11.16.2012

czy whiness jest na diecie? a może ma...?

...
Czyli ostatnie maile.

Czy jesteś na diecie, proszę o jadłospis, co ćwiczysz, ile mają twoje porcje, nie boisz się, że przytyjesz, czy masz ED...

Czasem głowa mi pęka i zastanawiam się, co napisać.
Może raz, a dobrze? 
DA SIĘ?
Zobaczymy.
ED, ED, ED. 

Od kiedy jestem w blogosferze, to słowo - skrót - przewinęło się przez mój ekran miliardy razy. Nie da się ukryć, osób z problemami jest mnóstwo. I tak, ja też je kiedyś miałam. Były lata w moim życiu, które określiłabym swego rodzaju groteską. Jest sobie dziewczyna -młoda, niedoświadczona, z depresją, rozdarta, trochę zagubiona. Wszystko sprowadziło się do jednego, a to "jedno"... Typowe przejaskrawienie, zaburzenie życiowych wartości, tak zwanej hierarchii ważności. Całkiem pokrętny czas, pokrętne priorytety. Nic, do czego tak naprawdę chciałoby się wracać, choć kiedyś to zdanie nie było do końca utwierdzone. Pustka nie powinna przyciągać.

Nie chcę tworzyć tu rzewnych historii - każdy ma swoje przejścia, każdy ma swoje wspomnienia. Są rzeczy, które warto powiedzieć, a są i takie, które nie nadają się do jakiejś pretensjonalnej publikacji. Wydaje mi się tylko, że czasem warto postawić sprawę jasno. Nie chcę zgrywać psychologa, nie powiem, że jestem terapeutą. Zapewne jestem tylko sobą. I jak nie mam nic przeciwko pytaniom, tak w przypadku tego typu kwestii nie chcę się powtarzać. Nie lubię odpowiadać stokroć na szczególnie jedno pytanie, które mogłoby dla mnie nigdy nie być wypowiedziane. Nic tu z komfortu.

Patrzmy w przyszłość. Przeszłość nie nadaje się do rozgrzebywania. Jej nigdy się nie zmieni, nie warto jej żałować.

Pijąc gorącą kawę i przeklinając poranne roztargnienie skutkujące zapomnieniem szalika...
Miłego piątku!

A jutro... Może przejdę do śniadania, co? Bo jeśli chodzi o dzisiejsze, serdecznie zapraszam do postu poniżej. :)

35 komentarzy:

  1. Niech blogi o śniadaniach pozostaną śniadaniowymi, a o gotowaniu, kosmetykach czy czymś tam innym..niech pozostaną tym czym miały być. Dobrze Cię rozumem, wszędzie mnóstwo głupich pytań i dociekliwych zajawek..hm..te Anonimy piszą chyba książki, czasem to straszliwie denerwuję i nawet przeglądając znajome i mniej znajome blogi ciągle można się natknąć na tego typu pytania. Każdy ma swoje życie i niech swoim się zajmie.
    P.S. Lubię jak piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą, żyjmy dniem dzisiejszym i cieszmy się tym co mamy....A pewne sprawy niech już na zawsze pozostaną za nami.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie dostaje szajby. Wkurza mnie blogosfera. Wkurwia niemiłosiernie. ED ED ED! bo świat kręci się wokół żarcia! Tak! Wokół tego czy miałaś to czy nie! Nie jest ważne teraz i tutaj! Jest ważne to co było. Bo to jest wyznacznikiem bloggera!
    nie mogę. I chcę śniadanie whinn :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eating disorders - zaburzenia odżywiania

      Usuń
    2. Patrz, jestem psychologiem i nawet nie znalazłam tego skrótu :) Może dlatego, że w ogóle bym go nie kojarzyła z Tobą ? :)

      Usuń
    3. Kama na śniadaniowcach to jest najważniejszy wyznacznik zajebistości blogera według anonimowych użytkowników. ;) A potem pytania szczegółowe ;)

      Usuń
    4. Mam tak samo. Dostaje szału. Jak tylko w jedzeniu nie masz czekolady to się odchudzasz, a jak jesz czekoladę to zaburzenia kompulsywne bo nie panujesz nad jedzeniem słodyczy... Az dzisiaj pomyślałam, ze mam dosyc całego tego bloga blogsfery bo ile można o tym czytać i próbować się bronić. Mnie się nie chce. Zresztą pisałam już u siebie - to zakrawa na jakąś Edrekcje, Edmanie albo coś podobnego.

      Usuń
    5. Elin wtedy gdy to pisałaś jeszcze tego nie rozumiałam-ale kiedy zaczęło dotykać mnie... przyznaję Ci otwarcie rację,żeszlag bierze i moja wyrozumiałość(to przecież choroba, życie dziewczyn blabla) się kończy,a zaczyna złość na wścibstwo ;)

      Usuń
    6. Dokładnie o to chodzi. Pomoc to jedno, ale chamskie pytania to drugie... A anonimowi sobie niestety czasem nie szczędzą.

      Usuń
    7. 'Kama na śniadaniowcach to jest najważniejszy wyznacznik zajebistości blogera według anonimowych użytkowników.' Dobrze powiedziane! Niestety...

      Usuń
    8. A mi, że jak jem dużo to mam napady:D haha!

      Usuń
    9. Widzę, że to jakaś plaga się ostatnio zrobiła. Dzisiaj trzy wpisy w temacie, WTF? Cóż, ja nie jestem aż tak zajebista, bo nie dostałam w tej kwestii nigdy żadnego pytania ;) Chociaż przerażające trochę było znaleźć w statystykach śniadaniowca, że ktoś umieścił mnie w linkach na stronie z thinspiracjami i sporo wejść stamtąd było.

      Usuń
  4. Jestem zakochana w Twoim mózgu, sposobie wypowiedzi, w jasności przekazu i dojrzałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co napisać... Bardzo Ci dziękuję!

      Usuń
    2. Taak, dokładnie! Jesteś cudowna i wspaniale piszesz.

      Usuń
  5. też lubię jak piszesz ;)
    widać Twoją dojrzałość i mądrość ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. to internetowe karmienie swojej choroby jest przerażace, ludzie z zaburzeniami odżywiania wypytują innych o zaburzenia odżywiania, ludzie zdrowi wypytują chorych o zaburzenia odżywiania, chorzy zdrowych. cudze życie to wspaniałe źródło rozrywki.
    i to, co mnie najbardziej drażni zawsze, utożsamianie poszczególnych osób z ich chorobą (byłą lub obecną), kiedy ktoś z osoby x staje się po prostu anorektykiem, nikim więcej, choroba choroba choroba.

    tylko dlaczego to wszystkich tak interesuje? oby nie było im dane tego doświadczyc.

    pozdrawiam bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czesc. mam pytanie odnośnie współpracy z Sante. Tonie też za pierwszym razem wspominali coś o organizowaniu przez Ciebie konkursów dla czytelniczek ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć.
      Tak, ale jak widać, na razie niczego nie zorganizowałam. Głównie dlatego, że potem w ogóle nie wspominali o tej kwestii.

      Usuń
    2. Podobno te konkursy można organizowac w gronie przyjaciół by uniknąć kosztów przesyłki. Jak się pytałam o te konkursy to odpisali mi tak "Jeżeli chodzi o konkursy, to zależą wyłącznie od Pani, aby uniknąć kosztów wysyłki może Pani organizować np. spotkania wśród znajomych ze wspólnym gotowaniem i na nich robić dodatkowe aktywności w formie konkursowej " Sama nie wiem jak to rozumieć. I też wybierałas produkty do pierwszej paczki ?
      Przepraszam za te pytania, ale z firmy juz mi nie odpisali :(

      Usuń
    3. Nie przepraszaj, nie ma za co. :)
      Z tym konkursem to faktycznie niezrozumiałe... Bez sensu. Niby trzeba przeprowadzić konkurs, chociaż nikt może o tym nie wiedzieć, bo będzie przeprowadzony np. w domu? Dziwne...
      A co do produktów, nie. Dopiero od tego miesiąca sama wybieram sobie produkty. Wydaje mi się, że to taka rozsądna zmiana, bo teraz na pewno nie dostanie się czegoś, czego nie będzie się lubić.

      Usuń
  8. Jej, właśnie się dowiedziałam, co to jest ED:) I przyznam się szczerze, że nigdy nie zastanawiałam się DLACZEGO whiness je takie śniadania, a nie jajecznicę z boczkiem:) Po prostu wchodzę i oglądam, bo mi się podoba:)

    Myślę, że są pewne rzeczy, o które nie powinno się pytać. Dziś media przyzwyczaiły ludzi do tego, że piszą bezceremonialnie o wszelkich (prawdziwych bądź nie) problemach "VIPów" i przez to ludzie zatracają chyba poczucie "sfery prywatności", chcieliby wejść z butami w życie innych. A internet daje tu pole do popisu dzięki anonimowości. Obcą osobę, w przeciwieństwie do znajomego z krwi i kości, któremu patrzy się prosto w oczy, można bezczelnie zapytać o wszystko. Bo to proste. Chcąc rozwiązać swój problem też łatwiej poradzić się kogoś "wirtualnego".

    Takie życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, ja się już tyle nasłuchałam i naczytałam na ten temat... Podstawowym problemem jest to, że ludzie zazwyczaj nie rozróżniają jedzenia zdrowo od niejedzenia w ogóle. Nie umiem tylko zrozumieć, dlaczego ktoś Ciebie w ogóle o to pyta. Chce porady, bo sam ma problem czy może pragnie podeprzeć jakąś tajemniczą hipotezą jedzenie tak zdrowych i pełnowartościowych posiłków, jak Twoje?

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że i Ciebie atakowali pytaniami :) cóż, nic na to nie poradzimy, myślę, że ludzie popytają i w końcu skończą bo się im to znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest teraz fala ed, szczególnie w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przejmuj się, to nawet zabawne. Następnym razem napisz, że blog to zasłona, a tak naprawdę to najbardziej lubisz koty z grilla ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No jak ja uwielbiam te Twoje posty! Rzadko się zdarza intrygująca i bystra Blogerka, która nie pisze o banałach, a ma mnóstwo czytelników :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Naprawdę bardzo miło mi czytać takie rzeczy :)

      Usuń
  14. Dlatego lepiej z gory pozostawiac anonimowym w tej kwestii i tego nie ujawniac.

    OdpowiedzUsuń
  15. Whiness to nasz mózgowy skarbek :D
    Wciąż mam w głowie Twoje rady, twarda babka :)
    Ja wciąż walczę, ale najważniejsze, że powoli odnosi się sukcesy...
    wcześniejsze śniadanie apetycznie delikatne, czekamy na jutrzejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. współczuję takich e-maili, jednak napisałaś całą prawdę, cenię sobie taką szczerość. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To są ludzkie słabości a nie dumnie brzmiące ED - jedna droga ucieczki. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy z własnych problemów, tylko ślepo zawierzają ED, tak by pozornie nie czuć nic. Tak bardzo to złudne.

    OdpowiedzUsuń
  18. faktycznie mądrala z Ciebie! też lubię to, co piszesz: czy to ED to eating disorder? jestem ciekawa, jaka jest definicja tego problemy, tzn skąd wiemy co normalne a co nie?

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.