jogurt z lnem i borówkami, malinowe muffiny, kawa z mlekiem
yoghurtwith blueberries, raspberry cupcakes, coffee with milk
Pieczenie muffin o poranku to całkiem relaksujące zajęcie. Pomiędzy zamawianiem nowych glanów na platformie a parzeniem kawy miło jest poczuć zapach słodkich, owocowych babeczek. Subtelne kreślenie pogodnego dnia niewinną przyjemnością potrafi uspokoić bardziej niż melisa, bardziej niż wszystkie tabletki uspokajające tego świata. Z odtwarzacza płynie muzyka, kot kręci się na oknie. Perfekcyjny poranek? Nie, perfekcja bywa nudna. Dziś po prostu jest dobrze, dziś niczego więcej nie potrzeba.
Przepis /6 muffin/
- 1 szklanka mąki żytniej
- 1/2 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 1,5 łyżki masła
- 1,5 łyżki masła
- 1 jajko
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka malin
Piekarnik nagrzewamy do 200*C. Składniki suche mieszamy w osobnej miseczce, mokre w osobnej (masło ma być rozpuszczone). Następnie łączymy wszystko tak, aby w cieście nie było grudek. Przelewamy masę do papilotek (ja użyłam silikonowych foremek na muffiny), wkładamy do piekarnika i pieczemy 30 minut, a następnie studzimy.
Miłej środy! Pamiętajcie, że to ostatnia tych wakacji - jak zamierzacie ją wykorzystać?
perfekcyjność jest nudna , monotonność jest nudna ;d tylko spontaniczność !!
OdpowiedzUsuńświetne muffinki :d
Czasami szczęście tworzy się z czynników tak prostych, że jest to nieco dziwne i zaskakujące. Ten kot kręcący się pod nogami jak najbardziej się do nich zalicza, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńPoproszę jedną muffinkę! ;)
Nigdy nie piekłam niczego rano, ale muszę przyznać, że to ciekawy pomysł na zrelaksowanie się od samego rana ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie perfekcyjność jest nudna. Gdy wszystko dzieje się według wyznaczonego planu jest po prostu nudno i monotonnie, lepiej więc żyć spontanicznie.
Piękny poranek z pysznym śniadaniem i... no właśnie, niczego więcej nie potrzeba ;).
OdpowiedzUsuńWspaniałe babeczkowe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis i znakomite śniadanko :)
OdpowiedzUsuńJak zamierzam wykorzystać? Prawdopodobnie wybieram się dziś z mamą na zakupy(przybory do szkoły itp.).
A ty? Jak zamierzasz wykorzystać te ostatnie dni?:)
chyba wykorzystam ten przepis :D tylko czemu dwa razy jest napisane "1/2 szkl. mleka"?
OdpowiedzUsuńPomyłka, dzięki za uwagę. ;p Już poprawiona.
Usuńpyszne i zdrowe muffinki porywam ze sobą ,mniam ! świetny początek dnia ;d
OdpowiedzUsuńperfekcja jest przereklamowana, wystarczy jak jest po prostu dobrze i tym się trzeba cieszyc:)
OdpowiedzUsuńzjadłabym teraz taką muffinkę, nie chcesz się podzielic?:>
dla mnie środa jak środa, wakacji mam jeszcze 1,5 miesiąca:D
Podzielę się, jasne, a Ty nie chcesz podzielić się wakacjami? :) Chociaż jeszcze jednym tygodniem...
UsuńJa też mam jeszcze miesiąc wakacji ;D Ten jogurt wygląda jak manna, taki gęsty:)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno nie piekłam rano ;) chętnie zjadłabym takie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńczasem zastanawiam się czy perfekcja w ogóle istnieje... przecież zawsze coś mogłoby być lepiej, moglibyśmy się bardziej postarać, etc. Psychika ludzka jest bardzo trudna do zrozumienia...
Podoba mi się bardzo Twój przepis. Szybko, zdrowo, a muffinki wyglądają świetnie! :) Następnym razem jak będę je piekła, chętnie skorzystam.
OdpowiedzUsuńJogurt wygląda trochę jak budyń. Pycha :D
W pierwszej chwili pomyślałam, że to budyń w pucharku, ale jogurt też jest pyszny :) A ja chyba w końcu muszę zrobić ten pierwszy raz muffiny w życiu ;D
OdpowiedzUsuńCudne te muffinki na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę dziś na podwieczorek z nich. Oczywiście troszkę zmodyfikuję - mąkę z otrębami pomięszam! o! To jest myśl. Dam wieczorem znać jak wyszły! :)
OdpowiedzUsuńEch chyba jednak nie zrobię :/ 1,5 łyżki margaryny - nie mam alternatywy żadnej dla tłuszczu. Nie będzie Maffinek :(
OdpowiedzUsuńAle 1,5 łyżki to i tak naprawdę mało jak na muffiny. ;)
UsuńZaraz wezmę kartkę, długopis i policzę. W sumie nie muszę jeść 6. Wystarczy jedna, no może 2.
UsuńJEśli będzie przyzwoita ilość kcal - to zrobię! :)
Ja policzyłam przed chwilą, że ze stevią jedna ma jakieś 80, chyba nie za dużo ;p
UsuńNie, to nie dużo. Ja wezmę mąkę zmieszam z otrębami, będzie mniej. Natomiast jestem zdana na zwykły cukier. Chyba, że coś wymyślę.
UsuńMożesz rozpuścić tabletki słodzika w gorącej wodzie i dodać, a wtedy uważać na to, żeby nie zaburzyć konsystencji, tzn. możesz dodać mniej mleka. To taki pomysł na szybko. :)
UsuńA słodzik nie będzie gorzki po upieczeniu? :)
UsuńWidziałam takie przepisy na niektórych blogach, więc sądzę, że nie. Chociaż głowy nie dam, bo ja tak nie robiłam ;)
UsuńŚwietne muffinki! U mnie dzień zaczął sie brzydko, chmury zimno i chyba zacznie padać :<
OdpowiedzUsuńKocham tą piosenkę! Ehhh nie moge sie pogodzić że już do szkoły, ale zamierzam wybrać się do książnicy, wyporzyczyć kilka książek i zaszyć się gdieś z nimi i ciepłym kakao :) Poza tym w piątek impreza :D
Rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie ;) razem z bratem nigdy nie lubiliśmy kawałków owoców w ciastach/ciasteczkach,ale to się chyba zmieniło,przynajmniej w moim przypadku :D
OdpowiedzUsuńchyba coś upiekę! dzięki za inspirację ;*
Wiesz, że miałam identycznie? Kiedyś jadłam osobno owoce i ciasto. :P I w ogóle, owoce jeszcze słodziłam. No, ale smak się z czasem zmienił.
UsuńUpiekę niedługo, teraz mam w planach coś innego;)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, jak bliskie mi są Twoje głośne przemyślenia. napisałaś o zamawianiu glanów na platformie..uwielbiam to, potem to czekanie, potem ten dreszczyk kiedy przesyłka już jest. Tak, dzisiaj mi się należą nowe buty wirtualne:)Ty też into boots? Pochwal się tymi glanami, please. a mufiny doskonałe, uwielbiam w każdej wersji, a te świetne. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńlubię takie poranki. i to prawda, wspaniale jest się krzątać po kuchni i rozkoszować się zapachem słodkich babeczek, które robią się w piekarniku .. :)
OdpowiedzUsuńdlatego chyba juz nie musze pisac, jak bardzo podoba mi sie Twoje dzisiejsze sniadanie?:)
Oj, zjadłabym teraz taką muffinę. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mufiny:) <3
OdpowiedzUsuńMuffiny na śniadanie to rozpusta ;) Do tego pyszny jogurt z dodatkami...niebo w gębie. Mogłabym jeść takie śniadania codziennie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Poranek idealny :)
OdpowiedzUsuńglanyy? ? <3 o kurcze, koniecznie pochwal się jakie!
OdpowiedzUsuńa śniadanko wygląda pysznie mmmmm..
nie wygląda jak jogurt a jak jakiś pyszny krem - to chyba len nadał mu taki kolor ?
OdpowiedzUsuńMożliwe, bo przed zmieszaniem jogurt był zwyczajnie biały. ;p
Usuńa u Ciebie jak zawsze apetycznie i zdrowo :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmuffiny rewelacja, z żytniej mąki a do tego z malinami:-)ale narobiłaś mi smaka:P
OdpowiedzUsuńMaliny i muffiny zawsze razem współgrają :)
OdpowiedzUsuńJa nie chcę pamiętać, że to koniec wakacji, chyba jak pójdę do szkoły to przeżyję SZOK.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mi zawsze z muffinek wychodzą zakalce. Gdyby nie to, zrobilabym takie, jak Twoje.
Na szczęście dla mnie to nie jest ostatnia środa wakacji.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wyszły Ci te muffinki, z jogurtem tworzą świetną kompozycję :)
Musze spróbować tego przepis. Ale...czy 3 łyżki stevii to nie za dużo ? Mówimy o proszku prawda ? Ja mam wrażenie ze wyszło by coś bardzo przesłodzonego.
OdpowiedzUsuńZależy od firmy. U mnie na opakowaniu nawet pisze, że jedna łyżeczka odpowiada jednej łyżeczce cukru. Z tym, że ta łyżeczka stevii waży 0,5g (wiadomości z etykiety), czyli łyżka to 3g, odpowiadające 30g cukru. :)
UsuńU mnie nie ma takich informacji na opakowaniu. Ale na owsiankę na 2 osób daje jakieś 1/5-1/6 malutkiej łyżeczki, a ja uwielbiam słodkie smaki. Może faktycznie kwestia stężenie stevii w stevii.
UsuńNo tak. Co firma to co innego. ;)
UsuńMuszę wypróbować te muffiny.
OdpowiedzUsuńCo do dzisiejszego dnia to miałam wyjść gdzieś z przyjaciółką, ale chyba pogoda jest przeciwko mnie, więc spędzę ten dzień z książką i ciepłą zieloną herbatą. : )
Malinowe muffiny... Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńmuffiny - świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńkoniec wakacji trzeba wykorzystać w pełni, pewnie jakieś imprezy ze znajomymi się szykują. :)
te muffinki wyglądają pięknie, jakby w skorupce! :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny zestaw :)
OdpowiedzUsuńBardzo relaksujący wpis; dzięki:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością nominowałam Cię do Versatile Blogger Award:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsmakowite śniadanko,muffiny perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńpochwal się potem butkami ^^
Tak pysznie wyglądają te muffinki i proporcje akurat dla mojej małej rodziny( co ja bym zrobiła z 36 jak jest w większości przepisów? ;), więc chyba się skuszę niedługo :D
OdpowiedzUsuńPięknie Ci te muffinki wyrosły ;)
OdpowiedzUsuńno nie no! Pycha ekstra super, a u mnie pasztet! :)
OdpowiedzUsuńOoo żytnie muffinki - super, pewno są pycha!
OdpowiedzUsuńfajnie..... i zdrowo i slicznie.....
OdpowiedzUsuńMuffiny... Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSmaczne śniadanie, a babeczki muszą być pyszne. ;)
OdpowiedzUsuńMogłabyś piec mnie codziennie takie pyszności :)
Chyba sobie zrobię te muffinki. Dawno w ogóle nie robiłam babeczek :)
OdpowiedzUsuńCo do wakacji, ja mam jeszcze miesiąc ;)
Muffinki pierwsza klasa! Akurat mam mąkę żytnią! Niebawem pewno pojawią się i u mnie :)
OdpowiedzUsuńCo to stevia :) ? Bo chcę dziś zrobić te muffiny ;)
OdpowiedzUsuńTo zamiennik cukru. ;) Jeśli jej nie masz, daj 30g cukru (3 łyżki).
Usuńcudne muffinki:) uwielbiam takie:) wspaniałe na śniadanko do kawki!
OdpowiedzUsuńTwoje muffiny wyglądają, jak małe, słodkie kuleczki-muszą smakować nieziemsko
OdpowiedzUsuńCudne te twoje maleństwa:)
OdpowiedzUsuńMuffinki- pychota
OdpowiedzUsuńAchh muffiny *.* cudnie wyglądają! Idealne, słodkie śniadanko!
OdpowiedzUsuńśliczne małe muffinki! cudne:) słodkosci, mniam
OdpowiedzUsuńObłędne te muffiny :) Żytnich powiem szczerze nie jadłam nigdy, ciekawe jak smakują, ale myślę, że są pyszne!
OdpowiedzUsuńomnomnom przepyszne te muffinki;) chrupnęłabym taką na śniadanko;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę poranku :) Jak zwykle pięknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńmniaaam! porywam jedną muffinkę :))
OdpowiedzUsuńPyszne i tak pięknie pękły :)
OdpowiedzUsuńPiękne te muffinki. Za lnem nie przepadam . Ostatnie dni pewnie spędzę na zakupach, ostatniego może jakaś imprezka :)
OdpowiedzUsuńależ piękne i apetyczne =) pychaaa
OdpowiedzUsuńTak szczerze to ślinotoku dostaję :))Muffinki i jogurt - brzmi baaaardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają uroczo. Będę musiała przetestować ten przepis.
OdpowiedzUsuńwczoraj robilam mufinki i wyszly pyszne:) mąke zmieszalam z platkami owsianymi i dalam 1 lyzke cukru. Pycha!!
OdpowiedzUsuń