12.29.2013

Serniczek czekoladowo-kokosowy

sernik kokosowy z czekoladą
sernik kokosowy z czekoladą

Przed samymi Świętami przyszła do mnie wspaniała paczuszka od Katarzyny, z którą znam się już ponad trzy lata. Kiedy na pewnym etapie naszej znajomości, która została podzielona przez setki kilometrów, zaczęłyśmy pisać do siebie listy, szybko zdałam sobie sprawę, że jest w tym coś niezwykłego. W tych listach, w tych często własnoręcznie zrobionych prezentach, jakie mimowolnie dołączałyśmy do kopert. Coś, czego nie dało się zastąpić żadnym telefonem, żadnymi mailami czy wiadomościami na facebooku. Listy mają w sobie coś specjalnego, coś, z czego nigdy nie chciałabym zrezygnować nawet w obliczu tabletów czy smartfonów, wolnego internetu i skype. 
Wracając do tematu paczuszki - tym razem znalazłam w niej, prócz listu, między innymi właśnie ten krem. Jak głosiła nalepka, pierniczkowo-figowy, 100% vegan. Wiedziałam, że przy najbliższej okazji wypróbuję go w jakimś wypieku. Padło na ten tutaj. Serniczek kokosowy, który mimowolnie został przeinaczony w korzenny i czekoladowy, z delikatną nutą ów kokosu. Naprawdę wspaniały. 

sernik czekoladowo-kokosowy/1 porcja/
- 200g twarożku
- 1 jajko
- 1 łyżka mąki kokosowej*
- 1 płaska łyżka cukru trzcinowego
- 1 płaska łyżka kakao
- 1 łyżka kremu ciasteczkowo-figowego**

Wszystkie składniki miksujemy na gładką masę. Przekładamy masę sernikową do lekko natłuszczonej kokilki i pieczemy 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180*C. Studzimy, w zależności od tego, czy wolimy zjeść danie na ciepło czy na zimno.
*mąkę kokosową można w tym wypadku zastąpić budyniem lub mąką ziemniaczaną. Aby uzyskać kokosowy smak, można użyć budyniu o tym smaku lub też dodać wiórki kokosowe
**ten dodatek można pominąć lub też dodać do masy przyprawę korzenną. Wypróbowane i sprawdzone w kolejnym podejściu.
sernik czekoladowo-kokosowy

41 komentarzy:

  1. Wygląda arcy-czekoladowo i arcy-przepysznie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie listy to świetna pamiątka! i ta ekscytacja, kiedy przyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam sie w 100%- otrzymanie listu jest milion razy przyjemniejsze niż maila, czy tym bardziej sms-a. A list z dodatkiem TAKIEGO kremu... zżera mnie zazdorść :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem tego samego zdania odnośnie listów. Jeszcze kilka lat temu pisałam całkiem sporo, ale wszystkie te znajomości zerwały się i obecnie nie piszę już do nikogo. A szkoda, wielka szkoda, bo bardzo to lubiłam. Zawsze wyczekiwałam listonosza i z ogromną radością otwierałam kopertę. I równie ekscytujące było odpisywanie i wymyślanie, co tu ciekawego dołączyć.
    Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję popisać tradycyjne listy. Taki własnoręcznie napisany list jest jedyny w swoim rodzaju :-)
    Serniczek wygląda wspaniale i znajduje się w pięknym naczynku! :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały prezent! Przyznam, że sama piszę czasami listy, mają one w sobie jakąś magię, z której nie chciałabym zrezygnować. Wielką radość sprawia mi kiedy patrzę na moją skrzyneczkę wypełnioną kopertami, a w nich zawarte jest coś wyjątkowego, co przetrwa na długo, nie tylko na kartce, ale i w sercu :)
    Twoje serniczki są cudowne! Jak dla mnie najlepsze! <3 A w tej wersji smakowej i to z nutą kokosu z całą pewnością ucieszył by moje podniebienie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowy i lekki, a smakuje na pewno genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację - listy mają w sobie coś magicznego. A prezenty wykonane własnoręcznie, od serca są najcenniejszymi darami, jakie możemy dostać. Swoją drogą zostałaś cudnie obdarowana :)
    Co do serniczka - jak zwykle niezastąpiony!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie się prezentuje :) !

    OdpowiedzUsuń
  9. A czy Pani Kasia prowadzi bloga? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja od dwóch lat mam dwoje listowych przyjaciół. z jedna osobą znam się od lat, ze szkoły, ale dopiero od czasów listów bardzo się zbliżyliśmy. a druga osoba jest z Australii i to dzięki tym kartkom papieru pokochałam to miejsce na Ziemi. dlatego uwielbiam listy, te czekanie, pisanie piórem.
    cieszę się, bo myślałam, że już nikt poza nami tego nie robi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusząco wygląda ten zapieczony, nie do końca równy wierzchu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. można prosić Kasię może podzieli się przepisem <3 z chęcią bym skorzystała!! ;D

    Ale serniczek, ulalal.. :) Niebo w gębie zapewne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam pisać listy, choć jedyna osoba, z którą miałam listowny kontakt, przerwała pisanie jakoś nagle kilka lat temu i od tamtej pory już nie piszę. A szkoda, bo naprawdę to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Listy ręcznie pisane... niesamowite! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne naczynko. :)
    Pisanie listów ma w sobie pewną "magię" której nie da się otrzymać w żaden inny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  16. krem pierniczkowo-figowy? słodycz i aromat, musi być naprawdę pyszny.
    zgadzam się, listy mają w sobie coś specyficznego, sentymentalnego, coś, czego nie potrafię znaleźć w mailach czy innych internetowych/telefonicznych wiadomościach.

    OdpowiedzUsuń
  17. z tymi listami to faktycznie super sprawa. ja sama należę do postcrossingu i strasznie mi się to podoba. Chyba więc pora zacząć opórcz pocztówek pisać listy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kilka lat temu ja też jeszcze pisałam listy, mam je do dziś... Świetna pamiątka! :)
    Pyszny serniczek z pysznym kremem to przepyszne połączenie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Listy mają swoją magiczną moc, szkoda, że teraz wszystko zanika w dobie internetu, telefonów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanika, ale nie musi - to indywidualna decyzja każdego z nas :)

      Usuń
  20. po miniaturcje myślałam, że to właśnie jakiś czekoladowy krem ;)
    z jedną z moich przyjaciółek poznałam się jakieś 10 lat temu na obozie, mimo że mieszkamy w tym samym mieście pisałyśmy do siebie listy, początkowo nie widywałyśmy się tak często. pamiętam tą radość jak wyciągałam ze szkrzynki list od niej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Figa i pierniczki? Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. jej, ale fantastycznie wygląda! moje kubki smakowe zostały zdecydowanie pobudzone <3

    zgadzam się, w listach tkwi coś niezastąpionego. niestety ja nie piszę z nikim, ale w swoim czasie byłam aktywna na Postcrossing- mimo, że to pocztówki to jednak strasznie fajnie jest dostać kilka słów od osoby z innego krańca świata. fascynujące, magiczne.

    OdpowiedzUsuń
  23. Skoro tak zachwalasz to pewnie zrobię, z Twoich przepisów zawsze cuda wychodzą :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten krem musi być wspaniały ! Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniały jest ten krem.... wygląda czarująco:)

    Ja też kocham pisać listy. Ręcznie pisać, wysyłać, szukać ładnej koperty, naklejać znaczek i wrzucać do czerwonej skrzynki. Będąc w gimnazjum, korespondowałam z 10 albo 11 koleżankami, poznanymi w sieci. Oprócz codziennych rozmów na modnym wówczas gadu-gadu, oprócz smsów wysyłanych w ciągu dnia, pisałyśmy listy z częstostliwością kiku na miesiąc. Wspaniałe czasy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda po prostu cudownie! Ten krem musi być obłędny!
    Zgadzam się, w listach jest coś niezwykłego :) I jaka pamiątka!

    OdpowiedzUsuń
  27. Całkowicie mnie tym kupiłaś, wygląda cudownie<3
    Listy są niezwykłe, to prawda. Taka namiastka realności Waszej znajomości. No i prezenty hand made<3

    OdpowiedzUsuń
  28. Listy mają w sobie coś niesamowitego. I na dodatek ćwiczą cierpliwość :) Ten krem - zazdroszczę! Wygląda obłędnie

    OdpowiedzUsuń
  29. listy są wspaniałe! tylko trzeba znaleźć odpowiednie osoby.
    ten krem ciasteczkowo - figowy brzmi bardzo kusząco!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja żałuję, że nie mam osoby, z którą bym pisała listy, ale wydaje mi się, że w końcu spotkam kogoś takiego :)
    A serniczek wygląda wyjątkowo przepysznie! I ten krem - mniam :3

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam Twoje wersje serniczków !

    OdpowiedzUsuń
  32. taki serniczke to bym zjadła :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Pysznie! Idealny dla łasucha który unika mąki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Apetycznie wygląda i tak "niewinnie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. a twarożek jaki, taki kanapkowy czy zwykły twaróg?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki typu Emilki albo naturalny dr. Oetkera, serek homogenizowany naturalny też. Po prostu naturalny trzykrotnie mielony twarożek. :)

      Usuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.