w innym przypadku mogą używać różnych czasami bardzo syfiastych zamienników:)

    OdpowiedzUsuń
  12. skrobia modyfikowana to nie skrobia genetycznie modyfikowana (czyli zmieniane DNA) tylko modyfikowana na drodze chemicznej a nie genetycznej to sa zupełnie dwie rożne sprawy :) takze modyfikowanej nie ma sie co bać, dodatek do żynosci jak każdy inny a nie GMO :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba wkradł się błąd - napisałaś "S'berry 67" jako "owocowy" a 67 to toffi

    Ciekawe te syropy nie powiem, i cenowo nawet nie tak tragicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystko wygląda super, tylko powinnaś poprawić fragment o skrobii, bo skrobia modyfikowana jak już ktoś wczesniej napisał nie ma NIC wspólnego z modyfikacjami genetycznymi, to skrobia modyfikowana chemicznie, poddana hydrolizie. Warto doczytać, zanim się nastraszy ludzi duchem GMO...

    OdpowiedzUsuń
  15. Natalia Mikicka29 stycznia 2014 10:03

    Oj pochopnie oceniasz składy, poczytaj trochę o chemii spożywczej zanim skrytykujesz.

    O skrobi, która nie jest GMO już ktoś pisał wczesniej, więc ja napiszę tylko o tłuszczu mlecznym

    TŁUSZCZ MLECZNY TO NIE MARGARYNA!
    Bezwodny tłuszcz mleczny jest to nazwa określająca produkt wysokiej jakości, który został otrzymany bezpośrednio z mleka lub mrożonej śmietany i dobrej jakości masła.

    Więcej tu: http://www.ciam.pl/skladnik-bezwodny-tluszcz-mleczny

    I dalej o ZALETACH TŁUSZCZU MLECZNEGO czytaj tu: http://www.forummleczarskie.pl/RAPORTY/124/1/tluszcz-mlekowy-fakty-i-mity/

    "Faktem jest, że tłuszcz mlekowy jest doskonale zbilansowany

    Pod względem ilości oraz różnorodności kwasów tłuszczowych tłuszcz mlekowy jest doskonale zbilansowany. Przy stosowaniu diety 2000 kcal przy 35% udziale wyłącznie tłuszczu mlekowego (od krów wypasanych na łąkach) można pokryć w całości zapotrzebowanie zdrowego, dorosłego człowieka na wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Kwas linolowy (n-6) przekształcany jest do kwasu arachidonowego z wydajnością 10-15%, natomiast kwas linolenowy (n-3) przekształcany jest do kwasu eikozapenaenowego (EPA) oraz dokozaheksaenowego (DHA) z wydajnością 20%.

    Z powodu wszechobecnych w naszej diecie sztucznych izomerów trans i nadmiaru WNKT n-6 a także ze względu na metaboliczne uwarunkowania przemian WNKT n-3 niezbędne jest jednak uzupełnianie diety w te najcenniejsze dla zdrowia KT. Zapotrzebowanie zdrowego, dorosłego człowieka na biologicznie aktywne długołańcuchowe pochodne (EPA, DHA) nie przekracza 1 g dziennie a najlepszym ich źródłem jest tłuszcz zimnowodnych ryb i ssaków oceanicznych.

    Faktem jest prozdrowotne działanie tłuszczu mlekowego na układ pokarmowy

    Długotrwałe stany zapalne – będące z reguły konsekwencją nadmiaru eikozanoidów powstających z WNKT n-6 - prowadzą bardzo często do transformacji nowotworowej.

    Tłuszcz mlekowy zapobiega wrzodom żołądka, łagodzi stany zapalne jelit m.in. w chorobie Leśniowskiego-Crohna a jego prozdrowotne działanie polega na:

    stymulacji funkcjonowania nabłonka jelit przez krótko- i średniołańcuchowe nasycone KT (pochodzące z diety a także wytwarzane przez mikroflorę jelitową),
    obecności prostaglandyn oraz wiązaniu toksyn bakteryjnych i rotawirusów,
    wysokiej aktywności i skuteczności antyoksydantów – zwłaszcza CLA i α-tokoferolu.

    Ochronne działanie na układ pokarmowy wykazują także długołańcuchowe nasycone KT dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym. "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak szczegółowy komentarz. Ja trafiłam na zupełnie odmienne informacje, a które są prawdziwe? Ja nie będę się spierać, bo opinii jest mnóstwo, a stosunek na temat ich wiarygodności zmienia się cyklicznie. Nie będę zatem niczego zmieniać, tak samo jak nie neguję Twojej opinii. Najlepiej się nie denerwować i podejść z niezbędnym wręcz dystansem do informacji przekazywanych przez rozmaite strony związane ze szkodliwością poszczególnych substancji. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Tluszcz mleczy oznacza, ze produkt nie jest dla wegan :)

      Usuń
  16. Gofry na śniadanie to coś do czego chyba nigdy nie dojde, niestety. Fajnie że tak duzo napisalas o tych syropach, ja po przeczytaniu ze są bez cukru z góry założyłam że są slodzobe aspartamem a to było by słabe.
    www.foodandphoneaddicted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam nadzieję, że do mojego przyjazdu trochę zostanie:>>
    Zgadzam się w 100%, co do zdania na temat zdrowego odżywiania, ale to, że tak powiem as usual; D

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście nie wypadają tak źle :) Szczerze mówiąc to skład mają porównywalny jak te ze zwykłe sklepowe :) Jednak jeśli ktoś patrzy na kalorie - te wypadają pod tym względem lepiej. Chętnie spróbowałabym toffi i czekoladowego, za owocowymi również nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  19. k o c h a m ten sklep :D Gdyby tylko niektóre ceny nie zwalały z nóg albo nie powodowały walenia głową o ścianę to mogłabym tam kupować raz... w miesiącu ;D
    Ale za kawę z syropem toffi oddałabym teraz wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
  20. ojjjj, zjadłabym ten toffi! <3 a od truskawkowego syripu zdecydowanie wolę mus ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten syrop toffi kusi najbardziej ! Fajne są ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygladaja pysznie, glownie przez stylowe opakowania :) Ja jednak ostatnimi czasy wole zwykly, ordynarny cukier :P przynajmniej ten nie powoduje u mnie zadnych dolegliwosci.

    OdpowiedzUsuń
  23. Całkiem ciekawe te syropy, ale znacznie bardziej gofry!

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawe te syropy, czasami się zastanawiam czy nie używam zbyt dużo cukru, do herbaty itp. a to alternatywa

    OdpowiedzUsuń
  25. jejejejejjej, mnie kusi ten czekoladowy i toffi, bo za owocowymi specjalnie nie przepadam (;
    nie pogardziłabym taką przesyłką!

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety miałam początkową ortoreksję (stwierdzoną), ale sobie z nią poradziłam :) W tej chwili staram się nie popadać w skrajność :)
    A syropy bardzo mnie zaciekawiły, ja kupiłam te z Twojej poprzedniej recenzji Victoria's :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie słyszałam o tych syropach. Ojej ale cudowny widok, już pancakes czuję zatopione w takim syropku.

    OdpowiedzUsuń
  28. Oczywiście, syropy bardzo dobre :) Później się okazało, że mamy jeszcze z tej samej filmy w domu jeszcze dwa ;) Lubię dodawać je do deserów i kawy.
    Na szczęście wyleczyłam się dość szybko. Szkoda marnować życia na zastanawianie się nad takimi drobnymi rzeczami. Na dłuższą metę ortoreksja wyniszcza nie tylko umysł ale i ciało. Co prawda zmagam się jeszcze z podobnymi chorobami, ale całkiem nieźle sobie radzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. każdy z tych syropów to jakieś smakowe cudo! :D do wszystkiego takie syropy, do wszystkiego :D nawet solo ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawy post. Oczywiście nie chodzi tylko o syropy, ale ogólnie o skład i te dziwne, nowe nazwy dodatków do składu produktu. warto wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Opakowania są świetnie! Mnie najbardziej kusi toffie- też uwielbiam ten smak! 'Uzdrowione' syropy, jestem na tak :) Ważne by nie przegiąć i nie popadać w skrajności, zgadam się! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawy wpis. Dodaję Cię do mojego agregatora skupiającego najlepsze polskie blogi o odchudzaniu: http://najlepsze-blogi-oodchudzaniu.blogspot.com/, ponieważ jestem zachwycony tym co tu znalazłem. Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nigdy nie kupuję syropów bo wiem, że spróbowałabym takiego raz, drugi, a za trzecim trafiłby głęboko do szafy i odszedł w zapomnienie. Za to litrowy słoik miodu rzepakowego.... opróżniam w takim tempie, że czasem aż sama się sobie dziwię. :)

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.