5.30.2013

Pieczona jogurtowa owsianka

pieczona jogurtowa owsianka z bananem
baked yoghurt oatmeal with banana

Nareszcie doczekałam się spokojnego poranka. Ostatnie dni były bardziej męczące niż wiele, wiele poprzednich, w tym zimowych tygodni. Może to aura, która sprawia, że czuję się tak, jakbym na chwilę cofnęła się do późnego października. Może to całe to szkolne zamieszanie, testy, poprawy, odpytywania. Nie wiem, a może nie chcę wiedzieć. Czekam na słońce i wychodzi na to, że dziś się go doczekałam. 

Sama owsianka to inspiracja przepisem Magdy. Zamknęłam w niej swoją wielką sympatię do bananów, która ujawniła się na początku maja i póki co, nie odchodzi.
Słowem o samej owsiance - lekko wilgotna, słodka, delikatna. Wyrasta, z czasem lekko opada, co bynajmniej nie odbiera jej smaku. Robiłam ją już kiedyś na kolację, dziś na śniadanie pojawia się po raz pierwszy i smakuje mi chyba jeszcze bardziej. Co tu dużo mówić? Polecam!

/1 porcja/
- 40g płatków owsianych
- 10g otrębów (użyłam orkiszowych)
- 200g jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- 1 banan
- 1 białko
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta sody oczyszczonej

Płatki, otręby, stewię, proszek do pieczenia i sodę mieszamy, następnie dodajemy jogurt oraz połówkę pokrojonego na plasterki banana i ponownie mieszamy wszystkie składniki. Białko ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do masy. Owsiankę przekładamy do żaroodpornego naczynia i pieczemy przez 35 minut w piekarniku nagrzanym do 180*C.



59 komentarzy:

  1. wygląda obłędnie :) po Twojej rekomendacji będę musiała jak najszybciej spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna propozycja śniadaniowa- jesteś prawdziwą kopalnią śniadaniowych wypieków! Ale na kolację to sobie nie wyobrażam-nic mi nie zastąpi kurczaka, ryby czy jajecznicy na ten posiłek ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. A idź z tym piekarnikiem! :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pffff. Przyjedziesz to inaczej będziesz mówić :*

      Usuń
  4. Ejjj, upieczesz mi? Wstaniesz rano, wstawisz piekarnik i podasz do łóżka... :D? Bo ostatnio coś za dobrze mi się śpi...

    OdpowiedzUsuń
  5. aaach, taką sobie zrobię! wspaniała, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest genialna jednym słowem! :) czemu ja rano musze być zawsze taka głodna, że bawienie się z piekarnikiem to zwykle nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ja pieczoną owsiankę robiłam 3 razy i ani razu mi nie smakowała jakoś.. chyba wolę swoja gotowaną papkę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech miłość do bananów nigdy od Ciebie nie odchodzi!:)
    Lubię te Twoje kokilkowe wypieki, delikatnie wypływające z brzegów;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dobry wybór na leniwy poranek:) z tym bananami to chyba jakaś zorganizowana akcja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam pieczoną ! Twoja wygląda prześlicznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. wygląda wspaniale! chyba wiem co dziś będzie na kolacje :) ja od niedawna też mam bananową fazę, bo przez pewien czas ich nie jadłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. koniec roku, wiem co czujesz :<
    to musiało być obłędne!♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakiś czas temu zrobiłam ją jako moją pierwszą pieczoną owsiankę i mogę potwierdzić, że jest genialna!! :)
    Jeśli dobrze pamiętam to chyba też miałam z dodatkiem banana. ^_^

    OdpowiedzUsuń
  14. Mniam, pyszna musiała być :)

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowna, prawie jak suflet :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak miło rozkoszowac się smakiem takiej owsianki w spokojny poranek, czasem niewiele jest potrzebne do szczęścia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapisałam przepis, jutro będę próbować :) Mam nadzieję, że mi wyjdzie..obawiam się bo najczęściej zdarza się tak, że wszytko mi opada ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyskakuje z foremki, jakby chciało być zjedzone :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też pozwolę sobie zapisać przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  20. "jednym" słowem: muszę zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Och wzięłabym porcję! :) Owsianka pierwsza klasa, wygląda przepysznie, jeszcze te banany - bardzo kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Że cudownie wygląda to chyba nie muszę mówić? :)

    Ja też od początku maja mam ciągle ochotę na banany. Codziennie muszę zjeść chociażby jednego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pieczonej jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Po moim ostatnim zauroczeniu pieczonymi owsiankami, tej- na pewno spróbuję !
    I piona, u mnie też leniwy poranek W KOŃCU od bardzo bardzo dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jej, niechże się dorwę do tych naczynek do zapiekania, bo nie mogę zdzierżyć widoku tych wszystkich nieosiągalnych dla mnie pieczonych pyszności D:

    OdpowiedzUsuń
  26. Pieczona owsianka musi być pyszna. Zapiekałam płatki owsiane z owocami ,ale takiej wersji jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zakochałam się w pieczonej owsiance :)
    Twoja brzmi baaaardzo apetycznie, zapisuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo mi się podoba to nowe wydanie ^^
    Kokilkowe śniadanie wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam i jogurtowe owsianki i pieczone, a tu dwa w jednym - no pewnie ,że niebo !! mniam <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Achh, jak patrzę na te pieczone owsianki, od razu nabieram ochoty, żeby je zrobić, pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wyczymie! Zjem ją jakoś chyba przez ekran, wygląda tak chrupko!

    OdpowiedzUsuń
  32. Może tym przepisem przekonam się do owsianek;)

    OdpowiedzUsuń
  33. teraz robię ciasto twoje z cukinią a jutro robię to ot co! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Na pewno jest przepyszna :) Jak to pieczona owsianka, uwielbiam wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  35. A very interesting idea for breakfast!

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystkie Twoje pieczone śniadania są obłędne, serio <3

    OdpowiedzUsuń
  37. na kolację słodkiego chyba bym nie zdzierżyła, ale na śniadanie ta owsianka wydaje się być propozycją idealną. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mi by smakowała o każdej porze dnia.. i nocy ;) pieczony banan jest dla mnie idealnym smakiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. u mnie ostatnio właśnie takie wypieki górują. ^_^ Idealne na rozpoczęcie krótkiego /urlopu/

    OdpowiedzUsuń
  40. jako miłośniczka bananów muszę koniecznie zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  41. pieczoną owsiankę jadłam tylko raz, bo nigdy nie chce mi się tyyyle na nią czekać - niemniej jednak wiem, że smak rekompensuje czekanie. <3 :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz ją kiedyś powtórzyć :D Wstaw piekarnik a potem idź się malować, szykować z rana... Zleci, nim się obejrzysz ;)

      Usuń
  42. Nie lubię kolacji na słodko, u mnie zawsze muszą być warzywa :) Ewentualnie jakiś tam mały słodki dodatek. Ale na śniadanie, cudowne <3 Jesteś nieskończoną kopalnią pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  43. owsianka wygląda fantastycznie!!:)

    OdpowiedzUsuń
  44. pyszny pomysł wypróbuję go jutro na śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  45. też jestem wielbicielką bananów i podoba mi się pomysł z taką zapiekaną owsianką, bo szczerze mówiąc jeszcze takowej nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. wygląda wspaniale.. ;) wpraszam się na takie znakomite śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. A do ilu kokilek zmieści się takie śniadanie? :)

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.