wholewheat crepes with apple-pumpkin mousse, quark and halvah-date cream
Opatulam się ciepłym swetrem, nauczona (oby nie pozornie) dopijam kawę i wychodzę. Ostatnio czas pędzi tak szybko. To dobry znak, ja to tak odbieram. Liście czerwienieją, połowa miesiąca minęła. Jesienne powietrze, znajomy chłód. Znajomy-nieznajomy, każdego roku inny. Tego się nie obawiam.
Wczoraj odebrałam paczkę od Skworcu.
Wczoraj spróbowałam najlepszego kremu w swoim życiu.
Przyznam, że jeszcze nigdy żaden krem tak mi nie smakował. Bardzo słodki, z wyraźną nutą chałwy. O konsystencji gęstego syropu, uzyskany dzięki połączeniu samych naturalnych składników - surowych daktyli, ziaren sezamu, cukru i aromatu wanilii. Rozpływa się w ustach i przebija każdy syrop i krem, przynajmniej dla mnie. Co mogę zrobić? Gorąco zachęcić Was do jego kupna! Nie wierzę, że są osoby, które nie skusiłyby się na połączenie karmelkowych daktyli i obłędnie słodkiego smaku chałwy. I jak rzadko nadmiernie opiewam poszczególne produkty, tak dziś uznałam, że naprawdę z czystym sercem mogę to zrobić. To mój numer jeden.
Poza nim, w paczce znalazłam:
Głowa pełna przepisów, czas rozpocząć testowanie. ;)
/1 porcja/
Naleśniki
- 50g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki mleka
- 100ml szklanki wody gazowanej
- 1 łyżeczka oleju
Twarożek
- 75g twarożku trzykrotnie mielonego
- 50g musu dyniowo-jabłkowego
- 1 pełna łyżka kremu chałwowo-daktylowego
Miksujemy razem składniki na naleśniki. Smażymy na rozgrzanej patelni.
Nadzienie: mieszamy razem wszystkie składniki i nadziewamy nimi jeszcze ciepłe naleśniki .Podajemy od razu.
/1 porcja/
Naleśniki
- 50g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki mleka
- 100ml szklanki wody gazowanej
- 1 łyżeczka oleju
Twarożek
- 75g twarożku trzykrotnie mielonego
- 50g musu dyniowo-jabłkowego
- 1 pełna łyżka kremu chałwowo-daktylowego
Miksujemy razem składniki na naleśniki. Smażymy na rozgrzanej patelni.
Nadzienie: mieszamy razem wszystkie składniki i nadziewamy nimi jeszcze ciepłe naleśniki .Podajemy od razu.
Pyszności! Ten krem <3
OdpowiedzUsuńChałwowo-daktyloowy? No połącEnie znakomite!
OdpowiedzUsuńTen krem to musi być cudo!
OdpowiedzUsuńjeju ten krem to coś dla mnie! idealny! (:
OdpowiedzUsuńKawa o smaku wiśnia-rum... przepadłam <3
OdpowiedzUsuńKrem chałwowo-daktylowy... lepiej nic już nie pisz. To zbrodnia tak zasładzać życie czytelników z samego rana:))
o matko ! po wypłacie kupuję ten krem! :)
OdpowiedzUsuńTen krem musi być wyśmienity! Tylko pozazdrościć takiej pysznej paczki :)
OdpowiedzUsuńile cię to kosztowalo? ten krem i te pysznosci? oplaca sie kupowac?
OdpowiedzUsuńNic mnie nie kosztowało, bo współpracuję z tą firmą, ale ten krem prywatnie na pewno jeszcze zamówię. Chyba wynika z treści notki, że się opłaca.
UsuńO kurczę, podziałałaś na moją wyobraźnię tym kremem :))
OdpowiedzUsuńTaaak, ten krem musi być niesamowity, tak jak i Twoje naleśniki<3
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że i ja bym się nad nim rozpłynęła.. i chyba zdjęcie musiałoby być z łyżeczką, naleśników by nie doczekał <3 :D
OdpowiedzUsuńNaaaleśnikiiiii <3
OdpowiedzUsuńI ten krem...
Skoro mówisz, że najlepszy to muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tego kremu, bardzo!
OdpowiedzUsuńMusiał być genialny! może da się ten smak odtworzyć jakoś w domu...
OdpowiedzUsuńKrem brzmi przepysznie, chyba sie skusze na niego. I te Twoje nalesniki :) Masz racje, zgralysmy sie dzis ;)
OdpowiedzUsuńWIESZ CO? Wczoraj zrobiłam krem daktylowy :D może nie jest tak wypasiony, bo nie ma chłwy, ale zawsze! I też go dzisiaj rano jadłam z naleśnikami :D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńHa! No nieźle, to się zgrałyśmy <3 Wiemy, co dobre ;)
Usuńjeju, daj trochę tego kremu :o <3
OdpowiedzUsuńO i u Ciebie naleśniki :D Jak zawsze delikatne! Ten krem mnie zaciekawił, może się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńZawsze zazdroszczę tych wszystkich współpracy :D
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie :)
Uwielbiam Twoje naleśniki ^^
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie maila
Odpisałam. :)
Usuńaż sama chyba zamówię krem! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci tego kremu, ale w sumie może i sama kupię skoro taki smaczny :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak naleśniki, czy na obiad czy na śniadanie -zawsze pyszne! poza tym twoje idealne, cieniutkie i delikatne -takie jak lubię najbardziej :)
Faktycznie krem chałwowo- daktylowy musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńten krem... Jestem zachwycona! <3
OdpowiedzUsuńKawa wiśniowo-rumowa? iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii <3
OdpowiedzUsuńPodalabys przepis na te cudenka? ;)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo :)
Usuń