bread pudding with apple, raisins and dates, coffee
Taki mały plus poniedziałku, lekcje na godzinę później, niż w ciągu reszty tygodnia. Można wykorzystać.Poeksperymentować. Wsłuchać się w muzykę i powymieniać spojrzenia z kotem.
/1 porcja/
- 2-3 kromki chleba pełnoziarnistego
- 1 jajko
- 1/3 szklanki maślanki
- 1 łyżeczka miodu
- 1/2 jabłka
- szczypta cynamonu i kardamonu
- tłuszcz do wysmarowania formy
*- dowolne bakalie
Chleb kroimy na cząstki, jabłko na plasterki. W miseczce miksujemy jajko z maślanką, miodem i przyprawami. W uprzednio natłuszczonym żaroodpornym naczyniu warstwowo układamy chleb i jabłka, zalewając to masą jajeczną, w międzyczasie dosypujemy do środka rodzynki, daktyle lub inne bakalie. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 185* przez około 40 minut.
Chodzi za mną pudding od paru dni..;)
OdpowiedzUsuńJak smakowicie z samego rana już ;) Pyszne musiało być.
OdpowiedzUsuńuwielbiam chlebowy pudding :) Masz świetne naczynko do zapiekania ^^
OdpowiedzUsuńPudding chlebowy chodzi za mną od początku prowadzenia tego bloga, ale jakoś nie mogę się zabrać na przygotowanie... :)
OdpowiedzUsuńteż lubię ten wolny czas w poniedziałek rano :) wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńWreszcie przepis na pudding! Musze go w końcu wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię taki pudding, a Twój smakowo jest idealnie jesienny :)
OdpowiedzUsuńmój kot dzisiaj ma chyba jakiś strajk - nie mruczy, nie łasi się, nie wymienia spojrzeń .. on po prostu nadal śpi :D dziwna sprawa!
ciekawy ten Twój pudding chlebowy, miła odmiana od tradycyjnych śniadań w biegu, które ja niestety spożywam:)
OdpowiedzUsuńmoże w weekend spróbuję:)
za każdym razem, gdy na którymś z blogów pojawia się pudding chlebowy, mówię: "zrobię!", one wyglądają tak apetycznie :)
OdpowiedzUsuńw sam raz na chłodny jesienny poranek! ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pudding chlebowy, szczególnie właśnie z jabłkiem;) teraz nie mam piekarnika, więc pozostaje mi tylko zachwycac się Twoim^^
OdpowiedzUsuńMusiał być wyśmienity ;)
OdpowiedzUsuńja to nigdy żadnego puddingu nie robiłam, a nawet nie jadłam.
OdpowiedzUsuńTen pudding kusi swoim wyglądem :D
OdpowiedzUsuńale klimat! Jaki pomysł! SZOK! :D
OdpowiedzUsuńCzęsto miałam ochotę go zrobić, ale na chceniu zazwyczaj się kończyło;-)Dzięki Tobie może w końcu zabiorę się za niego...:-)
OdpowiedzUsuńPudding chlebowy to chyba brytyjski przepis o ile się nie mylę, prawda? Dla mnie osobiście coś niezwykłego :D nigdy nie próbowałam i nawet ciężko porównać mi tow wyobrażaniach smakowych do czegoś co znam.
OdpowiedzUsuńSmakuje bardzo słodko i smacznie, zupełnie jak nie chleb. Polecam! :)
Usuńraz w życiu jadłam pudding i do dziś pamiętam jego smak :)
OdpowiedzUsuńDałoby się zamówić twój pudding z dostawa do domu?;D
Da się zrobić, hehe ;)
Usuńpuddingi uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńwiększość osób pewnie wykorzystałaby dodatkową godzinę na sen, a Ty takie dzieło stworzyłaś ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na jesienne szarugi :)
OdpowiedzUsuńśliczne naczynko, chciałabym takie :)
OdpowiedzUsuńsłodkie naczynko :) i pudding prezentuje się wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam podobny robić, ale jakoś się zniechęciłam. A Ty znów dałaś mi motywację :)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu planuje zrobić ten pudding, tylko...u mnie chleb rzadko dożywa następnego dnia, więc jest problem.
OdpowiedzUsuńHm. U mnie rzadko jest chleb, prawie nikt go nie je.
Usuńfajne zdjęcie, bardzo zachęcające. A i lekcja o godzinę później zaowocowała czymś fajnym :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadałam... Boję się spróbować, bo nie wiem czy mi posmakuje...
OdpowiedzUsuńA co szkodzi spróbować? Jeśli nie spróbujesz, możesz wiele stracić :P
UsuńChodzi za mną ten pudding już bardzo długo ale wciąż coś staje na przeszkodzie... ale nie ma bata, robię! :D Cudnie wygląda, napewno jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu spróbować, pycha;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiła, nigdy nie jadłam...inspirujesz:)
OdpowiedzUsuńTo niezwykle oryginalny pomysł i wygląda smakowicie... tylko czy oby doda sił na cały dzień? Ja mam w nawyku rozpoczynać dzień od ćwiczeń i stosowania spalaczy tłuszczu. Zupełnie inaczej się wtedy czuję! Pełen energii!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi dodało! A proporcje zawsze można zwiększyć :)
UsuńFajne są takie dłuższe poranki :). Nie lubię się rano spieszyć, ale też ciężko mi wstać odpowiednio szybciej, by poranek był wolniejszy ;)
OdpowiedzUsuń:) mi też przydałoby się takie przykrywane naczynko do zapiekania
OdpowiedzUsuńŚliczne masz to naczynie :-) A pudding chlebowy od dawna mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńWymiana spojrzeń z kotem, o tak! U mnie jest każdego ranka, w ogóle mamy cały rytuał przywitania ;D
Świetny pomysł, nigdy nie próbowałam chlebka w takiej wersji.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to smakuje ;)
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńi jakie piękne żaroodporne naczynie! ;)
A u ciebie jak zwykle pysznie od samego rana :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zrobić ten pudding chlebowy :P
OdpowiedzUsuńgenialne śniadanie <3
Masz cudowne naczynie żaroodporne <3
A dziękuję :) Zauroczyło mnie to naczyńko, kiedy zobaczyłam je na święcie ceramiki.
Usuńjak ja dawno takiego puddingu nie jadłam ,pycha !
OdpowiedzUsuńgenialne! chciałabym znaleźć w końcu trochę czasu, żeby przygotować sobie coś takiego rano. (;
OdpowiedzUsuńNiby taki znany, ale jeszcze nie miałam nigdy okazji go jeść :)
OdpowiedzUsuńWeekendy przedłużone o godzinę zawsze podnoszą na duchu. Zwłaszcza gdy mamy kota przy boku ;).
OdpowiedzUsuńTak! Tego szukam już bardzo długo. Dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńooo... takie cudo to ja bym wciągnęła :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam.. zrób mi proszę;)
OdpowiedzUsuńkurcze nie mogę uwierzyć, że tak pięknie prezentujący się pudding jest z chlebem. akurat w domu nie mam, ale jak tylko się napatoczy to spróbuję- bo wyglądem to już do mnie przemówił :D
OdpowiedzUsuńKurczę, zazdroszczę naczynia. Zbieram właśnie na taki żaroodporny komplet :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, aż mi ślinka pociekła ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pysznego śniadania i chwili wolnego w poniedziałek rano:)
OdpowiedzUsuńwow, to jest dopiero śniadanko:)
OdpowiedzUsuńPUDDING MRAUCIK :**
OdpowiedzUsuńzawsze mam ochote zrobic i nigdy nie robie ;p
OdpowiedzUsuńNie mam serca przygotowywać rano takich dań, a szkoda - brzmi naprawdę zachęcająco! Uwielbiam kardamon, jest moją ulubioną przyprawą do kawy i słodyczy :)
OdpowiedzUsuńOj tak, do kawy zawsze idealny. :)
UsuńDawno nie jadłam :] Wygląda bardzo pysznie:}
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ! Szczerze mówiąc, zawsze mnie przerażał... ale Twój wygląda całkiem apetycznie ; )
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to naczynko, jest naprawdę urocze ;)
OdpowiedzUsuńTo muszę zrobić z jabłkiem... bo takiej wersji jeszcze nie jadłam :)!
OdpowiedzUsuńświetne jest to naczynie ceramiczne z przykrywką, rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńKochana czym mogę zastąpić maslanke?
OdpowiedzUsuńKefir, mleko?- to mam do dyspozycji. Wyjdzie ?