greek yoghurt with muesli, cereals, caramel sauce and orange, coffee with concentrated milk
Z chęcią powiedziałabym, że przeżyłam jeden z najbardziej zapracowanych tygodni w czasie trwania tego roku szkolnego. Nie mogę - to przecież za wcześnie. W istocie, pożegnał się z nami dopiero drugi tydzień miesiąca zapowiadającego jesień. Moje myśli wodzą wokół tygodniowych podsumowań, planów i tęsknych myślach o błogiej chwili relaksu, chwili bez książek. Może jutro, może.
Zastanawiam się też nad przyłączeniem się do dosyć popularnej akcji What Did I Ate On Wednesday, a także misją, by w tygodniu wypróbować co najmniej trzy nowe przepisy z zakładek. Tym tempem i tak prawdopodobnie miałabym zapas do świąt Bożonarodzeniowych (chyba przyszłego roku!), więc myślę, że się zmobilizuję. Może nawet zamieszczę tutaj efekty, o ile odniosę jakiś mały kulinarny sukces, jeśli ktoś byłby tym zainteresowany.
omfg so today I saw a man and a woman holding hands in public, i mean i don’t have anything against heterosexuality but don’t flaunt it in front of me, think of the kids omfg
Czasem dobrze jest stanąć po drugiej stronie... myśli.
mam nadzieję że jednak postanowienie co do gotowania się sprawdzi;) chociaż Ty się za to zabierz:D bo u mnie też milion zakładek i jakoś szybko się nie zapowiada na ich wykorzystanie.. a deser wyglada apetycznie:)
OdpowiedzUsuńPoczątku września zawsze są męczące. Później jest już o wiele lepiej. A co do zakładek, sama mam w nich tyle przepisów, że zaczynam się gubić :).
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten jogurt z dodatkami. Aż przypomniałam sobie, że od wieków nie jadłam pomarańczy! ;o
ja też niestety nie mam tyle czasu na gotowanie, ile bym chciała. lektury, testy, matury.. wszystko się spiętrza i zabiera cenny, kulinarny czas. może w weekend coś poczynię. urodziny mamy to świetny pretekst :)
OdpowiedzUsuńco do deseru, bardzo mi się podoba. jest taki słoneczny i optymistyczny. dobry początek dnia :)
ślicznie wygląda ten deser, boski kolor i rzeczywiście nastraja optymistycznie od rana:)
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi, że muszę zrobic porządek w zebranych przepisach, bo jest ich tyle w wielkim bałaganie, że już sama się nie orientuję nawet, co tam dokładnie jest^^ i wstawiaj tutaj swoje kuchenne poczynania!:)
Ja chętnie obejrzę, jeśli coś nowego ugotujesz bądź upieczesz:)) pozdrawiam z rana i zabieram ze sobą ten deserek;))
OdpowiedzUsuńA ja chyba zacznę wdrażać akcję "wypróbować po kolej śniadania Whiness" - bardzo mnie inspirujesz:)
OdpowiedzUsuńHaha, naprawdę? Bardzo się cieszę :)
UsuńSerio:)
UsuńTeż mam tyyyle pomysłów, mój folder jest tak przepełniony, ale prawie wszystko zawierałoby masło xp
OdpowiedzUsuńjak patrzę na swoje zakładki w folderze "mniam" to najchętniej nie odchodziłabym od piekarnika ;)
OdpowiedzUsuńSos karmelowy <3 Rozpływam się ... ^^
OdpowiedzUsuńCudnie podane, jogurt grecki uwielbiam, bardzo dobrze komponuje się z owocami :)
OdpowiedzUsuń2 tygodnie już za uczniami, każdy tydzień przybliża do końca roku szkolnego ;) Fajny pomysł z tymi 3 nowymi daniami. Przypominam o konkursie u mnie : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-firma-prymat.html
OdpowiedzUsuńFajny kolorek tego deserku, apetycznie się zapowiada ;) ja jestem za tymi pomysłami, jestem ciekawa, co tam ugotujesz ;)
OdpowiedzUsuńTo śniadanie wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPrzy takim jedzonku to można siedzieć siedzieć i snuć plany długaśnie.... Faktycznie czasem plany są a doba zbyt krótka co by je realizować. W takim razie będę Cię ostro dopingować patrząc na to co pojawia się na blogu... pozdrawiam ciepło kami
OdpowiedzUsuńzaczynamy dzień na słodko, idę po sernik ;)
OdpowiedzUsuńOMFG love <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę piosenkę placebo!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia <3 I ten sos karmelowy, pyszności :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałaby tego sosu karmelowego...! :)
OdpowiedzUsuńJak mnie dawno u Ciebie na blogu nie było. Dalej każdy z Twoich wpisów wiążę się z wielką pokusą, aby rzucić się na ekran i zacząć go lizać lub gryźć! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie deserki!
OdpowiedzUsuńPodzieli się ? :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio jadłam pomarańcze:)
OdpowiedzUsuńHihihi;D
Może w zimę???
Apetyczne śniadanie. Mam ochotę na pomarańczę.. i również lubię Placebo :)
OdpowiedzUsuńKarmel dobry na wszystko! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpo prostu pysznie ,a jak jeszcze przeczytałam ,że z karmelem <3 mniam !
OdpowiedzUsuńmleko ryżowe nie ma wogóle smaku ryżu ,ja miałam waniliowe i było super !
ślinka cieknie wręcz,karmel:)
OdpowiedzUsuńjejus jogurt to jednak zbawienny produkt. ja ostatnio zrobilam koktail na bazie.jogurtu owocow i pozniej dodalam jeszcze platki musli... ehh pychota... Ten twoj deser... a ja taka glodna w pracy tkwie do 17.00 :-(
OdpowiedzUsuńja też mam dużo do roboty.
OdpowiedzUsuńledwo starcza mi czasu na bycie chociaż chwilę przed komputerem.
a deser prezentuje się wspaniale :)
Mam tak samo... dopiero dwa tygodnie szkoły, a ja już jestem wypompowana z energii, którą niby nazbierałam w wakacje :/
OdpowiedzUsuńkarmel ♥
a ja właśnie jakoś nie przepadam za serkami wiejskimi na słodko ;) na słodko lubię serki typu homo. naturalne. Wtedy dodaję trochę kakao, cukru trzcinowego i jakieś owoce. A serki wiejski bardziej preferuję, tak jak napisałam, z nasionami/orzechami lub z warzywami
OdpowiedzUsuńMnaim!
OdpowiedzUsuńJaki pyszny kolorowy deser!
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam mleka zagęszczonego :)
Bardzo pysznie się prezentuje, uwielbiam desery z jogurtami, choć rzadko je robię, a szkoda, stanowczo zdrowsze. Piękny i kolorowy ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze mam ślinotok, jak patrzę na Twoje pyszne śniadania ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny deserek! I pomarańcze! Jeszcze trochę i rozpocznę sezon mandarynkowo-pomarańczowy :D
OdpowiedzUsuńzaśliniłam laptopa *.*
OdpowiedzUsuńPyszny ten pucharek!
OdpowiedzUsuńA i projekt zapowiada się ciekawie.
takie desery należą do moich ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńJogurt grecki z sosem karmelowym.... Pysznośći!
OdpowiedzUsuńkoniecznie pokaż efekty! ;))
OdpowiedzUsuńah, mogłabyś mi robić śniadanka! ;)
ale wspaniały deserek:D lubię takie owocowe szaleństwa.
OdpowiedzUsuńsłoneczny i taki pozytywno-energetyczny ten deser :)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie :) Dzięki za odwiedziny i życzenia :)
OdpowiedzUsuńnowy adres już dawno zanotowałam :) a we wtorek jadę na Mistrzostwa Europy Kobiet, więc później będzie relacja, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Twój deser to jeden z moich ulubionych (wszystko przez karmel:) i tak pięęęknie wygląda:)Nie znam akcji "What Did I Ate On Wednesday",gdzieś o tym można przeczytać? Od przed wczoraj wieczór jestem odcięta od mojego lapka bo córeczka poprawiając kołdrę wylała na niego herbatę:( Może jednak uda się go naprawić, jestem optymistką. Tymczasem korzystam z kompa męża (więc mniej)... Pozdrawiam:) PS. Cieszę się, że podoba Ci się mój deserek:)
OdpowiedzUsuńPlacebo <3
OdpowiedzUsuń