brown rice with coconut milk, blackberry jam, goji berries and blueberries, Inka with milk
Na początku chciałam Was bardzo podziękować za wczorajsze komentarze - ciepło mi się zrobiło na serduchu, kiedy je czytałam. To po prostu bardzo miłe, naprawdę - z całego serca dziękuję!
Tymczasem dziś wieczorem rozpoczyna się Altstadtfest, czyli polskie Jakuby. W tym samym czasie w Bolesławcu swoje oficjalne otwarcie ma Święto Ceramiki. Tak się złożyło, że dziś tylko przejdę przez Jakubowe festyny, by wsiąść do pociągu i ruszyć do Bolesławca. Jak informował mnie mój ojciec, z którym się tam spotykam, dzisiaj rządzą tam klimaty reagge. To niekoniecznie moja działka, bo to on jest fanem tej muzyki, jednak przechadzając się między stoiskami z przepiękną ceramiką, oglądając obrazy i mijając na ulicy słynnych "Ludzi z gliny", jestem gotowa na wszelkie muzyczne doznania (a może nawet uda mi się zobaczyć ulubionych artystów z Pasiecznej? - oby!). Wyjazd dziś po południu, powrót - sama nie wiem! Wiem tylko, że śniadanie zjem u siebie. Mogę Was też zapewnić, że jeśli tylko okoliczności będą mi sprzyjać, możecie jutro liczyć z mojej strony na fotorelację.
Przepis /1 porcja/
- 60g ryżu brązowego
- 250ml wody
- 50ml mleczka kokosowego
Ryż gotujemy w wodzie, a kiedy wchłonie niemal całość, dolewamy mleko kokosowe. Gotujemy ryż na małym ogniu jeszcze przez kilka minut często mieszając, a następnie zdejmujemy z gazu i odstawiamy do lodówki na kilka godzin lub też zjadamy ciepłe.
Tymczasem dziś wieczorem rozpoczyna się Altstadtfest, czyli polskie Jakuby. W tym samym czasie w Bolesławcu swoje oficjalne otwarcie ma Święto Ceramiki. Tak się złożyło, że dziś tylko przejdę przez Jakubowe festyny, by wsiąść do pociągu i ruszyć do Bolesławca. Jak informował mnie mój ojciec, z którym się tam spotykam, dzisiaj rządzą tam klimaty reagge. To niekoniecznie moja działka, bo to on jest fanem tej muzyki, jednak przechadzając się między stoiskami z przepiękną ceramiką, oglądając obrazy i mijając na ulicy słynnych "Ludzi z gliny", jestem gotowa na wszelkie muzyczne doznania (a może nawet uda mi się zobaczyć ulubionych artystów z Pasiecznej? - oby!). Wyjazd dziś po południu, powrót - sama nie wiem! Wiem tylko, że śniadanie zjem u siebie. Mogę Was też zapewnić, że jeśli tylko okoliczności będą mi sprzyjać, możecie jutro liczyć z mojej strony na fotorelację.
Przepis /1 porcja/
- 60g ryżu brązowego
- 250ml wody
- 50ml mleczka kokosowego
Ryż gotujemy w wodzie, a kiedy wchłonie niemal całość, dolewamy mleko kokosowe. Gotujemy ryż na małym ogniu jeszcze przez kilka minut często mieszając, a następnie zdejmujemy z gazu i odstawiamy do lodówki na kilka godzin lub też zjadamy ciepłe.
Czyli zakładam, że wrócisz z jakąś ładną miseczką lub kubkiem glinianym? :D Miłego wyjazdu i czekamy na fotorelację :).
OdpowiedzUsuńRodzicielka prosi o filiżankę. ;) Ja czaję się na obraz, ale miseczkę też mam w planach. :)
UsuńPudding ryżowy z dżemem jeżynowy..pycha! ;-)
OdpowiedzUsuńLiczymy na fotorelacje! :P
Z mleczkiem kokosowym nigdy nie robiłam. Zapowiada się przepysznie:)
OdpowiedzUsuńAle fajne :)
OdpowiedzUsuńApetyczny ten pudding ;) Fajna miseczka :D
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej zabawy :)
Miałam też robić dzisiaj ryż;p
OdpowiedzUsuńzapowiada się u Ciebie fantastyczny dzień, baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak ja bym chciała mieć rano czas na takie śniadanka cudowne. A tak to zostają tylko te weekendowe.
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli warunki nie będą sprzyjające to możesz się pochwalić rzeczami, które uda ci się tam nabyć ;).
Smaczne śniadanko, jagody goji świetnie się muszą z całością komponować.
OdpowiedzUsuńI widzę, że dzisiaj dzień pełen wrażeń. :) Baw się dobrze i wracaj do nas z pełnym aparatem zdjęć :)
nigdy nie jadłam ryżu na mleku ;o chyba muszę się przełamać i spróbować ;)
OdpowiedzUsuńRyż i kokosowy posmak, czysta rozkosz dla podniebienia <3
OdpowiedzUsuńJaki miły początek weekendu:)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze:)
mleko kokosowe -o tak ! jest boskie ;) przepyszne śniadanie ;D
OdpowiedzUsuńwiadomo że z brązowym ryżem zdrowszy, ale chyba nie ma co ukrywać że do tego typu puddingów biały ryż jest niezastąpiony:P wypasiona miseczka:)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, nie jadłam białego wieki. :P Serio, chyba kilka lat go nie kupujemy. Chyba, że parboiled, ale nie miałam.
Usuńten pudding musiał obłędnie smakować *_* a ta miseczka jest śliczna <3
OdpowiedzUsuńryż na mleku ? zjadłabym ale tylko trochę, bo później jakoś źle na mnie działa, tak jak parówki nie ciepło.
OdpowiedzUsuńPyszne to :) napewno wypróbuję do weekendowego śniadania :)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobnie, ale zalewałam jogurtem i czekałam aż ryż go wchłonie :D Jak nie ma się mleka to można i tak i tak jest smacznie :D
OdpowiedzUsuńO, też dobry pomysł :D Spróbuję, chociaż u mnie zawsze jest mleko (do kawy, haha).
Usuńwygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńi czekamy na relację z festynu ;)
zwariowałam :) Wstaję rano i pierwsze co robię to lecę patrzeć jakie śniadanie u Ciebie :) Ja dziś spróbuję kaszy gryczanej z płatkami:)
OdpowiedzUsuńJej, miło mi. :) Kasza gryczana na słodko jest przepyszna. Uwielbiam dodać do niej jeszcze słodkie puree z dyni.
UsuńŁadne kubeczki i talerzyki, zwłaszcza takie tradycyjne to moja pasja. Prawie co niedziela chodzę na pchli targ czegoś poszukać. A wczoraj byłam na Krakowskim festynie rękodzieła i z tego co widziałam było również stoisko porcelany z bolesławca.
OdpowiedzUsuńPyszny ryż. Ja do tej pory robiłam tylko na białym ryżu i zastanawiałam się czy na brązowym się da.
Bardzo pysznie zaczyna się dzionek u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź u mnie :))
OdpowiedzUsuńudanego lepienia, to naprawdę świetne doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńzdrowa wersja puddingu, pycha :)
Pomysł z mlekiem kokosowym jest rewelacyjny, szkoda tylko, że tak mało tego mleczka :) I czekam na foto story :P
OdpowiedzUsuńczarujące śniadanie, jeśli można to tak określić. :)
OdpowiedzUsuńw takim razie życzę dobrej zabawy :) !
OdpowiedzUsuńZ tym mleczkiem kokosowym to bardzo fajna opcja, trzeba spróbować :)
dżem jeżynowy... cudo!
OdpowiedzUsuńJaki zdrowy i pożywny pudding. Takie przepisy lubię!
OdpowiedzUsuńKokos, kokos, ostatnio tak mi się marzy kokos! Muszę w końcu coś z tym zrobić:) Pewnie ciasto z wiórkami kokosowymi:)
OdpowiedzUsuńmm kokosowy musiał byc pyszny! muszę kiedyś zrobic z brązowego ryżu, bo do tej pory robiłam tylko z tego do risotto:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem z czym wrócisz, pochwal się potem:*
Pudding ryżowy niby tak bardzo popularny, a ja go jeszcze nie robiłam. W wersji kokosowej posmakowałby mi na pewno, bo lubię wszystko, co jest kokosowe :) Czekam na fotorelację :)
OdpowiedzUsuńZ mleczkiem kokosoowym musi być przepyszne :) Dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńCzekam na fotorelację! Jak pisałaś o targach ceramiki już wcześniej, to bardzo chciałam się tam pojawić, no ale niestety ciut za daleko...
OdpowiedzUsuńUwielbiam brązowy ryż. W takim połączeniu jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńidealnie :)
OdpowiedzUsuńRyż z mleczkiem kokosowym? Nigdy nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie:)
musi być smaczne:D aż się rozmarzyłam o takim śniadanku:D
OdpowiedzUsuńGenialne naczynka i podoba mi się, że użyłaś ryżu brązowego :)
OdpowiedzUsuńDosłownie wszystko na mleczku kokosowym jest genialne :)
OdpowiedzUsuńŚliczna miseczka i pyszne śniadanie, czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zwykle cudowne :)
kokosowe mleko *.* chyba potrzebne mi są zakupy!:D
OdpowiedzUsuńPycha! uwielbiam mleko kokosowe, muszę zrobić kiedyś taki ryż :D
OdpowiedzUsuńO z dodatkiem mleka kokosowego! że ja też nie wpadłam na taki smaczny pomysł.
OdpowiedzUsuńJakie to dobre, jejjjj kocham mleczko kokosowe!
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne :))
OdpowiedzUsuń