10.22.2012

100. Monday / maślane placekes, jubileusz + moje sposoby na chandrę!

maślane pancakes z ubitą śmietanką, dżemem i i syropem malinowym, kawa z mlekiem
butter panckes with whipped cream, raspberry jam&syrup, coffee with milk

Nie da się nie zauważyć - stuknęła mi dwusetka w obserwatorach, a setka w śniadaniach. Jak ten czas leci... Czasem czuję się zaskoczona  przez czas, ale to zaskoczenie należy do całkiem przyjemnych. Mój poranny progres osiągnął już dosyć pokaźne rozmiary, w dużej mierze dzięki Wam. Inspiracje, jakie codziennie znajduję na Waszych blogach sprawia, że sama mam ochotę poznawać nowe smaki, odkrywać. Nie da się też ukryć, że dzięki temu blogowi zawarłam znajomości, dzięki którym jestem bardzo szczęśliwa. No, to, co... Do kolejnej setki? :)


Żeby nie było pusto - zostałam zaproszona do tagu przez Kamę. Dziękuję! 
Zasady zabawy:
- umieść na swoim blogu wpis a wnim obowiązkowo baner tagu oraz link do inpicjatorki tagu - Sonji
- napisz, kto Cię otagował
- opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć, w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą, co poprawia Ci nastrój jesienią. Odpowiedzią na tag może być tylko tekst
- otaguj minimum 5 osób 
1. Muzyka. 
Nie wyobrażam sobie jesieni ani żadnej innej pory roku bez odpowiedniej muzyki. Uwielbiam rankiem w towarzystwie ulubionych dźwięków wybudzać się, przygotowywać i "powoli spieszyć". Wieczorami ulubione dźwięki koją moje nerwy, sprawiają, że mogę spokojnie się zrelaksować i odetchnąć po dniu pełnym pracy. Muzyka jest zawsze lekarstwem na stres, na strach, na zmęczenie.  
2. Gorce napoje.
Czy to zwykła czarna kawa, czy z syropem, mlekiem i dużą ilością pianki, czy też malinowa herbata z miodem i cytryną, gorąca czekolada lub stare, dobre kakao, gorące napoje to jeden z najprzyjemniejszych jesiennych akcentów. Chyba nic nie rozgrzewa i nie smakuje tak dobrze, jak ulubiony gorący napój w dużym kubku, najlepiej popijany w łóżku, fotelu z dobrą książką u boku.
3. Aromaty.
Aromatyzowane świeczki, płyny do kąpieli, nawet aromaty stosowane w kuchni. Moja jesienna chandra nie ma szans, kiedy otaczają mnie cudowne zapachy. Żurawinowe świeczki, cynamon, aromatyczne kakao, delikatny kokos czy wanilia. Cudowny sposób na wyciszenie.
4. Książka i serial.
Dobra książka i ulubiony serial to świetny sposób na oparcie się chandrze. Nie można mieć złego humoru, jeśli wgłębi się w pasjonującą historię, która wyszła spod pióra ulubionego pisarza, lub też kiedy widzi się ukochanego bohatera w ulubionym serialu. A jeśli seans urządza się z przyjaciółmi, nie ma mowy o smutku!
5. Kotka.
Choć występuje na końcu, nazwałabym ją wrogiem chandry numer jeden! Nie mogę się nie uśmiechnąć, kiedy widzę ją śpiącą lub też nonszalancko rozłożoną pośród pościeli. Kiedy widzę jej zadowolenie, słucham radosnego mruczenia lub po prostu czuję ciepło jej drobnego ciała obok mnie, od razu mi lepiej.

Taguję:

 

69 komentarzy:

  1. do kolejnej setki, tak! :)
    a pancakes? idealne na dzisiejsza okazje! :)

    i dziękuję za otagowanie, chętnie wezmę udział w tej zabawie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pancakes idealne jak na taką okazję. Mam nadzieję, że już niedługo będzie tutaj kolejna setka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne jubileuszowe pancakesy! Bloguj whin jeszcze przez kolejne setki i tysiące! ^^
    Bardzo podobają mi się Twoje sposoby na chandrę, wyglądają mi na skuteczne i bardzo przyjemne. Z przyjemnością dołączę do zabawy :))

    OdpowiedzUsuń
  4. śniadanie godne setki;) i oczywiście życzę Ci jeszcze minimum kilka takich setek:)!

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluję setki i czekam na kolejne:)
    dzisiejsze pancakesy są po prostu idealne! i kształtem i grubością, nawet kolor mają wyjątkowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. pancakes jak z obrazka, mmm:)

    Gratuluje jubileuszu!

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję tylu pomysłów na śniadania i wspaniałej osobowości (choć nie wiem, czy tego można gratulować :>), która przyciąga tylu obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a tu mnie zaskoczyłaś! Podwójnie dziękuję, jest mi bardzo miło! :)

      Usuń
  8. Zawsze wychodzą ci takie piękne placki. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejnej setki życzę i wielu nowych niezapomnianych inspiracji śniadaniowych :) Piękne dziś u Ciebie śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  10. gratulacje a takie placuszki chętnie bym zjadła

    OdpowiedzUsuń
  11. pyszne placuszki:) i oczywiście życzę kolejnych "setek" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejne Twoje śniadanie, które mam ochotę natychmiast wypróbować:)
    Gratuluję okrągłych setek:)

    OdpowiedzUsuń
  13. mmmm tak się powinno obchodzić jubileusz! ;))
    teraz tylko do kolejnych setek! ;)

    dziękuję za otagowanie;) Na pewno wezmę udział!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejnych setek ;) A placuszki bardzo zachęcające.

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne sposoby na walkę z jesiennym minusem :)

    gratuluję setki, dwusetki życzę tysięcy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję :) Wspaniale świętujesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. oj masz rację, czas biegnie - leci jak szalony! przeraża mnie to...jakoś życie nam tak ucieka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratululuję i życzę następnej setki ;) te pancakes świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkiego dobrego, lekkiego pisania, mnóstwo tematów i inspiracji! Anita:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zamieszkaj ze mną!!!TY robisz sniadania a ja sprzątam!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. gratulacje i wszystkiego dobrego z okazji jubileuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. czemu kolejnej setki, dobijmy do tysiaka :) gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  23. genialne placki *.* gratuluję 100 śniadania, oby więcej takich okrągłych rocznic :)
    też muszę mieć wielki kubek gorącego, rozgrzewającego picia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję jubileuszu :) Baaardzo apetycznie go uczciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No wspaniałe pancakes! Zazdroszczę Twoim współlokatorom !! Aż się głodna zrobiłam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ahhh ale mi się zachciało takich naleśniczków!

    OdpowiedzUsuń
  27. mogę prosić o przepis na te pancakesy ? :D wyglądają idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam je jak tradycyjne pancakes, tylko smażyłam na maśle.
      http://relishmeals.blogspot.de/2012/08/36-saturday-razowe-pancakes.html A, i nie miałam maślanki, wiec zamieniłam ją na mleko. :)

      Usuń
    2. dzięki :) ale wyszły po prostu piękne ! :)
      w środę mam wolniejszy poranek więc będę próbowała :)

      Usuń
    3. Dziękuję :) To i na przyszłość smacznego życzę!

      Usuń
  28. oo tak to napewno porawia humor;)

    OdpowiedzUsuń
  29. jak ty to robisz, że twoje pancakes są takie idealne?? : )

    OdpowiedzUsuń
  30. fajna ta zabawa ;p
    te placuszki *.* idealne ..

    OdpowiedzUsuń
  31. te talerzyki wyglądają, jakby lewitowały nad blatem. :D

    OdpowiedzUsuń
  32. no pewnie, że do kolejnej setki ! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratuluję:) I pewnie nie jestem pierwszą osobą, która to napisze - ale te pancakes wyglądają naprawdę idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Właśnie zrobiłam pancakes i te na poprawę humoru, bo troche się rozchorowałam. Coś pysznego zawsze poprawia humot :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Smakowite i cudne jak zawsze. Gratulacje. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. gratuluję i życzę kolejnej setki a nawet dwusetki! ;)
    uwielbiam tutaj wchodzić i czytać Twoje posty ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Gratuluję sukcesów! I piękne te placuszki Ci wyszły:-)

    OdpowiedzUsuń
  38. mmmm gorące jesienne napoje .. :) gratulacje ;*

    OdpowiedzUsuń
  39. Chciałam cię zapytać? Jak Ci wychodzą takie równiutkie placuszki, uzywasz jakieś formy, jak smażysz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używam żadnej formy. To chyba wprawa, bo czy patent taki niezwykły, to nie wiem. Nakładam placuszki na rozgrzaną patelnię niewielkimi porcjami i ewentualnie "uzupełniam" kształt. Czasem łyżką delikatnie rozsmarowuję wierzch, a przy przewracaniu obchodzę się z nimi dosyć ostrożnie, żeby z drugiej strony nie były zniekształcone. To chyba cała filozofia :)

      Usuń
    2. a smażysz na jakims tłuszczu czy na specjalnej patelni? Bp mi kurdę zawsze przywierają ;(

      Usuń
    3. Na patelni ceramicznej/teflonowej. Czasem smażę na tłuszczu, ale tylko dla innego smaku, bo bez niego też nie przywierają. To chyba wina patelni, w Twoim przypadku.

      Usuń
  40. Smaczne śniadanko:) (jak robisz że wychodzą tak pięknie okrąglutkie?) Wszystkiego najlepszego z okazji jubileuszu:) "Sto lat"!;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Aaaa... przed moim zapytaniem tłumaczyłas komuś kształt:)) Już wiem, odpowiednią dawkę ciasta, umiejętnie rozsmarowujesz, delikatnie przewracasz:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Cały czas jestem pod wrażeniem twoich równiutkich placuszków :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Co tam setka, czy dwusetka. Do kolejnego miliona. Trzeba mierzyć wysoko :-D

    OdpowiedzUsuń
  44. Też tak zwalczam chandrę, działa na mnie jeszcze muzyka:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Gratulacje z okazji setki, ja dopiero zaczynam :) Twoje talerzyki są śliczne :))
    Dodaję i będę wpadać codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Gratuluję statystyk :) no i kota. Sposoby na chandrę uniwersalne jak widzę - sama takie stosuję :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Pyszniutko wyglądają te placuszki :-)

    OdpowiedzUsuń
  48. Placuszki wspaniałe, pięknie wyglądają. Życzę coraz więcej odwiedzających :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Dziękuję za otagowanie, nawet mi się nie przyznałaś, przypadkiem teraz zauważyłam ;p

    Gratuluję setki i kolejnych pysznych śniadań :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Pycha! uwielbiam takie puszyste naleśniory :-)

    OdpowiedzUsuń
  51. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty...Każdy z tych sposobów walki z chandrą się sprawdza, a już zwłaszcza połączenie gorącej, aromatycznej herbaty z dobrą książką...

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.