Cobbler? Ten smakował mi jeszcze bardziej niż poprzedni. Maślane ciasto przykrywające słodkie owoce i wyczuwalna nuta cynamonu to połączenie, na które skusi się chyba każdy. Warto spędzić z rana trochę czasu, niecierpliwie kręcąc się wokół piekarnika, chociaż równie dobrze można pokusić się o przyrządzenie tego dania w ramach deseru. Ja wybrałam opcję numer jeden, tym samym prezentuję i polecam przekonanie się, jak cobbler sprawdza się w tej, już nieco jesiennej, wariacji.
/1 porcja/
- 50g mąki żytniej i pszennej (1:1)
- 25g masła
- 30ml mleka
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150g śliwek
- 1 szczypta cynamonu
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło i rozcieramy je z mąką. Następnie dolewamy mleka i łączymy wszystkie składniki. Śliwki myjemy, kroimy na kawałki i układamy w naczyniu żaroodpornym miąższem do góry, posypując z wierzchu cukrem i cynamonem. Owoce zakrywamy warstwą ciasta. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 30 minut.
fju, fju! ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńpiszesz maślane, piszesz kruszonka, piszesz śliwki, my zdecydowanie odpływamy... jestes wielka ;*
OdpowiedzUsuńzapraszamy: http://to-wlasnie-one.blogspot.com/ to dla nas bardzo ważne :)
wczoraj w związku z końcem wakacji zadałam sobie to samo pytanie... wakacje mijają, ale mamy pyszne śliwki na pocieszenie - dodatkowo tak pysznie podane, mmm :)
OdpowiedzUsuńZa takie ciasto ze śliwkami dałabym się pokroić, muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńOch, wiesz, że uwielbiam...Wpraszam się i nie przyjmuję odmowy!
OdpowiedzUsuńpycha :) mogę spytać gdzie kupiłaś taką foremkę ? jest świetna !
OdpowiedzUsuńTo było już bardzo dawno temu. Jakiś niemiecki sklep :)
UsuńWakacje minęły zdecydowanie za szybko !
OdpowiedzUsuńA ten cobbler musiał bycć pyszny !
Kurcze, taki jesienny ten cobbler ;)
OdpowiedzUsuńMniam! Uwielbiam Twoje śniadania, które można też zjeść jako deser!
OdpowiedzUsuńTo taki deser jak się ma ochotę na coś słodkiego, a nie ma się czasu na pieczenie dla wszystkich ;) Wykorzystam!
OdpowiedzUsuńZ kolei dla wszystkich też można upiec ten deser, tylko w większej formie i z podwojonej-trojonej ilości składników :)
Usuńmmm super!
OdpowiedzUsuńciacho ze śliwkami <3 jest taki ładnie zarumieniony :3
OdpowiedzUsuńJesteś jedyną osobą w blogosferze, która natychmiast kojarzy mi się z wypiekami na śniadanie i tymi ładnymi foremkami, kokilkami... :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie obejrzałabym jakiś zbiorczy rzut Twoich wakacji:)
Dokładnie to samo pomyślałam jak zobaczyłam kolejny pyszny wypiek na Twoim blogu :) zazdroszczę tych wszystkich fajnych foremek!
UsuńUwielbiam Twoje kombinacje z wypiekami! Nic dodać, nic ująć <3
OdpowiedzUsuńJuż jesiennie :)
OdpowiedzUsuńja też nie wiem, co robiłam przez te 2 miesiące :(
OdpowiedzUsuńooo, oglądałam Pretty Little Liars, haha :D
jejku, mogę kiedyś wpaść na śniadanie? :D
Pysznie wygląda. Pysznie brzmi. Jeżeli jest tak pyszne jak wszystko na to wskazuje (moje zmysły szaleją), jeszcze dziś znajdzie się u mnie na stole! ;) Tylko skoczę po śliwki ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDzięki tobie właśnie skończyłam jeść swojego cobblera. Jednak w bardziej lepiej wersji - nektarynka + maliny :)
OdpowiedzUsuń!!!
UsuńI jak Ci smakował? :)
Dla każdego kto się zastanawia - Polecam go zrobić jak najszybciej, bo jest przepyszny. Dla mnie - wielbicielki kruchego maślanego ciasta to majstersztyk! Zrobiłam ze śliwkami, oraz kolejny raz z malinami posypanymi startą gorzką czekoladą i szczyptą chili , dziś będę próbowała z jabłkami :)
UsuńKolejna twoja propozycja śniadaniowa z której muszę skorzystać ;)
OdpowiedzUsuńmaślany i z szczyptą cynamonu? to zdecydowanie pyszne śniadanie! zawsze tak ładnie wygląda u ciebie :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie to samo co Ty - jeżeli chodzi o te przemyślenia, tylko one męczą mnie co wieczór. cobbler musiał być cudowny, połączenie śliwka-cynamon jest już całkiem kultowe :D
OdpowiedzUsuńtermin złożenia pracy licencjackiej i dyplomu. też nie lubię tak odkładać, jednak zawsze kończy się to tak samo :<
OdpowiedzUsuńuwielbiam połączenie śliwek i cynamonu :)
Maślane ciasto, cynamon, rozkosz dla podniebienia !
OdpowiedzUsuńZe śliwkami musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńU mnie też fala śliwkowa i zdziwienie, że urlop już minął, cóż kiedyś będzie kolejny :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem co robiłam przez te 2 miesiące ! :)
OdpowiedzUsuńGenialne śniadanie ! <3
Przepis od razu wypróbowany, cudowne połączenie, pycha! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciacho, kocham zapiekane śliwki!
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić, ślinka cieknie jak zawsze ! :D
OdpowiedzUsuńi wszystko tak Ci pięknie wyrasta, uwielbiam Twoje wypieki!
śliwki!!!! uwielbiam je, a zapiekane to już prawdziwe cudo!
OdpowiedzUsuńMaślane ciasto - ten zlepek słôw bezpośrednio działa a moje kubki smakowe :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę smakowicie :P
OdpowiedzUsuńMhmmm, cobbler w takiej jesiennej wersji jak najbardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńalez pychota! Takiego śniadania każdy możne pozazdrościć, dosłownie! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje zdjęcia i twoje pomysły:) i te zawsze eleganckie śniadania.
OdpowiedzUsuńDobra, musiałam to w końcu z siebie wyrzucić :)
wygląda przepysznie!!!:) piękne!
OdpowiedzUsuń