4.28.2013

Kasza orkiszowa na budyniu

kasza orkiszowa na budyniu z orzechami i dżemem figowym
spelt groats boiled with chocolate pudding, peanuts and fig jam

Wczorajszy dzień był jednym z bardziej zabieganych w ciągu ostatnich dni. Dzień spędzony na wszystkim i niczym, bo czym można nazwać zakupy, sprzątanie? Potencjalnie zestawiłam jedną z ulubionych rozrywek kobiety i jeden z bardziej irytujących ją obowiązków. Połączenie nie było złe. Ktoś powiedziałby, że całość stworzyła męczący dzień, po który należałoby spać przynajmniej do 10. Mój organizm niestety obudził mnie chwilę tylko po piątej, co też spowodowało, że gdyby ktoś chciał zrobić mi kawał i wpaść do domu o szóstej, zobaczyłby mnie, pijącą kawę i piszącą po angielsku esej.

A wracając do porządków, dzięki nim w głównej mierze na śniadanie miałam dziś właśnie tę kaszę. Leżała gdzieś w czeluściach kuchennej szafki, zapomniana, a nawet powoli terminująca się, co uznałam za wystarczający powód do jej wykorzystania.

Kolejnymi mogłyby być z pewnością jej właściwości - jak głoszą źródła, pozytywnie wpływa ona na układ krążenia i pracę układu pokarmowego, obniża poziom cholesterolu we krwi, a nawet przyspiesza przemianę materii. Ponadto zawiera błonnik, wapń, cynk, żelazo, błonnik i potas, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy. Z ukłonem dla maturzystów wspominam, że orkisz poprawia koncentrację i wzmacnia aktywność mózgu, co może nie będzie jakimś spektakularnym przełomem w nauce, niemniej, podobnie jak orzechy, nigdy nie zaszkodzi. Kwas krzemowy, zawarty w orkiszu, korzystnie wpływa na wygląd skóry, włosów i paznokci. Co też ważne, gluten zawarty w orkiszu jest dobrze traktowany przez bezglutenowców. Wniosek - zdecydowanie warto sobie o nim "przypomnieć", albo też kupić i spróbować po raz pierwszy. Kasza orkiszowa w smaku jest całkiem łagodna, przypomina mi nieco kaszę jęczmienną. Dziś podałam ją na słodko, ale nieraz sprawdzała się u mnie jako zamiennik makaronu lub ryżu w obiedzie.

Coraz chętniej zagląda w obiektyw, coraz chętniej ukradkiem kradnie mi kolację. 

50 komentarzy:

  1. A co to jest na tej kaszy oprócz dżemu? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reszta tego budyniu, bo część zmieszałam, część nałożyłam na wierzch.

      Usuń
  2. ciekawe to śniadanie, muszę kupić tą kaszę i spróbować:) myślę, że moim córkom w wersji czekoladowej i z orzeszkami na pewno by się spodobała:))

    OdpowiedzUsuń
  3. kasza orkiszowa? takiej jeszcze nie jadłam, a brzmi dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasza orkiszowa? Taka świetna recenzja jej właściwości, że chyba się skuszę szczególnie zwracając uwagę na jej działanie oparte o włosy (których mam 3 na krzyż ) i koncentracji bo u mnie ostatnio coraz gorzej z tym :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię orkiszową, ma taki orzechowy posmak ;). Kociak śliczny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie jadłam orkiszowej ;/ śliczna kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale ta kasza musi być pyszna <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kaszy nigdy nie próbowałam... za to bardzo lubię orkiszowe płatki, na drugie śniadanie sobie czasem serwuję (na pierwsze i tak zawsze będzie owsianka ;P)

    '...gluten zawarty w orkiszu jest dobrze traktowany nawet dla osoby, które muszą wykluczyć go z codziennej diety.' - to zdanie takie trochę 'dzikie' jest, hm?... ;]

    Pozdrawiam!
    N.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tej kaszy jeszcze nie jadłam. Musze spróbować! Masz ślicznego kotka! A te spojrzenie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Great idea for a breakfast! I love fig jam - it's perfect for breakfast! And your little cat is very cute!

    OdpowiedzUsuń
  11. twój kocurek zdobył moje serce ;) też słyszałam że orkisz jest bardzo zdrowi i podobno niemodyfikowany genetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój zwierz nie znosi być fotografowanym, nad czym ubolewam :(
    Uroczą masz kicię ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. jestem zakochana w Twoim kocie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. musze poszukac w sklepach tej kaszki;)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo lubię jaglaną, więc ta też pewnie by mi posmakowała :) a propozycja podania, jak najbardziej kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  16. cudnie czekoladowa kasza, cudnie lazurowe oczy kota. a i ja wczoraj spełniałam te dwa obowiązki kobiety, z tym, że oba mi przyjemność sprawiają ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Samo zdrowie, a ja nie przepadam. xdd :D
    Cudna kocica. :))

    OdpowiedzUsuń
  18. ostatnio widziałam w auchanie dżem figowy, ale w końcu go nie kupiłam.
    teraz mnie męczy i chyba nabędę go przy najbliższej okazji :D
    kaszy orkiszowej nigdy nie dane mi było spotkać, ale chyba się za nią mocniej rozejrzę :)
    ja też budzę się najczęściej około 6., dla mnie to zaleta - od razu dzień wydaje się dużo dłuższy.

    OdpowiedzUsuń
  19. dobrze wiedzieć o tych wszystkich właściwościach :)

    a kotka to prawdziwa modelka :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mmmm pewnie była smaczna ;3
    Świetny kociak :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Smacznie! :)
    Swoją drogą - zjadłabym właśnie budyń :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie próbowałam kaszy orkiszowej... Chyba muszę wybrać się do sklepu ze zdrową żywnością i zrobić porządne zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaka piękna kiciaaaaa! A kaszka bardzo apetyczna. Ja postanowiłam do majówki przejść na zupkę kapuścianą, potrzebuję troszkę szybciej brzuch stracić. Ostatnio nie miałam po niej jojo. Gdyby nie to już bym siedziała w kuchni i coś podobnego robiła!

    OdpowiedzUsuń
  24. Twój futrzak znów na zdjęciach! Pozdrów ode mnie, pomiziaj i pogłaskaj:))

    Kaszy orkiszowej to ja chyba nawet nigdzie nie widziałam... albo źle patrzyłam. A co do sprzątania i zakupów, to jednak wolę to pierwsze. Chyba, że mowa o zakupach celem wypełnienia szafek kuchennych i lodówki, to ja lubię! Albo buszowanie po drogerii:D

    OdpowiedzUsuń
  25. używam mąki orkiszowej prawie do wszystkich wypieków.
    kot ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Fiona budzi się coraz bardziej z zimowego snu, na wiosnę! :)
    Bardzo pożywna, bardzo smacznie podana kaszka. Ale ogólnie chyba wszystkie te kaszki mają dużo dobrych właściwości zdrowotnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba w koncu kupię kaszkę orkiszową :)
    Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  28. szczerze przyznam, że z orkiszem nie było dane mi się jeszcze spotkać, ale wyglądem trochę przypomina jaglankę po ugotowaniu;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocie oczy zawsze mnie inspirowały :)

    Zdrowyy oorkisz :)

    OdpowiedzUsuń
  30. chętnie skosztowałabym figowego.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zachwyca mnie spojrzenie Twojego kociaka:)

    A tej kaszy jeszcze nigdzie nie widziałam :o

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja nie widziałam u mnie takiej kaszy..:/
    Uroczy kotek:** Pogłaskaj go ode mnie!

    OdpowiedzUsuń
  33. genialny kotek i genialne śniadanko !:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kaszy jeszcze nie jadłam, ale mąkę kupuję tylko orkiszową i wszystkie wypieki są przepyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. kicia jest przecudna , uwielbiam ją oglądać ;)
    co do kaszy , pysznie ją przyrządziłaś ,do tego taka zdrowa *-*

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie jadłam nigdy kaszy orkiszowej, pychota!

    OdpowiedzUsuń
  37. do tej pory kaszę orkiszową jadłam tylko na wytrawnie - do obiadu, ale może spróbuję jej też i na słodko. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. jak gdzieś znajdę te kaszę to chyba się skuszę i zakupię ;D
    ja chyba ostatnio zwariowałam, bo jakoś tak polubiłąm sprzątanie ;p zobaczymy tylko jak długo to lubienie przy mnie zstanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nigdy nie jadłam tej kaszy, ale chyba mnie zachęciłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Muszę kupić tą orkiszową, dużo zdrowsza :) Kot <3

    OdpowiedzUsuń
  41. samo zdrowie! na pewno kupię tę kaszę, jeśli tylko gdzieś wyhaczę

    OdpowiedzUsuń
  42. ojj pycha! i ile dobroci, rany!
    kocham twoją kotkę <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak dla mnie, zbyt skomplikowane ; ) Ale kota bym brała !

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.