quinoa i płatki owsiane z marchewką, rabarbarem, ricottą i konfiturą z płatków róży, kawa z mlekiem
quinoa and oat flakes with carrot, rhubarb, ricotta and rose jam, coffee with milk
Znacie pewnie
to uczucie, kiedy coś wybija Was z rytmu. Nie, wcale nie subtelnie - spada na
Was grom z jasnego nieba i nie wiecie, jak zareagować, a słów dziwnie brakuje.
Mnie dotknęło
to wczoraj.
Mijam sklepowe
półki, szukam dyni, mąki, w myślach dyniowe placki i aromat imbiru... Wtem
Mikołaj. Boże Narodzenie. Santa i kolędnicy, pierniki i makowce. Hej. Hej.
Hej?
Świąteczne
pierniki, ciasteczka w kształcie mikołajów, świąteczne strucle z makiem i
czekoladowe cukierki-renifery.
Gdzie ja jestem?
Jestem w
Niemczech, i uroczyście przepraszam za marudzenie, cofam wszelkie słowa
zdziwienia, jakie wypowiedziałam kilka lat temu, oglądając świąteczne produkty
w Polsce dzień po Święcie Zmarłych. Cofam. I stwierdzam, że Niemcy robią sobie
krzywdę, bo nic nie psuje uroku świąt tak, jak wstępne obchodzenie ich już na
początku września.
Swoją drogą, od
kilku dni delektuję się smakiem konfitury z płatków
róży firmy Premium Rosa. Czas, żebym co nieco o niej napisała. Od czego zacząć?
Może od zniewalającego zapachu, czy raczej wspaniałego smaku? Naprawdę,
wierzcie mi - nie jestem pewna, czy kiedykolwiek jadłam coś tak dobrego ze
słoiczka. Pomijam domową konfiturę Mamy, jednak poza nią, z ręką na sercu - to
NAJLEPSZA konfitura, jaką jadłam. Dostałam ją w ramach współpracy, lecz
sprawdziłam cenę - jest nieco droga jak na konfiturę - lecz wierzcie, warta
swej ceny. Ja na pewno kupię kolejny słoiczek. Gorąco polecam!
Nigdy jeszcze nie jadłam konfitury z płatków róży. Ale nie wątpię, że jest pyszna ;).
OdpowiedzUsuńMikołaj na początku września? hmm... dramat...
OdpowiedzUsuńŚniadanie jak zwykle z fantazją i smakiem, ładna miseczka :)))
Matko Boska. Przecież nawet nie ma jeszcze KALENDARZOWEJ JESIENI! Niedługo już od Wielkanocy wszyscy będą choinki ubierać *-*.
OdpowiedzUsuńŚniadanie pycha ;).
O, z marchewką! Ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne rzeczy na początku września? Kiedy jeszcze nawet liście z drzew nie spadły? Zdecydowanie psuje to całą magiczną, świąteczną atmosferę.
OdpowiedzUsuńKonfitura z płatków róży na pewno jest cudowna,a Ja nie mogę takiej nigdzie znaleźć..
pamiętam ze babcia robiła nieziemskie konfitury z róży jednakże spróbowałam tej ze słoiczka i także nie narzekam pyszna!
OdpowiedzUsuńOj, babcine konfitury zawsze są pyszne :)
UsuńNie wierzę... Jest dopiero początek września... Właśnie dzięki takim działaniom święta tracą cały swój urok i zamieniają się w czystą komercję... Konfitura z dzikiej róży... Pycha!
OdpowiedzUsuńte konfitury niestety trochę kosztują ,ale myślę ,ze warto ! śniadanko przepyszne !
OdpowiedzUsuńTaka konfiturka jest pyszna :) ummm tylko szkoda że trochę droga
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj wietrzny i nie przyjemny dzień, a takie śniadanko przypomina lato....:) miseczka w słonecznym kolorze, aż chce się sięgnąć po dokładkę:)
OdpowiedzUsuńmuszę gdzieś dorwac tą konfiturę! po Twojej recenzji klamka zapadła:)
OdpowiedzUsuńNiemcy zdecydowanie przesadzają, od września produkty świąteczne, a potem od stycznia wielkanocne-.- chociaż grudniowych jarmarków wprost nie mogę się doczekac:)
Ja też! :) Do jakiego miasta na nie jeździsz?
Usuńdo Berlina:) we Frankfurcie też mam, ale do berlińskich to się nawet nie umywa:p a Ty gdzie jeździsz?
UsuńDo Drezna, no i u siebie w mieście mam całkiem fajny. :) A do Berlina nigdy na niego nie trafiłam, może w tym roku? :)
Usuńchciałabym w tym roku wybrac się do Drezna, bo słyszałam, że pięknie tam jest:)
Usuńooo to jakbyś wybierała się do Berlina to daj znac:>
Jasne :) Fajnie byłoby się spotkać, zwłaszcza w takiej atmosferze :>
Usuńjak pysznie i zdrowo wyglądająca miseczka :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak tak można, to wszystko psuje klimat świąt! :(
Jak to pysznie wygląda :)) Nigdy tego nie jadłam ale chętnie bym spróbowała, jeszcze fakt że od wczoraj nic nie jadłam miesza mi kichy :D
OdpowiedzUsuńCzas na śniadanko :)
http://linde-lo.blogspot.com/ -Moda w moim stylu :)
Obserwujemy?
ależ apetyczna miseczka *_*
OdpowiedzUsuńteż nie lubię stoiska bombek i innych świątecznych rzeczy zaraz obok pozostałych, niesprzedanych zniczach...
Konfiturę różaną uwielbiam w pączkach. Śniadanko wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńkonfitura z róży...kocham:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna propozycja. Zaciekawił mnie smak tej konfitury... :)
OdpowiedzUsuńA ja mam ogromną ochotę na bożonarodzeniowy jarmark *-* ale nie latem :P
Ajc, kusisz tą konfiturą, wygląda bardzo smakowicie, poza tym kocham smak dzikiej róży <3 Możesz mi wysłać słoiczek ;P
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że post o jodze Ci się spodobał, bo jakby nie było jestem w tej kwestii (jeszcze) laikiem ;P Ale jeśli choć jedną osobę przekonałam do spróbowania to misja spełniona xdd
hmm, w Polsce mikołaje z czekolady są już na początku października:) super połączenie!
OdpowiedzUsuńOkej, zakupię ją może jak spotkam, bo od dawna chcę taką;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam konfitury z płatków róż poza pączkiem...muszę przy najbliższej okazji spróbować :)
OdpowiedzUsuńPołączenie smaków bardzo mi się podoba!
nie jadlam jeszcze guinoa :(
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze tej konfitury.
OdpowiedzUsuńgdy tylko takową ujrzę na półce sklepowej z chęcią się skuszę :)
już zmieniłam ;) Plotkara jest super, nie da się nie lubić albo oglądnąć i nie wciągnąć. Też zamierzam zakupić jakiś organizer i wszystko spisywać, dzieląc kategoriami, ale o tym jeszcze napiszę ;)
OdpowiedzUsuńopcja, którą dziś przedstawiasz wygląda jak zawsze apetycznie, ale chyba musiałabym przygotować ją w okrojonej wersji bo strasznie nie chce mi się iść do marketu ;d
Konfitura z płatków róży? Chyba muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPłatki róży :O
OdpowiedzUsuńKonfitura ;O
To musi być pyszne;)
Ale pomieszanie smaków ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę konfiturę, to jedna z najlepszych rzeczy jakie jadłam...
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że w Niemczech już zaczynają się te wszystkie świąteczne sprawy, przecież jeszcze tyle czasu do Świąt!! Coś strasznego, a ja myślałam ze u nas przesadzają :) :)
OdpowiedzUsuńJak z konfiturą to nawet o owsiankowe śniadanie nabiera innego wymiaru :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńU nas póki co króluje Halloween na półkach sklepowych.
OdpowiedzUsuńA mnie zamiast przysłać konfiturę z płatków róż, to otrzymałam dwie malinki. :) Muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię czas zbliżających się świąt, ale na początku września to troszkę przesada :)
Wygląda ciekawie, ale ja osobiście nienawidzę marchewki ;c
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście w Niemczech pospieszyli się ze świętami. Tutaj gdzie ja mieszkam nie jest lepiej, w wielu sklepach zaczyna się świąteczna szopka na pszełomie wrześień/pazdziernik. Trochę Halloween ich powstrzymuje, ale po Halloween to świąteczny szał nie ma już granic.
OdpowiedzUsuńHaha, żartujesz? a ja myślałam że święta w listopadzie to przegięcie O.o co innego umilanie sobie czasu oczekiwania, podkręcanie atmosfery( kocham spacery po rynku w grudniu, pośród świątecznych dekoracji) no ale bez przesady :/
OdpowiedzUsuńI koniecznie muszę sobie sprawić taką konfiturę!
Troszkę przesadzają z tym świątecznym wystrojem, to nawet nie jest jeszcze ten klimat.. Ale za to Twoje śniadanie idealnie pasuje i ta marchewka..mmm :)
OdpowiedzUsuńKonfitura z płatków róży! No teraz to mi smaka narobiłaś :) Chyba rozważę kupno.
OdpowiedzUsuńmyślałam, że w związku z popularnym od dawna sprowadzaniem świąt do poziomu wyjątkowo dochodowego biznesu nic mnie już nie zdziwi. ale we wrześniu? ech, ludzie są straszni. a świąteczna atmosfera to już chyba twór abstrakcyjny :<
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę spróbowac w końcu owsianki z marchewką, dobrze, że mi przypomniałaś!
To mnie zaskoczyłaś, muszę przyznać, we wrześniu makowce? I co, mają leżeć do grudnia w szafce te kilka miesięcy? Aż co, uschną? To przykre, i faktycznie wybijające, ale dzięki twojej notce na chwilę przeniosłam się do poprzedniego grudnia i trochę rozmarzyłam, bo bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia. A śniadaniowe połączenie bardzo nietypowe, smakowało?
OdpowiedzUsuńWiesz, to są makowce w opakowaniach jak na ciastka, więc pewnie datę ważności mają do sierpnia przyszłego roku... ;)
UsuńTak, lubię to połączenie. I w gruncie rzeczy nie uważam go za szczególnie nietypowe, bo u mnie często jadło się marchewkę na słodko, choćby utartą z jabłkiem, z dodatkiem miodu i soku z cytryny. To była surówka, którą jadłam niemal każdego dnia.
WoW! Mogłabym dostać zawału teraz na widok Św. Mikołaja- serio :) A jeżeli chodzi o takie połączenie smaków, gratuluę odwagi, a zdjęcie jak zwykle bomba! Mam marchewkę i nie omieszkam spróbować w takim zestawieniu A JAK:) HO hO HO
OdpowiedzUsuńświęta we wrześniu? może im się pomyliły dekoracje, nie wiem. Brr:D
OdpowiedzUsuńPołączenie intrygujące.. Dobre było?.. ;) święta we wrześniu.. A ja myšlalam ze to z nami coś nie tak..
OdpowiedzUsuńDobre. :) W sumie nie wiem, co w nim tak intrygującego ;)
UsuńNie ma to jak swojskie Detschlandy i święta we wrześniu ;)
OdpowiedzUsuńAle wiesz? Pierniczka dobrego bym sobie wszamała i popiła jakąś aromatyczną herbatą! :)
Weihnachtsmarkt ♥
Ojjj co nie tak z blogiem? Czyżby wyczerpany limit na picassie? xD
W sumie... Ja to bym kluski z makiem zjadła.
UsuńNie, kłopoty z publikacją i kanał RSS, który przestał się aktualizować. :P
apetyczne śniadanko;) ciekawi mnie ta Twoja konfitura, a tą współpracę oni Ci zaproponowali, czy sama do nich pisalaś? ;)
OdpowiedzUsuńa co do świąt... taaa markety szaleją. W Polsce we wrześniu znicze, po zniczach bombki, a zaraz w grudniu postawią rzeczy na walentynki. Masakra. Oni się chyba ścigają kto pierwszy...
Prawda, sama nie raz się dziwię. Udaję sięw lato do niemieckiego sklepu, a tam bożonarodzeniowe dekoracje :) Ale każdy kraj, jak wiadomo,ma inną tradycję ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie miałaś przepyszne :)
Otóż to!:) Jeszcze w moim przypadku, to było miłe rozpoczęcie dnia:)
OdpowiedzUsuńAle świtne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńŻartujesz chyba?! Oni na prawdę są dziwni.. heh na początku września już Bożonarodzeniowe dekoracje?!
A ja troche inna chyba jestem, mianowicie troche ciesze sie z tego niemieckiego wczesniejszego serwowania swiatecznych slodkosci. Tu gdzie mieszkam rowniez takowa sytuacja ma miejsce a ja nie moglam przejsc obojetnie obok "Spekulatius" takie nasze cienkie pierniczki, przecudnie aromatyczne. Czekalam na nie kilka miesiecy i juz je mam :)
OdpowiedzUsuńA konfitura rozana... mmmm... :)
uwielbiam konfiturę różaną domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńTo już wiem skąd u nas ta moda na wczesne wystawy świąteczne.
Twoje śniadanie wprawiło mnie w miłe zaskoczenie różnorodnością smaków! :)
konfiturę różaną mogę zjeść tylko w pączkach.
OdpowiedzUsuńa szkoda, bo podobno jest bardzo zdrowa, ale niezbyt mi niestety smakuje.
ta konfitura brzmi bardzo kusząco
OdpowiedzUsuńTo tak jak w anglii ostatnio tesco wystawiło produkty na Boże Narodzenie, to jest dopiero krzywda ;)Zazdroszczę nie jedzenia słodyczy. Dla mnie to bardzo duże wyzwanie, ale coś czuję, że tym razem mi się uda;)
OdpowiedzUsuńCzy już mówiłam, że przepysznie wygląda? Pozdrawiam!
Dzięki Bogu, przy słabości do wszelkich słodyczy, natura obdarzyła mnie także zadziwiającą niechęcią do dżemów, konfitur i innych powideł ;) Zaciekawił mnie za to pomysł dodania komosy - nigdy nie jadłam, więc sama w życiu bym na to nie wpadła!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na taką konfiturę, a nigdy jej nie jadłam, jak spotkam w sklepie na pewno kupię :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Niemcy tak szybko startują, masakra...
No to ja dziękuję za takie święta!;D Przecież jak już przyjdzie ten 24 grudnia to się odechce do tej pory dziesięć razy. A ja myślałam, że w Polsce przesadzają;)
OdpowiedzUsuńKonfitura? Zgłodniałam! Nie lubię Twojego bloga, bo zawsze jak tu wchodzę to później udaję się do kuchni, ;D ;D Będziesz odpowiedzialna za moją otyłość, zobaczysz;))!
Święta? JUŻ? Wow :D
OdpowiedzUsuńA śniadanie ciekawe.. miks smaków, ale apetyczny :) I tej konfitury bardzo chętnie bym spróbowała ;)
Uwielbiam konfiturę z płatków róży. Moje ostatnie czekoladowe ciasto z nią było! :) pycha
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam tę konfiturę, ale czy można taką dobrą w Polsce kupić?
OdpowiedzUsuńTak, bo to polskiej firmy właśnie. :)
Usuńja tez uzywalam dwa dni temu tej konfitury premium rosa, jest w niej wiecej platkow rozy (19 %) niz w dwa razy drozszej "francuskiej" konfiturze (0,9%)
OdpowiedzUsuńjest pyszna Maju!
Pyszna miseczka z konfiturą szczególnie ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam owsianki na słono :)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, to zgadzam się z tym, że "obchodzenie świąt" we wrześniu to rzeczywiście zabija urok... (ja to w ogóle obchodzę 6.01 Wigilię, więc dla mnie to 4 miesiące za wcześnie hehehe)... Człowiek się opatrzy tego wszystkiego... Ech.
A właśnie, bo zapomniałam dodać: uwielbiam Twój obrus :D