9.16.2012

Naleśniki z dyniowym twarożkiem i orzechami

żytnie naleśniki z dyniowym twarożkiem i orzechami włoskimi, kawa o smaku panna cotta z mlekiem
wholemeal crepes with pumpkin cottage cheese and hazelnuts, panna cotta coffee with milk

Melisę zapijam kawą, równowaga musi być. Myślę o nadchodzącym tygodniu, myślę o minionym, cofam się, przybliżam, przyglądając się przestrzeni. Nie chcę mówić o melancholii, bo jest tu pewna radość. Może tylko perspektywa posiadania wspomnień - zastanawia, wprowadza w zadumę. Mieć wspomnienia? Mieć doświadczenie. Nieść ich pełen bagaż, a głowę trzymać wysoko - z dumą. Udowadniać, utwierdzać w sile, każdego kolejnego dnia.

 Jeśli zaś chodzi o wczorajszą tartę, byłam bardzo zadowolona, niemniej, wiem, co jeszcze zmieniłabym w przepisie, na którym się opierałam. Przy następnej okazji opublikuję i przepis, i pochwalę się jakimś zdjęciem. Dziś za to małe instrukcje co do twarożku, jeśli by ktoś pytał. 

/duża filiżanka/
- 100g dyni
- 100g twarożku (jak na sernik)
- ziarenka z laski wanilii
- cynamon, anyż i starty imbir
- ew. stevia, miód, słodzik

Pokrojoną na kawałki dynię gotujemy z kilkoma łyżkami wody (możemy dosłodzić) na małym ogniu do momentu zmiękczenia i zamiany w formę musu. Ostudzone puree miksujemy z twarożkiem i przyprawami w proporcjach ustalonych wedle gustu. 

 
Za to kawa panna cotta to po prostu aromatyzowana kawa, którą zakupiłam jakiś czas temu. 

Ha. Nie idę na półmetek.

61 komentarzy:

  1. Jakie śliczne naleśniki... mi nadal ładne nie wychodzą;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisząc "półmetek" masz na myśli połowinki? W każdym rejonie jakoś inaczej się to określa ;P. Wspomnienia są ważne, nie tylko te dobre ale i też złe, bo uczą. Pyszne śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o to chyba chodzi. ;) Impreza w drugiej klasie. Co region to inna nazwa...

      Usuń
  3. Wspomnienia każdy ma i posiadanie ich jest najważniejsze. Można dużo się nauczyć dzięki im i powrócić do czasów dzieciństwa bądź innych.
    Naleśniczki pysznie wyglądają, z twarożkiem dyniowym z pewnością smakowały obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega pysznie :) Bardzo ciekawy pomysł z tym dyniowym twarożkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. warto mieć wspomnienia i te złe i te dobre, czasami usiąść i sobie podumać o przeszłości, a potem wstać i dalej robić swoje:)
    widzę, że ostatnio dynia u Ciebie króluje:D i czekam na przepis na tą cebulową tartę, zaintrygowałaś mnie nią wczoraj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, strasznie fajnie piszesz. Super przepisy, opisy ! Super blog :)
    Zapraszam na: http://szybkie-gotowanie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne naleśniczki :) Jeszcze nigdy nie jadłam niczego z dyni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie! :) Ja spróbowałam pierwszy raz rok temu i nadal żałuję, że nie wcześniej.

      Usuń
  8. też nie idę na półmetek :)
    "Melisę zapijam kawą, równowaga musi być." - bardzo podoba mi się to zdanie :) i naleśniki też!

    OdpowiedzUsuń
  9. ale śliczne naleśniory i te dodatki ,orzechy włoskie <3
    kawa na prawdę ciekawa ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. naleśniki to mój smak dzieciństwa:) ale żytnich jeszcze nie robiłam, wyglądają smacznie:) Bardzo ładne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja dawno nie jadłam naleśników... A u Ciebie tyle pomysłów na nie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Półmetki są beznadziejne, dobrze, że nie idziesz jak dla mnie! Dynia + orzechy laskowe to trochę jak jabłko+cynamon, czyli połączenie idealne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł na ten dyniowy twarożek, nigdy takiego nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam dynię, ciągle próbuje coś nowego, twarożek będzie czekał w kolejności:)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie dziś na II śniadanie dynia, jeszcze nie bardzo wiem co z niej zrobić. Naleśniki odpadają, bo nie chce mi się stać przy patelni :P

    OdpowiedzUsuń
  16. wszędzie widzę dynię i aż mam na nią ochotę;D

    dlaczego nie idziesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biorąc pod uwagę ilość pieniędzy, jaką miałabym wydać na półmetek, przygotowania do niego, ubranie + taksówkę d domu w Niemczech, i to, że lubię zaledwie kilka osób z mojej klasy, i nie zamierzam się też upić... zdałam sobie sprawę, że to byłoby bezsensowne.

      Usuń
    2. Też nie poszłam i nie żałuję, chociaż ludzie z klasy mówili, że było fajnie. Ale nie mam wrażenia jakby ominęło mnie coś ważnego - ot, kolejna popijawa. No, ale ja jestem jednostką aspołeczną:D studniówkę też bym najchętniej olała, ale nie chciałam aż tak dołować rodziców, którzy i tak mają mnie za nienormalną:D
      Baardzo apetyczne zdjęcia.

      Usuń
  17. Uwielbiam naleśniki, lubię dynię - może to być połączenie w sam raz dla mnie ;) Pyszności.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że jednak postawiłaś na swoim z tył półmetkiem ;) Dobrze jest konsekwentnie trzymać się swojego zdania / poglądów :)

    I wpadam na naleśniora =)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie porwałabym ci teochę serka do posmakowania

    OdpowiedzUsuń
  20. O, koniecznie muszę zrobić taki twarożek! już wyobrażam go sobie na puszystym omlecie, jako dodatek do pancakes czy właśnie w naleśniku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jadłam jeszcze dyni ciekawe jak smakuja:)

    OdpowiedzUsuń
  22. mmm pysznie wyglądają te naleśniki:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam Twoje śniadanka, wiesz? Cudowne naleśniczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakie piękne naleśniki! Jadłabym :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mmmm, dynia i naleśniki, coś wspaniałego.

    OdpowiedzUsuń
  26. Eksperymentowałam z dynią na wiele sposobów, ale dyniowym twarożkiem to dla mnie nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  27. kurczę, a mi z mąki żytniej razowej nigdy naleśniki nie wychodzą, dlatego właśnie zawsze robię z pszennej lub orkiszowej razowej. ; )
    a moje muffiny to tak w zasadzie proste są, można dać 1,5szklanki jednego rodzaju mąki i nie trzeba spamiętywać całej reszty "1/4.." : ) ale że ja lubię kombinować, to jest cała litania hehe : )

    OdpowiedzUsuń
  28. Cynamon, wanilia, twarożek, dynia - musi być wspaniałe. Muszę kupić w końcu dynię bo już przejadły mi się cukinie!

    OdpowiedzUsuń
  29. Niebo w gębie! :-) Wspaniały początek dnia.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja półmetek wspominam chyba lepiej niż 100dniówkę... Nie zawsze ma się ochotę na takie imprezy narzucone odgórnie, ech. Cudne naleśniki, takie delikatne i mięsiste, idealne <3

    OdpowiedzUsuń
  31. zaraz zjem monitor!! omnomnomn

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczne naleśniki, a ta kawa musi być pyszna :)!

    OdpowiedzUsuń
  33. Przesmacznie wyglądają te naleśniki, a kawa to już w ogóle brzmi obłędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. cynamon, anyż i imbir - cudowne połączenie musi być pyyyycha!
    Pozdr.,
    http://your-naturalhealth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo dawno jadłam nalesniki a Twoje tak kusza ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale zaszalałaś:)
    Cudeńka na tym Twoim talerzu:)

    OdpowiedzUsuń
  37. ja dziś w koncu kupiłam dynię i terz chyba bede robić wyliczankę do czego użyć

    OdpowiedzUsuń
  38. Dyniowy twarożek ;)? Trzeba spróbować !

    OdpowiedzUsuń
  39. O, o, ciekawie! Muszę zakupić dynię - koniecznie!
    I jakoś skraść Ci te naleśniki :) ;>

    OdpowiedzUsuń
  40. Hej ;) Niestety musiałam zablokować starego bloga ;/ Zapraszam na nowy adres: wink00.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. ...i już wiem, z czym będą moje następne naleśniki:-)

    OdpowiedzUsuń
  42. ale fajny pomysł. :) uwielbiam dynię. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Każdy dzień zaczyna się od śniadanie. Jedno z nich mogłoby być właśnie takie jak te naleśniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Po takim śniadanku, niedziela musiała być miła :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Właśnie się zorientowałam, że chyba nigdy nie jadłam dyni! Cóż za zaniedbanie z mojej strony... :)

    OdpowiedzUsuń
  46. ten dyniowy twarozek az sie prosi, aby go zrobic! :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Mmmm, pysznie to wygląda :) Czekam na zdjęcie tarty :D

    Doświadczenia są nam na pewno potrzebne, a chodzić z głową podniesioną do góry, to moim zdaniem trudna sztuka :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Widzę, że króluję u Ciebie dynia. Super, bo Twoje przepisy mi pomogą, bo mam jej mnóstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  49. widzę, że kochasz dynie,u Ciebie dynia też zagościła..ciekawa jestem, jaka ta tarta, którą obiecałaś opisać:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Widzę, że dynia nadal rządzi... :)
    Uroczo wyglądają te porozrzucane orzeszki.

    OdpowiedzUsuń
  51. O kurcze ale narobiłaś mi smaka *>* jeszcze nigdy nie jadłam takich naleśników muszę kiedyś spróbować ;)

    http://flowerrrpowerrr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Co sądzisz o wpisie?
Jeżeli nie posiadasz konta Google, nie bądź anonimowy - podpisz się swoim nickiem lub imieniem.
Dziękuję za każdą pozostawioną opinię.