ryżowe naleśniki z malinami w miodzie i wiórkami kokosowymi
rice crepes with warm raspberries in honey and desiccated coconut
...coś nie czekałam długo na sposobność do zjedzenia leniwego śniadania, otóż to. Bardzo mnie to cieszy, nie ukrywam. Od razu dzień wydaje się przyjemniejszy.
Ostatnie maliny zniknęły - czuję, że na długo mam ich dosyć. W kuchni czekają śliwki, jabłka i dynie, a w głowie rodzą się nowe pomysły i przepisy.
Na komputerze czekają setki stron tekstu, który muszę uporządkować mentalnie i namacalnie. Czytam komentarze i tak sobie myślę, że bardzo chciałabym, żeby kiedyś ktoś mógł to przeczytać.
Głos oddany! :)
OdpowiedzUsuńLeniwe śniadania są najlepsze, zdecydowanie. Też mam już dosyć malin, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała. Tak jak u Ciebie, w mojej kuchni czekają już jesienne owoce. c:
Dzięki wielkie :)
Usuńzaagłosowałam :D
OdpowiedzUsuńa ja też mam leniwe, uczelnia dopiero o 12 <3
Dobrze mamy, nie ma co :D Rekompensata po poniedziałku ;)
UsuńDzięki :*
Żeby ktoś kiedyś mógł przeczytać Twoje teksty? Dobrze zrozumiałam? :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo chętna!:)
Sama pisałam i piszę, wysyłałam do wielu wydawnictw, ale... póki co nikt o mnie nie słyszał, więc widocznie jest dużo piszących ludzi:p
Ale - o ile dobrze Cię zrozumiałam z tym tekstem - wtedy mój komentarz ma sens, ale jeśli chodziło Ci o coś innego, to sorki:*
Głos oddam!
Zrozumiałaś mnie bardzo dobrze :) Jeszcze nie wysłałam tekstów do żadnych wydawnictw, chyba nie wiem, od którego zacząć. A może po prostu i mi samej wciąż wydaje się, że za dużo trzeba udoskonalać.
UsuńDziękuję! :)
nalesniczki bardzooooo delikatne:) takie jakie lubię:)
OdpowiedzUsuńode mnie głosik również poleciaaaal;)
Dziękuję pięknie :)
Usuńmasz mój głos :)))
OdpowiedzUsuńgłos oddany!!! :)
OdpowiedzUsuńu mnie maliny już tylko mrożone, ale jestem od nich uzależniona :D
OdpowiedzUsuńNaleśniki delikatne i kuszące jak zawsze <3
oh, malinki, ich nigdy nie będę miała dość <3 U mnie już niestety po nich ani śladu :(
OdpowiedzUsuńCo ja bym dała za takie naleśniki w środku tygodnia *.*
OdpowiedzUsuńCudowne i takie delikatne ! :)
Takie leniwe śniadania to ja mogłabym jeść codziennie<3
OdpowiedzUsuńchętnie poczytałabym twoje teksty :)
OdpowiedzUsuńnaleśnikowy leniwy poranek? sama przyjemność! miodek, malinki, kokos - i nic więcej już mi nie potrzeba :)
zrobione! powodzenia :)
OdpowiedzUsuńEch... leniwe śniadanie... marzę o takim, ale zawsze coś rano mi przeszkadza, a to praca, a to obowiązki :(
OdpowiedzUsuńMi często także, dlatego wykorzystałam okazję dwóch wolnych godzin dzisiejszego poranka. :)
UsuńMoge przyjechac do Ciebie na warsztaty smazenia nalesnikow? Sa idealne!!
OdpowiedzUsuńWpadaj śmiało, ale zabierz ze sobą jakiegoś swojego pysznego pączka albo donuta <3
UsuńNo problem :) <3
UsuńO, właśnie, muszę zużyć dynię, leży już w lodówce o wiele za długo :D
OdpowiedzUsuńGłos oddany! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci! :)
Usuńoczywiście, że zagłosuję :)
OdpowiedzUsuńa Ty znów kusisz tymi swoimi genialnymi naleśnikami, no nieee :D
Naleśniczki cudowne, ja za malinami już tęsknię.
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie! Takie delikatne... <3
OdpowiedzUsuńnaleśniki i pyszne dodatki czego chcieć więcej ?:)
OdpowiedzUsuńlecę oddać głos !
Oj kuszą te naleśniki ! <3
OdpowiedzUsuńrobisz najpiękniejsze naleśniki na świecie, moje nigdy nie będą tak delikatne D:
OdpowiedzUsuńgłos oddany
i także mam nadzieję, że ktoś kiedyś będzie mógł twe teksty przeczytać. możesz wysłać je do kilku wydawnictw?
głos oddany :)
OdpowiedzUsuńsuper śniadanie! :)
Ok, to ja robię pizzę, a ty naleśniki, zgoda? :D
OdpowiedzUsuńJestem na tak! :D
Usuńposzedł głos!;)
OdpowiedzUsuńwhiness, zrób mi takie naleśniczki na śniadanie<3
Oczywiście zagłosowane! Uwielbiam takie szpinakowe placki :)
OdpowiedzUsuńA dzisiejsze śniadanie obłędne! Cud, miód, maliny i ...wiórki! :) Jeść i jeść, żeby się nie kończyło.. :)
Te naleśniki do mnie wołają, nazwałabym je anielskie i takie niewinne :D
OdpowiedzUsuńOjj jak ja bym chciała mieć czas rano na takie pyszne śniadanka... Smakowicie wygląda :))
OdpowiedzUsuńMój głos już masz :)
OdpowiedzUsuńGłos oddany :D
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę takich ładnych naleśników! :) Moje zawsze lądują na talerz w kawałkach...
Te zdjecia mnie oczarowaly, samo sniadanie rowniez :)
OdpowiedzUsuń