wholemeal sponge omelette with cottage cheese, almonds & hazelnuts and pear, coffee with milk
Za kilka godzin wybywam - szykuje się długi, długi spacer, a może i nawet siedzenie nad rzeką z laptopem. Swoją drogą, nie ma to jak potknąć się na prostej i uderzyć z całej siły głową o kant drzwi, klęczeć dziesięć minut na podłodze i zastanawiać się, czy spisało się testament. "Dziewięć na dziesięć wypadków zdarza się w domu", może coś w tym jest.
Zmieniając temat, wiecie, odkąd zamieszkałam po stronie Niemiec, na granicy, mam pewien zwyczaj. Zawsze, kiedy przechodzę przez most graniczny, zatrzymuję się na samym jego środku i spoglądam na tę rzekę, choćby przez chwilę. To miło czasem poczuć, że jesteś obojętny. Nie ma cię tu, ale nie ma cię też tam...
Jak ładnie. To ja ajdę do Ciebie;)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
UsuńŚliczne widoki , a śniadanie jeszcze piękniejsze;)
OdpowiedzUsuńjaki puszysty! ^^
OdpowiedzUsuńświetny widok jest z tego mostu... można się tam zatrzymać i godzinami rozmyślać patrząc w dal :)
ten omlet wygląda obłędnie *_* a widok cudowny!
OdpowiedzUsuńOmlet cudowny a widok z mostu jeszcze piękniejszy! :)
OdpowiedzUsuńomlet bardzo smacznie wygląda ,ale jakoś ostatnio nie mam ochoty na śliwki ,chyba się do nich zraziłam ...
OdpowiedzUsuńpysznie !
mam podobnie z tym mostem granicznym;) w ogóle jaka ładna pogoda u Ciebie! (chyba że to zdjęcie nie jest z ostatnich dni^^)
OdpowiedzUsuńomlet cudowny, gdybym mogła to z chęcią bym zajadała takiego ze śliwkami, mniam<3
Jest wczorajsze. :)
UsuńPyyszny omlet, ja zamiast śliwek dałabym malinki no ale cooo tam pycha :D
OdpowiedzUsuńTo fajnie się masz z tym mieszkaniem na granicy, na spacer też bym się wybrała ale ja lubię jak jestem zupełnie sama, a teraz mieszkam w takiej "spacerowej" okolicy i mnóstwo ludzi :<
Nie miałam malin, a wierz mi, że mam na nie ochotę. :<
UsuńWspaniały omlet!
OdpowiedzUsuńCzy mogę wprosić się na śniadanie?
Widok z mostu bardzo klimatyczny.
Nastraja dobrze na cały dzień.
Pozdrowienia!
pyszne śniadanie, piękne zdjęcie. Most to w ogóle jest symbol...
OdpowiedzUsuńach te omlety - chyba nigdy się nie nudzą :)
OdpowiedzUsuńomlet jest świetny! taki grubasek wypełniony nadzieniem, że wygląda jakby miał się za chwilę otworzyć :D
OdpowiedzUsuńchciałabym znaleźć takie miejsce, w którym mogłabym się poczuć obojętna, wolna, niezależna... Twoje jest wspaniałe :)
pyszny omlecik;)
OdpowiedzUsuńU mnie na śniadanie też dzisiaj omlet biszkoptowy:)
OdpowiedzUsuńPiękna okolica, zazdroszzczę widoków.
A stojąc na tym moście możesz być w dwóch miejscach jednocześnie :)
OdpowiedzUsuńOmlet = niebo ! nie dodam nic więcej ^^
Jaki pyszny naleśnik:)
OdpowiedzUsuńśniadanie prezentuje się bardzo apetycznie i pociągająco :)
OdpowiedzUsuńO! u mnie też dziś omlet :> Przepysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńPyszny omlet *-* A testament na wszelki wypadek, hmm... no nigdy nic nie wiadomo ^^ wypadałoby kogoś wyznaczyć do opieki nad kotem :P
OdpowiedzUsuńJa mieszkam tuż przy granicy z Niemcami :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie jak zwykle pyszne :DD
Jaki puszysty omlet - smacznie :D
OdpowiedzUsuńomlet kusi! i to bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńhaa, skąd ja to znam - potykanie się na prostej drodze to moja specjalność :D ja nawet w domu nie jestem bezpieczna :D
wiesz, tak bardzo Ci zazdroszczę tego, gdzie mieszkasz! Niemcy - ten kraj jest moim marzeniem.
Smaczny omlet :) Mam pytanie: taki omlet biszkoptowy nie smakuje jak gruby nalesnik? A prowadziłaś moze wcześniej innego bloga ? :)
OdpowiedzUsuńNie, i nie smakuje jak naleśnik
UsuńHm.... A w pierwszej notce napisałaś ze już kiedyś miałas bloga i ze powracasz
UsuńA ja bałam sie ze to taki gruby naleśnik :D Dziękuję : robiłąś z 2 jaj ?
UsuńAnonimowy: miałam, ale nie o takiej tematyce.
UsuńTak, z dwóch.
Dziekuję :) W końcu musze zrobic takiego omleta jak smakuje jak biszkopt ;D
UsuńRób, serio, sama byłam zdziwiona. :)
UsuńA i jak zrobiłas ten chlebek ?http://relishingmeals.blogspot.com/2012/08/19-thursday-pictures-of-me.html#comment-form moze wrzucisz czasem jakiś przepis?
OdpowiedzUsuńZrobiłam z przepisu http://makaronirodzynka.blogspot.de/2011/08/chlebek-bananowy-tak-po-prostu.html, napisałam tam w komentarzu. Przepisy wrzucam czasami, ale mogę częściej, jeśli tylko ktoś chce. ;)
UsuńCudowny jest ten omlet biszkoptowy!
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący omlet- puszyste najlepsze! :D
OdpowiedzUsuńRzeki - idące drogi...
OdpowiedzUsuńZawsze, gdy jestem nad rzeką, choć przez chwilę zatrzymać się i popatrzeć w jej nurt.
Pozdrawiam:)
czarujący widok :)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńmmm! wpraszam się za tydzień ;)
OdpowiedzUsuńNie jeden kucharz pozazdrościłby tak pięknego omletu ;)
OdpowiedzUsuńa co do wypadków w domu, znam to ;P. Ja miesiąc temu poślizgnęłam się w łazience i rozcięłam głowę o futrynę. Na szczęście obyło się bez szycia. Został tylko duży guz i masa strachu (bo wiadomo prześwietlenie, opatrunki etc.)
nabrałam ochoty na omleta :-)
OdpowiedzUsuńIdealnie wygląda Twój omlet :)
OdpowiedzUsuńznów tak fajnie...tylko, że jak takie śniadanie przygotuje to już nie będę miała czasu na gotowanie obiadu....ehhhh wybory....
OdpowiedzUsuńomlet wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńomlet wspaniały;) współczuję tego wypadku, ale jeśli to cię pocieszy to mi często się zdarza w domu o coś zawadzić itp.;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny i bardzo smaczny wygląd - aż chce się je schrupać :)
OdpowiedzUsuńLubię zdjęcia robione z mostu =)
OdpowiedzUsuńA co do domowych wypadków-to ja ciągle sobie coś robię! Nie jesteś sama :*
Czyli my dwie powinnyśmy zainwestować w plussszowe dywaniki. Och. :>
UsuńTak więc już wiem jak będzie wyglądało moje jutrzejsze śniadanko:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTroszku za często ostatnio goszczą u mnie naleśniki, pare dni przerwy się przyda.. ale poźniej na pewno spróbuję :D
OdpowiedzUsuńA ja ładnie poprosiłabym o przepis na ten omlecik biszkoptowy <3
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)
Usuń- 2 jajka
- 2 łyżki mąki (użyłam razowej)
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta sody
- trochę czegoś do słodzenia
- 1-2 łyżki mleka
- szczypta soli
Białka ubijasz z solą na sztywną pianę. Żółtka miksujesz z mąką, sodą, proszkiem i słodzidłem. Następnie łyżką powoli i ostrożnie mieszasz białka z powstałym ciastem. Smażysz na rozgrzanej patelni telfonowej z niewielką ilością tłuszczu. :)
mmmm pycha! Narobiłaś mi smaka! :3
OdpowiedzUsuńprzyjezdzaj do Krakowa, chetnie Cie tam zabioreee! :D mamy czas do niedzieli! :D:D
OdpowiedzUsuńzapraszam w takim razie, zapraszam! ^^
OdpowiedzUsuńomlety biszkoptowe to jeden z moich smaków dzieciństwa ;) wtedy nazywaliśmy je w domu "omlet-grzybek" ^^
OdpowiedzUsuńa granice międzypaństwowe mają coś w sobie. choć właściwie to tylko strefa wyznaczona kiedyś tam przez człowieka, niby nic specjalnego, gdyby ktoś nie wiedział, na pewno nie rozróżniłby granicy od "normalnego" terenu... ale ja również mam rzeczywiście takie dziwne, ale przyjemne, uczucie niezwykłości przekraczania granic ;)
Piękne zdjęcie! :)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńZazdrosze Ci miejsca zamieszkania. To musi byc fajne uczucie:)
OdpowiedzUsuń