8.28.2012

Żytni omlet biszkoptowy


omlet biszkoptowy z twarożkiem i malinami, kawa z mlekiem
spangebob omelette with cottage cheese and raspberries, coffee with milk


Zamieszczam dziś przepis na omlet. Mój ulubiony, i pierwszy, jaki zaczął wychodzić dokładnie tak, jak bym tego sobie życzyła. Prosty, bezpretensjonalny, wspaniały smak dzieciństwa. 

/1porcja/

- 2 jaja
- 2 łyżki mąki żytniej
- 1 łyżka mleka
 - szczypta sody i soli
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
*ziarenka z laski wanilii
- 1 łyżeczka masła



Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Żółtka mieszamy z mlekiem, sodą, cukrem, ziarenkami wanilii i mąką razową na gładką masę. Następnie łyżką nakładamy porcjami białko łącząc je ostrożnie z zawartością drugiej miseczki. Omlet smażymy na rozgrzanej patelni ceramicznej wysmarowanej niewielką ilością masła.
*opcjonalnie: można zastąpić cukrem lub olejkiem wanililowym

84 komentarze:

  1. omlet jak omlet, smaczny, ale ten kot!!! Przecudny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotek piękny, omlet świetny...Ja w robieniu omletów nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę mistrzynią, ale jak to mówią " trening czyni mistrza " ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kotek prześliczny, omlet też wygląda smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam omlety biszkoptowe! <3
    cudny kociak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny omlet!
    Kocurek uwielbia łóżko?
    Tak samo jak moje yoreczki.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz dar pisania :) i gotowania - świetny omlet :D
    Fajna kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielka porcja zdrowia i szczescia :) wyglada bombowo! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm ale bym zjadła takiego omlecika na śniadanko :)

    I słodki kociak.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Cię czytać, wiesz? :-)
    a omlet - pierwsza klasa! Taki pulchny, takie lubię najbardziej! A twarożek i maliny to idealne dodatki do niego :-)

    Kicia słodka, moje tez uwielbiają spać w łóżku, pod kołdrą. I tylko te pyszczki im wystają! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje też tak mają? To tak uroczo wygląda :) Chociaż mojej to czasami nic nie wystaje, jak ukradkiem wejdzie pod kołdrę albo poduszkę... A potem mamy efekt tajemniczo mruczącego łóżka.

      Usuń
    2. No pewnie! :) Najbardziej lubię, jak już prawie zasypiam, a tu nagle czuję lekkie trącanie łapką po mojej twarzy, otwieram jedno oko, a tu kicia chce wejść pod kołdrę :) I dokładnie, cala pod nią znika i tylko mruczenie słychać - najlepsza kołysanka na sen :)
      Najlepiej jak wszystkie na raz się zbiegną, a dla mnie miejsca w łóżku brakuje :D

      Usuń
    3. Słodko! Ojeju, teraz marzy mi się gromadka kociaków <3 Mogą mi zabierać niemal całą przestrzeń łóżkową, ale niech się tulą i mruczą. :)

      Usuń
    4. przytulanie i mruczenie rekompensuje mniej miejsca w łóżku, oj tak! :)

      Usuń
  10. fajne śniadanie, muszę się skusić.
    żyć tak jakby trochę z boku popijając kawę, skąd ja to znam;)?
    świetne ujęcie, świetnie napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja robię go w trochę inny sposób, ale przepis zawsze się sprawdza. Kocham omlet biszkoptowy za jego łatwość i szybkość przygotowania oraz fakt, że sprawdza się bez względu na dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. omlecik pyszny i zdrowy przede wszystkim ;) fajnie Ci wychodzi mistrzynii !
    a koteczek śliczniutki ;d nie ma to jak pod kołderką ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. alee słodka kicia :d
    a omlet to mistrzostwo ;d mi sie jeszcze taki nie udał :d

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda meega apetycznie.
    Ja mistrzynią omletów nadal nie jestem ;p.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudownie napisane.
    Pyszny omlet, muszę zrobić niedługo podobny ;).

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniała pierwsza część postu. Uwielbiam czuć czyjeś emocje ubrane w słowa.

    Ale omlecik, pyszności! A te maliny, aaaach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Biszkoptowy to też mój pierwszy omlet i ulubiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bym chciałą aby gofry mi wkońcu wyszły i naleśniki!. Bo dostaję szału.

    Kiedyś to ja wrzeszczałam, kłuciłam się jak ktoś mi dokuczał, czy coś. Teraz?. Cisza. Spokój. Nie odzywam się...;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój ulubiony omlet i te cudne maliny;-) tak powinien rozpoczynać się dzień:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam omlet biszkoptowy. Ma w sobie coś niesamowitego :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym mieć dystans do życia i siebie...
    omlet wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. dobrze wrócić i móc na nowo podziwiać Twoje śniadania!

    OdpowiedzUsuń
  23. omlet jak malowany:))
    muszę poszukać w sobie takiego spokoju....

    OdpowiedzUsuń
  24. Apetyczny ten Twój omlet. Ja robię omlety z bardzo podobnego przepisu.
    Piękne ujęcie kotka :) A dystans i spokój to bardzo pożądane składowe życia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny omlet wart porannego grzechu;)(i super kicia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Musze w koncu zrobic ten omlet :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetna pierzynka z tego omleta! Aż szkoda jeść, bo tak pięknie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  28. jaka słodka kicia! :)
    mi nigdy omlety nie wychodzą tak ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. omlet wygląda doskonale, muszę skorzystać z Twoje go przepisu, moje tak nie wychodzą. a jaką masz patelnię? może to kwestia patelni, mój przywiera do spodu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ceramiczną, nie jest firmowa. A może natrzyj dno Twojej wacikiem nasączonym oliwą? Ew. możliwe, że ciasto było zbyt rzadkie.

      Usuń
  30. Zarówno omlet jak i kot - śliczne ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Prawdziwy puchaty biszkoptowy omlet :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja do teraz mam problem z ładnym omletem, zawsze coś musi się zepsuć. :)
    Tobie wyszedł piękny.
    No i kotek kochany :)

    OdpowiedzUsuń
  33. kocur! wygląda jakby się czaił na tego omleta ;]

    Taki właśnie lubię - puszysty, sycący, delikatny... złożony z dużą ilością nadzienia

    OdpowiedzUsuń
  34. mniam, uwielbiam takie omlety<3
    śliczne zdjęcie kociaka, ja co prawda mam psa, ale czasami sypia w podobnych warunkach:D

    OdpowiedzUsuń
  35. Przepysznie wygląda ten omlet :)

    Ja niestety nie posiadam w sobie zbyt wiele spokoju, ale chciałabym go gdzieś w głębi znaleźć, jak Ty... :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zjadłabym go teraz, natychmiast, a potem weszłabym z kotem pod kołderkę:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Twój kotek...śliczny!
    Fajnie wygląda Twoj omlet!

    OdpowiedzUsuń
  38. Słodki kociak :)

    Omlet wygląda nieziemsko, muszę jutro spróbować tego przepisu!

    OdpowiedzUsuń
  39. U mnie pies tak śpi :D Już tyle czasu planuję ten omlet, a nadal go nie zrobiłam. Pycha :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Apetyczny omlet! Moje przy nim bledną:) Ależ zjadłabym takie śniadanie! A kotek prześliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Pysznie wygląda ten omlet!
    A to akuku spod kołdry= urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Omlecik najlepszy. Klasyk. I notka urzekająca:3

    OdpowiedzUsuń
  43. Dałaś mi po tym poście do myślenia..:)
    Ostatnio sięgnęłam na zakupach po ksylitol a moja mama od razu się zbulwersowała co ja wrzuciłam do koszyka a że sie pewnie znowu odchudzam i wróce do szpitala bla bla bla więc chyba nie warto eksperymentować przy niej :p
    Omlecik pyszny a ziarenka wanilii dodaje do wszystkich słodkich rzeczy ( o ile mnie stać, u Cb też laska kosztuje 10 zł O_O?! ) tak dopełniają smak ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ksylitolu użyłam, bo dostałam go w paczce. :) Równie dobrze można użyć cukru. Myślę, że rodzice po prostu bardzo się o Ciebie martwią i wciąż się o Ciebie boją, chcą jak najlepiej. Czasem ich zachowanie wydaje się przesadne, ale na pewno mają dobre intencje. ;>
      Nie no, w Niemczech jakieś 4zł na nasze, więc jeszcze ujdzie. ;p

      Usuń
  44. Ale puchaty! A ta Kicia? przecudowna, proszę o więcej Kici!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej? Da się zrobić! Uwierz, pół mojego aparatu to Kicia... :D

      Usuń
  45. O rany jaka fajna kicia! Gdybym nie miała dość słodkich śniadań to jutro byś się na nie skusiła, natomiast ostatnimi dniami, za dużo słodkiego. Potrzebuję pomysłu na coś bardziej mięsnego. :))

    OdpowiedzUsuń
  46. i przez ciebie mam ochotę na taki omlecik. ;))

    OdpowiedzUsuń
  47. o mamuniu, ależ to przecudownie wygląda...

    OdpowiedzUsuń
  48. Czy u Ciebie zawsze musi być tak pysznie? niebezpiecznie jest wchodzić na tego bloga w nocy :D
    kociaki,moje ulubione zwierzątka domowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. o mniam :)))) !!! wieki nie jadlam omleta ten wyglada bajecznie!!!ale mi sie zachcialo - moze jutro na sniadanie?! mmmm :))

    OdpowiedzUsuń
  50. Pamietam smak z dzieciństwa, tato mi robił omlety, a ja niestety tylko nalesniki.
    Ale wyspróbuje Twój przepis napewno.

    OdpowiedzUsuń
  51. Poproszę takie śniadanko, bo wygląda obłędnie, aż chciałoby się wyskoczyć z łóżka :-) A kotek też super fajniuchny :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  52. jak zwykle cudowne zdjęcia, od których aż ślinka cieknie... PYCHA!

    OdpowiedzUsuń
  53. Na sam widok mam ślinotok, musi być smaczne!

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja się jak zwykle tutaj rozpływam... :)

    Uroczy kociak :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Jak to możliwe, że żytni wyszedł ci tak puszysty?
    Słodka ta twoja kicia ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra mąka, albo po prostu mam już wprawę... ;)

      Kicia dzisiaj dostała chyba tyle komplementów, że na co najmniej trzy kocie życia jej starczy :D

      Usuń
  56. jaki puszysty! pysznie wygląda z dodatkiem malin

    OdpowiedzUsuń
  57. Smakowity omlet, tez ostatnio robiłam biszkoptowy z malinami :)

    Twoja kotka jest niesamowicie fotogeniczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. O.... nie! Takie smaczne zdjęcia, że koniecznie muszę wypróbować przepis. Aż ślinka cieknie... Teraz nie będę mogła zasnąć... wrr :P

    OdpowiedzUsuń
  59. Idealnie puchaty jest ten omlet. I śliczny kot :)

    OdpowiedzUsuń
  60. czy ksylitol i stewia mają taki sam poziom słodkości? głupie pytanie, no ale chyba wiesz o co mi chodzi xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, co masz na myśli. ;p I nie, nie mają, ale to jest tak: łyżeczka ksylitolu jest tak słodka, jak łyżeczka cukru i gramowo mają tyle samo. Stevia jest za to o wiele lżejsza od cukru (łyżeczka wg opakowania ma 0,5g) i te 0,5g stevii to jest równoznaczne z łyżeczką cukru. ;)

      Usuń
  61. Kicia świetna, omlet też :D podziwiam Twoją częstotliwość dodawania wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Kicia jak celebrytka! Omlet jak największa pychota!

    OdpowiedzUsuń
  63. przepięknie wygląda i na pewno smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  64. hahah ja też mam kota ;) a właściwie 2 :)
    omlecik wzbudził sentyment za latem....

    OdpowiedzUsuń
  65. Omlet suuuper!! Dzięki za przepis :D żaden mi do tej pory nie wyszedł, a tu proszę :)

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.