Ktoś kiedyś powiedział, że placki, naleśniki i inne mączne potrawy są niezwykle niezdrowe i tuczące. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Uznałam, że ów osoba dała wiarę plotkom rozsiewanym przez różne kolorowe pisemka i podrzędne fora, które dzięki swego rodzaju modzie odchudzanie, mniej lub bardziej zdrowe, szybko stały się sławne. Cóż - może po prostu ów osoba nie pomyślała o tym, by przygotować pancakes w nieco innym wydaniu? Może do tej pory wyobrażała sobie je jako kupny, pełen "ciekawych" dodatków 'E" miks w pudełku? Trudno określić, jednak w plackach prezentowanych dzisiaj trudno doszukać się szkodliwych składników. Mąka żytnia i płatki owsiane to dobre źródła zdrowych węglowodanów i błonnika, a pestki stanowią skarbnicę nienasyconych kwasów tłuszczowych. Jogurt naturalny nie tylko dodaje plackom delikatnego smaku, ale i korzystnie wpływa na organizm, wspierając odporność i zapewniając porcję białka.
/1 porcja/
- 30g mąki żytniej
- 30g płatków owsianych
- 3 łyżki pestek słonecznika
- 1 łyżka pestek dyni
- 1 jajko
- 100g jogurtu Naturalnego Gęstego Bakoma
- 1 łyżka syropu z agawy
- 1 łyżeczka oleju
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta cynamonu
- 3 łyżki pestek słonecznika
- 1 łyżka pestek dyni
- 1 jajko
- 100g jogurtu Naturalnego Gęstego Bakoma
- 1 łyżka syropu z agawy
- 1 łyżeczka oleju
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta cynamonu
Dwie łyżki płatków słonecznika miażdżymy nożem lub w blenderze. W misce mieszamy mąkę, zmielone pestki, płatki owsiane, cynamon i proszek do pieczenia. Następnie dodajemy jajko, jogurt, olej i syrop. Miksujemy. Na samym końcu dodajemy łyżkę całych ziaren słonecznika oraz dyni i mieszamy. Smażymy placuszki z obydwu stron do zarumienienia na rozgrzanej patelni. Podajemy z ulubionymi dodatkami: na zdjęciu domowy dżem truskawkowy, jogurt naturalny i ziarna słonecznika.
pysznie tak zacząć dzień *.*
OdpowiedzUsuńnajlepsze placki to te zrobione samemu :) po drugie najlepsze to te owsiane! do tego chrupiące dodatki - taka opcja bardzo mi się podoba! perfekcyjnie wyglądają - jak zawsze!
OdpowiedzUsuńNaprawde patetycznie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio usłyszałam, że wszelkiego rodzaju musli, granole są nie zdrowe-bo płatki owsiane prażone w piekarniku coś tam wydzielają.. :D
OdpowiedzUsuńZa chwilę i woda nie będzie zdrowa <3
Meeega, uwielbiam owsiane, jeszcze takie grubsze, mmmm :)
ostatni raz takie placuszki,to jadłam chyba we wakacje :D
OdpowiedzUsuńApetyczne placuszki - robiłam już podobne z orzechami, a ze słonecznikiem musiały smakować ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam nadziać się na pestki lub orzeszki w plackach :]
OdpowiedzUsuńmniam wygląda pysznie!!! wypróbuje na pewno!
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńmmmmniam! Wygląda przepysznie! dlaczego ja już jestem po śniadaniu (:!?
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej za takimi zdrowymi pancakesami :)
OdpowiedzUsuńCudo! Dawno nie jadłam placuszków :)
OdpowiedzUsuńTe wszystkie mity to jedna wielka kupa śmiechu. Odchudzam się, ale często przyrzadzam sobie zakazane rzeczy, po prostu trochę je "uzdrawiam" np. rodzajem mąki właśnie.
OdpowiedzUsuńjakie puszyste, wyglądają idealnie :)
OdpowiedzUsuńTakie pancakes to samo zdrowie :D i często takie "ulepszone" wersje wychodzą nawet smaczniejsze ;)
OdpowiedzUsuńMi też chce się śmiać jak słyszę takie "bajeczki".
OdpowiedzUsuńPlacki wyglądają prze smacznie! Jestem ciekawa czy słonecznik było czuć podczas spożywania :)
Muszę się też pochwalić, że zrobiłam placuszki jaglane inspirując się Twoim przepisem. Wyszły bardzo smaczne. Jak znajdziesz chwilkę czasu to mogłabyś zerknąć na nie?
Jak zwykle, równiuteńkie<3
OdpowiedzUsuńPlacki niezdrowe? NOPE. ; D
Boskie :) Ja również nie rozumiem całego tego szumu odnośnie szkodliwości dań z mąki. Wystarczy zamienić na razową lub dodać płatki/otręby i już mamy zdrową potrawę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje pulchniutkie placuchy <33
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, co może być niezdrowego w takich plackach, zawsze mnie śmieszą tego typu przesądy ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na zdrowy posiłek!
Czasami aż dziw bierze, ile stereotypów wciąż tkwi ludziom w głowach...
OdpowiedzUsuńze słonecznikiem to musi być pyszne. Innej opcji nie widzę.
OdpowiedzUsuńTwoje placki na pewno muszą być pełnowartościowe ! Wyglądają pysznie :>
OdpowiedzUsuńWstawiss kiedyś jadłospis?:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, po co miałabym to robić. ;)
Usuńja sporobuje z maka orkiszowa jutro :)
OdpowiedzUsuńjako słonecznikożerca kocham te placki juz po samym zdjęciu! :D
OdpowiedzUsuńmega pysze, a jakie zdrowe!
daj jednego!
OdpowiedzUsuńAnitko, na jakim poziomie pisalas angielski? I ile zdobyłam procent? Pozdrawiam serdecznie . Kasia :)
OdpowiedzUsuńChodzi o maturę? Póki co pisałam próbną, jestem tegoroczną maturzystką. ;) Będę zdawać rozszerzoną. Wcześniej zdałam jednak IELTS, czyli testy potwierdzające znajomość na równi z native speakerem i udało mi się uzyskać satysfakcjonujący wynik, więc ta matura to nie zmartwienie. Z próbnej rozszerzonej miałam 98%. Dalej zobaczymy w maju. Pozdrawiam :)
UsuńWow podziwiam! Właśnie o te testy mi chodziło tylko ze ja bym chciała pisząc. Z niemieckiego. Jak die na oy przygotowywalas?:) długo sie juz uczysz?
UsuńMoze naskrobiesz o tym ze 2 słówka (o nauce jezyka) wiem ze twoj blog jest o tematyce kulinarnej, ale jestes bardzo inteligentna i ciekawa osoba, wiec...:)
Odezwałabyś się do mnie na maila? :) Mój komentarz był tutaj jak referat, więc wolałabym zawszeć to w prywatnej wiadomości.
Usuńzapisałam sobie przepis. pyszne placki.
OdpowiedzUsuńczytając komentarze natknęłam się na to, że jesteś maturzystką. witaj w klubie! również aktualnie jestem w maturalnej klasie liceum. widzę, że angielski to Twój konik, brawo! ja stawiam na biologię i chemię. Powodzenia w maju!
O, dziękuję! :) I wzajemnie :)
Usuńpyszności!
OdpowiedzUsuńrefluks żołądka, tragiczna choroba, wiele sobie trzeba odmawiać.
OdpowiedzUsuńCo do Twoich "słów" to zdecydowanie się zgadzam, wszystko jest dla ludzi, jak może nam zaszkodzić coś, co się samemu przyrządza? Od wieków jem naleśniki, przynajmniej 2 razy w tygodniu i na dodatek stawiam na mąkę pszenną ( ze względu na ten refluks) i nie widzę ,żebym przytyła, wręcz odwrotnie. ; )
Jak zwykle pysznie :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. :)
szybki link: http://come-on-honey.blogspot.com/2014/03/dobrze-zaczac-dzien.html
ach... Twoje placuszki zawsze wywołują u mnie ślinotok <3
OdpowiedzUsuńdlaczego innym wychodzą takie śliczne, puszyste placuszki, a mi takie bez życia i koślawe? :D
OdpowiedzUsuńspodobał mi się Twój blog, trafiłam przypadkiem, gdyż po przeczytaniu składów batonów proteinowych (dumnie to nazywając) Sante, w oburzeniu szukałam recenzji "fit blogerek" :)
zapraszam do mnie, ja dopiero zaczynam więc spraszam gości :D
cudnie wyglądają, przepis koniecznie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń