baked cocoa oatmeal with banana, cottage cheese and raspberry syrup, coffee with milk
Za oknem pierwszy śnieg, wciąż cieszę się jak mała dziewczynka. Coś opiera się przemijaniu.
Inspiracja ostatnim cudem wypatrzonym na blogu Sylvvii. Pierwszy kęs i ten dylemat - czy ja przypadkiem nie zagapiłam się i nie upiekłam jakiegoś ciasta? To na pewno wciąż owsianka? Wierzcie mi, ten smak jest wart patrzenia się w piekarnik... Zawsze można pić kawę i chłonąć muzykę. Rezultatów się nie żałuję.
Banana miksujemy, po czym mieszamy z resztą składników. Pieczemy 45 minut w nagrzanym do 180*C piekarniku.
Inspiracja ostatnim cudem wypatrzonym na blogu Sylvvii. Pierwszy kęs i ten dylemat - czy ja przypadkiem nie zagapiłam się i nie upiekłam jakiegoś ciasta? To na pewno wciąż owsianka? Wierzcie mi, ten smak jest wart patrzenia się w piekarnik... Zawsze można pić kawę i chłonąć muzykę. Rezultatów się nie żałuję.
/1 porcja/
- 1/2 szklanki płatków owsianych
- 1/2 szklanki mleka
- 1 banan
- 1,5 łyżki kakao
- 1 łyżka maku
- 1 łyżka maku
- 1 łyżeczka miodu/stevii
- szczypta proszku do pieczenia
- szczypta sody oczyszczonej
- szczypta soli
- ekstrakt z wanilii
Banana miksujemy, po czym mieszamy z resztą składników. Pieczemy 45 minut w nagrzanym do 180*C piekarniku.
Ja również zapisałam przepis z bloga Sylwii i mam zamiar spróbować tej owsianki. Niesamowicie ciekawi mnie jej smak, chociaż jadłam już pieczone owsianki ta z pewnością będzie wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu jeszcze nie było, a szkoda. Z pewnością na dniach się pojawi..z zamiłowaniem codziennie oglądam pogodę i czekam aż będę zapowiadać śnieg :D
och, ten przepis coraz bardziej mnie kusi, chyba mu ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj spadł śnieg :)
nie wierzę ... już śnieg... ale śniadanie kuszące... kakao i płatki owsiane pysznie :)
OdpowiedzUsuńOwsianki uwielbiam, ale pieczonej jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńi ja na dniach zrobię tą owsiankę, bo bardzo mi się podoba, smakuje pewnie jeszcze lepiej, a muszę korzystac z piekarnika, dopóki mam możliwośc:p
OdpowiedzUsuńu mnie śniegu 3x tyle już:D
U mnie teraz też :D Wciąż pada!
Usuńmniam to musiała być świetna owsianka ,coś pysznego !
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie próbowałam pieczonej owsianki...Ogółem, zazwyczaj moje zupki mleczne są przygotowywane na szybko, owsianki jadam od Eloveny lub Nesvity i właściwie nie narzekam na ich smak.
OdpowiedzUsuńŚnieg?! O nie...Na całe szczęście u mnie jeszcze nie pada...
Chodzi Ci o gotowe saszetki Eloveny? Tych i Nesvity nie lubię... T znacyz lubiłam je, dopóki nie spróbowałam PRAWDZIWEJ owsianki :) Popróbuj kiedyś koniecznie :) A jeśli chodzi o firmę Elovena, to często używam jej płatków błyskawicznych, ale zwykłych, nie w saszetkach, bez dodatków.
UsuńA ja się ze śniegu cieszę :)
pyszna owsianka!:) taka inna:)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie, że skusiłam. Teraz ja tez znowu mam na nią ochotę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pieczoną owsiankę, smakuje jak ciasto, dokładnie :) a kakaowa z bananem to już w ogóle przepyszna!
OdpowiedzUsuńOj wygląda pysznie, tak jak u Sylwii :)
OdpowiedzUsuńjejku też chcę śnieg! i taką owsiankę! :D
OdpowiedzUsuńNo własnie, ta pieczona owsianka...Też wypatrzyłam wczoraj. Koniecznie musze zrobić.
OdpowiedzUsuńNawet ne wiesz jaka jestem wdzięczna za ten przepis na jedną porcję. Dziękuję, dziękuję ;-*
OdpowiedzUsuńA i chciałam podziękować za otagowanie w którymś z postów, niestety nie miałam czasu, ale w jutrzejszej notce obiecuję to nadrobić, i przepraszam za zwłokę :-*
Nie ma sprawy :*
Usuńu mnie wielka plucha !
OdpowiedzUsuńowsianko-ciacho jest cudne! :)
WOW! Kocham Cię i kocham Twoją owsiankę i muszę ją zrobić TERAZ!! Robię! A co! :D na drugie śniadanie sobie zjem :) w TAKĄ śniegową sobotę można, nie? Tyle że banana nie mam :( to może zrobię jak kupię banana, nie? :/
OdpowiedzUsuńTo leć po banana i rób :D
UsuńA u mnie śniegu brak.. Oj kusisz tą owsianką ;)
OdpowiedzUsuńRano, szczególnie przy tych temperaturach, nie jestem w stanie zebrać się żeby poczekać 45 minut na śniadanie. Ale powinno się udać na to drugie :)
OdpowiedzUsuńSmacznie się prezentuje.
Coraz bardziej mnie kusi ta pieczona owsianka, musi być naprawdę smakowita <3
OdpowiedzUsuńcuuuuuuuudo!
OdpowiedzUsuńzapisuję przepis.
I ej, zobaczyłam na Twoje zdjęcie śniegu i spojrzałam za okno, a tam sypie śnieg ;D.
cudo! ;)
OdpowiedzUsuńtakie śniadanie poprawia humor nawet gdy za oknem śnieg;) (nie lubię zimy;p)
u mnie na szczęście jeszcze nie padał, ale to pewnie kwestia czasu
Chyba zrobię tą owsiankę jutro, bo strasznie kusi <3
OdpowiedzUsuńOo, wiedzę, że nie tylko u mnie śnieg pada :P
pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńo U ciebie też śnieg! to tylko u mnie ulewa? ;/
Faktycznie owsianka wygląda jak jakieś czeko ciasto! Tym samym jeszcze bardziej ma się smaka spróbować takiej orginalnej owsianki.
OdpowiedzUsuńOooch już wiem co zjem jutro na śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności *.*
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj śnieg pada od rana c:
OdpowiedzUsuńPycha :) Uwielbiam te smaki, a dodane do owsianki pieczonej są jeszcze lepsze <3
OdpowiedzUsuńTo ja chyba sobie taką upiekę ;) Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł na pieczoną owsiankę!
OdpowiedzUsuńJe sie ja od razu po wyciagnieciu z piekarnika, czy trzeba odczekac?:)
OdpowiedzUsuńJa tam jadłam od razu, na ciepło... Tylko odczekałam, żeby się nie poparzyć :) W czasie jedzenia zauważyłam, że im dłużej stoi, tym bardziej opada.
UsuńWygląda przepysznie! uwielbiam pieczone owsianki, takiej kakaowej jeszcze nie jadłam, koniecznie do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńdziwnym sposobem wszystkie składniki mam w domu, a jutro niedzielka, czyli na spokojnie mogę robić! :)
OdpowiedzUsuńte owsianki będą chyba teraz królować na wszelkich blogach śniadaniowych, skoro kolejne osoby je tak zachwalają. :D
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :) Ale ta owsianka jest tego warta :)
Usuńkusisz tym śniadaniem! :)
OdpowiedzUsuńu mnie też śnieg, ślicznie to wygląda jak za oknem jest biało zielona trawa :))
muszę i ja skusić się na taka owsiankę :) uwielbiam pieczona, a ta kusi, oj kusi! :))
OdpowiedzUsuńtakiej owsianki jeszcze nie jadłam, chyba zrobię na niedzielne śniadanie. :))
OdpowiedzUsuńNo tak, teraz to już na pewno muszę ją upiec:)
OdpowiedzUsuńcudo! chyba już czas na pierwsza pieczona owsiankę ;)
OdpowiedzUsuńco za fajny pomysl, nie wpadlabym na takie cudo. Mniam:)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! Zapisuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu za oknem wciąż nie ma! A owsianka faktycznie wygląda troszkę jak ciasto, musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuńpóki co cierpię na brak piekarnika, ale to będzie pierwsza rzecz, jaką upiekę zaraz po przeprowadzce! :)
OdpowiedzUsuńSkoro i Ty polecasz, zrobię na pewno, już czuję ten zapach. ;p
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie<3
mmm piękne się prezentuje... u mnie tyle śniegu nawaliło, że aż po kolana jest :(
OdpowiedzUsuńU mnie też pada snieg :D
OdpowiedzUsuńpyszności *.*
Wiesz whin, uwielbiam Twoje śniadania, są naprawdę wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wygląda jak ciasto. :) Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodana jak zwykle niezwykle apetycznie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam pieczonej owsianki, musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńmm.. pyszna
OdpowiedzUsuńps: u mnie dziś była owsianka z gorzką czekoladą i gruszką.
też pyszna;)
wygląda zachęcająco:D
OdpowiedzUsuńale to musi być dobreee.... ;))
OdpowiedzUsuńgdyby nie tytuł, sądziłabym, że to ciasto :) wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w jej smaku *.*
OdpowiedzUsuńPieczona chyba najlepsza a w Twoim wydaniu to już szczególnie :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję,że skuszę się na wypróbowanie. :)
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj jadłam pieczoną owsiankę kakaową! ;D
OdpowiedzUsuńSuper :) Nie ma to jak jednomyślność
Usuńmmmmm takie śniadanie to bym jutro zjadła! :)
OdpowiedzUsuńprzecudowna ;) a u mnie tylko deszcz.
OdpowiedzUsuńtakie sniadanie to ja rozumiem ;) mam takie same kokilki ;p
OdpowiedzUsuńNie ma to jak ciaacho z rana :)
OdpowiedzUsuńprzepis już zapisałam, wygląda bardzo zachęcająco... lubię taki głęboki smak kakao
OdpowiedzUsuńno to stoi w piecu! :)
OdpowiedzUsuńo, to czekam na opinię! :) smacznego!
UsuńJa wlasnie po wielkiej porcji tradycyjnej owsianki. Za oknem tak paskudnie, ze trzeba sie uzbroic w jakies dodatkowe slodkie kalorie... :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, muszę zacząć wypróbowywać twoje przepisy na owsianki :)
OdpowiedzUsuńJak myślisz czy da się zrobić to w mikrofali?
OdpowiedzUsuńSądzę, że tak, ale głowy nie dam...
UsuńPo takiej owsiance na śniadanie, dobry dzień murowany :)
OdpowiedzUsuńwow! extra śniadanie! warte czekania tych 45 minut :D
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcająca ta owsianka :)
OdpowiedzUsuńnabrałam smaka na taką owsiankę :) muszę koniecznie spróbować!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować zrobić, wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuń